Inny punkt widzenia |
Autor |
Wiadomość |
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 14:48
|
|
|
Czytam tak ciebie i czytam i tak sobie myślę chłopie weź ty się za siebie w końcu ....a nie trać czasu i energii na wyszukiwanie artykułów o kontrolowanym piciu ............chcesz być królikiem doświadczalnym ? a jak tak dalej będziesz się zastanawiać to kontrolować będą ale lekarze twoje parametry życiowe na ojomie pozdrawiam |
_________________ wampirzyca |
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Sob 21 Sty, 2012 14:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
jamesjamesbond
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 249
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 14:58
|
|
|
Wampirku miły ale sądząc po ilości stron temat ma powodzenie, akurat nie kontrola picia mnie tu interesuje, bo w nią nie wierzę na przykładzie własnych zdecydowanych doświadczeń.
Jednak wokół "innego punktu widzenia" przewija się sporo ciekawych dygresji- warto to czytać. |
|
|
|
|
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 15:12
|
|
|
tak np uzależnienie fizyczne czy psychiczne ......................u mnie na pewno psychiczne jak napisałam w pamiętniku brak mi alkoholu ale nie mam objawów fizycznych tylko żal po stracie głównie imprez ale i tego mam nadzieję się kiedyś pozbyć z mojej głowy |
_________________ wampirzyca |
|
|
|
|
violkademolka
Małomówny Tu i teraz
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 27 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 16:31
|
|
|
bradolfpittler napisał/a: | Według większości z was to nieuchronny wyrok śmierci, poprzedzony zesłaniem na śmietnik. | Ale proszę o przykad z naszych wtpowiedzi potwierdzający ten wpis....jakoś się gubisz,wykrecasz....Typowe pijne myślenie sory ale tak to widzę. |
_________________ Dziś jest owym jutrem,o które martwiłam się wczoraj.
|
|
|
|
|
violkademolka
Małomówny Tu i teraz
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 27 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 16:37
|
|
|
TErapia to po prostu łatwiejszy start do trzezwego życia,a AA to nasza tabletka brana tylko 1x w tygodniu dla zdrowotności a nie na śmietnik.Straszne,mam taki wątek tu(alkoholik w oczach jinnych).Może Twoja opinia tam się znajdzie jako oceniającego Nas.Zapraszam.....ale nie wiem czy przeczytam,Strach się bać |
_________________ Dziś jest owym jutrem,o które martwiłam się wczoraj.
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 17:51
|
|
|
bradolfpittler napisał/a: | Gdybym nie miał kilku przykładów w swoim otoczeniu, nie szukałbym ich na siłę w necie. Przecież nie każdy , kto przeginał pałę, nawet ostro, trafia na terapię. Według większości z was to nieuchronny wyrok śmierci, poprzedzony zesłaniem na śmietnik. Owszem bywa i tak, ale są to przypadki ekstremalne. U większości ludzi stary, dobry instynkt samozachowawczy powoduje, że z większym lub mniejszym trudem radzą sobie sami. I to są właśnie prawdziwi "anonimowi" alkoholicy. Niektórzy w obawie przed nawrotem choroby odstawiają alko na zawsze, inni potrafią używać alkoholu jak każdy inny zdrowy człowiek. |
Bradolfie, wciąż szukasz ludzi pasujących do jakiejś tam założonej tezy.
odrzucasz sprawdzona drogę i uparcie twierdzisz że pojdziesz swoją.
idź i melduj co czas jakiś o postępach
ale i o porażkach
szczerze
skąd wiesz jak jest u wiekszości ludzi? na jakiej podstawie tak twierdzisz?
ja jestem przykładem takiego co nie dał rady sam , kilkanaście razy próbowałem
i zawsze w błoto zaryłem za każdym razem głębiej i pewnie bym już nie żył gdybym dalej sam próbował. ale to ja bym nie zył. o innych się nie wypowiadam
a od kiedy poszedłem na terapie i AA- nie piję i żyję, całkiem dobrze mi sie żyje.
popatrz- dziesięć sylwestrów na trzeźwo przeżylem
nadal bywam na spotkaniach AA, rzadziej ale bywam
w tym roku tylko raz byłem |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 18:33
|
|
|
yuraa napisał/a: | ja jestem przykładem takiego co nie dał rady sam , kilkanaście razy próbowałem |
Ale twardziel. Ja po drugim zapiciu leków psychotropowych wymiękłem zupełnie.
Sformatowałem sobie mózg i zacząłem posłusznie jak robot wykonywać zalecenia i polecenia i rady....
A 19 lat uważałem się za twardziela i sądziłem, że nie ma na świecie takiej rzeczy, z którą bym sobie nie poradził.
Bo przeciaż nie da to się tylko parasola w du*** otworzyć.... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
bradolfpittler
Małomówny
Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 14
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:02
|
|
|
Dzień całkiem przyjemny. Dwa treningi, w południe lekkie bieganie, wieczorem cross fit - są postępy jakieś 20 % od ubiegłego tygodnia. Dodatkowo w przerwie między treningami robiłem za pociągowego do sanek swoich dla dziecków. Czuję się zatem tak jak lubię: nap****la i ciągnie mnie dokładnie wszystko, od włosów, po paznokcie u nóg. Głowa za to jest wyluzowana a oddech głęboki. Bajki na dobranoc opowiadam dzieciakom już z taką swadą jak po dwóch "primatorach 24" ( rewelacyjne piwo, mocne jak diabli ale naturalnie uważone bez rasowania spirytusem jak kipery czy inny szajs ) A propo, myśli o piwku były, nie powiem. W końcu weekend jedno czy dwa na wieczór, czemu nie. Ale w domu szlaban. Co zatem? Sklep pod nosem, pijalka jeszcze bliżej, w perspektywie spacer z psem. Nic prostszego prawda, sytuacja wymarzona. Tyle że mordowni nienawidzę, a perspektywa łojenia w piwnicy, na klatce schodowej, w samochodzie czy suszarni ( o tak, spacerek z pieskiem stwarza wiele możliwości ) zupełnie nie współgrała z moim nastrojem tego wieczoru. Więc jak na zdeklarowanego pijaka przystało, zwyczajnie dałem sobie spokój. Be z żalu, bez wysiłku, bez poczucia straty czy popełnienia innego heroizmu. Wiem, prawdopodobnie jest to jakiś objaw zbliżającego się armagedon. Zapewne po czymś takim nie ma już dla mnie ratunku. Coś jak śmiertelnie ranny żołnierz czuje błogi spokój tuż przed zgonem.
Jutro du** nie ruszam na żadne fikołki, chyba że dziecka wypędzą mnie na sanki, a śniegu coraz więcej, przynajmniej nie zaryję w błocie ... |
Ostatnio zmieniony przez bradolfpittler Sob 21 Sty, 2012 23:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:07
|
|
|
Być może dla Ciebie ten post jest o treningach.
Dla mnie jest on o alkoholu i piciu. I to ze szczegółami.
Bo to, niestety, zaprząta twoją głowę. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
bradolfpittler
Małomówny
Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 14
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:10
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Być może dla Ciebie ten post jest o treningach.
Dla mnie jest on o alkoholu i piciu. I to ze szczegółami.
Bo to, niestety, zaprząta twoją głowę. |
O treningach mogę dużo dłużej, bardziej wyczerpująco i ciekawiej jesli takie jest zapotrzebowanie. Miałem wrażenia ze to forum kręci wokół tematów przynajmniej luźno związanych z piciem lub nie piciem alkoholu ? |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:15
|
|
|
I myślisz, że tu znajdziesz amatorów na to tak pięknie przez Ciebie reklamowane "piwko"?
Pomyliły Ci sie tematy związane z alkoholem z tęsknotami za nim. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
bradolfpittler
Małomówny
Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 14
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:24
|
|
|
Nic mi się nie pomyliło. Na Boga. Ja nikogo nie zachęcam picia czegokolwiek - choć Primatora gorąco polecam. Tęsknoty za nim nie odczuwać nie muszę, bo jest w sklepie w zasięgu wzroku, czynne do 24, a potem przez całą dobę kilkaset metrów dalej. wiem już od was że zmierzam prosto na dno ,ale teraz przepraszam, bo chcę trochę poczytać przed snem ( O Aleksandrze Wielkim i jego ojcu Filipie, i o ich pijackich libacjach w przerwach miedzy kolejnymi podbojami - ku***, chyba do Pytii Delfickiej jeździli na terapię ) Ach, jak ja lubię pijaków |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:25
|
|
|
bradolfpittler napisał/a: | a śniegu coraz więcej |
zazdroszczę - u mnie szaro |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:27
|
|
|
Do cholery z tym śniegiem - ciekawe jak bedzie jutro w pracy ? OJ BEDZIE SIĘ DZIAŁO |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
rybenka1
Uzależniony od netu
Pomogła: 92 razy Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 3751
|
Wysłany: Sob 21 Sty, 2012 23:30
|
|
|
Ja mam wolnę ,śpię do oporu . snieg ,pada ,pada i pada . |
|
|
|
|
|