Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: yuraa
Czw 24 Lis, 2011 22:47
osoba nietrzeźwa na mityngu AA
Autor Wiadomość
gabra 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lis 2011
Posty: 371
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 09:22   

jamesjamesbond napisał/a:
Szczerze mówiąc alkoholik nasyłający policję na alkoholika...- jakoś źle mi się kojarzy.


Ja sie z tym zgadzam, mogli ich wyprosić mało to silnych mężczyzn na mitingu a nie od razu policje wzywać. Ten kto ja wezwał chyba zapomniał jak sam kiedyś pił a teraz by chciał świat naprawiać
Moja terapeutka też na mnie bezczelnie wezwała grupę interwencyjną bo przyszłam podpita i trochę nawyzywałam pod ośrodkiem odwykowym.Niektórzy potrafią zrobić potworów z tych jeszcze pijących.
Ostatnio zmieniony przez gabra Sob 28 Sty, 2012 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Kujawiak 
Małomówny



Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 44
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 09:23   

Moim zdaniem takie osoby nie powinny przychodzić ani na mityngi AA, ani na terapię gdyż po pierwsze primo dekoncentrują innych uczestników swą obecnością i zapachem alkoholu, i po drugie primo postrzeganie świata nawet po małej dawce alkoholu jest zaburzone i swoimi wypowiedziami mogą zrobić krzywdę innym.
_________________
Dzisiaj nie piję.
Ostatnio zmieniony przez Kujawiak Sob 28 Sty, 2012 09:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 09:53   

gabra napisał/a:
mogli ich wyprosić mało to silnych mężczyzn na mitingu a nie od razu policje wzywać.

Gabra, to nie tak.
Ci silni mężczyźni na mityngu są trzeźwymi alkoholikami, którym bezpośredni kontakt z pijanym może zaszkodzić.
A konkretnie ich trzeźwości może zaszkodzić. Wyprowadzając pijaka, szarpiąc się z nim
siłą rzeczy narażaliby się na wdychanie alkoholowych miazmatów, co samo w sobie jest już wyzwalaczem głodu.
Poza tym sytuacja stresowa też wyzwala głód, więc w imię czego trzeźwi alkoholicy mają się na to narażać?
Ja uważam takie wzywanie policji za dbanie o swoją trzeźwość.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
gabra 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lis 2011
Posty: 371
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:05   

Kujawiak napisał/a:
Moim zdaniem takie osoby nie powinny przychodzić ani na mityngi AA, ani na terapię gdyż po pierwsze primo dekoncentrują innych uczestników swą obecnością i zapachem alkoholu, i po drugie primo postrzeganie świata nawet po małej dawce alkoholu jest zaburzone i swoimi wypowiedziami mogą zrobić krzywdę innym.



Zgadzam sie z tym w 100% Osoba pijana powinna zacząć od detoxu jak jest taka potrzeba a potem na odwyk zamknięty.
Osoba podpita idzie na grupę bo tak do końca nie wie co robi, wstyd został przełamany przez alkohol i jest jej wszystko jedna jaka będzie reakcja innych.Znam to bo również tak postepowałam. Są odwyki gdzie osoba wypita ma zakaz wstępu na miting. To sa wew.zarządzenia ordynatora lub kierownika oddziału.
Ostatnio zmieniony przez gabra Sob 28 Sty, 2012 10:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:09   

Wiedźma napisał/a:
Ja uważam takie wzywanie policji za dbanie o swoją trzeźwość.
A ja uważam, że wzywanie policji do awanturujących się ludzi, nie zależnie pijanych czy trzeźwych powinno być normą społeczną, gdyż przy każdej "awanturze" jest zagrożenie utraty zdrowia lub życia.
Wiedźma napisał/a:
Ci silni mężczyźni na mityngu są trzeźwymi alkoholikami, którym bezpośredni kontakt z pijanym może zaszkodzić.

Oczywiście, nawet na ulicy omijam pijanych "szerokim łukiem", ponieważ nie jestem pewny ich reakcji (wiadomo co pijanemu do łba strzeli?). Miałem taką sytuację na terapii, przyszedł wcięty gość i coś mamrotał, bałem się, że wyniknie jakaś awantura, i jak na nią ja zareaguje. :szok:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:17   

Witajcie wpelni sie zgadzam ze zdaniem że osoby po sporzyciu ni powinny uczestniczuć zarowno w terapi jak i na mitingach i nieprzekonuje mnie stwierdzenie ze lepiej niech bedzie na mitingu niż w knajpie????? bylem już na terapi gdzie czuć bylo alko. zero koncetracji na terapi a potem glod mialem . myśle że są miejsca jak detoks żeby dojść do siebie .wkącu osoba uzależniona sama odpowiada za swoje trzeźwienie i nie powinna narażać tych co chcą niepić a dodatkowo wzbudza brak zaufania w grupie pozdrawiam
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:18   

Cytat:
A ja uważam, że wzywanie policji do awanturujących się ludzi, nie zależnie pijanych czy trzeźwych powinno być normą społeczną, gdyż przy każdej "awanturze" jest zagrożenie utraty zdrowia lub życia.

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości...
W ogóle myślę, że roztrząsanie tego, wyzywać czy nie wzywać, zwłaszcza na mitingu, jest niepotrzebnym biciem piany..., a Ci, którzy wątpią w oczywistą oczywistość niekoniecznie chcą trzeźwieć, albo są nietrzeźwi...
Houk...
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:19   

kosmopolitanka napisał/a:
niekoniecznie chcą trzeźwieć, albo są nietrzeźwi...
:okok: Houk... cokolwiek miałoby to znaczyć :mgreen:
Ostatnio zmieniony przez Dziubas Sob 28 Sty, 2012 10:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gabra 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lis 2011
Posty: 371
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:21   

Cytat:
Ja uważam takie wzywanie policji za dbanie o swoją trzeźwość.
_________________

Racja.Ja mam jeszcze małe doświadzczenie w trzeżwości a właściwie to wogóle nie mam.Kieruje się sercem czesto a nie rozumem i myślę ze tracę przez to.Po prostu żal mi gościa bo wiem że policja potrafi być przemocowa wobec pijanych stłucza faceta i po co to mu.
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:22   

kosmopolitanka napisał/a:
myślę, że roztrząsanie tego, wyzywać czy nie wzywać, zwłaszcza na mitingu, jest niepotrzebnym biciem piany.

Też tak myślę.
kosmopolitanka napisał/a:
Ci, którzy wątpią w oczywistą oczywistość niekoniecznie chcą trzeźwieć, albo są nietrzeźwi.

Niekoniecznie. Jeżeli ktoś ma jeszcze dość krótki okres trzeźwienia, to podświadomie jeszcze identyfikuje się z pijącymi, nie ma w tym nic dziwnego. Pewne "spłaszczenie" emocji przychodzi dopiero po minimum roku trzeźwienia.
_________________
:ptero:
 
     
gabra 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lis 2011
Posty: 371
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:27   

kosmopolitanka napisał/a:
ogóle myślę, że roztrząsanie tego, wyzywać czy nie wzywać, zwłaszcza na mitingu, jest niepotrzebnym biciem piany..., a Ci, którzy wątpią w oczywistą oczywistość niekoniecznie chcą trzeźwieć

Na swoją rodzinę też byś wezwała matkę,brata,siostrę watpię.
 
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:28   

pterodaktyll napisał/a:
Niekoniecznie.

Ptero, ja jestem trzeźwa od sierpnia, mam więc bardzo mały staż, ale wiem, że nachlany to nachlany, a trzeźwy, to trzeźwy...
Nic nie spłaszcza, chodzi tylko o nietykalność sk***ysyna, bo on tak sobie myśli...
Solidarność chlających jest mi znana, pisałam kiedyś o tym, jak poszłam do kumpla ojca, chciałam wezwać policję i co... i nic z tego nie wyszło...
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:28   

Wiedźma napisał/a:
Ci silni mężczyźni na mityngu są trzeźwymi alkoholikami, którym bezpośredni kontakt z pijanym może zaszkodzić.


dlatego nie mam jakiejś wewnętrznej potrzeby pisać codziennie głupio-mądrych postów w dziale alkoholizm.
jednak lenistwo i oddalanie problemów od siebie, prowadzi do wejścia w ślepą uliczkę. :mysli:
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:30   

gabra napisał/a:
Na swoją rodzinę też byś wezwała matkę,brata,siostrę watpię.
Jeżeli ich zachowanie "usprawiedliwiałoby" taką reakcję z mojej strony, to tak.
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 10:30   

Cytat:
Na swoją rodzinę też byś wezwała matkę,brata,siostrę watpię.

Wezwałabym, zwłaszcza na rodzinę, bo mój chlający ojciec zachowywał się jak zwierzę..., nie ubliżając zwierzętom, bo one chyba nie posuwają się do takich *ku****, do jakich posuwał się mój rodzony tatuś pijak...
W moim zasobie brakuje słowa, aby go nazwać tak, jak na to zasługiwał...
Na szczęście nie żyje...
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 13