Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Szlag mnie trafia!
Autor Wiadomość
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Pon 06 Lut, 2012 22:47   

Urszula napisał/a:
Bo nie odpuściłam, dopchałam się do władz samorządowych, zmusiłam kilka osób do działania, a w końcu posunęłam się nawet (wstyd powiedzieć!) do szantażu.
Co tam teraz to roztrząsać!


no no no 3r23
_________________

"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał"
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Wto 07 Lut, 2012 13:29   

Urszula napisał/a:
Ważne, że mimo złe warunki pogodowe, zasilanie nie zanika po -naście razy dziennie!!!
No i widzisz,musiała taka jedna Urszula z Hameryki wrócić coby ludziskom pomóc :brawo:
Wiadomo "gdzie diabeł nie może - to babę pośle" ;)
I fajnie,że tak ukulturalniasz tych swoich parafianów -powodzenia :buziak:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Urszula 
Trajkotka


Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 20:24   

KICAJKA napisał/a:
No i widzisz,musiała taka jedna Urszula z Hameryki wrócić coby ludziskom pomóc

Oj, Kicajko, nie wiem, czy akurat ja przyczyniłam się swoimi "pieniackimi" zachowaniami do poprawy w zasilaniu sieci elektrycznej dla całej wsi.
Żadnych zasług w tym wzlędzie sobie nie przypisuję. :skromny:
Walczyłam głównie o swoje!!!
Diabli mnie brali, kiedy ni stąd, ni zowąd wszystko się wyłączało w nieprzewidywalnym momencie.
Być może w PGE Dystrybucja S.A. Oddział Zamość były już wcześniej zaplanowane przeglądy i remonty i tylko tak się to zbiegło z moimi interwencyjnymi pisemkami?
Fakt, że nie ustawałam w działaniach: - zaczepiłam sołtysa, wójta, radnych gminy i powiatu, a nawet udałam się do biura poselskiego PiS!!!
Jednocześnie prowadziłam koresponencję z PGE Dystrybucja S.A Oddział Zamość. Pisemkami wychodzącymi i napływającymi mogłabym pewnie wytapetować całą chałupę łącznie ze stajnią i stodołą. :lol:
Na coraz mniej grzeczne z mojej strony pisma otrzymywałam bardzo grzeczne odpowiedzi (cytuję): "nie jest możliwe obniżenie opłat za pobór energii dla poszczególnych odbiorców indywidualnych" i "w każdej chwili może Pani zrezygnować z poboru energii".
No, tym mnie wkurzyli maksymalnie!!!
Napisałam, że kieruję sprawę do sądu i nagłaśniam we wszystkich programach interwencyjnych dostępnych na terenie RP, zarówno w radiu jak i TV.
Otrzymałam kolejne pisemko, w którym rzecznik PGE Dysdtrybucja S.A. Oddział Zamość po raz kolejny przepraszał i radził wstrzymać się od "nieprzemyślanych poczynań do czasu usunięcia usterek".
Ha!, początkiem grudnia coś tam grzebali, naprawiali, wyłączyli prąd na kilkanaście godzin i... od tej pory ani wiatr, ani liście, ani przelatujące ptactwo, ani nawet małe podziemne zjadacze zielonych kamieni nie zakłócają już dostawy energii elektrycznej.
Cud?! :szok:
Cokolwiek by to nie było, cieszę się, że nic mi nagle nie gaśnie i nic się nie wyłącza.
Jeno ten niesmak mi pozostał, że - przy zbieraniu podpisów od mieszkańców wsi pod petycją - posunęłam się do bardzo brzydkich nacisków. :oops:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 08 Lut, 2012 20:39   

Urszula napisał/a:
"nieprzemyślanych poczynań do czasu usunięcia usterek".
Czyli o usterkach wiedzieli tylko im się nie chciało naprawić :tak:
Postraszyłaś i naprawili ;)
Przecież nikt z nich do błędu się nie przyznza :mgreen:
A i fajnie,że mogłaś córki i wnusie odwiedzić :okok:
Osobisty małżonek został sam na gospodarstwie? ;)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Urszula 
Trajkotka


Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Pią 10 Lut, 2012 14:16   

KICAJKA napisał/a:
Osobisty małżonek został sam na gospodarstwie?

No, jak sam, jak sam?!!!
Pozostawiłam go pod opieką kota!
Poza tym zyskałam zapewnienie z plebanii, że Wigilii samotnie nie spędzi i mieszkanki wsi zapewnią mu wikt i opierunek na czas mej nieobecnośći. :lol:
Faktem jest, że wahałam się, czy skorzystać z biletu... To były perwsze święta od bardzo wielu lat, które obchodzić mieliśmy osobno i w dodatku na dwóch różnych kontynentach...
Sumienie z lekka mnie gryzie (ale tylko z lekka!), że uległam pokusie spotkania się z dziećmi i wnusiami, zostawiając nie tylko mego osobistego kol. małżonka na pastwę losu, ale i powodzenie wystawienia "Jasełek" z dzieciakami, które przygarnęłam do teatrzyku.
Pewnie bardziej potrzebna byłam tu, w "mojej" wsi, w sołectwie i w chałupie... :(
Zdecydowałam się jednak na wyjazd.
Egoistycznie!!!!!!! :oops:
Po pierwsze dlatego, że potwornie i do bólu tęsknię za córkami i mymi osobistymi wnuczkami.
Po drugie: - nie wiem, czy w bieżącym roku zdołam uzbierać kasiorkę na bilet do Chicagowa (odkładam grosiki na coś zupełnie innego), a do stracenia mam "zieloną kartę" (jeśli nie będę odwiedzać USA przynajmniej raz w roku, to wygasną mi prawa rezydenta).
Po trzecie:- miałam jeszcze do załatwienia kilka spraw, których nie zdążyliśmy załatwić przed powrotem do kraju...

A same święta cudowne!!!
Mało brakowało, a zjadłabym własne, osobiste wnusie!
One też wisiały na mnie przez cały czas i były bardzo zazdrosne o moje "przyszywane" wnuczki, Amelkę i Emilkę, którymi opiekowałam się tuż przed powrotem do kraju.
Oooo!, bo muszę się pochwalić, że ostatni mój pracodawca w USA na wieść o tym, że przylatuję z Polski, zorganizował bankiet u siebie w domku, na który zaprosił całą naszą rodzinkę.
Przyjęcie było cudowne! Dzieciaki szalały do upadłego, popadały dopiero nad ranem. :lol:
A ja dusiłam w objęciach i moje osobiste wnusie, i te "przyszywane" i chciało mi się wyć na myśl o tym, że nie będzie mi dane sprzez kilka miesięcy spotykać się z nimi codziennie. A może nawet w ogóle ich nie zobaczę?
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pią 10 Lut, 2012 17:52   

Urszula napisał/a:
Zdecydowałam się jednak na wyjazd.
Egoistycznie!!!!!!!
I bardzo dobrze -jak mężulo zadbany,
zaopiekowany i zapracowany to Ty masz prawo mieć coś
tylko dla siebie :okok: :buziak:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 12