Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: yuraa
Wto 10 Lip, 2012 22:09
Obcy...
Autor Wiadomość
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Wto 20 Mar, 2012 22:33   Obcy...

Nienawidzę niespodzianek.
Od dwóch tygodni miałem przeczucie że zbliża się duży kryzys. Ignorowałem to. Nie chciałem się nakręcać. Znów popełniłem błąd nie ufając sobie. Od tygodnia mam niezłą huśtawkę nastroju. Rano jadę do pracy jest dobrze. Wieczorem siedzę w domu jest bardzo źle. Dziś co najmniej 4 doły zaliczyłem. Nastrój zmieniał mi się prawie co godzina diametralnie.
Niektóre decyzje zdążyłem 5 razy dziś podjąć bo po godzinie się z nich wycofywałem zanim je wdrożyłem.
najgorszego spodziewałem się za tydzień. nawet zacząłem przygotowywać plan ale cię przeliczyłem i to poważnie. Najgorsze ze do połowy kwietnia nie spodziewam się poprawy nastroju.
Byłem dziś na mityngu. Jestem kompletnie rozwalony. Nie mogłem się skupić. Pamięć po prostu szwankuje. Przed mityngiem maiłem objawy silnego zdenerwowania. A nie maiłem powodów do tego. na mityngu z nerwów drgały mi wszystkie mięśnie. Ledwo przeczytałem na nim fragment książki, zresztą dość niewyraźnie i często się myliłem co się nie zdążało.,
Znów pojawiają mi się myśli czy może lepiej nie poddać się. Olać to leczenie , wrócić do picia i skrócić sobie żywot.
Nie sadze mimo to żeby to był głód alkoholowy.
Już tak raz miałem. To powtórka z rozrywki. Znam ten schemat. Znów zaczyna nasuwać mi się myśli że totkiem mogę sobie łatwo rozwiązać problemy finansowe. Zgodnie ze schematem powinienem zagrać a potem zachlać. No i odsunąć się od ludzi.
Co nie jest trudne bo praktycznie prawie każdy mnie drażni.
Nawet nie wiem jak do tego doszło. Najgorsze są emocje. Wprost mnie rozpierają....
I ogromna nie chęć do robienia czegokolwiek. Moja motywacja cholernie szwankuje.
I jakoś nie umiem tego do końca powiązać z alkoholizmem...
 
 
     
moonyain 
Towarzyski
Outsider



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 430
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 00:25   

Odpowiedź sobie na pytanie- czy jak piłeś to było Ci lepiej?
_________________
Bo, nie podjąć walki, to najgorsza z możliwych porażek.
Ostatnio zmieniony przez moonyain Śro 21 Mar, 2012 00:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Sapcia 
Małomówny


Wiek: 66
Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 20
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 01:00   

moonyain napisał/a:
Odpowiedź sobie na pytanie- czy jak piłeś to było Ci lepiej?
- A jeżeli nawet tak, to jak długo?!!! Ja w każdym bądź razie za tym nie tęsknie i chociaż teraz też, tak jak Ty, czuje się nie najlepiej, to robię wszystko o czym tylko słyszałam, aby się nie napić alkoholu. :papa:
_________________
"Cudem jest to, że im więcej dzielimy się z innymi, tym więcej mamy."
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 06:25   

Obcy napisał/a:
ogromna nie chęć do robienia czegokolwiek


reflektujesz na kopa w du**? :uoee:
mogę załadować na rozpęd! :skromny:
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 06:49   Re: Obcy...

Obcy napisał/a:
..... Nastrój zmieniał mi się prawie co godzina diametralnie.
Niektóre decyzje zdążyłem 5 razy dziś podjąć bo po godzinie się z nich wycofywałem zanim je wdrożyłem.....



ja mam tak od "małego".......
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 07:52   

Obcy czy ty naprawdę chcesz sie napić? czy zwrócic naszą uwagę na siebie? :mysli:
_________________
wampirzyca
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 09:03   

Obcy, myślę, że im bardziej będziesz sie nad tym zastanawiał, tym bardziej będzie to Ciebie rozwalało. Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
Ostatnio zmieniony przez Tajga Śro 21 Mar, 2012 09:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 09:33   

Obcy napisał/a:
Już tak raz miałem. To powtórka z rozrywki. Znam ten schemat. Znów zaczyna nasuwać mi się myśli że totkiem mogę sobie łatwo rozwiązać problemy finansowe. Zgodnie ze schematem powinienem zagrać a potem zachlać. No i odsunąć się od ludzi.
Co nie jest trudne bo praktycznie prawie każdy mnie drażni.

A cha.... czyli jest lepiej..... rozpoznajesz swoje stany, potrafisz przewidzieć następstwa, potrafisz się obserwować, czas na -zaradzenie :)
Wiesz co z tym robić ?
Pozdrawiam i powodzenia Obcy :pocieszacz:
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 09:42   

Cytat:
najgorszego spodziewałem się za tydzień. nawet zacząłem przygotowywać plan ale cię przeliczyłem i to poważnie. Najgorsze ze do połowy kwietnia nie spodziewam się poprawy nastroju.

Obcy
A co to w ogóle jest???
Planowanie głodu? Planowanie nawrotu? Planowanie stanów depresyjnych?
Czy tylko tłumaczenie się, by niczego ze sobą nie robić?
Wiesz, kiedy trzeba reagować? Na samym początku, czyli tutaj
Cytat:
Od dwóch tygodni miałem przeczucie że zbliża się duży kryzys. Ignorowałem to.

Ale, oczywiście, da się to zatrzymać w każdym momencie. Trzeba tylko:
1. Chcieć
2. Działać
Alkoholizm to jednak poważniejsza choroba, niż katar. Samo nic nie przejdzie.

Wampi, ja ostatnio podziwiam Twoją przenikliwość. Jednym zdaniem mówisz wszystko, co ważne. Esencja po prostu. Szacun. :okok:
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 10:47   

Obcy napisał/a:
I ogromna nie chęć do robienia czegokolwiek. Moja motywacja cholernie szwankuje.
I jakoś nie umiem tego do końca powiązać z alkoholizmem...

to by był błąd,powiązać i tłumaczyć to alkoholem
to się dzieje w umyśle i to tam jest problem motywacyjny
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 17:03   

moonyain napisał/a:
czy jak piłeś to było Ci lepiej?

Nie. Ale przez większość czasu mi to wisiało. xc4fffv
Sapcia napisał/a:
Ja w każdym bądź razie za tym nie tęsknie

Tęsknic nie tęsknie. Choć zaczynają mi się pojawiać "dobre chwile" w głowie z picia a to już nie dobrze.
Ale dobrze pamietam spieprzone plany,marzenia, życie, kontakty, szanse... wymiociny, kaca, ból...itp :uoee:
Cytat:
reflektujesz na kopa w du**? :uoee:

Przyjmę wszystko co ustabilizuje moje emocje.
matiwaldi napisał/a:
ja mam tak od "małego".......

Ja też. Ale nie w takim nasileniu.
wampirzyca napisał/a:
Obcy czy ty naprawdę chcesz sie napić? czy zwrócic naszą uwagę na siebie?
:mysli:

Dobre pytanie :mysli:
Odpowiedz nie i tak.
Tylko jeśli nie chce mi się pić to skąd nagłe zainteresowanie co u kumpli z którymi piłem, skąd nagła niechęć do mityngów, skąd "dobre chwile" z picia w głowie...
To że ja się oszukuje to mam pewność ale z czym...??? :zalamka: :bezradny:

zimna napisał/a:
Wiesz co z tym robić ?

Wiem i staram się ale... nie daje zrobić nawet połowy tego co powinienem... 8|

Gonzo.pl napisał/a:
Planowanie głodu? Planowanie nawrotu? Planowanie stanów depresyjnych?

Nie Gonzo. Doświadczenie i wiedza nabyta.
Są trzy okresy w roku: Druga połowa grudnia i pierwsze dni stycznia, końcówka marca i pierwsza połowa kwietnia, i druga połowa lipca w których zawsze o wiele więcej piłem i wyłapywałem duże doły od co najmniej 6 lat. Zdziwiło by mnie gdybym nagle teraz przestał.
Gonzo.pl napisał/a:
Wiesz, kiedy trzeba reagować? Na samym początku

Sądziłem ze nie muszę się śpieszyć. Że mam sporo jeszcze czasu i na spokojnie zdążę...

Gonzo.pl napisał/a:
1. Chcieć

Większość czasu chce... ale dopadają mnie momenty że chce się poddać. Na szczęście nastrój zmienia mi sie tak szybko że nawet nie zdążam zapić.
Gonzo.pl napisał/a:
2. Działać

Staram się. Ale ciężko idzie mi robienie wszystkiego co powinienem..
Jacek napisał/a:
to się dzieje w umyśle i to tam jest problem motywacyjny

I nie tylko z motywacją.
Od ponad miesiąca mam poważne problemy z pamięcią. W robocie zdarza mi się kilka razy dziennie zapomnieć co robię. Np. Malowałem sufit i w pewnym momencie zacząłem malować ścianę. Zajęło mi parę minut zanim sobie uzmysłowiłem co miałem robić i co jest nie tak w tym co robię. Dziś spadłem z drabiny bo zapomniałem jak się schodzi z niej. Po prostu zdjąłem prawą nogę ze szczebli i zawisłem w powietrzu nie wiedząc jaki ruch mam wykonać następny. Na szczęście przy upadku nic mi się nie stało.
I wahania nastroju. Macie przykład. Pisząc ten post wczoraj byłem po prostu załamany. Po kilku wpisach w wątku Asi ( Panny jot) Mój humor i samopoczucie było bardzo dobre. Zaledwie kilkanaście minut różnicy i nic się takiego nie wydarzyło co by wyjaśniało taką zmianę. Pisząc potężne wahania nastroju mam namyśli lawirowanie miedzy euforią a załamaniem. Po kilka razy dziennie ocieram się o oba te stany.

wampirzyca napisał/a:
czy zwrócic naszą uwagę na siebie? :mysli:

Nie wiem czy chce zwrócić na siebie uwagę. Wiem ze staram robić się wszystko co przyjdzie mi do głowy a czego mi się nie chce zrobić albo wyda mi się głupie, bezsensu czy wstydliwe. Jak napisanie tego wątku ( wydawało mi się najpierw świetnym pomysłem, po powrocie do domu wydało mi się kompletnie głupie i bezsensowne )

Gonzo odpuść sobie teksty proszę z tym planowaniem głodu. Pewne daty wywołują u mnie złe nastrój i kryzysy emocjonalne od lat. I gdybym to zaplanował to kryzys przyszedł by dopiero za tydzień. Przyszedł wcześniej niż się spodziewałem i mnie poważnie zaskoczył. A i tak wiem ze najgorsze dopiero mnie czeka w następny weekend. ( ostatni marca )
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
Dorotak 
Małomówny
Alkoholiczka



Wiek: 64
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 43
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 18:41   

Obcy,
Kiedy mam spadek lub nadmiernie podniesiony nastrój, zawsze nazywam to głodem. Od kiedy nazywam się alkoholiczką to cieszę się , że należę do wyjątkowej grupy ludzi - inteligentnych wrażliwców, którzy potrafią się cieszyć każdym dniem trzeźwości.
 
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 18:45   

huśtawki nastroju mam od bardzo dawna. Bardzo podobne do Ciebie, góra, dół, euforia, rozpacz. Ja sama je sobie rozkręcam niestety. Może Ty także Obcy robisz to samo? Coś drgnie, gdzieś coś zaświta, zamajaczy a ja z radości wpadam w dól...
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 18:46   

A ja, naiwny myślałem, ze Ty poprzez terapię, kontakty z trzeźwiejącymi alkoholikami, chcesz coś zmienić.
Wyraźnie napisałeś, że nie chcesz. Chcesz, by pozostało tak, jak jest od lat.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Mar, 2012 18:48   

Z dołu do góry, z góry na dół
Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie

Miraż tworzenia, złuda istnienia
Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie

Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa

W końcu zmęczony bez sił i ochoty
Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie


ten tekst MAANAMU jakoś tak mi podpasował
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 12