Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jest mi przykro, gdy ktos cierpi
Autor Wiadomość
zak3920 
Milczek


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 8
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 14:46   

Jonesy napisał/a:
Chcecie tak bardzo pomóc Gabrze? To zamiast wypisywać setnej strony biadolenia jaka to jest biedna, ruszcie się i idzcie po nią. Nie do niej, a po nią. I weźcie ją na miting, albo na grupę wsparcia.


W tym stanie w jakim ona się znajduje , bałbym się ją zabrać do samochodu z obawy że może mi z niego wyskoczyć . Wiem widziałem co potrafi człowiek w psychozie alkoholowej lub jak się zachowuje w zespole abstynencyjnym byłem wielokrotnie na detoxach. O tym czy można ją gdziekolwiek zawieść w jej przypadku musiał by zdecydować lekarz najlepiej psychiatra. Pod warunkiem że ona wyrazi na to zgodę oczywiście.
Z tego jak ona pisze wnioskuję że jest silnie pobudzona i agresywna i pije, gdybym stanął przed nią pierwsze co pogoniła by mnie po piwo i tak mogła by w przybliżeniu wyglądać ta pomoc. Mam już takie doświadczenia i nie zamierzam popełniać więcej podobnych błędów.
_________________
zak
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 15:02   

Jonesy, czy byłeś pijany i agresywny, gdy Jacek doprowadzał Cię na mityng?
Wątpię, a Gabra właśnie taka jest. Mało tego - jak wiemy z sąsiedniego forum -
potrafi nękać ludzi w realu, grozi im, więc pewnie też stanowi rzeczywiste zagrożenie.
Nie bez powodu ktoś decyduje się na zgłoszenie takich zachowań do prokuratury.
Ja uważam, że bezpośredni kontakt z Gabrą jest potencjalnie niebezpieczny
i zdecydowanie odradzam taką formę pomocy.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 15:25   

Ate napisał/a:
pozwala mi to na odczuwanie ludzkich odczuc wobec niej

Czy to odczuwanie nie stałoby się w którymś momencie przeszkodą w wprowadzeniu w życie tzw. trudnej miłości? Czy nie byłoby przeszkodą w rzeczywistej pomocy, jakiej potrzebuje taka osoba? Czy pozwoliłoby na stanie z boku i patrzenie jak ta osoba doswiadcza konsekwencji swoich własnych zachowań? A w końcu to jest podstawa do rzeczywistej ich zmiany.

Myślę, że chyba należało by oddzielić od siebie dwie sprawy. Szacunek do człowieka, niezależnie kim on jest i realną ocenę jego zachowania.
Uważam, że szukanie powodów złych zachowań może wpływać na realną ocenę zachowania. A co za tym idzie brak, możliwości wpłuwu na zmianę tego zachowania.

Ate, ja piszę jako osoba współuzależniona. I wiem jak negatywnie na osoby współuzależnione wpływa mechanizm szukania powodów i usprawiedliwiania przez to destrukcyjnych zachowań. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to główna przyczyna naszych problemów.
Wiem również jak przez nasze "ludzkie" odczucia przez współczucie jesteśmy manipulowani i wykorzystywani. Trwa to dopóki sami nie staniemy wprawdzie, nie porzucimy naszego systemu iluzji i zaprzeczeń i nie zaczniemy nazywać rzeczy takimi jakimi one w rzeczywistości są.
I nie ma to nic wspólnego z brakiem ludzkich odczuć.
Współczucie, empatia, umiejetność zrozumienia drugiego człowieka to są piękne i wspaniałe cechy. Jednak niosą ze sobą również zagrożenie. A w obliczu choroby uzależnieniowej niestety często są przeszkodą w zdrowieniu.
Posiadając duży dar współczucia, trzeba mieć równie dużo asertywności. Jeżeli to się nie równoważy wówczas może rodzić duże problemy osobie posiadającej ten dar.
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Pon 13 Lut, 2012 15:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 15:30   

Wiem Wiedźmo, że każda sytuacja jest inna. Ja nie byłem pijany, nie byłem też agresywny. Ale gdyby nie Jacek wtedy, to raczej wątpię, żebym się załapał gdziekolwiek.
Teraz Gabra jest pijana i nie do kontaktu, ja sam przed takimi ludźmi bym uciekał, a nawet byłbym za odebraniem możliwości pisania na forum, ale przecież był okres iluś tygodni, że nie piła. Być może wtedy był dobry czas, żeby tę dłoń wyciągnąć. Ale wtedy większość z nas była zajęta klaskaniem w ręce i trzymaniem kciuków, bo Gabra nie pije.
Ja tego nie piszę ze złością czy z wyrzutem, napisałem od serca, co dokładnie i konkretnie mnie pomogło. Nigdy wcześniej tego nie pisałem chyba tak dosłownie, tym razem napisałem. To kontakt z żywym trzeźwiejącym alkoholikiem mi pomógł. A to że ja byłem gotowy tę rękę chwycić, a nie pokąsać czy naubliżać, to już tyle w tym mojego.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
zak3920 
Milczek


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 8
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 15:49   

Jonesy napisał/a:
ale przecież był okres iluś tygodni, że nie piła. Być może wtedy był dobry czas, żeby tę dłoń wyciągnąć. Ale wtedy większość z nas była zajęta klaskaniem w ręce i trzymaniem kciuków, bo Gabra nie pije.


Jonesy z informacji które ja posiadam co najmniej czterech ludzi odpowiedziało na wołanie o pomoc Gabry wtedy jeszcze SAMA. Powtarzam wiem tylko o osobach które się do tego przyznały ,wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy z kim ma do czynienia.
_________________
zak
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 16:10   

czy ktoś tu ma wyrzuty sumienia, że komuś nie idzie tak jak powinno?
ehh najpierw Ja później TY :]
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 16:39   

Jonesy, z tego co wiem, parę osób kontaktowało się z nią w realu -
przynajmniej jedna z nich zapłaciła za ten kontakt koniecznością zmiany numeru telefonu :/
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
gregor71 
Towarzyski
alkoholik



Pomógł: 3 razy
Wiek: 53
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 297
Skąd: Bawaria
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 20:03   

Ja rozmawiałem z nią ze cztery miesiące temu.Jest bardzo samotna co podreślała nie raz.Uwązam że nie jest niebezpieczna.Ta okazywana tu agresja jest powodowana chęcią zwrócenia na siebie uwagi.
Cierpi z powodu braku miłości.Tej znowu nie znajdzie z powodu picia.
Ona pragnie choć przyjaźni,ale jej ego w tym przeszkadza.Przyczyna tego stanu tkwi w jej dzieciństwie.To do przerobienia na terapii,ale na tą trzeba iść chcieć.
Koło się zamyka. 8|
_________________
świadoma świadomość
Ostatnio zmieniony przez gregor71 Pon 13 Lut, 2012 20:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 20:20   

Jonesy napisał/a:
Ale gdyby nie Jacek wtedy, to raczej wątpię, żebym się załapał gdziekolwiek.

a co tu o mnie bez mnie hę ???
Bartku,ile to ja razy muszę ci tłumaczyć ,że ja taki tylko tyci-tyci udział w tym miałem
po pierwsze ,nie ja cię znałem,a pojawiłeś się tu na forum
po drugie to ty sam tego chciałeś się tu pojawić , bez względu czy sam wpadłeś na pomysł odszukania tego forum,czy ktoś ci je polecił
po trzecie ,jak pamiętam to moja propozycja pójścia na meeting,brzmiała pytająco,na co ty wyraziłeś chęci
po czwarte przyjrzyj się tym podpunktom wszędzie Ty tego chciałeś nikt ani nic cię nie zmuszało
po piąte ,jeśli to Ty sam ,no to znaczy tylko jedno ... tej pomocy Ty sam szukałeś
///////////////////////////////////////////////////////////////////////
a teraz mała podpowiedź
Bartusiu,nie wysuwaj się z tą pomocą
twoja pomoc ma polegać na twym przykładzie
a jeśli się to komu spodoba sam się o tę pomoc do ciebie zgłosi
przyznam ci że ja też miałem takie chęci noszenia pomocy ... i to nazwałem "mnie się udało to i tobie się uda"
a to nie tak jest ,ten ktoś musi do tego dorosnąć,musi to swoje dno na własne oczy i rozum dojrzeć
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
jobael 
Milczek



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 6
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 21:16   

witajcie.
Postanowiłam i ja odezwać się, bo to wcale nie jest tak jak myślicie.
Byłam pierwszą osobą która zaproponowała Gabrieli spotkanie w realu i oferowałam swoją pomoc w załatwieniu detoksu i odwyku na Kolskiej. Napisałam to w poście w Jej wątku.
Nie chciała skorzystać, a gdy zaczęła pić wręcz domagała się ode mnie spotkania.
Odmawiałam bo z pijaną bałam się spotkać i pisałam Jej o tym w korespondencji na priwie.
Zaczęła wtedy bluzgać na mnie ile wlezie i grozić, że mnie znajdzie i łeb ukręci i wtedy dopiero wycofałam się z wcześniej proponowanej pomocy.
Cały czas jednak z Nią korespondowałam naciskając na detoks i podałam wszelkie namiary.
Poszła na detoks gdzie dostała propozycję natychmiast po nim iść na grupę i także mieszkanie w Monarze, bo twierdziła, że straciła mieszkanie.
Na detoksie została otoczona naprawdę dobrą opieką. Moi dobrzy znajomi są tam terapeutami i na moją prośbę mieli nad nią szczególną opiekę. Jedna z tych terapeutek prowadzi grupę w klubie gdzie mieliście spotkanie i Gabriela miała możliwość z niej skorzystać, a że była już na dwóch terapiach, to grupa mogła być dla Niej wystarczającą.
Gabriela jednak nie przyjęła żadnej z tych propozycji, a personel ze szpitala nazwała idiotami.
I nie jest to chyba problem jedynie z alkoholizmem Gabrieli ale z Jej osobowością, a po spożyciu z obsesyjnym żądaniem pomocy, by z niej nie korzystać.
Moim zdaniem ona chce po prostu być w centrum uwagi, nie zamierzając przestać pić.

Ja już na pewno nie zdecyduję się na wyciągnięcie do Niej ręki, bo wiem, że tę rękę stracić mogę.
Pozdrawiam wszystkich.
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 21:35   

Witaj Jobael!
Dobrze, że to napisałaś - ja także mając pewną wiedzę (właśnie z Twojego forum)
poczułam się w obowiązku uprzedzić ewentualnych pomagaczy czego mogą się spodziewać.
I zrobiłam to zupełnie obiektywnie - ani złośliwie, ani wbrew Gabrysi.
Tym niemniej bardzo chcę wierzyć w to co napisał Gregor, że Gabra nie jest niebezpieczna.
No ale uważam, że lepiej na zimne dmuchać. Tym bardziej, że nie sądzę,
że kontakt kogoś z nas z Gabrą - na obecnym jej etapie i wobec jej postawy - na cokolwiek jej się przyda.

Pozdrawiam Cię serdecznie :)
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 21:46   

jobael napisał/a:
Moim zdaniem ona chce po prostu być w centrum uwagi, nie zamierzając przestać pić.


witajcie moim zdaniem też ,nawet to dosyć mocno było widoczne
teraz pisze czasami na prywtne ,ale próbuje mieć do tego dystans,bo i za krótko jestem na forum Pozdrawiam :)
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Wto 14 Lut, 2012 09:04   

jobael napisał/a:
Moim zdaniem ona chce po prostu być w centrum uwagi, nie zamierzając przestać pić.

I to jest podsumowanie i na tym wypadało by skończyc te epopoje .

prsk
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 25 Mar, 2012 21:51   

Chyba mieliscie wszyscy racje 8| Zreszta sama nie wiem. Osoba, ktorej chcialam pomoc obecnie nie daje mi zyc, no ale w koncu to ja dalam jej do zrozumienia ze jestem do dyspozycji o kazdej godzinie dnia i nocy. Wydzwania wiec do mnie ciagle, nawet nocami, mimo ze wie ze jestesm wykonczona wlasna terapia, jedyna rada jest wylaczanie telefonu...albo zmuszanie moich dzieci, by klamaly ze nie ma mnie w domu lub spie 8|
Ciagle musze wysluchiwac o jej przezyciach, troche mi przykro, ze gdy ja zaczynam mowic o sobie natychmiast tak jest prowadzona rozmowa ze to znowu ona jest w centrum uwagi . Czuje sie wykorzystana
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Pon 26 Mar, 2012 06:42   

Ate napisał/a:
jedyna rada jest wylaczanie telefonu...albo zmuszanie moich dzieci, by klamaly ze nie ma mnie w domu lub spie

Absolutnie, nie. Atka, a gdzie Twoja asertywność? :uoee:
Otwartym tekstem zwróć się do "zainteresowanego/zainteresowanej"
I nie waż się dzieci do tego wciagać. Kurcze, przestań sie juz bawic w ratowanie świata.
Soba sie zajmij i to jak najszybciej.
A ode mnie na teraz :pocieszacz:
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 12