Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nawroty
Autor Wiadomość
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 01:09   

Gonzo.pl napisał/a:
Padaczka poalkoholowa

Takie coś istnieje? Czym się różni od padaczki alkoholowej?
Gonzo.pl napisał/a:
może utrzymywac się do konca zycia.

Nie utrzymywać chyba, a przerodzić się w padaczkę stałą? :mysli:
http://www.padaczka.info/padaczka-alkoholowa.php
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 01:18   

Cytat:
Niestety, padaczka alkoholowa bywa predyktorem pojawienia się padaczki późnej (dzieje się tak w około 25% przypadkó

Tyle znalazlem na szybko. :)
pastel napisał/a:
Takie coś istnieje?

fakt, Google nic na ten temat nie mowi. Moja terapia mówiła.
Cytat:
Nie utrzymywać chyba, a przerodzić się w padaczkę stałą?

To, że bedzie stała, nie zmieni faktu, ze poalkoholowa i ze powodem są zmiany w mózgu spowodowane alkoholem.
Tak ja to widzę.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 03:26   

Cytat:
Padaczka alkoholowa nie jest jednak padaczką sensu stricte, przyczyny padaczki alkoholowej to nie zaburzenia pracy biochemicznej mózgu na skutek jego uszkodzenia, lecz na skutek nadużywania alkoholu i nagłego przerwania picia, bądź mocnego zmniejszenia ilości dostarczanego do organizmu alkoholu.

oraz:
Cytat:
Cechą charakterystyczną jest pojawienie się napadów padaczkowych w okresie od 48 godzin do tygodnia po odstawieniu alkoholu, bądź drastycznego zmniejszenia jego spożywanej ilości. Najczęściej napady padaczkowe padaczki alkoholowej pojawiają się około 72 godzin po przerwaniu picia.


Zatem padaczka alkoholowa nie może utrzymywać się do końca życia.
Dlatego pytałem autorki wątku, bo dla mnie było naturalne, że skoro alkoholowa, to niedawno piła. Ale skoro pisze, że nie pije 2,5 roku to już jest epilepsja, a to się inaczej leczy; nie np. kroplówkami z magnezem. :mysli:
Tu nie chodzi o terapię czy google, chodzi o fakty. ;)
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 09:59   

Pastel, ależ masz rację. :)
Tyle, że jeśli te trwałe uszkodzenia mózgu jednak nastąpią, przechodzi to w padaczkę poalkoholowa (tak to nazywali moi terapeuci), trwałą, jak Ty to nazywasz.
Czyli jakby ciąg dalszy. I to moze utrzymywać się do końca życia.
I to może występować u autorki wątku.

Mam wrażenie, ze mówimy o tym samym. :)
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 11:12   

goha napisał/a:
te 2.5 roku to tyle ciezkej pracy nad soba,ze nie moge tego strcic,

tak trzymaj :okok:
goha napisał/a:
nie moge zawiesc syna,ktory ma wkoncu trzezwa mama.

niech to będzie inspiracją,nie zaś celem
celem ma być
goha napisał/a:
trzezwa mama.
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 16:29   

Gonzo.pl,
:zgoda:

Dlatego myślę Goha, że nie potrzebujesz tych kroplówek, bo jeśli Twój organizm nie jest wypłukany z wapnia, magnezu itp. poprzez alkohol, to najprawdopodobniej masz te składniki w odpowiedniej ilości w organiźmie. Ja przynajmniej byłbym ostrożny, gdyż ich nadmiar może być równie niebezpieczny, co niedobór.
O takich sprawach trzeba sobie porozmawiać z lekarzem, od tego on jest :) . Może warto zrobić jakieś dodatkowe badania? :bezradny:
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
Ostatnio zmieniony przez Pastel Nie 22 Kwi, 2012 16:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 17:21   

Cytat:
Może warto zrobić jakieś dodatkowe badania?

Myślę, że lekarze nie walą tych kroplówek w ciemno, bez zrobienia przynajmniej morfologii... :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 17:40   

Wiedźma napisał/a:
Cytat:
Może warto zrobić jakieś dodatkowe badania?

Myślę, że lekarze nie walą tych kroplówek w ciemno, bez zrobienia przynajmniej morfologii... :roll:

To nie jest tak że podłączenie człowieka do kroplówki(nie znam się, ale pewnie to płyn wieloelektrolitowy z "dodatkami") mu coś zrobi.
Owszem, gdyby podłączać go co drugi dzień przez miesiąc, byłby problem być może.....
 
     
goha 
Małomówny
goha


Wiek: 41
Dołączyła: 20 Kwi 2012
Posty: 15
Skąd: lodz
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 22:20   

Jestem pod stala opieka hepatologa,gastrologa,neurologa i psychiatry.co do badan to racja.raz w miesiacu oddaje krew na ogolna morfologie i proby watrobowe czyli alat,aspat i ggtp.z wynikow prob watrobowych lekarz od razu wie czy pije,bo ich wartosci ida w gore w porownaniu z poprzednimi wynikami.zmnijszony mam tylkopotas,bo biore furosemid,ktory wypulkuje go z organizmu,a po to go musze brac bo milam wodobrzusze.sciagneli mi3 litry plynow,to tez moze sie powtarzac.
 
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 22:35   

Nooo, to wszystko jasne.
Porozmawiaj z lekarzami co do tych kroplówek. Oni będą najlepiej wiedzieć pod co Cię podłączać i czy w ogóle. fsdf43t
Powodzenia!
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
goha 
Małomówny
goha


Wiek: 41
Dołączyła: 20 Kwi 2012
Posty: 15
Skąd: lodz
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2012 23:06   

Do tego mam uszkodzony wzrok tzw.neuropatie wzrokowa i zoladek.generalnie elegancko sie zalatwilam.nie myslalam ze poniose takie konsekwencje.syn ma osiem lat.o wszystkim wie.plakac sie chce,ze kiedy sie spotykamy on mowi do mnie mamus poloz sie i odpoczywaj,bo jestes bardzo chora.czasem zastanawiam sie czy dozyje jego 18-nastki iinnych waznych spraw w jego zyciu,gdy bedzie mnie potrzebowal.
 
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 01:28   

goha napisał/a:
czasem zastanawiam sie czy dozyje jego 18-nastki iinnych waznych spraw w jego zyciu,gdy bedzie mnie potrzebowal.

Jeśli będziesz tak żyć jak przez ostatnie 2,5 roku to z pewnością masz na to większe szanse niż byś piła.
Życzę powodzenia!
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 06:48   

Goha, Ty masz 28 lat i już taka ruina organizmu? :szok:
Aż trudno uwierzyć, że samym tylko alkoholem doprowadziłaś się do takiego stanu.
Ja piłam prawie 30 lat, przestałam grubo po czterdziestce i nawet nie za bardzo narzekam na zdrowie.
Do tego jeszcze żarłam prochy (w sensie leki), co zostawiło mi pewne problemy z pamięcią i koncentracją,
ale poza tym moje uzależnienia nie poczyniły mi większych spustoszeń w organizmie.
Może Ty brałaś do tego jakieś narkotyki? To by wiele tłumaczyło...
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
goha 
Małomówny
goha


Wiek: 41
Dołączyła: 20 Kwi 2012
Posty: 15
Skąd: lodz
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 07:57   

nie prochy.poprostupo smierci taty tojuz tylko pilam.nic nie jadlam.gdy trafilam do szpitala wazylam 42 kg. I nie kontaktowalam z otoczeniem
 
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 07:58   

Podobna do Gohy, w sensie wiekowym i zdrowotnym, dziewczyna chodziła ze mną terapię w Gdańsku, chodziła, to określenie na wyrost. Czołgała nogami, bo miała także polineuropatię. Jest to schorzenie postępujące i nieuleczalne.
Ubytki psychiczne u tej osoby były także dość duże.
Te wszystkie schorzenia nabyła wyłącznie przez picie alkoholu, w tym także niespożywczego.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 11