Jak to u mnie z mitingami było... |
Autor |
Wiadomość |
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 17:24
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Zrobisz wszystko? Poza mitingami oczywiście.... |
Gonzo, jeśli uznam, że mitingi coś wniosą w moje trzeźwiejące życie, to pokłusuję na nie w zawrotnym tempie.
Ale widzisz, są ludzie wysocy i niscy, są łysi i kudłaci, są tacy, którzy starają się podać bliźniemu kończynę górną i tacy, którzy lubią się jedynie czepiać i mieć "najmojszą rację".
Są tacy, którym mitingi pomagają i tacy, którym nie pomagają. Ja należę do tych drugich. |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 17:38
|
|
|
pastel napisał/a: | Ja też dochodzę do takich wniosków. Ale Wiedźma mnie za to kilka dni temu lekko skarciła. |
Pewnie mnie też skarci.
I nawet wiem, dlaczego: - po prostu świeży trzeźwik czytając tego typu posty może dojść do wniosku, że nie warto zawracać sobie łepetyny jakimiś tam mitingami.
A to nie o to chodzi!!!
Każda droga jest dobra, by zacząć trzeźwieć i każdy sam musi znaleźć własną ku temu ścieżynę. A skąd będzie wiedział, która jest właściwa, jeśli nie wypróbuje wszystkich możliwych opcji?
Osobiście szczerze zachęcam początkujących, by jednak pofatygowali się na miting!
To, że ja akurat tam się nie zaszczepiłam wcale nie znaczy, że ta forma wsparcia w trzeźwieniu komuś innemu nie będzie pomocną. |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 17:44
|
|
|
Urszula napisał/a: | To, że ja akurat tam się nie zaszczepiłam ...... |
"Szukaliśmy łatwiejszej, łągodniejszej drogi...."
Przez dwa lata chodziłem na mityngi i nosiło mnie tam rozdrażnienie i złość. Wytrwałem tylko ze wzgllędu na strach przed powtórnym zapiciem leków....
A w trzecim roku się zaszczepiłem bo....w sumie nie wiem czemu... może już czas był zmienić swój sposób myślenia a nie upierać się przy swoim zdaniu i męczyć na d*** |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 17:48
|
|
|
rufio napisał/a: | Czołem O(U)rszulo - dobrze prawicie - fajne - |
Czołem, Rufio!
Nie wiem, czy dobrze...
Piszę o sobie i o moich własnych doświadczeniach związanych z uczęszczaniem na wyżej omawiane zajęcia.
Absolutnie nie chciałabym nikogo do nich zrazić!!!
Ale też uważam, że nie powinno się tam nikogo wpychać na siłę tezami typu "jak nie będziesz chodził na spotkania AA, to za Chiny Ludowe nie wytrzeźwiejesz!".
Wnioski z moich wypowiedzi każdy musi sam sobie wyciągnąć... |
|
|
|
|
jamesjamesbond
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 249
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 17:59
|
|
|
Urszula napisał/a: | pastel napisał/a: | Ja też dochodzę do takich wniosków. Ale Wiedźma mnie za to kilka dni temu lekko skarciła. |
Pewnie mnie też skarci.
I nawet wiem, dlaczego: - po prostu świeży trzeźwik czytając tego typu posty może dojść do wniosku, że nie warto zawracać sobie łepetyny jakimiś tam mitingami.
A to nie o to chodzi!!!
Każda droga jest dobra, by zacząć trzeźwieć i każdy sam musi znaleźć własną ku temu ścieżynę. A skąd będzie wiedział, która jest właściwa, jeśli nie wypróbuje wszystkich możliwych opcji?
Osobiście szczerze zachęcam początkujących, by jednak pofatygowali się na miting!
To, że ja akurat tam się nie zaszczepiłam wcale nie znaczy, że ta forma wsparcia w trzeźwieniu komuś innemu nie będzie pomocną. |
Miting jest najlepszą formą wsparcia, formą zdobycia prawdziwej szczerej ludzkiej duchowosci. Takiej z trudnego prawdziwego- bo po przejsciach- zycia.
Warto z wielu wzgledow chodzic na mitingi- dla wlasnego rozwoju. |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 18:11
|
|
|
ja przestałem pić dzięki terapii, w trzeźwości zacząłem się umacniać na spotkaniach AA.
nie znałem innych mozliwości, komputera nie umiałem włączyć przez pierwsze dwa lata niepicia,
może to i dobrze , przynajmniej nikt mi mętliku w głowie nie robił.
teraz widzę że mozna nie pić nie będąc w AA
mozna trzeźwo mysleć nie chodząc na mityngi,
mozna też chodzić i dalej byc mieć pijany łeb niestety |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 19:37
|
|
|
yuraa napisał/a: | ja przestałem pić dzięki terapii, w trzeźwości zacząłem się umacniać na spotkaniach AA.
nie znałem innych mozliwości, komputera nie umiałem włączyć przez pierwsze dwa lata niepicia,
może to i dobrze , przynajmniej nikt mi mętliku w głowie nie robił.
teraz widzę że mozna nie pić nie będąc w AA
mozna trzeźwo mysleć nie chodząc na mityngi,
mozna też chodzić i dalej byc mieć pijany łeb niestety |
Czy to, aby jest obiektywne? Ja chadzam po mitingach i w przypadku przyjmowania nowicjuszy- słucham wielkiego aktu szczerości nie spotykanego nigdzie indziej. |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 20:09
|
|
|
yoytek napisał/a: | Czy to, aby jest obiektywne? |
Ja już się pogodziłem, że tu dużo oceny i rad na tym forum, i uogólnień i ....se oceniłem .... a najlepiej jak ktoś nie praktykuje i ocenia albo radzi... No ale każda droga do trzeźwości jest dobra jak to mówią (tudzież piszą) |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Pon 23 Kwi, 2012 20:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2012 20:27
|
|
|
stara prawda nie leży w tym że meetingi ratują od zapicia
prawda ta nawet nie leży po środku
bo prawdą jest to że jest mnie potrzebny drugi alkoholik
bo sam to sobie mogę tylko zrobić przerwę w nie piciu
a drugiego alkoholika nie koniecznie znajdę na grupach AA-owskich
ja jednak wybrałem tę drogę,po przez meetingi
z drugiej zaś strony Bill i bob ,gdy się spotkali ,jeszcze nie było meetingów
wspomagali się na wzajem rozmową ,po przez wymianę doświadczeń
a raczej ich budowę
i tak powstały zasady potrzeby że do trzeźwienia jednego alkoholika jest potrzebny drugi |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 07:45
|
|
|
yuraa napisał/a: | teraz widzę że mozna nie pić nie będąc w AA
mozna trzeźwo mysleć nie chodząc na mityngi,
mozna też chodzić i dalej byc mieć pijany łeb niestety |
Mam podobne odczucia |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
JAGODAAA
Małomówny
Pomogła: 4 razy Wiek: 71 Dołączyła: 27 Mar 2012 Posty: 88
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 13:01
|
|
|
Jacek napisał/a: | i tak powstały zasady potrzeby że do trzeźwienia jednego alkoholika jest potrzebny drugi |
Zgoda. Ale czy ten 1 alkoholik wystarczy na lata trzeźwienia?
Zaznaczam: Nie samego niepicia ale właśnie trzeżwienia?
Żeby wnosić coś nowego w swoje życie potrzebuję doświadczeń innych alkoholików a nie tylko jednego.
Po co mam się uczyć na własnych błędach, jeśli mogę uczyć się na cudzych albo wyważać drzwi do wiedzy, już otwarte przez innych?
To bardzo prosta zasada, dlatego może taka trudna do zaakceptowania.
Stąd siła AA, w masie ludzi i w masie doświadczeń.
Sceptykom podpowiadam: wierzącym czy nie, warto wybrać się na pielgrzymkę AA do Częstochowy. Jeśli na mitingu AA i wśród tysięcy alkoholików poczujesz dreszcz jedności, tzn to jest to. Ja to poczułam. Choć z kościołem od lat jestem na bakier.
|
_________________ "...Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie..." Desiderata |
Ostatnio zmieniony przez JAGODAAA Wto 24 Kwi, 2012 13:03, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 13:13
|
|
|
JAGODAAA napisał/a: | Zgoda. Ale czy ten 1 alkoholik wystarczy |
Jagudko ,ja nigdzie nie napisałem że na jednym ma się zakończyć
ja to napisałem bardziej w sensie że nie sam,a ktoś ci jest potrzebny i tu dałem symbolicznie drugiego alkoholika
i podkreśliłem że nie koniecznie na grupie AA
tak naprawdę podobnie co Jurek napisał
możesz chodzić na meetingi
możesz mieć i stu wykładowców
ale jeśli ty sama nie okażesz chęci posłuchu ,,,to nic ci to nie da |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 13:52
|
|
|
Mnie też do trzeźwienia potrzebny jest drugi alkoholik.
A drugi alkoholik to dla mnie:
- terapia. Owszem, prowadzona jest przez terapeutów, ale także jest to kontakt z innymi alkoholikami, ich doświadczeniem, ich spojrzeniem na mnie.
- mitingi AA, tu od innych alkoholików nauczyłem się co robić. żeby nie pić, jak wygląda trzeźwe życie, tu uzyskuję wsparcie, doświadczenie i potwierdzenie swojej drogi.
- literatura, jest albo pisana przez alkoholików, albo zawiera historie ich życia, więc dla mnie jest kontaktem z drugim alkoholikiem.
- przyjaciele, wiadomo, tam gdzie dwóch alkoholików, tam miting.
Każdy post, każde pw na forum, każda rozmowa, każde spotkanie ze znajomymi z mitingów, z terapii jest dla mnie pomocne w trzeźwieniu. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 14:00
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Mnie też do trzeźwienia potrzebny jest drugi alkoholik.
A drugi alkoholik to dla mnie: |
i o to mnie lotto (chodziło)
ten drugi to symbolicznie tak - a w jaki sposób, to już każdy samemu najlepiej wiedzieć powinien |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 24 Kwi, 2012 14:01
|
|
|
Wiem. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
|