Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
czy ksztalt mozna zmienic?
Autor Wiadomość
kamo 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 200
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 09:48   

Ja podobnie myślałem mama, bracia nie mogę ich zawieść a oni mnie wykorzystywali i bawili się moimi uczuciami aż zrozumiałem że żyje dla siebie a nie dla nich. im się też dobrze żyje.
_________________
KAMO
 
     
kamo 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 200
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 09:52   

miałem takie uczucie pustki i że stoję w miejscu.Trzymała mnie nienawiść do ojca, ojczyma,matki,braci.za to jak mnie traktowali
_________________
KAMO
 
     
szalaput 
Małomówny



Wiek: 53
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 83
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 09:53   

bardzo to pomaga iz wiem ze nie jestem sam,ze inni tez tak mieli,maja,ze wychodza z tego zakreconego swiata,troche lza mi sie zakrecila jak czytalem o Twoich rozmowach z rodzicami,z matka juz duzo przerobilem,z nia jestem w stalym kontakcie,dobrych relacjach,z ojcem to tak ze staram sie byc po prostu normalny,spokojny,lagodny,to uzdrawia bardzo,
wiem tez ze alkohol tez mi psyche mocno zmienil i ze ja tez nie jestem bez winy,
ot zycie,upadki i wzloty,
_________________
to co bylo wazne stalo sie mniej wazne a mniej zaczelo oznaczac wiecej
 
     
szalaput 
Małomówny



Wiek: 53
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 83
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 09:59   

Klaro dziekuje,jest na tej liscie mityng dda ww moim miescie,jest tez tel kontaktowy do osoby ktora dobrze znam i od ponad dwoch lat utrzymujemy dobre kontakty,zdrowe relacje,
znamy sie ,hm takze juz jestem w srodowisku,wlasnie przypomnialo mi sie ze kilka razy rozmawialismy o tym bym zaczal uczeszczac na dda,na grupe, :)
_________________
to co bylo wazne stalo sie mniej wazne a mniej zaczelo oznaczac wiecej
 
     
szalaput 
Małomówny



Wiek: 53
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 83
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:00   

we mnie jest wlasnie cos co mnie mocno trzyma na drodze do trzezwosci,najgorzej ze dokladnie to nie wiem co
_________________
to co bylo wazne stalo sie mniej wazne a mniej zaczelo oznaczac wiecej
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:08   

Oh,szalapucie jeden Ty :)

Mnie też się łza zakręciła jak przeczytałam o Twojej mamie.
Trochę Ci zazdroszczę takiej mamy :)
Wzruszyłam się.
Widzisz ja mimo wszystko nie mam kontaktu z ojcem.
Zamkłam pewien rozdział w moim życiu by się ten ,,ogon''za mną nie ciągnął.
Z matką bardzo żadko rozmawiam i sie widuję bo jest Ona dla mnie bardzo toksyczna.
W niedzielę mam komunię młodszej córki.
Zaprosiłam mamę,a taty nie.
Nie będzie zadowolony z tego powodu jak sie dowie.
Z resztą przy jedny stole by nie dali rady siedzieć :uoee:
Coż to jego problem nie chcę tak na siłę go ciągnać bo tak ,,wypada''
Już nie uszczęśliwiam ludzi (na siłę) unieszczęśliwiając siebie :)
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:09   

szalaput napisał/a:
we mnie jest wlasnie cos co mnie mocno trzyma na drodze do trzezwosci,najgorzej ze dokladnie to nie wiem co

Zapewne instynkt przeżycia czyli podświadomość, która doskonale wie i wybiera dla Ciebie to, co uważa za najlepsze..........tak myślę :)
_________________
:ptero:
 
     
szalaput 
Małomówny



Wiek: 53
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 83
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:20   

tak,zapewne to :)dzieki Ptero,ale jednoczesnie cos to trzezwosc zakluca,jakis wewnetrzny bol o roznym nasileniu,robilem czwarty krok,obrachunek moralny,pijana przeszlosc rozliczalem,przepracowalem,mysle ze ta kotwica co mnie blokuje to dda,tu zrodlo,tu korzenie,tu pytania i odpowiedzi
co do kroku czwartego po przepracowaniu i zrobieniu piatego duzy ciezar ze mnie spadl,mozg sie zresetowal,wyczyscil,znowu cmi cos :) :) :) :)choc wlasciwie nawet gdy teraz tu pisze to cos z siebie zrzucam,mysli przenosze na kompa,papier itp,pommaga,wyczyszcza
_________________
to co bylo wazne stalo sie mniej wazne a mniej zaczelo oznaczac wiecej
Ostatnio zmieniony przez szalaput Wto 01 Maj, 2012 10:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:28   

Wiesz, wczoraj wracałem autobusem bez klimatyzacji i w pewnym momencie nabrałem takiej ochoty na zimne piwo, że aż sam się sobie zdziwiłem. Natychmiast uruchomiłem wyobraźnię i zwizualizowałem sobie skutki tego "jednego" piwa...........jakoś tak od razu mi chęć przeszła, mimo, że gorąco było w tym autobusie jak diabli i nie było praktycznie czym oddychać. Siła wyobraźni jest potężna............ :)
_________________
:ptero:
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:42   

pterodaktyll napisał/a:
Siła wyobraźni jest potężna
Tak, ale tylko dla tych z wyobraźnią Ptero... :(
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:45   

kosmopolitanka napisał/a:
tylko dla tych z wyobraźnią

Nie, moja miła. Dla wszystkich. Jest tylko kwestia tego, na ile się ją uruchamia, na ile chce się i potrafi ją uruchomić.
_________________
:ptero:
 
     
szalaput 
Małomówny



Wiek: 53
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 83
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:50   

oj tak,tylko ze przez te wyobrazenia to mozna sobie kuku zrobic,wlasnie jak z tym piwem,dobrze ze w pore pomyslales o skutkach czynu,co bedzie np jutro rano,
lub poprzez wyobrazenia dojsc do sedna,gdzie boli,co boli,gdzie problem co zle robie,gdzie zle mysle,wyciagnac wnioski,ulozyc plan dzialania,wyjascia z obledu,zaczac myslec pozytywnie,tworzyc zdrowe wyobrazenia i co za tym idzie zdrowe zycie???
czy ja teraz zdrowo mysle???
:buzki: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki:
_________________
to co bylo wazne stalo sie mniej wazne a mniej zaczelo oznaczac wiecej
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 10:52   

szalaput napisał/a:
przez te wyobrazenia to mozna sobie kuku zrobic,

Ale można ją również "wytrenować" co dla alkoholika, jakim niewątpliwie jestem, bywa czasem "deską ratunku" :)
_________________
:ptero:
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 11:07   

pterodaktyll napisał/a:

Nie, moja miła. Dla wszystkich. Jest tylko kwestia tego, na ile się ją uruchamia, na ile chce się i potrafi ją uruchomić.
Oki. Zgadzam się i od razu ewakuuję... :(
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Wto 01 Maj, 2012 12:24   

jeśli masz 3 lata trzeźwości to możesz śmiało iść na terapię DDA - albo w ośrodku leczenia uzależnień, albo gdzieś prywatnie u jakiegoś dobrego psychoterapeuty, można też spróbować w ośrodku leczenia nerwic i zaburzeń osobowości

Gdzieś kiedyś przeczytałam (zdaje się Wojciech Eichelberger tak powiedział), że jeśli było się w dzieciństwie ofiarą przemocy fizycznej i/lub seksualnej to nie jest możliwe poradzić sobie z problemem samemu.
Zwróć uwagę na kwalifikacje psychoterapeuty, powinien być po profesjonalnej szkole psychoterapii (to szkoła podyplomowa, więc oprócz tego powinien mieć ukończone studia wyższe - psychologiczne, lekarskie, pedagogiczne itp) i być pod stałą superwizją.

Mnie osobiście najbardziej pomagały pytania typu: "co Ci ta sytuacja przypomina?", bo okazało się, że nieświadomie powielam wiele schematów z dzieciństwa, Szczególnie na terapii nerwic i zaburzeń osobowości wałkowaliśmy tzw. "przeniesienia" czyli kojarzenie osób np. z grupy ważnymi osobami z naszego dzieciństwa.
Prowadzenie dzienniczka uczuć też było dla mnie niesamowitym krokiem w przód. :)

Najlepiej poszukaj sobie terapii w grupie zamkniętej (czyli w takiej, do której nie dochodzą nowe osoby) z dobrym, profesjonalnym terapeutą.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 11