Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wolność?
Autor Wiadomość
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Śro 02 Maj, 2012 05:27   

pterodaktyll napisał/a:
Jest to kwestia odpowiedniego treningu podświadomości,

i nauczenia się świadomych reakcji na emocje. Moim zdaniem, oczywiście :mgreen:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 07:08   

Wczoraj dopadło mnie rozdrażnienie.
Do południa było OK, ale zaraz po zaczęło się poddenerwowanie.
Miałem kilka spraw niezbyt przyjemnych do załatwienia i chyba dla tego gorzej się poczułem. "Katalizatorem" była jedna osoba.
Poszedłem na miting i, niestety rozdrażniłem się jeszcze bardziej.
Cały czas zdawałem sobie sprawę ze stanu w jakim się znajduję,
lecz "wyładowanie" tych emocji mogło dotknąć boleśnie tą osobę, więc "przykisiłem" to w sobie.
Na szczęście istnieje telefon, przez który można zadzwonić do przyjaciół i pogadać, wyzbyć się emocji.
Do tego spacer i trochę się "naprostowałem".
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 08:28   

Pewnie trzeba znaleźć złoty środek między nie szkodzeniem komuś, a nie szkodzeniem sobie.
Tylko jak? :lol:
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 09:00   

Gonzo.pl napisał/a:
nie szkodzeniem komuś, a nie szkodzeniem sobie.

nooo... myślę, że nie szkodzić sobie to powiedzieć co się myśli i co w głowie siedzi...(w tej akurat sytuacji) z tym łatwiej bo to chodzi o nas samych, a my przecież wiemy co siedzi jeśli potrafimy tam zaglądać :)

gorzej z innymi, bo takie stwierdzenie, że nie powiem czegoś (wg mnie nie przedstawię faktów) bo mogę skrzywdzić druga osobę... to, że ją skrzywdzę... wymyśliłam sobie sama zgodnie z własnymi odczuciami...tak jak ja bym się poczuła jeśli ktoś by mi tak powiedział...co poczuje ta osoba nie wiemy...jak się zachowa - nie wiemy...a jeśli usłyszy to co myślę i zastanowi się nad tym i spróbuje coś zmienić?
Świadomie nie piszę, że ta osoba usłyszy prawdę...bo to będzie moja prawda, albo jeszcze kilku innych osób..nasze spojrzenie na sprawę.

Jeśli ktoś nie ma np podobnego spojrzenia i traktowania własnej pracy jak np większość...to wydaje mi się i można by przypuszczać, że i spojrzenie będzie miał inne na uwagi usłyszane w temacie tejże pracy...


"chronienie" kogoś przed naszym wrażeniem, bo "mi się tak wydaje"... trochę mi pachnie współuzależnieniem...i podobnymi mechanizmami...a nie jest to dobre jak wiadomo :)
Inna sprawa, że czasem bardzo trudno się temu oprzeć...tej "ochronie"
A dzieje się tak... z powodu mojego lęku na Twoja reakcję ...tak bym to wytłumaczyła :)

najważniejsze to zdawać sobie z tego sprawę, bo później już łatwiej reagować :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 09:15   

To właśnie mi się w głowie kołacze, ba, ja to wiem.
Ale, rzadko, bo rzadko, staram się "chronić" innych. Może to też moja ucieczka przed odpowiedzialnością, przed trudną sytuacją?
Nie dalej, jak wczoraj zachowałem się szczerze i otwarcie i ani nie przyniosło to pożytku komuś, bo odebrał moje słowa po swojemu, ani mnie, bo nie zostały zrozumiane moje intencje, ani słowa.
Ja Ci Mysza, bardzo dziękuję za to, co napisałaś.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 09:31   

Gonzo.pl napisał/a:
Ale, rzadko, bo rzadko, staram się "chronić" innych. Może to też moja ucieczka przed odpowiedzialnością, przed trudną sytuacją?


Może to zadbanie o siebie?
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 09:39   

Gonzo.pl napisał/a:
Pewnie trzeba znaleźć złoty środek między nie szkodzeniem komuś, a nie szkodzeniem sobie.
Tylko jak?


Dziubas napisał/a:

Na szczęście istnieje telefon, przez który można zadzwonić do przyjaciół i pogadać, wyzbyć się emocji.
Do tego spacer i trochę się "naprostowałem".


Cytat:
lecz "wyładowanie" tych emocji mogło dotknąć boleśnie tą osobę, więc "przykisiłem" to w sobie.


Moim zdaniem nie chodzi o "wyładowywanie" emocji na kimś, czasem warto pogadać z kimś życzliwym , kto spojrzy na problem z dystansu i wysłucha, doradzi coś konstruktywnego.

Później już bez emocji "wyładowywania" możemy powiedzieć tej osobie, co nas rani, niepokoi, przeszkadza. Druga strona przyjmie to do siebie lub nie , ale my nie będziemy czuli się winni, że daliśmy się ponieść emocjom, unikniemy :klotnia: .
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 09:49   

Gonzo.pl napisał/a:
Nie dalej, jak wczoraj zachowałem się szczerze i otwarcie i ani nie przyniosło to pożytku komuś, bo odebrał moje słowa po swojemu

Nie jest powiedziane, że ten ktoś nie wróci do Twoich słów, nie będzie chciał zastanowić się nad tym co powiedziałeś...
nie zawsze jest tak, że chcemy się zająć od razu tym co nas boli, lub budzi sprzeciw...
Gonzo.pl napisał/a:
nie zostały zrozumiane moje intencje, ani słowa.

Ale chciałeś i je przekazałeś... :) po co, w jakim celu? zrobiłeś to dla kogoś żeby mu "pomóc", czy dla siebie, bo uważałeś że powinieneś tak...a nie inaczej?

Wiemy, że możemy "śnić swój sen"...wolny od różnych, złych przyzwyczajeń... ale od tej wiedzy i chęci wprowadzenia tego w życie...dzieli nas siła powrotów do tego co łatwiejsze, bo wpojone w nas od lat, do naszych słabostek, zwyczajów, niedoskonałości... naszych schematów
sztuką jest potrafić to zmieniać :)

Gonzo.pl napisał/a:
Ja Ci Mysza, bardzo dziękuję za to, co napisałaś.

proszę :dyga:
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
Ostatnio zmieniony przez Mysza Wto 15 Maj, 2012 09:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Wto 15 Maj, 2012 13:42   

I ja wam dziękuję ;)
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11