Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Warsztat moich zagrywek
Autor Wiadomość
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 26 Kwi, 2012 11:11   

Cytat:

My thoughts exactly!

Czy Ty mnie aby nie obrażasz? ;)
Wiesz, że języki obce są mi obce. :p
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Czw 24 Maj, 2012 22:58   

Tone w Bagnie, na własne życzenie??
Czy kiedyś to w końcu zmienię??
Siły nie mam już walczyć o siebie??
A może to tylko brednie??

Może szukać ich nie chce i nawet nie zamierzam??
Bo dobrze mi z tym dokąd zmierzam??
Bo leniwy po prostu się stałem??
Albo głupcem zostałem??

Pisząc zwrotki te dwie, coś znowu ujrzałem.
Kolejną walkę o siebie znowu przegrałem.
Choć nie zapiłem, chociaż nie zaćpałem...
To znowu siebie sam pokonałem.

Czy to klątwa Syzyfa mnie opętała??
Ze to moja praca się nigdy nie udała??
Czemu ta wieża wciąż gruz się zamienia??
Moze wcale to nie jest wina trzęsienia??

A murarza co prace swą ciągle partoli?
Lub architekta co plan ten spi***l*?
A może w księdze życia tak zapisano?
że tej budowli istnieć nie dano?

Moze tytułem tego wiersza pytajnik się stanie??
To najlepiej odda moje niezdecydowanie.
Moja przyszł0osć tą wierzą się zowie.
Kto się nie domyślił niech teraz się dowie.

Patrze na nią i drżę z przerażenia.
Bo od roku nic się nie zmienia.
Zmiany są, lecz krótkie i nie trwałe.
Jak me uczucia są ciągle niestałe.

Co i kiedy się we mnie zadziało??
Czemu nic się znowu nie ostało??
Może po protu tak być miało??
Lub zbiegiem zdarzeń się po prostu tak stało??

4 damy mi nóż w plecy wbiły,
W jeden miesiąc te rany uczyniły.
I choć noże w mych plecach wciąż tkwiły
me usta nawet z bólu nie zawyły

Czemu ból ten w sobie trzymałem??
Moze po prostu nie wytrzymałem??
W marcu frontalny atakiem dostałem.
Lecz ugiąć się nie zamierzałem.

Propozycje pomocy mi dano,
lecz słowa nie dotrzymano.
Tydzień, dwa sam wytrzymam.
Potem pomoc od niego otrzymam.

Ten atak frontalny mi ojciec zgotował,
i z pracy mnie pięknie wykopał.
Te pomoc mi brat zaoferował,
lecz tylko pięknie perował.

Finanse znów mi się posypały,
a wszystkie plany "w pi*** wylądowały"
Mimo to ja ciągle tu stałem.
Zacisnąłem usta i się nie poddałem.

Lecz "moja sprawa" znów mnie dobiła.
Niczym bumerang wróciła.
Juz raz się na nią porwać ważyłem.
Lecz tylko siebie planem poraniłem.

Plan działania miesiąc tworzyłem.
wywiad wówczas uruchomiłem.
Lecz informacje tylko ból wywołały,
i wielki mętlik w głowie dały.

To co wiem, co pewność już miałem..
Za ten plan w sumie oddałem.
Tylko jedną pewność utrzymałem,
że alkoholikiem na daremnie sie nie zwałem.

Czym "moja sprawa" jest powiedzieć nie zdołam,
Chyba że kiedyś temu wyzwaniu podołam.
Dwie drogi w niej postępowania mam.
Dziś, na żadnej z nich rady sobie nie dam.

Jedna to rzeka jadu płynąca,
paskudna, toksyczna i trująca.
Udawać mogę że smrodu nie czuje,
lecz kilku ludzi zatruje.

Druga to bomba wręcz atomowa,
grozy wybuchu nie oddadzą słowa.
Emocjonalne piekło wokół mnie wywoła,
Kto z niego wyjść podoła??

Wątpliwość przyszła że to wymyśliłem,
lecz w piątek pewność swą zasiliłem.
Że to nie wymysł, lecz prawda okrutna.
Sprawa śmierdząca , brzydka i brudna.

Siły nie mam, choć tkwią one we mnie.
Czy to jest absurd, czy brednie??
Znów samotny wśród tłumów dokoła.
Czy ktoś, kiedyś ten bezsens pojąc zdoła??

Dzisiaj chciałbym stąd zniknąć , nie istnieć.
Aby nie czuć, nie mówić, nie myśleć...
Jeden list zostawić po sobie...
Niech się sąd prawdy dowie...

Lecz co gdy list zaginie ukradkiem??
Lub tylko ktoś spojrzy na niego ukradkiem...
Sprawę zostawi, bo nikt nie przypilnuje...
Jadem dzieciaki dalej ktoś zatruje...

Albo chociaż się tulić do kogoś...
Poczuć miłość, ciepło, błogość....
Chciałbym ten ból gdzieś w sobie ukoić.
Wiec ktoś mi powie "przestań sam siebie gnoić".

Lecz ukojenie to lekkie przynosi.
Bo przeszłość łatwiej w tym bagnie sie znosi.
Śmieć na to wszystko przecież zasługuje...
ni mówi, nie ufa oraz nie czuje....

24 maj 2012
Boże użycz mi... siły... mądrości... wiary
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 24 Maj, 2012 23:00   

Obcy napisał/a:
Czy ktoś, kiedyś ten bezsens pojąc zdoła??

Ja nie czuję się na siłach pojąć Twój bezsens :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 24 Maj, 2012 23:16   

Obcy napisał/a:
lecz w piątek pewność swą zasiliłem.
Że to nie wymysł, lecz prawda okrutna

Co zamierzasz w kierunku
Cytat:
Niech się sąd prawdy dowie...

pamiętając o najważniejszym dla Ciebie
Obcy napisał/a:
że alkoholikiem na daremnie sie nie zwałem.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 24 Maj, 2012 23:36   

25 zwrotek czterowersowych :mysli:
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Pią 25 Maj, 2012 01:26   

Nie oczekuje Pteru że ktoś to pojmie. Skoro sam nie jestem w stanie się połapać tym bardziej ktoś kto nie siedzi w mojej głowie tego nie zrobi.
Marek
Nie wiem co i kiedy zrobię. W tej sprawie już nie oczekuje rad czy pomocy. Gdzie mogłem się dopytałem, teraz decyzja jest w moich rękach.
Pamiętam o swoich uzależnieniach. Ale w tej sprawie nie mają znaczenia moim zdaniem. Ty możesz mieć inne i z tego co pamiętam masz.
Wybacz Szymon następnym razem przed kliknięciem policzę zwrotki i dopisze 26 do pary :p
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 18:07   

MI kochać kazano
Choć miłością mnie nie obdarzano.
MI szanować kazano
Choć mną tylko pomiatano.

MI słuchać się kazano
Choć autorytetu nie dano.
Mi zarabiać na siebie kazano
Choć osiemnastu lat skończyć nie dano.

Mi spać w nocy kazano
Choć bezpieczeństwa w domu nie zapewniano
Mi prawdę mówić kazano
Choć kłamać co dzień mnie nauczano

Mi wdzięcznym być kazano'
Choć dzieciństwo w piekło pozamieniano
Mi szczęśliwym być kazano
Choć prawo do niego mi odebrano


Mi wybaczyć kazano
Choć powodów do tego żadnych nie dano
Mi sobą być kazano
Choć po ichszemu żyć nakazano

Mi wolnym być kazano
Choć bezwzględnego posłuszeństwa wymagano
Mi sukces osiągnąć kazano
Choć skrzydła zawsze mi podcinano

Mi zdrowym być kazano
Choć leczyć się mi nie pozwalano
Mi człowiekiem być kazano
Choć bydlactwa mnie nauczano

Mi uczciwym być kazano
Choć jak się kradnie pokazywano
Mi mądrym być kazano
Choć myśleć surowo mi nakazywano

Mi bogatym być kazano
choć pieniądzem obracać nie nauczano
Mi... wiele rzeczy kazano
Choć na odwrót wszystko pokazywano

Matka, ojciec, wujek, babka...
czasem nawet i sąsiadka.
Slogan w głowę młotem wbili
I tak go mnie nauczyli

"kochaj matkę, ojca swego.
Bo nie było by bez nich ciebie kolego"
Miłość siła narzucona,
chora, mocno wypaczona.

Prawa wszystkie odebrała,
otchłań piekła pokazała.
Wiec nienawiść w sobie nosze,
i zakazy w końcu znoszę.

Prawdę w sobie pielęgnuje,
kłamstwem już siebie nie truje.
Wolność swoją odzyskuje
i już wiem co dziś czuje.

27.05.2012
Dzień matki i ojca
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
Ostatnio zmieniony przez Obcy Nie 27 Maj, 2012 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 18:16   

Michał, może po prostu daj link do swoich pierwszych postów z grudnia 2011. ;)
Minęło pół roku. Gdzie jesteś?
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 18:52   

Presje zewsząd mnie otacza.
Czarne wizje już roztacza.
Że nienawiść pielęgnuje.
Mocno kiedyś pożałuje.

Że nakazu nie słuchałem,
wszystkim nie po wybaczałem.
Ze swą przeszłość rozdrapuje,
prawdą w oczy katą pluje.

Kiedyś złość w sobie nosiłem,
Prawa do niej odmówiłem.
W środku ból się zakotłował,
zal głęboko się gdzieś schował.

Mózg się temu wciąż buntował.
Nie chciał pewnie bym chorował
Serce jednak przekupione,
wciąż ciągnęło w drugą stronę.

Dusza z boku przystanęła
W końcu pięścią w stół walnęła.
Spokój -krzyczy rozwścieczona-,
zanim koniec się dokona

Serce mocno się wzburzyło,
żąłem siebie znów pokryło.
Wojna całe lata trwała,
w niej choroba się rozwijała.

Rozum stanął tez bez słowa.
bo dopadła i go trwoga.
On tu z sercem się targuje,
a organizm sam się truje.

Dusza pęka już z rozpaczy,
za ta bierność, czy wybaczy??
Serce, rozum wojowało
i co przez to się tu stało??

Człowiek wsparcia pozbawiony,
popadł w alkoholizmu szpony.
Serce drogi nie wskazało,
i też się pochorowało.

Rozum prawdy nie ukazał,
konsekwencji nie pokazał.
Cenę również on zapłacił,
bo się mocno sam wypaczył

Dusza bierna pozostała,
nie wspierała swego ciała
sama siebie zaprzedała
swe wartości wyprzedała

ciało mocno wyniszczone,
swoim stanem przerażone.
Poddać się w końcu musiało,
i pomocy poszukało

I choć dusza zaprzedana,
nie ucieka z tego ciała
Serce rozum pomagają,
choć się nadal tez spierają

Lecz chorobę ukazali,
i jej podstęp zdemaskowali.
ciało teraz się prostuje,
i swe zrycia wciąż ratuje

27.05.2012

Jeszcze w śród żywych i trzeźwych wie chyba nie wtym samym bagnie co kiedyś.
Zabawne że pierwszy raz od 3 tygodni postąpiłem zgodnie ze wskazówkami terapeuty a ciągle postrzegasz mnie przez pryzmat ...przeszłości??
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
Ostatnio zmieniony przez Obcy Nie 27 Maj, 2012 18:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 19:19   

O niej piszesz.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 19:33   

o kim??
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 19:35   

O przeszłości
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Sob 23 Cze, 2012 09:28   

Nie lubię być karany za całokształt. Uważam takie kary zawsze za niesprawiedliwe i za nieuzasadnione.
Po za tym są one nie skuteczne. Kara ma na celu zmotywowanie do zmiany zachowania. Natomiast jeśłi przy każe nie wskazuje się negatywnego zachowania przestaje ona pełnić tej funkcji. Bardzo często staje się środkiem represji. Przeżyłem to w domu.
Ojciec często mnie karał albo na zapas albo za całokształt. Takie uzasadnienie z jego ust padało najczęściej gdy po prostu się pomylił. On nigdy się nie przyznawał do pomyłki. Ale to chory człowiek. Tyranizował całą rodzinę.
Szantaż i siła to jego atuty. zadął bezwzględnego posłuszeństwa.
Wywoływało to bunt i niezgodę w e mnie. Dziś wiem ze dobrze że tak było. Bo to znaczy ze zdawałem sobie sprawę że ojciec narusza moje granice. Każdy bunt był zawsze dławiony.
Pamiętam jak raz sie zbuntowałem bo niesłusznie oberwałem. Matka stanęła po moje stronie. To był dla niego grzech śmiertelny. Przez ponad trzy tygodnie nie dawał pieniędzy na życie póki go matka nie udobruchała.
Dlatego gdy widzę kary dawane de facto za całokształt :) czy bez uzasadnienia do dość czuje niezgodę i bunt. I mam prawo tak czuć. Nienawidzę bezkarności. Zwłaszcza jeśli prezentuje ja jakaś władza czy autorytet jakim kiedyś był mój ojciec.
Jak ktoś kiedyś napisał.
Tam gdzie jest tyrania rodzi się bunt. Tam gdzie jest bunt może zakwitnąć wolność.
W moim domu zakwitła. Ale sam ja musiałem wywalczyć.
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Sob 23 Cze, 2012 10:17   

Obcy napisał/a:
Tam gdzie jest tyrania rodzi się bunt.


święte słowa, ale jesteś pewien, że pasują akurat tutaj? Obcy, żeby było jasne: nie rozpoczynam żadnej dyskusji, nie zamierzam nikogo oceniać ani tym bardziej obrażać. Chcę napisać coś o sobie, do zastanowienia i przemyślenia albo zignorowania (jak kto woli). Kiedy miałam 28 lat życie nie szczędziło mi kłopotów, byłam wtedy już chora, ale nie zdawałam sobie z tego sprawy. Ale pamiętam, że mimo problemów zewnętrznych i wewnętrznych starałam się przeżyć jak najwięcej, chłonąć życie na tyle na ile było to możliwe. Zupełnie nie umiałam wtedy walczyć o swoje prawa, pewnie nawet nie za bardzo rozumiałam, że mam takie, ale jedno, co robiłam dla siebie, zupełnie instynktownie i w odruchu obronnym, to unikałam sytuacji (tam gdzie się dało), które mnie krzywdziły w taki czy inny sposób. Po prostu uciekałam albo odwracałam się na pięcie i spokojnie odchodziłam. Prawdopodobnie gdybym wiedziała to, co wiem teraz, wiele sytuacji rozwiązałabym zupełnie inaczej, ale na tamten czas był to najlepszy mi znany sposób na chronienie się.
A jeśli w dodatku w problematycznej sytuacji znajdowałam się dobrowolnie, to tym łatwiej było ją "odstawić".
dobrego dnia, tygodnia, miesiąca, roku i życia :)
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Obcy 
Gaduła
Człowiek


Pomógł: 11 razy
Wiek: 40
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 644
Skąd: Innej planety
Wysłany: Sob 23 Cze, 2012 10:31   

Estera napisał/a:
Obcy, żeby było jasne: nie rozpoczynam żadnej dyskusji, nie zamierzam nikogo oceniać ani tym bardziej obrażać.

Dyskusje historyczną rozpocząłem w Hyde Parku. Tam są miejsca dyskusji. Tu pisze o sobie ;)
Dzięki za posta.
_________________
Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewol­ni­kami pra­wa, abyśmy mog­li być wol­ni - Cyceron
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11