Forum Wolnych od Alkoholu

[smokooka]

nie musisz na każdy, chciałam znaleźć Ci coś na dziś żebyś miała blisko i wygodnie, w przyszłości jak nawiążesz tam kontakty, będziesz mogła łatwiej i szybciej się z kimś spotkać, nie musisz jeździć z Bemowa do Falenicy, to bez sensu przy takiej ilości grup w Warszawie

[gabra]

[smokooka]

A jaki to wstyd? Sądzisz że Anonimowy Alkoholik zobowiązany do zachowania anonimowości zasadami mitingu będzie rozpowiadał że na mitingu AA spotkał kogokolwiek? Przecież to dla nie go oznaczałoby też publiczne przyznanie się do tej samej co Twoja choroby. Mało kto się tym chwali.
A jeśli nawet spotkałabyś kogoś znajomego to przynajmniej może miałabyś na kogo liczyć w realnym trzeźwym życiu?

[JaKaJA]

[smokooka]

I d... z mitingu, prawda Gabra? Nie chce Ci się?

[gabra]

[pterodaktyll]

[emigrantka]

[gabra]

[smokooka]

Gabra, cóż to ma wspólnego z odwagą? Nie wiem. W każdym razie powodzenia. Po ludzku się martwię o Ciebie, mimo, że mnie kiedyś niefajnie pogoniłaś ze swojego wątku.

[emigrantka]

[gabra]

[yuraa]

[Obcy]

Gabi nie każdy alkoholik który nie pije i chodzi na terapie i mityngi trzeźwieje.Mój instruktor terapii z grupy podkreśla na każdej różnice między bycie na terapii a byciem w terapii.
Wiem jak ja chodziłem na mityngi i na niektórych na początku bardziej bylem zabsorbowany kiedy się skończy i pójdę do domu. To jest bycie na mityngu a nie uczestnictwo a nim.
gdy wszyscy alkoholicy trzeźwieli po kilku latach abstynencji nie wrócili by na terapie, nie kłamali by nie oszukiwali itd. A niektórzy to robią.
Skup sie na sobie i swoje abstynencji. Jeśli ktoś narusza twoje prawa są od tego organy państwoe. Jak ktoś cie okradł idziesz na policje.
Nie masz czego się bać mityngu. A pójść warto. ja wiele z nich wynoszę dla siebie.

[wampirzyca]