Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
poczucie winy
Autor Wiadomość
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:14   

pterodaktyll napisał/a:
Nie jesteśmy obywatelami "drugiej" kategorii


no i wlasnie tutaj rodzi sie problem.............bo wielu pijakow dopiero jak wypije zaczyna sie dopomianc swoich istotnych spraw w domach/ na trzexwo nie maja odwagi/ - gdy pija , na tak zwanych moralniakach w przerwach w piciu-------zgadzaja sie na wszystko-byle miec spokoj i "czyste sumienie"..........nawet nie wyrazaja sprzeciwu na zielone dzinsy i niebieskie paznokcie swojej zony
lub jej fochy i niedbalstwo

a gdy ....nie pija swiadomie i z wyboru------zaczynaja miec wlasne zdanie w bardzo istotnych niekiedy sprawach rodzinno-domowych.

czyli pozbawiaja swoich bliskich wladzy

koniec wykladu :dokuczacz:
Ostatnio zmieniony przez wolf Nie 03 Maj, 2009 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:14   

wolf napisał/a:
"idz sie napij sk***ysynu wreszcie-przeynajmniej bedzie spokoj"

lub---"juz wolalam jak piles-przynajmniej wszystko bylo jasne"

a gdy widza, ze taki pijaczyna zaczyna niexle sobie w koncu radzic na trzexwo---rodzi sie w nihc bunt;
"do qrwy nedzy jest mu coraz weselej, a mnie kto zaplaci za tamte lata?"...........no i zaczyna sie jazda

Przykre ale prawdziwe i stety nieuniknione - nie powiem że nic takiego nie słyszałem - słyszałem - uspokoiło sie gdzieś po 20 m-cach .Teraz już nie sLyszę ale czy usłyszę ?Do tanga trzeba dwojga - a jeżeli jedno nie umie lub udaje że nie umie lub co gorsza nie chce juz tańczyc ?Może chce powrotu do przeszłości i mieć spokój - ten jej spokój - To jest niekończąca sie opowieśc i nikt nie zna i nie będzie znac odpowiedzi bo chyba jej nie ma ?
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:18   

pterodaktyll napisał/a:
staż w piciu to ja mam podobny


no wiec casus boski-----------jest nam obcy :D

boga przepilem, jak esperal------zreszta?................bog ma kaca do dzis
a ja juz nie :D
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:18   

rufio napisał/a:
słyszałem - uspokoiło sie gdzieś po 20 m-cach


sporo się słyszy o współuzależnieniu, terapiach dla współuzależnionych itd - terapia chyba powinna pomóc w takich wypadkach ...
jak to jest u Was ? Wasze żony chodzą na takie terapie ?
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:20   

rufio napisał/a:
uspokoiło sie gdzieś po 20 m-cach
czas, mowie przeciez.

Wolf a ja to odbieram jako kwestie zaufania wlasnie, moj maz tez mi jeszcze nie ufa , musialbys zobacz jego wyraz twarzy gdy na zakupach przechodzimy kolo polek z alkoholami, i ja nie robie z tego tragedii, bo trudno zeby mi ufal,teraz, nagle, byc moze to znowu kolejny kaprys , a jak mi sie zachce to sobie golne, uwazam ze tak jak pracowalam na jego brak tak teraz musze pracowac na jego odzyskanie.
Koniecznie zalezy mi na tym zeby sprobowac zrozumiec te druga strone, nie jestem jakas cudowna tylko dlatego ze przestalam pic, niepicie powinno byc stanem normalnym, samym przez sie zrozumialym.

A kobiety wypominaja??? A moze dlatego ze stracily tak wiele... to ta gorycz o ktorej mowilam, ja je troche rozumiem...
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:21   

nie przeceniaj roli terapii Flandra----------terapia i AA-----jako cudowne leki na cale zlo-to droga do nikad
czym dluzej nie pije-tym bardziej sie upewniam w jednym;
przychodzi taki czas, gdy sie ma tego dosc/ czyli picia/-------i wtedy dobrze sobie pomoc terapia, AA...........ALE!!! ...........bez tej iskierki osobistej, bez tego mgnienia instynktu samozachowaczego............du** blada
zadna terapia nie pomoze
wspouzalenione maja identycznie
chciec.............to cala tajemnica
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:23   

Ate napisał/a:
Wolf a ja to odbieram jako kwestie zaufania wlasnie, moj maz tez mi jeszcze nie ufa , musialbys zobacz jego wyraz twarzy gdy na zakupach przechodzimy kolo polek z alkoholami


nie rozumiem?.........mowi Ci :
"- no co , napilabys sie glupia cipo ?".............
bo jak nie mowi Ci tego ,
to znaczy ,ze mowimy o czym innym.i nie jest to kwestia zaufania bynajmniej.
Ostatnio zmieniony przez wolf Nie 03 Maj, 2009 20:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:24   

Flandra napisał/a:
Wasze żony chodzą na takie terapie

Próbowałem ją namówić. Hi hi hi g.... z tego, bo jest mądrzejsza a dzisiaj to ja sam widzę, że niedługo sama będzie potrzebować pomocy psychoterapeuty. Do tanga trzeba dwojga
_________________
:ptero:
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:27   

a ja zupelnie bez poczucia winy :

dobranoc , jesyem padniety, papalulu :D
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:29   

wolf napisał/a:
nie przeceniaj roli terapii Flandra----------terapia i AA-----jako cudowne leki na cale zlo-to droga do nikad


nie chodziło mi o przecenianie roli terapii
z ciekawości pytam - czy ktoś kto ciągle "gdera" to ktoś, kto chociaż spróbował pójść na terapię ?
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 20:40   

wolf napisał/a:
nie rozumiem?.........mowi Ci :
"- no co , napilabys sie glupia cipo ?".............
bo jak nie mowi Ci tego ,
to znaczy ,ze mowimy o czym innym.i nie jest to kwestia zaufania bynajmniej.
Tezeje mu twarz, powaznie, ja wiem ze to moze zabrzemiec komicznie, ale doslownie sie spina , widac jak bardzo jest zdenerwowany, on sie po prostu boi... Nie dziwie sie, ze po tym wszystkim ciagle jeszcze mi nie wierzy, gdyby wierzyl przechodzilby kolo tych nieszczesnych polek jak kolo kazdych innych ( no moze wylaczmy te z kosmetykami :lol: , bo tu rowniez widac ewidentne objawy zdenerwowania, nie mylic z podnieceniem :lol: ) Zdarza mu sie rowniez mi wypomniec ... w innych sytuacjach ... gdy np konsekwencje moich zachowan z okresu picia ponosimy dzis. Nie robie scen, nie oczekuje tego ze bede teraz na piedestale, zrobilam ten blad na poczatku i nie powtorze tego.
Ci wszyscy wspoluzaloezniani maja przerabane, pijemy to maja siedziec cicho, nagle nie pijemy to maja nas nosic na rekach, a oni tez przeciez czuja , i czesto czuja sie duzo podlej od alkoholika 8|
_________________
fortes fortuna adiuvat
Ostatnio zmieniony przez Ate Nie 03 Maj, 2009 20:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 21:09   

Ate napisał/a:
wspoluzaloezniani maja przerabane, pijemy to maja siedziec cicho, nagle nie pijemy to maja nas nosic na rekach, a oni tez przeciez czuja , i czesto czuja sie duzo podlej od alkoholika

Przecież tu nie chodzi o "noszenie na rękach" tylko o jakiś rodzaj pewnej współpracy, bo w konsekwencji współuzależnieni też odzyskują spokój i wiarę w nas. Aleobie strony muszą tego chcieć. Powtórzę do tanga trzeba dwojga.
_________________
:ptero:
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 21:12   

Mnie tego tlumaczyc nie musizs, wszak jestem z tej samej strony barykady co Ty Pterodaktyllu :) Do tanga trzeba rowniez czasu i nieco pokory, z obydwu stron, a wtedy wszystko bedzie cacy i bede zyli dlugo i szczesliwie :)
Wiesz, ja sie nauczylam jednej rzeczy , nie zadac ciagle czegos od kogos, zaczynam od siebie i powiem Ci ze doskonale na tym wychodze...
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 21:45   

Ate napisał/a:
Wiesz, ja sie nauczylam jednej rzeczy , nie zadac ciagle czegos od kogos, zaczynam od siebie

jak czytam to co pisze Ptero to mam wrażenie, ze on ma prawo żądać ... choćby odrobiny szacunku :?
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 22:11   

Flandra napisał/a:
ma prawo żądać ... choćby odrobiny szacunku

A mam i tej wersji będę się trzymał :lol:
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12