Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
poczucie winy
Autor Wiadomość
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 22:37   

:) Oby Ci sie udalo , Ptero :) I oby osoba bliska zachowywala sie wobec Ciebie przyjaznie i serdecznie nie dlatego ze Ty zadasz, ale dlatego ze Ona tego chce .
Dobrej nocy Wszystkim :)
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 22:43   

pterodaktyll napisał/a:
Flandra napisał/a:
ma prawo żądać ... choćby odrobiny szacunku

A mam i tej wersji będę się trzymał :lol:

i jak to sobie wyobrażacie???
bo ja to widzę tak
w tangu ktoś kogoś deptał drugi ma pretensje a nikt nie wie które prowadzi
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 22:45   

Jacek! trafiasz w sedno
_________________
:ptero:
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 06:24   

Ate napisał/a:
gdy np konsekwencje moich zachowan z okresu picia ponosimy dzis


nie dalej jak wczoraj.......po powrocie z majowki, okazalo sie ze w skrzynce sa jakies listy rachunkowe- no i przegladajac je Zuzia schowala je do specjalnej szuflady na rachunki...........a tam jak byk jakis wredny, na samym wierzchu lezal moj stary rachunek sprzed ponad roku na 1200 pln za komorke...........i to tylko za tydzien, bo potem ja po pijaku zgubilem .
no i ............zapadla cisza . na chwile na szczescie. ale widzialem w jej oczach zlosc bezsilna/ przez krotka chwile/............lecz widzisz Ate, mam kolegow absty i Oni kilkakrotnie mowili ,ze w takich sytuacjach ich partnerki "ruszaja" do ataku:

"- no , popatrz, popatrz jelopie jeden ile przepiles, a teraz nie mozemy pojechac na wakacje przez Ciebie".............itd etc
a w miedzyczasie minelo 3 lata, wymienili na przyklad wszystkie okna na plastikowe i byli na wakacjach w borach tucholskich.........choc nie w Egipcie jak sie "jasnie" pani marzylo , bo sasiadka tam byla i sie w sklepie chwalila
itd etc

:D
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 07:55   

To nie jest kara czy chęć karania za leczenie czy też chęć . To jest strach i niewiara - to jest konsekwencja wczesniejszych niedotrzymanych obietnic- przysiąg i takich tam przyrzeczeń z podniesioną dłonią a druga ma skrzyżowane palce na plecami .
No dobrze chodzisz na terapie - uczęszczasz na wszelakie mozliwe zajęcia - mityngi - warsztaty i co ?I dalej Ci nie wierza ! Bo i dlaczego mają wierzyc ?! Ile razy zaczynałeś/łaś te same zajęcia i wracałaś/łes do picia ? Teraz już masz szczery i kategoryczny zamiar- chęć- potrzebe skończyc raz na zawsze z tą " przyjemnością" Ty to wiesz lub przynajmniej Ci sie wydaje że wiesz a druga strona ? Gdzies kiedyś wyczytałem czy tez słyszałem -

= Każdy nasz trzeżwy dzień to jest minuta z naszych pijanych dni = dla drugiej strony =

Licząć w ten sposób to nie jest to za długie te nasze trzeżwienie - u mnie to jest - 924 minuty - a piłem lat 10 - czyli 120 m-cy - ok 43800 dni - czyli 63072000 minut ( dużo zostało tych minut do odrobienia )Nie dziwie sie tak do końca tej niepewności - sztywności karku - napiętej twarzy i rzucanych ukradkiem spojrzeń i tego strachu w oczach kiedy myśla że nie widzimy jak na nas patrza .

Poczucie egoizmu - sam nie wiem kiedy było wieksze - wtedy kedy piłem czy tez na początku drogi trzeżwienia ?Jak piłem to egoizm był prosty i nieskomplikowany - liczyło sie moje "pragnienie lepszego dnia " błogostan i uśmiech na gębie -" jakie to dobre " Nic poza tym sie nie liczyło .Ja i moja przyjemność i ten szmer .
Kiedy zacząłem sie leczyć - trzeżwiałem też zaczął sie egoizm podszyty strachem i swiadomość konsekwencji - doszła do głosy świadomość - powoli błedów i zaniedbań ( niezapłacone rachuki np. - komornik itp )Należało wyprostowac swoje ściezki - myslenie - patrzenie na świat nie zamglonymi oczyma .Tez było żle - bo nie widzisz co ja przeżywam i czuje ? A skąd do cholery mam wiedziec co Ty czujesz kiedy ja sam nie wiem o co mi-tu chodzi - jak sam się z tym uporam i dojde do ładu ze soba wtedy zauważę co u Ciebie !? Tylko czy starczy czasu ? Starczy cierpliwości ? Starczy wiary ? Starczy sił ?

Poczucie winy ?
Wczesniej pisałem że juz nie mam tego uczucia - pamietam o tym wszystkim tak jak pamietaja o tym drugie strony - ale czy pamięć musi sie zawsze łączyc z poczuciem winy ? Musi upłynąc troche wody w Wiśle i słońce iles tam razy musi wzejść i zajśc aby z tym sie uporac .Każda minuta swego trzeżwego dnia chcemy udowodnić że tamto jest za nami .Siedzi to może nie tyle w nas co po drugiej stronie ten ciern niepewności i obawa że to sie może wrócić - może tego nie jesteśmy pewni a może inaczej na dzień dzisiejszy jestesmy pewni że to nie wróci a druga strona czy ma t,e sama pewnośc ? Wieczorem po całym dniu - tak - odetchnie z ulga że dzis jest dobrze a zaraz włącza sie myslenie że jutro też jest dzien i moze zacznie sie od nowa ? Nie świadomie dopuszcza sie tę mysl ale ona gdzies tam siedzi i nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak wyskakuje jak królik z kapelusza .Moze być rozmowa przez telefon - informacj = będę dzis póżniej = nastepuja skojarzenia z życiem poprzednim . Ty nic nie miałeś na mysli to była po prostu informacja - druga stona zaczęła pisac scenariusz - i pytanie - na pewno wszystko w porządku ? Czy na pewno bedzie pracował czy tez cos załatwiał ? A może ????? Ile to będzie trwac ? Jak długo ?
Bo do tanga trzeba dwoja i ktos w tancu powinien prowadzic .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
Ostatnio zmieniony przez rufio Pon 04 Maj, 2009 07:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:06   

rufio napisał/a:
To jest strach i niewiara - to jest konsekwencja wczesniejszych niedotrzymanych obietnic- przysiąg i takich tam przyrzeczeń z podniesioną dłonią a druga ma skrzyżowane palce na plecami .


\nie zgadzam sie rufio z taka opinia............/od razy wyjasnie, ze to nie zadna ocena ,ani "obrona" wlasna/.

osoby , ktore w zaden sposob nie potrafia akceptowac trzexwego pijaka------sa tak samo chore jak pijak. ale na co innego.

i sadze /i mam przekonanie , ze sie nie myle/ ze w zwiazku z niepijakiem, tez by byly takie same, tylko "wypominki" tyczylyby innej branzy.
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:09   

moja Zuzia.z cala pewnoscia jest "wspoluzalezniona"-to logiczne po wielu latach malzenstwa z pijakiem .
ale............poza tym , mielismy i mamy wspolne:
wspolne zainteresowania
podobna tolerancje
potrzeby materialno-duchowe
pomyl na wychowanie dzieci ///////////cza przeszly dokonany/
potrzeby erotyczne
potrzeby kulinarne
odpornosc spoleczna itd etc

rozumiesz?................rufio

bez tego ani rusz
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:10   

Masz prawo a nawet obowiazek sie nie zgadzać - tylko że jak sam powiedziałes do tango trzeba dwojga

"Jeżeli psa oprzysz gorącą woda to potem ucieka nawet przed zimna "

Niektórym po drugiej stronie tez przydałoby sie odwiedziny w osrodku aby zrozumiec pewne sprawy - a co zrobic jak nie chcą ?
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
Ostatnio zmieniony przez rufio Pon 04 Maj, 2009 08:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:12   

chcialem przez to powiedziec,ze czesto tak sie dzieje, iz ludzie pobieraja sie pod wplywem impulsu.
xle dobranego
potem nastepuje czas stagnacji-wypelniony pijastwem jednej strony.
a potem / przy zalozeniu , ze piajk trzexwieje/ okazuje sie, ze tak naprawde, nigdy i nic ich nie laczylo.
poprostu luski spadaja z ozcu przynajmniej jednej ze stron :oops:
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:13   

rufio napisał/a:
tylko że jak sam powiedziałes do tango trzeba dwojga


akurat to nie ja powiedzielem..........ale sie zgadzam, dlatego nie "polemizowalem" :D
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:13   

rufio napisał/a:
= Każdy nasz trzeżwy dzień to jest minuta z naszych pijanych dni = dla drugiej strony =

ładnie powiedziane
ja jeszcze dopowiem tak
"co jest warta minuta,no chyba że się ich trochę ma"
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:13   

wolf napisał/a:
wspolne zainteresowania
podobna tolerancje
potrzeby materialno-duchowe
pomyl na wychowanie dzieci ///////////cza przeszly dokonany/
potrzeby erotyczne
potrzeby kulinarne
odpornosc spoleczna itd etc

Jasne jak słońce w upalny lipcowy dzień - to u Ciebie - a jak jest u innych ?
Masz madra żone - ja mam madra zone - Ate ma z lekka przestraszonego męża ale juz wiedzącego jak z nia postepowac
Monti jest na rozdrożu - Pteruś - czuje sie zdołowany - tam nie rozumieja - na razie - czas .?
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:17   

rufio napisał/a:
Jasne jak słońce w upalny lipcowy dzień - to u Ciebie - a jak jest u innych ?

rufio nie trywializuj............u mnie tez nie bylo tak rozowo,
jak myslalem przez lata :D .
ale okazalo sie zwyczajnie , ze bilans "lacznikow" jest wyzszy od "dzielnikow"
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:19   

rufio napisał/a:
Ate ma z lekka przestraszonego męża

wystarczy Rufio, ze komorka mi padnie, lub nie slysze jej dzwonienia-lub inny GPS SATELITA MI ZDECHNIE
i moja Zuzia widzie mnie w wyobraxni :
lezy pijany, obok trzy ku***,pieniadze przepite i glupek* nawet nie wie gdzie jest- w polsce czy w anatolii :D


* glupek -czy;li ja :wysmiewacz:
Ostatnio zmieniony przez wolf Pon 04 Maj, 2009 08:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 08:22   

ja jednak myślę że potrzeby mamy własne
ale i druga połowa ma też prawo do swoich potrzeb
zostaje więc rozsądek i ustępliwość
jak również ugoda że występuje to po obu stronach
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 11