|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Po 24 tygodniach trzeźwości |
Autor |
Wiadomość |
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 15:06
|
|
|
leon napisał/a: | jak bym byl to bym nie pil ponad 30 lat. |
TAMTO już było, teraz jest... TERAZ. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
dadof2
Towarzyski
Dołączył: 23 Lut 2011 Posty: 107
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 16:28
|
|
|
Tajga napisał/a: | Jeżeli dadof2 kupił i odniósł do sklepu to cóż...."Ga ga chwała BOHATEROM". |
Właśnie wstałem, u mnie jest 11ta bo 6 godzin różnicy do tylu.
Tak jak wspomniałem w pierwszym poście - nigdy nie miałem zespołu abstynenckiego. Wiem z terapii i z czytania tego forum, że zapach alkoholu może być wyzwalaczem. Nie chciałem ryzykować wylewania, wiedząc że i tak już wszedłem na minę, kupując alkohol.
Nie czuje się bohaterem ale tak, odniosłem piwo do sklepu i dostałem za nie pieniądze, za które kupiłem inne picie, cukierki i przedłużacz do domu bo był mi potrzebny. Wieczór spędziłem przy kompie, z przerwą na spacer, na który poczułem wielką ochotę ( co mnie zdziwiło).
A to, że pozbyłem się piwa, ostatecznie zawdzięczam Wam, którzy odpowiedzieli na mój post, zaproponowali rozmowę, bo to była taka wirtualna energia od Was i umocnienie mnie w słabym wtedy postanowieniu niewypicia.
Jestem bardzo szczęśliwy, ze nie wypiłem i nie zmarnowałem tych 24 tygodni. Wiem jedno - dziś nie pije.
Dziękuję |
_________________ ~ ~ |
Ostatnio zmieniony przez dadof2 Sob 28 Lip, 2012 16:29, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 17:02
|
|
|
to Twoja decyzja
pamiętaj, że coś podobnego może przytrafić Ci się nawet jutro,
dlatego działaj już dzisiaj i rozejrzyj się za drugim alkoholikiem,
z którym mógłbyś tam daleko porozmawiać,
taka rozmowa czyni cuda.
wiesz, ze leczenie jest drogie, a zapobieganie i prewencja nic Cię nie kosztuje |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 18:51
|
|
|
leon napisał/a: |
wiedzialem tyle,ze po tej flaszce pojde w poniedzialek do pracy pijany i strace prace |
To znaczy że nie jesteś alkoholikiem.
I tak trzymaj.
A co myslicie o tym że u mnie w samochodzie się flaszka żubrówki poniewiera już 6 rok (btw zjezdziła ze mną z pół europy ) i co jakiś czas wpada mi w ręce,ostatnio jakis tydzien temu jak kumplowi wyciągałem klucz do kół ze schowka?
Czy to skleroza,palimpsesty ,czy już wczesny korsakow? |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 18:58
|
|
|
rejek napisał/a: | leon napisał/a: |
wiedzialem tyle,ze po tej flaszce pojde w poniedzialek do pracy pijany i strace prace |
To znaczy że nie jesteś alkoholikiem.
I tak trzymaj.
A co myslicie o tym że u mnie w samochodzie się flaszka żubrówki poniewiera już 6 rok (btw zjezdziła ze mną z pół europy ) i co jakiś czas wpada mi w ręce,ostatnio jakis tydzien temu jak kumplowi wyciągałem klucz do kół ze schowka?
Czy to skleroza,palimpsesty ,czy już wczesny korsakow? |
dzieki za optymizm.podbudowales mnie |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 19:03
|
|
|
Cytat: | dzieki za optymizm.podbudowales mnie |
Masz coś co cię hamuje przed pójsciem na całość.
Że SAM stopujesz.
Ja nie miałem. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 19:09
|
|
|
rejek napisał/a: | A co myslicie o tym że u mnie w samochodzie się flaszka żubrówki poniewiera już 6 rok (btw zjezdziła ze mną z pół europy ) i co jakiś czas wpada mi w ręce,ostatnio jakis tydzien temu jak kumplowi wyciągałem klucz do kół ze schowka?
Czy to skleroza,palimpsesty ,czy już wczesny korsakow? |
Zbyt rzadko sprzątasz samochód, to pewne.
Nie wiedziałeś o niej? No, zdarza się.
A jeżeli co jakiś czas "wpadasz" na nią i chowasz tak jak jest, czy też zrobiłeś tak raz.... to sam sobie odpowiedz. Duży jesteś. |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 20:01
|
|
|
[quote="rejek"] Cytat: | dzieki za optymizm.podbudowales mnie |
Masz coś co cię hamuje przed pójsciem na całość.
Że SAM stopujesz.
Ja nie miałem.[/quote
moze gramy w innej lidze?z tym stopowaniem coraz gorzej.normalnie od piatku jazda z wodo do niedzieli i smierdzacy w poniedzialek w robocie.jak mialem urlop to od rana do wieczora chlanie przez caly urlop.w latach 90-tych jak mialem wiecej czasu miedzy rejsami bylem marynarzem to chlanie tygodniami czasami dluzej.na niektorych statkach bylo przyzwolenie na spozycie,wiec 6 miesiecy chlanie po robocie i wstawanie do pracy 7 razy w tygodniu,bo tam nie bylo dni wolnych.moze stad ta dyscyplina u mnie?kontrola tego na wlasna reke nic nie dawala.wszyfka w tamtym okresie przepita w pare miesiecy.2 lata przerwy 1998-2000 i piekny powrot do zrodelka.to jast po prostu meczace.nie chce dojsc do etapu w ktorym trzeba mnie zamknac,zebym przestal rozumiesz?17 lat temu zona sama zadzwonila po serwis z wszyfka bo wtedy nie moglem przestac,ale straszak dzialal tylko kilka miesiecy.czuje,ze jak teraz nie przestane to wkrotce juz sam nie dam rady.. |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 20:07
|
|
|
rejek napisał/a: | A co myslicie o tym że u mnie w samochodzie się flaszka żubrówki poniewiera już 6 rok |
Pytasz co myślimy?
JA myślę że ściemniasz chłopie. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Krzysztof 41
Gaduła krzysztof
Pomógł: 49 razy Wiek: 54 Dołączył: 13 Lip 2011 Posty: 814
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 20:42
|
|
|
rejek napisał/a: | flaszka żubrówki poniewiera co jakiś czas wpada mi w ręce |
Czyżbyś miał do niej słabość?
Czy trzymasz jako wyjście awaryjne?
A może jesteś w stanie kontrolować ją? i siebie? |
_________________ Dziś dam radę wreszcie wstać,dzisiaj wreszcie ruszę w świat,własną ścieżką, jeszcze nie znaną,
zobaczyć chce co jest za ścianą. |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 20:59
|
|
|
Rejek
z ta Twoja flaszka to mysle,ze podpuszczasz |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
Mimochodem
Milczek uzależniony od alkoholu
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Cze 2012 Posty: 6
|
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012 22:57
|
|
|
dadof2 napisał/a: |
Zaraz idę, już na spokojnie kupić cukierki i lody, na które niespodziewanie mam budżet...
Jezu jak się cieszę, że pokonałem własną głupotę. |
Wiesz co, z jednej strony fajnie, na pewno sukces jest, na chwilę sie uciesz.
Ale moim zdaniem bez fanfarów!
To co opisujesz, to nie jakiś sen alkoholowy, gdzieś tam chwilowy wyzwalacz. Na prawdę byłeś o krok od zapicia! Miałeś już alkohol w ręce, czyli mnóstwo rzeczy u Ciebie zawiodło!
Nie piję 16 miesięcy (to nie porównywanie) i nie byłem jeszcze blisko takiej sytuacji w jakiej Ty się znalazłeś. Nie piszę tego żeby się chwalić, wręcz przeciwnie jak czytałem Twój post byłem przerażony bo wyobraziłem sobie że ja też też mogę znaleźć się tak blisko.
Obym był złym prorokiem, ale myślę że przesunąłeś sobie teraz granice. Być może gdzieś w tyle głowy będziesz myślał że zakup alkoholu to jeszcze nie koniec świata, że jeszcze się w domu zastanowisz.
Kupiłeś alkohol, zabrałeś do domu! Nie wypiłeś, znaczy huurra - ocalony!!!
Stąpasz po cienkim lodzie, bo zawiodło Cię wszystko to co miało Cię uchronić nawet przed ROZWAŻANIEM zakupu piwa.
Mam nadzieję że nie zrozumiesz mnie źle, ja cieszę się z tego że Ci się udało, ale właśnie "udało ci się", " Upiekło".
Dobrze że tak się skończyło, ale nie możesz to tego dopuścić drugi raz. |
|
|
|
|
dadof2
Towarzyski
Dołączył: 23 Lut 2011 Posty: 107
|
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012 00:28
|
|
|
Mimochodem napisał/a: | Stąpasz po cienkim lodzie, bo zawiodło Cię wszystko to co miało Cię uchronić nawet przed ROZWAŻANIEM zakupu piwa. |
Dziękuję Ci za Twój post Mimochodzie .
Przemyślę sobie to co napisałeś.
Potrzebowałem takiej wypowiedzi bo dywagacje nad flaszka Reneka w bagażniku były dość zaskakujące.
Pozdrawiam |
_________________ ~ ~ |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012 09:29
|
|
|
dadof2 napisał/a: |
Dziękuję Ci za Twój post Mimochodzie .
Przemyślę sobie to co napisałeś.
Potrzebowałem takiej wypowiedzi bo dywagacje nad flaszka Reneka w bagażniku były dość zaskakujące.
|
Mimochodem napisał Tobie ŚWIĘTĄ prawdę.
To że raz się udało, nie znaczy że kolejnym razem tak będzie.
Mnie się nie udało, i po ośmiu latach popłynęłam z nurtem alkoholu.
Ileż to razy stałam w sklepie i się mocowałam z sobą!!
I kupiłam, i nie potrafiłam się zatrzymać w tym piciu.
W du** poszła cała moja wiedza nabyta na terapii.
Mózg mi zrobił małe ku ku..uwierzyłam, że skoro tyle nie piłam...
to może jestem zdrowa?
Zbytnia pewność siebie, jest dla Mnie alkoholiczki wyrokiem.
Bardzo szybko zracjonalizowałam sobie w głowie, odrzuciłam przeciw...ZA...okazało się
kolejnym dnem.
Wiesz już, dadof że nie ma picia kontrolowanego, UDAŁO Ci się tym razem.
Miałeś cholernego farta, lub dobre Anioły nad Tobą.
Napiszę Ci jeszcze raz...JA bym nie odniosła do sklepu.
Jeżeli już bym podjęła decyzję o kupnie, to bym wypiła ino mig
i poleciała na skrzydłach po następne.
Mam nadzieję, że dostałeś dobrą lekcje pokory w temacie TY, i alkohol.
Powodzenia |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Jonesy
Upierdliwiec
Pomógł: 41 razy Wiek: 43 Dołączył: 28 Lut 2011 Posty: 2412
|
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012 09:47
|
|
|
dadof2 napisał/a: | Właściwie powinienem wysunąć tezę, że istnieje 'suche zapicie', tak jak istnieje 'suchy kac'...
Wczoraj, jak jechałem po alkohol, bylem przekonany, że go wypiję. To, że nie wypiłem, to albo cud albo skutek zmian w moim łbie poprzez abstynencje i związanej z tym lepszej kontroli emocji. Skłaniam się przy drugim bo w cuda nie wierze |
Parę razy czytałem o fenomenie "gawędziarzy" - facet dzwoni do panienki, czy to na telefon czy prostytutki, gada do niej, umawia się, snuje wizje i tak dalej. W końcu się nakręca tak mocno, że może nawet dojść do spełnienia. I wtedy... Koniec, szlus. Tematu nie kończy, na spotkanie nie jedzie, bo tego nie chce.
Podobnie z gośćmi co kupują sobie motory, płacą kupę forsy i nigdy nimi nie jeżdżą. Ale samo przebywanie w pobliżu, pieszczenie detali, kupowanie akcesoriów daje im takiego kopa, jakby jeździli...
Myślę że trafiło Ci się podobnie - "nachlałeś się" samymi rozmyślaniami, wędrówkami po sklepie, procederem zakupu i oglądaniem opakowania. Po czym odwiozłeś towar do sklepu.
Dobrze że go odwiozłeś, ale wiesz, nie jest za dobrze u Ciebie. Powinieneś to przedyskutować, pogadać z kimś na grupie albo na mitingu, bo zakładam, że kogoś takiego jak terapeuta uzależnień to brak u Ciebie (w sensie komunikatywnym)?
Z tym piwem to tak samo jak z tym facetem co to wydzwania do panienek. Odpowiedz sobie sam na pytanie - jest to już zdrada czy jeszcze nie? |
_________________ Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|