Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
zagubiona
Autor Wiadomość
zagubiona20 
Towarzyski


Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 119
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 27 Sie, 2012 23:46   zagubiona

Mam 20 lat. Jestem tu, gdyż mój ojciec zaczął nadużywać alkoholu. Popada w alkoholizm. Chciałabym mu jakoś pomóc za nim się porządnie stoczy i popadnie w ten okropny nałóg. Ale czuję się strasznie bezradna, a najgorsze jest to, że nie mam żadnego wsparcia. Nie mam z kim o tym porozmawiać. Czasem mi się wydaje, że to tylko ja zauważam, że ojciec ma problem. Mój ojciec należy do osób, którym szkodzi alkohol, wystarczy, że wypije kilka piw i już jest pijany. Jak już się napije to musi w taki sposób by się nawalić na całego. Tak jest co weekend. Często siada po alkoholu za kierownicę. Wiele razy mu tłumaczyłam, że to jest niebezpieczne, że stwarza zagrożenie dla siebie jak i dla innych. Za każdym razem jak tylko próbuję z nim porozmawiać, to kończy to się kłótnią, tzn, on krzyczy, ubliża mi i nawet zdarzyło się że mnie kilka razy uderzył. Raz tak mocno że się przewróciłam i uderzyłam głową o biurko. Kilka dni spędziłam w szpitalu, ze wstrząsem mózgu. Niestety głupia jestem i nie powiedziałam prawdy. Nie potrafiłam się przyznać do tego, że to ojciec mnie uderzył. Powiedziałam wtedy że się poślizgnęłam. On nie potrafi rozmawiać. Tylko krzyczy. Nie cierpi gdy mu się mowi co ma robić, lub jak się go poprawia. Staram się jak mogę, ale to wszystko mnie już strasznie przerasta.
Mam nadzieję, że znajdę tu jakieś wsparcie...
 
     
montreal 
[*][*][*]


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Pon 27 Sie, 2012 23:53   

Twój ojciec ma ogromny problem. Tym bardziej ma problem,kiedy podnosi rękę na własną córkę. To już podlega pod paragraf, jest więc to problem także prawny. Nadużywa, znęca się psychicznie i fizycznie. To już cała masa problemów Twojego ojca. Nie jestem kompetentny, by udzielać Ci mądrych rad,ale swoje wiem. Myślę, że tu znajdziesz ludzi, którzy mogą Ci pomóc, przynajmniej słowem. A po tych czasami można bardzo długo płakać w poduszkę. Słowa też potrafią dać kopa w mózg i albo popchnąć do przodu,do światełka, w którym bezradność zacznie nabierać kolorków wiedzy. A skoro jest wiedza, to następnym krokiem jest działanie. Lub jałowe nastawianie policzka kochającemu tatusiowi...
Trzymaj się. I witaj na forum ludzi,którzy mają/mieli podobne problemy.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
zagubiona20 
Towarzyski


Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 119
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 00:07   

Słowa strasznie ranią, gorzej jakby ktoś cię uderzył. Któregoś dnia chciałam z nim pogadać o jego zachowaniu itp On się tylko jeszcze bardziej wściekł, krzyczał i wśród wielu obelg które usłyszałam na swój temat powiedział, że ma nadzieję iż nigdy nie będę miała dzieci gdyż byłabym beznadziejną matką i mnie uderzył tak mocno, że straciłam równowagę i upadłam. Te słowa znacznie bardziej zabolały niż uderzenie. Po tym zdarzeniu jak gdyby nic wyszedł zostawiając mnie samą. To było chyba pierwszy raz co mnie uderzył. To wydarzenie sprawiło, iż nie miałam już na to wszystko siły, tak strasznie mnie to bolało. Pomyślałam wtedy by się zabić, ale nie dałam rady. Wtedy też myślałam że słowa ojca się sprawdzają, że jestem słaba, beznadziejna i nic nie potrafię zrobić...
 
     
montreal 
[*][*][*]


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 00:13   

Masz dwadzieścia lat. Nie wiesz, co zdarzy się jutro. Wiedz jedno: nie możesz być bita przez ojca. Nie możesz być obrzucana przez niego obelgami. Nie usprawiedliwiaj tego i nie zgadzaj się z jego słowami. To rodzaj tyrana. A z tyranami, jako osobami silniejszymi od jednostki, czas poradzić sobie w inny sposób. Moze poprosić o pomoc Państwo Polskie. Są przecież odpowiednie instytucje, skoro nie czujesz się na siłach, zeby zrobić cokolwiek. Cóż... Nie każdy rodzi się silny jak tur. Czasami trzeba poprosić o pomoc kogoś, kto wie, jakim sposobem poradzić sobie z TAKIM ojcem. W takim wypadku może to nie tylko sprawa tylko rodziny.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4553
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 00:20   

zagubiona20 napisał/a:
Wtedy też myślałam że słowa ojca się sprawdzają, że jestem słaba, beznadziejna i nic nie potrafię zrobić...
nie jestes taka to poprostu bezradność i bezsilnośc wobec choroby ojca i całego *ku**** związanego z ta chorobą
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
zagubiona20 
Towarzyski


Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 119
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 00:48   

ale zazwyczaj jak mnie uderzył, to... w sumie sobie wtedy zasłużyłam, sama byłam nie w porządku. On nie jest złym człowiekiem. Pomimo tego bardzo go kocham. Chcę mu pomóc a nie ściągać na niego kłopoty, zgłaszając fakt iż mnie uderzył. Nie wiem co mam robić, ale boję się, gdziekolwiek z tym zgłosić.
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4553
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 00:52   

zagubiona20 napisał/a:
Chcę mu pomóc a nie ściągać na niego kłopoty, zgłaszając fakt iż mnie uderzył. Nie wiem co mam robić, ale boję się, gdziekolwiek z tym zgłosić.
nie robiąc z tym nic tylko mu pomagasz pić , może to na początku ciężko zrozumieć ale tylko zgłoszeniem na policję możesz mu pomóć a przede wszystkim uchronić siebie , zaczyna się od pięsci kończy na najbardziej popularnym narzędziu zbrodni ...nożu z czarną rączką , poczytaj o twardej miłości
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 01:09   

Ty chyba żartujesz ! Bił Cię wielokrotnie, a Ty uważasz że należało Ci się ?! Absolutnie nie ! Zaraz to zgłoś, nie można tak żyć w zastraszeniu. Masz prawo do normalnego zycia. Poczekaj, zaraz dziewczyny Ci doradzą, teraz jest pózno, ale rano masz wsparcie :okok: Trzymaj się i wróć na forum :cacy:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4553
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 04:42   

zagubiona20 napisał/a:
Nie wiem co mam robić, ale boję się, gdziekolwiek z tym zgłosić.
jesli nic nie zrobisz strach tylko będzie narastał
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 07:15   

zagubiona20, poczytaj o współuzależnieniu
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:23   

Zagubiona, masz 20 lat.
Na jakim etapie samodzielności jesteś w tym momencie? Czy uczysz się, czy pracujesz? Czy jesteś na utrzymaniu rodziców, czy też finansowo niezależna?

Brutalna prawda o problemie Twojego ojca jest taka, że Ty nie możesz mu pomóc tłumacząc, że ma kłopot, bo jego choroba jest chorobą zakłamania. On po prostu JEST PEWIEN, że Ty nie masz racji.
Z drugiej strony - jest dorosły i jako taki - ma prawo zrobić ze swoim życiem to, co mu się podoba.
Ty możesz natomiast zadbać o SWOJE ŻYCIE, o swój komfort i własne szczęście.
Taka zmiana najczęściej zaczyna się od pójścia na terapię.
Pod linkiem który podał Ci Endriu są omówione problemy, z których być może nie wszystkie dotyczą Ciebie, lecz część z nich mogłaby przeczytać Twoja mama.
Żeby uzupełnić swoją wiedzę, przeczytaj jeszcze to: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1665
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
zagubiona20 
Towarzyski


Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 119
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:50   

Klaro, odpowiadając na Twoje pytania. Skończyłam szkołę i zdałam maturę w tym roku. Od października planuję studia zaoczne i jak dobrze pójdzie to być może od września staż. Nie mogę się wyprowadzić, bo jesteśmy w trudnej sytuacji materialnej, ledwie wiążemy koniec z końcem. Mama pomimo że jest chora haruje od rana do wieczora byśmy mieli co jeść, ojciec w zależności od tego jaki ma dzień pomaga jej w zakładzie. Mam dwóch młodszych braci, ale jeden już się częściowo usamodzielnił i do domu wraca tylko na noc. Ale Sławuś moje słońce kochane ma dopiero 14 lat i nie mogę go zostawić samego, bo on wie że w tej sytuacji może liczyć tylko na mnie, nie mogę zawieźć go, a poza tym cały dom jest na mojej głowie. Chłopak jest w trudnym wieku i małe zaniedbanie może doprowadzić, że i on może np popaść w złe towarzystwo itp. Wiecie jak to jest z dziećmi, które czują się samotne i nie mają żadnego wsparcie w domu. Zaczynają go szukać gdzie indziej, i nie kiedy to się nawet może tragicznie skończyć. Ja już jestem do tego wszystkiego sceptycznie nastawiona. Dlatego staram sie jak mogę by mój brat nie musiał się na mnie jeszcze zawieźć.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:14   

zagubiona20 napisał/a:
Skończyłam szkołę i zdałam maturę w tym roku. Od października planuję studia zaoczne i jak dobrze pójdzie to być może od września staż.

To nawet nieźle się składa.
Proponuję Ci, żebyście na początek, razem z mamą siadły sobie do lekturki wiadomości znajdujących się pod linkami, które podał Endriu i ja, a równocześnie - żebyście wszyscy zostawili ojca i jego picie i zajęli się sobą, a jeśli będzie agresywny, wzywali policję.

To taki elementarz zachowań osób, których dotyka problem alkoholizmu.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
zagubiona20 
Towarzyski


Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 119
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 17:16   

Mamę tylko interesuje praca. Już jakiś czas temu próbowałam z nią porozmawiać na ten temat, ale ona tylko urwała, że nie będzie ze mną o tym rozmawiać. Nic do niej nie dociera. Ona uważa to za zwykły kryzys w małżeństwie, a nie zauważa tego że on nadużywa alkoholu, choć też się pod tym względem denerwuje i jest wielka kłótnia.
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 01 Maj 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 17:33   

zagubiona20, Jesteś tą starszą siostrą, ale nie jesteś matką swojego rodzeństwa... Ech, mnie to się jedynie ręce rozkładają gdy czytam co przeżywasz...
Myślę, że czytaj sama i działaj dla siebie samej. Mama widocznie należy do tych siłaczek co to wszystko same chcą dźwigać i wszystkiemu podołać, ale co to za życie?!
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 11