Forum Wolnych od Alkoholu

[michaltadeusz]

Witam wszystkich!

Nazywam się Michał. Mam 28 lat. Jestem DDA.

Coś o mnie?! Zawsze wiedziałem, że coś jest nie tak. Mimo, że żyłem otoczony alkoholem, przemocą psychiczną i fizyczną oraz wszechobecnym poczuciem strachu i niepewności, myślałem, że to jest normą i w każdym domu tak jest, to w głębi duszy, gdzieś pod skórą czułem, że tak być nie powinno.

Mój ojciec pił i pije nadal. Jego ojciec też pił. A jak pił to potrafił nie trzeźwieć przez tydzień. Jak był trzeźwy przez miesiąc czy nawet dwa między ciągami był bardzo trudny, wręcz nie do zniesienia - upierdliwy, trudny, męczący, obwiniał mnie o wszystko i zarzucał oskarżeniami, że to przeze mnie. A jak był pijany było znacznie gorzej. Przychodził z popijawy o 2-3 w nocy, siadał mi na łóżku, budził mnie i zaczynał monolog. Mówił jaki jestem ważny, ile znaczę dla niego, co do mnie czuje, tylko po to żeby zaraz uderzyć mnie w twarz bo odpowiedziałem lub nawet spojrzałem na niego w sposób który mu się nie spodobał albo gdy przypomniał sobie, że w czymś nie pomogłem czy śmieci nie wyrzuciłem. Potrafił też wpaść w szał katując i rzucając mnie po ścianach bo coś mu się przesłyszało itp. Nigdy nie zostawiał śladów - chwalił się, że pracując w policji nauczył się "przesłuchiwać" nie zostawiając śladów. Tylko raz zostawił ślad - jak złamał mi rękę. Miałem 11-12 lat i zostałem zmuszony przez matkę skłamać lekarzowi który mi zakładał gips.

A matka? Ona była gorsza. Co prawda upijała się bardzo rzadko, ale była agresywną choleryczką, rzucała się z pięściami z byle powody, prawie nigdy nie odpowiadała na pytania, prośby normalnym głosem. Zawsze były krzyki. Potrafiła nastawiać na nas pijanego ojca przekręcając słowa moich wypowiedzi. Wydawała durne zakazy odnośnie kontaktu ze znajomymi, zachowań itp. Gdy coś robiłem zabraniała mi tego robić bo zepsuje, a potem podkreślała że nic nie potrafię. Jeśli się zwierzyłem czymś ważnym ignorowała to, ale ów sekret znali wszyscy w domu, dalszej rodzinie, nawet jej koleżanki, sąsiadki, koledzy z klasy. Ciągle się ze mnie nabijała - wyzywała mnie od najgorszych pod względem intelektu i wyglądu. Jej charakter doprowadził do nerwicy i problemów kardiologicznych. Zmarła na zawał serca. Ulżyło mi.

A ja? Po wielu latach problemów z samym, depresjami, walką z własną niską samooceną, próbą samobójczą i innymi przeciwnościami losu poszukałem pomocy. Znalazłem terapię dla DDA - po roku uczestnictwa udało mi się wykrzyczeć ojcu co o nim myślę. Skończyło się tym, że pół roku przed dyplomem odciął mnie od kasy. Ale jakoś udało mi się skończyć studia i robię to o czym zawsze marzyłem. Od tego czasu (od półtora roku) nie utrzymuję z rodziną kontaktu

[szymon]

ja tez jestem Michał - witaj

[Jo-asia]

Witaj

[pterodaktyll]

Witaj

[NANA]

Witaj Michał

................

[olga]

witaj

[Jacek]

cześć Michał
mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
smutne to co piszesz ,ja fizycznie nie krzywdziłem rodziny
jednak teraz gdy nie piję alkoholu,zdaję sobie sprawę ze i tak w jakiś sposób krzywdziłem
nie jestem idealny,ale staram się dać rodzinie to co najważniejsze - siebie trzeźwego

[Jacek]

[michaltadeusz]

[Czarny]

Witaj Michale!

[esaneta]

witaj

[Borus]

Cześć Michale...

[staaw]

Witaj Michale,
Stanisław...

[piotr7]

Witaj Michale

[Krzysztof 41]

Cześć Michał