Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: pterodaktyll
Sob 13 Paź, 2012 21:15
Cogito ergo sum...?
Autor Wiadomość
Halibut 
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Sob 20 Paź, 2012 10:58   

szymon napisał/a:
mam nieco inne zdanie na ten temat
Myślenie jest cechą umysłu, jednak emocje to już efekt myślenia.
Emocja to już lustro Twoich myśli ale w ciele, tym fizycznym (np drgawki, pot, uśmiech)
Czyli z umysłu wypływa myśl a ona zamienia się w jakąś emocję...



Szymon, emocja jest tworem autonomicznym niezależnym od myśli i ciała może być jednak przez myśli pobudzana tak samo jak myśli i ciało mogą być pobudzane przez emocje. Jeżeli chcesz wyciszyć umysł musisz wyciszyć myśli, emocje i ciało. Umysł składa się z części świadomej odpowiedzialnej za procesy myślenia, poznawania itp., oraz części nieświadomej, która komunikuje się ze świadomością czy raczej na nią wpływa głównie za pomocą emocji. A więc emocje, myśli i ciało wzajemnie na siebie wpływają, ale posiadają autonomiczne byty, nie przechodzą w siebie. Ten proces wykorzystują techniki relaksacyjne. Odprężenie ciała, napiętych mięśni, wycisza i uspakaja emocje a uspokojenie emocji wycisza umysł i myśli. To jest również pierwszym krokiem w medytacji.
 
 
     
Halibut 
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Sob 20 Paź, 2012 11:18   

szymon napisał/a:
No to wyjaśniam
Myślenie przeszkadza. I nie tylko mi ale i wszystkim.
Nie móc przestać myśleć, to straszliwy stan, rzekłbym choroba, jednak cierpią na nią wszyscy (większość) dlatego jest postrzegana za coś normalnego.
(przyp. w kulturach wschodnich, małe dzieci wiedzą, ze myślenie to choroba)
Nieustanne, uporczywe myślenie blokuje dostęp do ciszy i spokoju jakim jest samo istnienie, życie.
Jakiś gość kiedyś napisał: "Myślę, więc jestem" - dla mnie to największa głupota, którą ówczesny i teraźniejszy świat "podchwycił".
Zasadniczy błąd w rozumowaniu Myślenie = Istnienie
Ten co żyje z przymusem myślenia, żyje w jakimś innym świecie, który powstał w umyśle.
Rzeczywistość jest całkiem inna, Teraźniejszość jest całkiem inna - jest prawdziwa.




To jest trochę poplątaniem z pomieszaniem. Wydaje mi się jednak, że rozumiem, co masz na myśli.
Chodzi Ci o dualizm między umysłem a świadomością. Buddyści postrzegają świadomość, jako wieczną i transcendentalną. Dla buddystów wszechświat w całości jest przebudzoną świadomością, która może być doświadczona poprzez buddyjską praktykę na przykład w medytacji. Natomiast nieoświecony umysł, jako nie doskonałą warunkową formę poznania, niepozwalającą widzieć rzeczy takimi, jakie są naprawdę i na tej podstawie budujący fałszywy czy wykrzywiony obraz świata i własnego ja. Jednak to ja jest postrzegane i określane myślowo. Więc jeżeli przestaniesz myśleć to przestaniesz istnieć, bo nie będziesz swojego istnienia postrzegał.
 
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 20 Paź, 2012 20:33   

Halibut napisał/a:
Szymon, emocja jest tworem autonomicznym niezależnym od myśli i ciała może być jednak przez myśli pobudzana tak samo jak myśli i ciało mogą być pobudzane przez emocje.


Wiesz co? Nie czytałem dalej tego co napisałeś, bo juz się nie zgadzam z tym pierwszy zdaniem.
Wpisz w google: skąd się bierze, pojawia emocja i tam jest napisane co i jak ;)

Nikt i nic, żaden fakt, żadne zdarzenie nie wywołuje emocji (trudne do zrozumienia ale tak jest)
Emocja pochodzi od nas samych - OD NASZYCH MYŚLI.
Emocje nie chodzą po drodze i nie odwiedzają nas, nie pukają do drzwi (tak jak w tej piosence "U drzwi Twoich")

Przykład 1:
Czekasz na duży, ważny przelew z banku Amber Gold Sp. z o.o
Pieniążki miały wpłynąć o godzinie 9 rano a jest już 11.
Co czujesz? złość, żal, jakieś rozgniewanie, zawód.
DLACZEGO?
Dlatego, że pewnie pomyślałeś , że Bank upada właśnie, że tyle w telewizji teraz klepią o tym, że to Ciebie dosięgnie...
Gdy kasy nie ma drugi dzień, myślisz już, że bank upadł, ze go zamknęli, że może wybrali pieniądze ci sprytniejsi... osiwiałeś, wyrywasz włosy...
To oczekiwanie na kasę się nie zmienia - jest czekanie na kasę, cze-ka-nie.
Ale co to? Emocje się zmieniają... wszystko w zależności od tego, co sobie pomyślisz o tym banku.
To nie fakt nie wpłacenia piniondzorów wywołał emocje a to, co sobie pomyślałeś o banku, o tym co mogłeś zrobić z kasą a nie zrobisz, itd
Całe szczęście, że ten bank nie pracuje w soboty i niedziele, także bez jaj... nie potrzebne myśli i wywołane nimi emocje.

Jeżeli ja potrafię opanować część myśli (wcześniej napisałem, że staram się nie myśleć),
które towarzyszą pewnym zdarzeniom, to także umiem opanować emocje.
Emocja nie pojawia się znikąd, tylko jest efektem naszych myśli i będzie żyła w nas,
tak długo, jak długo będziesz o niej myślał.

Przykład 2
Myślałem , że utrata żony, to tragedia życiowa, świat się zawalił, wszystko do du** i takie tam pierdy.
TERAZ uważam, że to znakomita okazja do poznania jakiejś fajnej foczki (emocja: podekscytowanie, optymizm, ciekawość jutra)

Panuje przekonanie, że to mąż wywołał, we mnie skrajne emocje, że to przez przełożonego wpadłem w dziki szał, że to "oni" (kosmici) są winni wszystkiemu.
Pracujemy nad zmianą myślenia, nie nad kontrolą reszty świata, bo to zazwyczaj jest NIEMOŻLIWE.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 20 Paź, 2012 20:37   

szymon napisał/a:
Pracujemy nad zmianą myślenia, nie nad kontrolą reszty świata, bo to zazwyczaj jest NIEMOŻLIWE.
:tak:
_________________
:ptero:
 
     
endriu 
(banita)

Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 20 Paź, 2012 20:45   

szymon napisał/a:
znakomita okazja do poznania jakiejś fajnej foczki

teraz zamiast siedzieć na dekadencji, w pamiętnikach to za foczkami się ugania... :D
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Halibut 
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Pon 22 Paź, 2012 07:41   

szymon napisał/a:
Nikt i nic, żaden fakt, żadne zdarzenie nie wywołuje emocji (trudne do zrozumienia ale tak jest)
Emocja pochodzi od nas samych - OD NASZYCH MYŚLI.
Emocje nie chodzą po drodze i nie odwiedzają nas, nie pukają do drzwi (tak jak w tej piosence "U drzwi Twoich")

Przykład 1:
Czekasz na duży, ważny przelew z banku Amber Gold Sp. z o.o
Pieniążki miały wpłynąć o godzinie 9 rano a jest już 11.
Co czujesz? złość, żal, jakieś rozgniewanie, zawód.
DLACZEGO?
Dlatego, że pewnie pomyślałeś , że Bank upada właśnie, że tyle w telewizji teraz klepią o tym, że to Ciebie dosięgnie...
Gdy kasy nie ma drugi dzień, myślisz już, że bank upadł, ze go zamknęli, że może wybrali pieniądze ci sprytniejsi... osiwiałeś, wyrywasz włosy...
To oczekiwanie na kasę się nie zmienia - jest czekanie na kasę, cze-ka-nie.
Ale co to? Emocje się zmieniają... wszystko w zależności od tego, co sobie pomyślisz o tym banku.
To nie fakt nie wpłacenia piniondzorów wywołał emocje a to, co sobie pomyślałeś o banku, o tym co mogłeś zrobić z kasą a nie zrobisz, itd
Całe szczęście, że ten bank nie pracuje w soboty i niedziele, także bez jaj... nie potrzebne myśli i wywołane nimi emocje.



Nie ma emocji pod tytułem strach o kasę w Amber Gold. Sytuacja, w której się znalazłeś a którą uświadomiłeś sobie myślowo to sytuacja ryzyka utraty dużej kwoty pieniędzy. Sytuacja taka została przez ciebie uznana, jako sytuacja zagrożenia, sytuacja zagrożenia pobudziła i uruchomiła emocję, którą nazywa się lękiem lub strachem. Emocja ta została uruchomiona po to byś mógł się jak najskuteczniej bronić przed zagrożeniem. Lęk podnosi ciśnienie krwi przyspiesz akcje serca wyostrza zmysły przygotowuje twój organizm do walki lub ucieczki. Co prawda niezbyt to adekwatna reakcja na ryzyko utraty kasy w para banku, ale kiedy powstawały emocje nie było jeszcze banków a nawet kasy. Głównym zagrożeniem był atak drapieżnika stąd taka reakcja na zagrożenie, podniesienie sprawności organizmu. Teraz sytuacji odbieranych przez nas, jako zagrożenie jest znacznie więcej niż tysiące lat temu, ale mechanizm reakcji na nie pozostał taki sam. Stąd wiele problemów, jakie mamy z nieadekwatnie odczuwanym lękiem, stan pobudzenia lękowego, stres wyniszcza nasz organizm. Reasumując, to nie myśli stworzyły emocję, ale myśli uświadomiły Ci sytuację zagrożenia i w ten sposób uruchomiły system obronny w postaci emocji, która nazywa się lękiem.
szymon napisał/a:
Pracujemy nad zmianą myślenia, nie nad kontrolą reszty świata, bo to zazwyczaj jest NIEMOŻLIWE.

Co do zmiany myślenia to postaram się wyjaśnić Ci ten problem na tym samym przykładzie para banku, który użyłeś. Mianowicie na skutek lekkomyślnej inwestycji i świadomości dużego ryzyka utraty pieniędzy można myśleć, że to już dla mnie koniec świata utraciłem swoje oszczędności, których nigdy już nie odpracuje teraz będę biedakiem do końca życia cała moja praca poszła na marne jestem naiwnym głupkiem i nigdy już się nie zmienię życia nie ma sensu lepiej palnąć sobie w łeb. Takie myślenie spotęguję poczucie bezsensu i zagrożenia, co wywoła silna i nieustępujące poczucie lęku (emocje), można również pomyśleć w ten sposób, że to prawda popełniłem błąd, ale to się zdarza, dużo się nauczyłem, choć wysokim kosztem, cześć pieniędzy uda się odzyskać z masy upadłościowej to wystarczy by zainwestować je na nowo, ale tym razem z głową, w końcu to są tylko pieniądze w moim życiu są ważniejsze i bardziej wartościowe sprawy. W tym wypadku odczucie straty będzie mniejsze a poczucie zagrożenia może nawet nie wystąpić, więc nie uaktywniają się silne emocje. A więc chodzi o to żeby sposób myślenia miał charakter pozytywny i motywujący do działania, żeby był adekwatny do sytuacji, w której się znajdujemy właśnie po to żeby nie uaktywniać złych emocji.
szymon napisał/a:
Emocja nie pojawia się znikąd, tylko jest efektem naszych myśli i będzie żyła w nas,
tak długo, jak długo będziesz o niej myślał.

W dużym uproszczeniu. Emocje siedzą w twojej podświadomości na skutek wcześniejszych przeżyć, których możesz nie pamiętać, ponieważ zostały wyparte i wyskakują jak filip z konopi na skutek różnych nieświadomych skojarzeń. W ten sposób nagle czujesz na przykład lęk albo złość i nie masz pojęcia, dlaczego. W tedy następuje często proces racjonalizacji na przykład stwierdzasz, że czujesz złość, bo wkórwiła cię teściowa, bo jak zwykle ględzi przy obiedzie. Ale bijesz żonę, bo zupa za słona, a prawdziwa przyczyna leży w twoich emocjach, których przyczyny sobie nie uświadamiasz.

Szymon zbudowałeś dziwną, choć ciekawa teorię zamieniających się myśli w emocje, ale ta teoria odstaje od współczesnego poziomu wiedzy na ten temat.

szymon napisał/a:
Wiesz co? Nie czytałem dalej tego co napisałeś, bo juz się nie zgadzam z tym pierwszy zdaniem.


Przeczytałbyś choć przez grzeczność albo ciekowość. :lol:
Ostatnio zmieniony przez Halibut Pon 22 Paź, 2012 07:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 22 Paź, 2012 22:32   

Cytat:
Przeczytałbyś choć przez grzeczność albo ciekowość. :lol:


nie... no... tak napisałem tylko :beba: przeczytałem wszystko :tak:
tylko się nie zgadzam z tym co piszesz, bo u mnie dział to inaczej,
nie wiem :bezradny:
może dlatego, że inaczej podchodze do tematu emocji i nie tłumaczę ich "zwierzęcymi" zachowaniami, strachem, lękiem itd... bo tak na XIXw tłumaczyli ludziom ;)

Halibut napisał/a:
Szymon zbudowałeś dziwną, choć ciekawa teorię zamieniających się myśli w emocje, ale ta teoria odstaje od współczesnego poziomu wiedzy na ten temat.


Polubiłem Ci odpisywać fsdf43t
Tylko ja nie sądzę, ze wymyśliłem coś, co już dawno było, jest i będzie.
Współczesny poziom wiedzy oparty jest na czymś, na tym co dotyka wszystkich, większość, to co sprawdza się dla większości, zazwyczaj jest do przyjęcia - ale nie dla mnie cf2423f jak to piszą koledzy czasami: "ja tego nie kupuje" :p

Jakbyś tak zrezygnował z przywiązania do racji?
Trudno jest przyjąć do wiadomości, że nie posiada się racji.
Taka ściana powstaje między dwoma stronami, bo jeden ma rację a drugi nie ma racji.
Z racjami jest tak, że jeżeli myślisz, że masz racę, to moze istnieć na świecie stu ludziów :p którzy twierdzą, że racji nie masz... albo nawet milion :skromny:
Posiadanie racji jest tez wymysłem ludzi i nie istnieje niezależnie od nas.

Obserwuj się uważnie, możesz mieć dwie opinie na jeden temat.
Ja w kazdym bądź razie spasowałbym na temat emocji :)
U mnie działa tak, jak napisałem wcześniej:
Myśl --> Emocja --> Ewentualne uzewnętrznianie się jej
dziękuję :D
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Wto 23 Paź, 2012 10:41   

szymon napisał/a:
Z racjami jest tak, że jeżeli myślisz, że masz racę, to moze istnieć na świecie stu ludziów którzy twierdzą, że racji nie masz... albo nawet milion

Chwała Giordano Bruno

szymon napisał/a:
Posiadanie racji jest tez wymysłem ludzi i nie istnieje niezależnie od nas

Żadna nasza myśl nie istnieje niezależnie od nas. Z naszą śmiercią kończy się nawet wszechświat.

szymon napisał/a:
U mnie działa tak, jak napisałem wcześniej:
Myśl --> Emocja --> Ewentualne uzewnętrznianie się jej
dziękuję


Muszę ciebie rozczarować, nie jesteś wyjątkowy, jesteś typowy. Pytanie tylko brzmi, ile tych myśli jest świadomych, a ile nieświadomych.
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 23 Paź, 2012 11:30   

A może warto uściślić, co rozumiecie pod słowem emocja, a czym według Was jest uczucie?
szymon napisał/a:
Tylko ja nie sądzę, ze wymyśliłem coś, co już dawno było, jest i będzie.

To o czym piszesz Szymon bliskie jest tak zwanej terapii racjonalno-emotywnej Ellisa, zresztą często wykorzystywanej w terapii uzależnień. Dla mnie też bliskie, bo moja terapeutka była gorącą wyznawczynią Elissa :) ale i do mnie to przemawia, bo wiem z praktyki, że to działa. Choć nie ukrywam, że nieraz trudno pozbyć się pewnych niezdrowych przekonań, które wpływają na nasze emocje, tym bardziej, że zostały one wdrukowane i wypalone wręcz w umyśle dziecka. Ba... a jak często są to przekonania nieuświadomione :shock:

Jak ktoś chce wiedzieć więcej:
http://pl.wikipedia.org/w...onalno-emotywna
Była też taka fajna książeczka na temat RET, ale nie pamiętam niestety tytułu :bezradny: Poszła "w ludzi "
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Wto 23 Paź, 2012 11:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12