Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kolizja pod cmentarzem z pijanym
Autor Wiadomość
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 20:27   

Marc-elus napisał/a:
Jakie to ma znaczenie dla tematu "pijany kierowca"?


jak jesteś niewyspany, masz okres i pryszcza na du*** to możesz walnąć w drzwi komuś na cmentarzu

BTW ciekawe kto komu walnął w te drzwi, czy nie było na odwrót :panic:
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 20:27   

Marc-elus napisał/a:

Jakie to ma znaczenie dla tematu "pijany kierowca"?


Do tematu nie ma.
A literalnie do tematu(jako tytułu topicu) zadna wypowiedz nic nie ma bo temat jest w trybie oznajmiającym.
Pytanie zadaje w 1 poscie KJ -a na nie odpowiedziałem w mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie.

Ale znaczenie w stosunku do nazwy forum jest cyt: "czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko..."
Zwróć uwage Marc-elus na słowo "rozmowy"
My wszakże takie tu prowadzimy.
Jako że temat rozmowy zszedł na "czy karać i za ile %%" moja odpowiedz nawiązuje do tego.
W sensie rozmowa znaczy.
Poniał?Jak nie to pisz ,wyjasnię ,szczerze oddany Rejas
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:01   

pterodaktyll napisał/a:
Dura lex, sed lex.

Jak najbardziej. Co nie zmienia faktu, że to lex jest moim zdaniem absurdalne. Dlatego nie uważam takiego karania za słuszne i oczywiste. Tym bardziej, że znam takich, co lepiej jeżdżą po kilku piwach niż ja na trzeźwo. Ale ja z tego względu rzadko wsiadam za kierownicę.
Co innego motor. :mgreen:

Marc-elus napisał/a:
Kierowanie pod wpływem już jest "zrobieniem czegoś złego", stworzeniem zagrożenia.

Niekoniecznie. Podawałem przykłady. :)

Marc-elus napisał/a:
A jak po pijaku walniesz w matkę z dzieckiem na pasach, kara jest o wiele bardziej dotkliwa.

Kara powinna być jeszcze bardziej dotkliwa, a to czy czy jechałem po pijaku powinno być ewentualnie dodatkową okolicznością obciążającą.
Tylko takie prawo skutecznie może odstraszyć zarówno jeżdżących po pijaku, jak i tych pędzących 200km/h przez miasto, jak i ledwo żyjących 90latków. Teraz mamy funkcje prewencyjną prawa i do czego to prowadzi? Wypadków jest mniej? :bezradny:

Tymczasem ja będę stał grzecznie na czerwonym świetle i walnie we mnie pędzący powyżej limitu kj100pn i jeśli się okaże, że wypiłem wcześniej dwa piwa to będzie to moja wina, tylko dlatego, że przekroczyłem dopuszczalny limit zawartości alkoholu we krwi... Nie widzisz absurdalności tego 'prawa'?

Marc-elus napisał/a:
Wyobrażam sobie jak ktoś pędzi 200km/h przez miasto, a złapany mówi: "Przecież jeszcze nikogo nie zabiłem"

Gdyby wiedział, że jeśli spowoduje wypadek to poniesie konsekwencje adekwatne do swego czynu, to by nie jeździł 200km/h przez miasto. :roll:

Marc-elus napisał/a:
Jestem za tym żeby każdy kierowca powyżej 75lat przechodził badania lekarskie co 3lata. Tylko takie prawdziwe, a nie "jak to w Polsce".

Dlaczego co 3 lata, a nie np. co 5, lub co miesiąc? I kto to ma ustalać?
Tu gdzie mieszkam nie ma prawa jazdy 'bezterminowego'. By je odnowić trzeba przejść badania lekarskie. Te badania są takie 'jak to w Polsce'. :/

kj100pn napisał/a:
Ja akurat notorycznie łamię ograniczenia prędkości i wszelkie zakazy a do tej pory nie spowodowałem żadnej kolizji.

Do czasu. I jedno pytanie: Dlaczego tak skrupulatnie zwracasz uwagę na limity alkoholu(i wydajesz się być z tego dumny), a nie zwracasz uwagi na limity prędkości i wszelkie zakazy (i też wydajesz się z tego dumny)? :szok:
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:08   

rejek napisał/a:
Tylko czy my bez "bata" nie chlalibysmy i nie jezdzili?

Teraz jest bat, a pijanych kierowców na peczki.
Myślę jednak, że gdyby ci pijani kierowcy wiedzieli, że jeśli po pijaku spowodują wypadek to będą siedzieć w pi***lu (takim prawdziwym, a nie na wczasach jak teraz) dopóki nie zadośćuczynią spowodowanym przez swoją nieodpowiedzialność szkodom (a nie jakieś '2 na 4 w zawieszeniu') to myślę, że ta ilość by się zmniejszyła. :roll:
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:10   

pastel napisał/a:
Dlaczego tak skrupulatnie zwracasz uwagę na limity alkoholu(i wydajesz się być z tego dumny)


Kontrolowane picie :tak:

pastel napisał/a:
a nie zwracasz uwagi na limity prędkości i wszelkie zakazy (i też wydajesz się z tego dumny)? :szok:


Uzależnienie, ale od szybkiej jazdy
:mysli: :mysli: :rotfl:
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:25   

pastel napisał/a:
Dlaczego co 3 lata, a nie np. co 5, lub co miesiąc? I kto to ma ustalać?

Termin 3lat został ustalony przeze mnie :p , z uwagi na tempo obniżania się zdolności psychomotorycznych. :roll: :p
pastel napisał/a:
Tymczasem ja będę stał grzecznie na czerwonym świetle i walnie we mnie pędzący powyżej limitu kj100pn i jeśli się okaże, że wypiłem wcześniej dwa piwa to będzie to moja wina, tylko dlatego, że przekroczyłem dopuszczalny limit zawartości alkoholu we krwi... Nie widzisz absurdalności tego 'prawa'?

Widzę. Ukarany powinien zostać faktyczny sprawca, za spowodowanie wypadku, a ten poszkodowany po pijaku też - za jazdę po pijaku.
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:29   

pastel napisał/a:

Teraz jest bat, a pijanych kierowców na peczki.

NIe ma bata bo wszystko opiera sie na tym że nie mozna postawic przy kazdym obywatelu PL policjanta.
A jak ktos sobie wypije to mysli (jak wypije nieduzo albo ma kaca bo jak jest na***any to juz hamulce puszczaja i nie wogóle nie mysli tylko siada i jedzie) "nie złapia mnie,to tylko 5km,nigdy na tej drodze nie ma patroli,jak zatrzymaja to zaplace jak ostatnio itp,itd"
Wiec jakas szansa na to że "bat" nie trafi mnie jest.
Dlaczego KJ jezdzi za szybko w PL?
Niech tak spróbuje np w helmutach albo u wiatraków czy w norkowni.
A u nas to ja nawet nie próbuje zwalniac do 50 jak wjezdzam w teren zabudowany a mam z tyłu debila w TIRze.
Albo spróbuj pojezdzic zgodnie z przepisami w stolycy
To jest to że jak polak bedzie miał prawdopodobienstwo że go nie złapią na 50% to bedzie te przepisy łamał.
Musiałoby byc z 70/80 zeby wiekszosc zaczeła jezdzic przepisowo.
Całe szczescie że ku temu zmierza
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:38   

rejek napisał/a:
spróbuj pojezdzic zgodnie z przepisami w stolycy

Ja jeżdżę, jedynie co to prędkość przekraczam, ale to przez "złe oznakowanie"..... :skromny:
Oczywiście, jak jest zima i bardzo ślisko, jadę wolniej niż wynosi limit prędkości.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:44   

pastel napisał/a:

Jak najbardziej. Co nie zmienia faktu, że to lex jest moim zdaniem absurdalne. Dlatego nie uważam takiego karania za słuszne i oczywiste. Tym bardziej, że znam takich, co lepiej jeżdżą po kilku piwach niż ja na trzeźwo.

Być może znasz takich, być może dla Ciebie jest absurdem, ale jak sam wiesz zapewne, nie Ty ustanawiałeś to prawo i czy się z nim zgadzasz czy nie, musisz je respektować, a jeżeli ktoś Cię złapie "po spożyciu" przecież mu nie powiesz, że prawo jest absurdalne i Ty nie będziesz go przestrzegał bo to jest przecież dopiero kompletny absurd. Prawdę mówiąc dość dziwna jest ta cała dyskusja na temat jak obchodzić i nie przestrzegać obowiązującego prawa zamiast poddać się jego rygorom.......ale to takie nasze, polskie :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:49   

rejek napisał/a:
Niech tak spróbuje np w helmutach albo u wiatraków czy w norkowni.

W Angli przewaznie jest limit 70 mil/godz,malo kto tego przestrzega,tylko tam,gdzie kamery sa...Trzeba uwazac,zeby nie przekroczyc 100 mil,bo wtedy z urzedu 12 punktow i prawko zatrzymane...
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:50   

Marc-elus napisał/a:
ten poszkodowany po pijaku też - za jazdę po pijaku

No właśnie tu mamy odmienne zdanie, bo ja nie widzę potrzeby karania poszkodowanego.
:skromny: Gdyby był trzeźwy nie wpłynęłoby to na przebieg wydarzeń.
rejek napisał/a:
Wiec jakas szansa na to że "bat" nie trafi mnie jest.

A nawet jak trafi, to przecież na sąsiada też trafił i sąsiad większych szkód nie poniósł.
Jakby sąsiad za spowodowanie wypadku po pijaku beknął porządnie (paka i tyrać na zadośćuczynienie szkodom z podwójną, dajmy na to , nawiązką) to z pewnością część ludzi by to odstraszyło.
Ale karać 'za spowodowanie wypadku', a nie za to, że 'być może wypadek spowoduje'.
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
Pastel 
Gaduła



Wiek: 46
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 750
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:54   

pterodaktyll napisał/a:
nie Ty ustanawiałeś to prawo i czy się z nim zgadzasz czy nie, musisz je respektować

Muszę, ale ubolewam nad tym i dzisiejsze prawo często nazywam 'lewem'. :) I mogę wyrazić (póki co :mgreen: ) swoją dezaprobatę.
_________________
Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:55   

pastel napisał/a:
Jakby sąsiad za spowodowanie wypadku po pijaku beknął porządnie (paka i tyrać na zadośćuczynienie szkodom z podwójną, dajmy na to , nawiązką) to z pewnością część ludzi by to odstraszyło.


A nie odstraszyło cie to ze sąsiad ,znajomy,ktoś z rodziny,ktoś z tv czy gazety sie uzależnił od picia wódki?
Bo mnie nie -myslałem że mnie to nie trafi.Choc jakies prawdopodobienstwo było -ale nie ja-to niemozliwe!!
A tu zonk!!!
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 21:56   

pastel napisał/a:
No właśnie tu mamy odmienne zdanie, bo ja nie widzę potrzeby karania poszkodowanego.
:skromny: Gdyby był trzeźwy nie wpłynęłoby to na przebieg wydarzeń.

No to jeszcze zezwólmy np na strzelanie z broni ostrej w centrum miasta, do ptaków.
Ukarany zostanie jedynie ten co trafi człowieka.

Dzięki za wymianę poglądów, to do niczego nie prowadzi, miłego wieczoru.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 04 Lis, 2012 22:00   

pastel napisał/a:
I mogę wyrazić (póki co :mgreen: ) swoją dezaprobatę.

Skoro ma Ci to poprawić nastrój to oczywiście wyrażaj....... ;)
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11