Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
4 lata przepite...
Autor Wiadomość
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:24   

MB87 napisał/a:
Byłaby to jednak dla nich wielka tragedia i smutek, wg. mnie nie jest konieczne fundowanie im tego po tym ile dla mnie zrobili.

Uważasz że lepiej kłamać niż powiedzieć rodzicom o chorobie która w większości wypadków kończy się śmiercią?

Co robili rodzice kiedy ich zawiodłeś?
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
MILA50 
Towarzyski
nadzieja



Pomogła: 5 razy
Wiek: 67
Dołączyła: 09 Sie 2010
Posty: 454
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:28   

MB87 napisał/a:
Moi rodzice to wspaniali ludzie

wobec tego zasługują na Twój szacunek ....
kiedy się dowiedzą,że ukochany syn ma problem i stara się go rozwiązać będą
wsparciem...
 
     
NANA 
Towarzyski
NANA



Pomogła: 2 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 280
Skąd: Z POLSKIEJ ZIEMI
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:30   

Witaj Michał ..

Piszesz , że pochodzisz z porządnej rodziny , Ja też - i co z tego .
Piszesz , że nie poniosłeś żadnych strat materialnych , Ja też - i co z tego .

Przez kilkanaście lat mojego picia i zażywania , stopniowo , powoli , podstępni "moi przyjaciele" doprowadzili do tego , że straciłam i znienawidziłam SIEBIE .

Czego Ci nie życzę .

Na detoksie nie byłam , więc nic w tym temacie nie wiem . Natomiast wiem , że bez terapii i mityngów dzisiaj nie pisałabym do Ciebie ...

Pozdrawiam
_________________
Jakie myśli , taki człowiek ...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:32   

MB87 napisał/a:
chyba lepiej że szkody wyrządził tylko mi, a nie również innym, jak w przypadkach opisywanych przez reszte

Chłopaku, Twoje picie dosięgnie rodzinę, to pewne.
Teraz jeszcze być może dałeś radę się kryć, za jakiś czas będzie to niemożliwe.
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:35   

Jak zwykle czyta i nie wierzy
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:36   

MB87 napisał/a:
I tu właśnie nie jest tak jak większość może sie domyślać. Moi rodzice to wspaniali ludzie i napewno nic takiego by nie zrobili. Byłaby to jednak dla nich wielka tragedia i smutek, wg. mnie nie jest konieczne fundowanie im tego po tym ile dla mnie zrobili.

i tu jest kwintesencja Twojego problemu (moim zdaniem)
wszystko co robisz podporządkowane jest pielęgnowaniu obrazu idealnego synka rodziców/
a gdzie Ty ?
uciekasz w samotne picie,
przed czym ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:43   

MB87 napisał/a:
Co do pozostałej czesci posta to wg. mnie ten wstyd przed przed reakcja otoczenia i rodziny które powoduje że pilnuje sie w towarzystwie, jednak wyrządził sporo dobrego. Na chorobę jasne - nie ma wpływu bo to mój organizm i moje życie, ale chyba lepiej że szkody wyrządził tylko mi, a nie również innym, jak w przypadkach opisywanych przez reszte


kochany ja w Twoim wieku ...piłam identycznie ..i żadnych szkód nikomu nie wyrządzałam ...tak samo...tak samo wtedy myślałam...tak samo mam nie pijących porządnych rodziców...ale z czasem ...z czasem takiego picia ...przeżyjesz to samo co ja niestety...czemu nikt tego nie chce zrozumieć :bezradny: ...ja zrujnowałam sobie kawał zycia...

wtedy pamiętam jak robiłam prawo jazdy...moim instruktorem był niepijący alkoholik teraz to wiem....wtedy się domyslałam...opowiadałam mu o swoich zabawach...o tym ile wypiłam...pamiętam jak powiedział Pani Kasiu nie za duzo Pani pije?...nie boi się Pani ze może jej się coś stać....a ja wtedy myślałąm a co mi się może stac haa smiałam się


aż nadszedł 1 raz zerwanego filmu ..wstydu...itd..w najczarniejszych snach nie wyobrażałabym sobie wtedy co mnie spotka...i do czego posunie mnie alkohol....
_________________
wampirzyca
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Śro 07 Lis, 2012 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:45   

MB87 napisał/a:
Ja natomiast nie wiem jak to nazwać... Pije chyba jedynie z "fanaberii" nawet jak wszystko gra, mam dobry humor "to zawsze można mieć lepszy".

Piłam jak było mi dobrze, trzeba było to uczcić.
Piłam jak było mi źle, więc trzeba się pocieszyć.
Później piłam bo......musiałam :(
Młody jesteś, wszystko przed Tobą :bezradny:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:50   

Tajga ja piłam nawet z okazji tego że pizzę robię ..bo jak wypiłam to mi taka lepsza wychodzi mawiałam :mysli:

pamiętam też piątki jak wracałam do domu ...no i mówiłam jaka ja zmęczona jestem prowadzeniem tego samochodu przez tydzień ..muszę drinka wypić koniecznie ...należy mi się ;)
_________________
wampirzyca
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Śro 07 Lis, 2012 20:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:54   

cześć Michał :)
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
MB87 napisał/a:
Nikt nic nie podejrzewał, wręcz przeciwnie, uchodziłem wśród znajomych za jednego z "najtrzeźwiej" pijących bo nigdy nie odwalałem żadnych manian po pijaku i myślałem logicznie

uwierz mnie ja też tak uważałem o sobie ,,ale gdy by tak było naprawdę,to mógł byś siadać za kierownicę mając we krwi 2 promile
MB87 napisał/a:
Jeśli chodzi o informowanie rodziny to tak - jest mi zwyczajnie wstyd. Moim zdaniem twierdzenie, że to nie powód do wstydu to troche takie czcze gadanie.

jak najbardziej,skoro rodzina nie wie to po co ich zamartwiać
ale czy jesteś pewny że nie wiedzą???
mnie też się zdawało że nikt nie wie
a co do samego czczego gadania to zapewniam cię ze Marcel ma rację
Marc-elus napisał/a:
Wstydzisz się że jesteś chory?

jeśli chcesz poważnie podejść do tej alkoholowej choroby
to właśnie na samym wstępie tego programu ,który mówi - należy się otworzyć
otworzyć przed samym sobą
bo ta choroba to nie flaszka pełna alkoholu - a właśnie umysł ,,który się zamyka
a dokładnie to ja sam tak pracuję że ze wstydu ukrywam,,zamykam,,ściemniam
a należy być otwartym o jasnym spojrzeniu
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Krzysztof 41 
Gaduła
krzysztof



Pomógł: 49 razy
Wiek: 54
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 814
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 20:54   

Cytat:
Nie zamierzam sie wybierać na detoks, obecnie oprócz lekkich duszności i zawrotów głowy nic mi nie jest.

Planujesz w przyszłości?

WitajMB87, :)
MB87 napisał/a:

Ani rodzice ani znajomi nie wiedzą o moim problemie (mieszkam sam)

Kiedyś się dowiedzą.
_________________
Dziś dam radę wreszcie wstać,dzisiaj wreszcie ruszę w świat,własną ścieżką, jeszcze nie znaną,
zobaczyć chce co jest za ścianą.
 
     
MB87 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 07 Lis 2012
Posty: 10
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 21:02   

Jacek napisał/a:
cześć Michał :)
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
MB87 napisał/a:
Nikt nic nie podejrzewał, wręcz przeciwnie, uchodziłem wśród znajomych za jednego z "najtrzeźwiej" pijących bo nigdy nie odwalałem żadnych manian po pijaku i myślałem logicznie

uwierz mnie ja też tak uważałem o sobie ,,ale gdy by tak było naprawdę,to mógł byś siadać za kierownicę mając we krwi 2 promile
MB87 napisał/a:
Jeśli chodzi o informowanie rodziny to tak - jest mi zwyczajnie wstyd. Moim zdaniem twierdzenie, że to nie powód do wstydu to troche takie czcze gadanie.

jak najbardziej,skoro rodzina nie wie to po co ich zamartwiać
ale czy jesteś pewny że nie wiedzą???
mnie też się zdawało że nikt nie wie
a co do samego czczego gadania to zapewniam cię ze Marcel ma rację
Marc-elus napisał/a:
Wstydzisz się że jesteś chory?

jeśli chcesz poważnie podejść do tej alkoholowej choroby
to właśnie na samym wstępie tego programu ,który mówi - należy się otworzyć
otworzyć przed samym sobą
bo ta choroba to nie flaszka pełna alkoholu - a właśnie umysł ,,który się zamyka
a dokładnie to ja sam tak pracuję że ze wstydu ukrywam,,zamykam,,ściemniam
a należy być otwartym o jasnym spojrzeniu


Z tym moim zachowaniem po pijaku to akurat sam sobie nie wmówiłem tego bo są to słowa obcych ludzi. To chyba zresztą też powód że sie w to wciągnąłem - zerowe konsekwencje mojego chlania. (ta, powtarzam sie)

Nie sądze też aby moi rodzice cokolwiek podejrzewali. Nie po prostu fizycznej możliwości aby zaważyli mój problem (nawet jak jade do nich w odwiedziny to jak jestem po ciągu robie obowiązkowy dzień na domowy detoks przed wyjazdem). Poza tym, gdyby wiedzieli na 100% by tej wiedzy nie ukrywali.
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 21:07   

Czesc MB87
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 21:12   

MB87 napisał/a:
Pije chyba jedynie z "fanaberii"


z różnych powodów już było...z fanaberii jeszcze chyba nie :mysli:
_________________
wampirzyca
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Śro 07 Lis, 2012 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lotus 
Małomówny
z mętnych wód...



Wiek: 53
Dołączyła: 04 Lis 2012
Posty: 79
Wysłany: Śro 07 Lis, 2012 21:15   

yuraa napisał/a:
MB87 napisał/a:
I tu właśnie nie jest tak jak większość może sie domyślać. Moi rodzice to wspaniali ludzie i napewno nic takiego by nie zrobili. Byłaby to jednak dla nich wielka tragedia i smutek, wg. mnie nie jest konieczne fundowanie im tego po tym ile dla mnie zrobili.

i tu jest kwintesencja Twojego problemu (moim zdaniem)
wszystko co robisz podporządkowane jest pielęgnowaniu obrazu idealnego synka rodziców/
a gdzie Ty ?
uciekasz w samotne picie,
przed czym ?


Witaj MB87 :)

Yuraa Napisał tu coś bardzo ważnego. Co o tym myślisz?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 15