Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nastolatek a alkohol
Autor Wiadomość
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pią 09 Lis, 2012 19:57   

Scarlet O'Hara napisał/a:
Jeśli będzie mnie coś niepokoiło to napewno zrobie tak jak Ty z córką.

Mam teorię że lepiej zapobiegać niż leczyć...Mój terapeuta mawiał "Słuchajcie mnie, bo za to co ja wam mówię za darmo, firmy płacą mi duże pieniądze"
Strasznie mnie tym znerwiał, jednak dziś uważam że miał rację...
Twój syn pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, ma złe wzorce, psycholog mu się przyda niezależnie od tego czy będzie pił/ćpał czy nie...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 09 Lis, 2012 20:32   

staaw napisał/a:
lepiej zapobiegać niż leczyć...

staaw napisał/a:
Twój syn pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, ma złe wzorce


dokładnie tak i nie ma sensu zapierać się przed prawdą bo to nic nam nie da, a tym bardziej nie da dzieciakowi.
Jest coś takiego jak Alateen
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pią 09 Lis, 2012 23:01   

Scarlet O'Hara napisał/a:
Do wszystkiego ma słomiany zapał :?


DDA :bezradny:
 
     
MB87 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 07 Lis 2012
Posty: 10
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 00:41   Re: Nastolatek a alkohol

Scarlet O'Hara napisał/a:
MB87 napisał/a:
Scarlet O'Hara napisał/a:

Kiedyś myślałam,że jak złapię swoje dziecko na paleniu to kupię paczkę mocnych i każę wypalić całą od razu ale jakoś nie mam odwagi.


Co???? Po co? Dlaczego?

Rozumiem, że to taka sama anologia jakbys mu siłą wlała pół litra do gardła tylko po to by sie porzygał i przestraszył używki. Wiem, że na takich forach nie oceniamy siebie nawzajem, ale jak dla mnie patologia :/ ....

No chyba, że miałaś co innego na myśli. Jestem ciekaw.



Miałam na myśli dokładnie to co napisałam.
Patologia? Dlaczego?
Znam osoby,które po takich praktykach swoich rodziców mają wstręt do palenia do dziś ludzie grubo po 40-tce.
Żyją do dziś.Czy im się coś stało?Zostali podtruci raz a porządnie a pomyśl ile przez kolejnych 30 lat zaoszczędzili zdrowia i pieniędzy.
Nie uważam tego za patologię wręcz pochwalam jednak sama nie mam odwagi tego zrobić.
Z alkoholem pewnie było by tak samo jednak chyba większe ryzyko nigdy taka metoda nie przyszłaby mi do głowy choc sama 13 lat temu zatrułam się winem -nie piję go do dziś ale ja miałam wtedy 24 lata a nie 16-cie.
Każda metoda jest dobra jeśli daje dobry skutek.


No to nie zdziw sie, jeśli pewnego dnia przy stosowaniu takich "metod" twój synalek zwyczajnie ci odmaluje w pysk. Ot - na znęcanie psychiczne zareaguje bardziej bezpośrednio, z racji wieku.

I o ile z przemocą domową NIE MAM ŻADNYCH doświadczeń, o ile coś takiego jest godne potępienia, to nie zdziwiłbym sie takiej reakcji, gdy matka mu wyjeżdza z ciemnogrodem.

Może od razu go do pieca wsadź, tak jak Rozalke w "Janku muzykancie" żeby "choroba szybciej wyszła".
Ostatnio zmieniony przez MB87 Sob 10 Lis, 2012 00:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 10:12   

Scarlet O'Hara napisał/a:
Oprócz komputera nie ma żadnych zainteresowań.

Scarlet O'Hara napisał/a:
(przepraszam,że cytuję całą wypowiedź a nie odnoszę się do poszczególnych zdań ale mój mały czarodziej zamachał mi myszką i akurat na tej stronie ,na tym forum zmienił mi czcionkę na drobny maczek i wszystko mi się zlewa.Z ledwością czytam odp. a nie umiem tego odkręcić)

I trzeba było zawołać starszego syna na pomoc, pokazać mu że jest ważny,
nawet nie zbędny.
Przeczytałam cały wątek.
Wszystko co robisz, robisz właśnie od du** strony, jak ktoś tu napisał.
Idziesz złą drogą.
Mówi Ci to alkoholiczka, matka 26 letniej kobiety, która widziała
powolny upadek matki, jednak wyrosła na ludzi.
Też paliła w wieku 16 lat, też popijała...takie są "prawa wieku". :bezradny:
ZAKAZY = bunt.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
pchor 
Towarzyski



Pomógł: 2 razy
Wiek: 46
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 165
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 10:49   

Ostatnio rozmawiałem na temat wychowania dzieci z panią dyrektor poradni psychologiczno - pedagogicznej. Kobieta ma ogromną wiedzę, doświadczenie i kwalifikację. Zgodnie z jej uwagami "nowy dorosły człowiek" to przede wszystkim geny (z tym nie da się nic zrobić - wychowawczo że tak powiem), oraz środowisko w którym dorasta. Najpierw domostwo a z wiekiem szkoła i środowisko. Cała reszta dzieje się sama i "wychowanie" nastolatka tak naprawdę nie istnieje bo to samonapędzająca się maszyna ...
 
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:29   Re: Nastolatek a alkohol

MB87 napisał/a:


Może od razu go do pieca wsadź, tak jak Rozalke w "Janku muzykancie" żeby "choroba szybciej wyszła".


Jeśli przeczytałeś dokładnie co napisałam to jest tam takie zdanie "pochwalam i nic nie mam do takich metod ale sama odwagi zrobić tego nie mam"
po drugie skoro gówniarstwo uważa się za takie dorosłe to proszę bardzo niech wypali całą paczkę legalnie w towarzystwie rodzica.
W moim przekonaniu ani to przemoc psychiczna ani znęcanie się nad dzieciakiem.
Wspomnianym przeze mnie znajomym nie pozostał naprawdę żaden uraz .
Więc myślę,że bez potrzeby dramatyzujesz i dopowiadasz sobie. ;)
pozdrawiam
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:31   

pchor napisał/a:
Zgodnie z jej uwagami "nowy dorosły człowiek" to przede wszystkim geny (z tym nie da się nic zrobić - wychowawczo że tak powiem)


A to ciekawe.... :mysli: co ona w takim razie robi w tej swojej poradni?

pchor napisał/a:
przede wszystkim geny


Nie rodzimy się jako "biała karta". Dziedziczymy pewne predyspozycje po naszych przodkach. Cała reszta to wpływ środowiska. Jaki jest procentowy udział tych czynników - nie wiadomo. Dotychczas trwa spór na ten temat. Pewne jest jednak, że środowisko odgrywa ogromną rolę. W początkowych latach życia na dziecko wpływa dom rodzinnych, tu czerpie wzorce zachowań, później jego rola minimalizuje się a "pałeczkę" przejmuje srodowisko rówieśnicze. To od nas rodziców zależy jakie wzorce przekażemy dziecku. To dzięki nam albo na skutek przekazywania nieodpowiednich wzorów dziecko będzie wybierało odpowiednie dla siebie towarzystwo i właśnie w takim a nie innym otoczeniu będzie sie dobrze czuło.
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:33   

olga napisał/a:

DDA :bezradny:


Bez wątpienia.Jak wyszłam z propozycją terapii dla takich dzieci to ze łzami w oczach zapierał się i błagał mnie prawie na kolanach,że on nie chce chodzić na coś takiego.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:35   

Sam dojrzeje jak poczuje, że cechy DDA mocno go uwierają.
Ja z terapii DDA uciekłam, więc rozumiem, nie jest to łatwe.
 
     
pchor 
Towarzyski



Pomógł: 2 razy
Wiek: 46
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 165
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:37   

Pomaga dzieciakom ktore rodzice wychowywali na swoja modle w oparciu o swoje pomysly wychowawcze.
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:39   

Czyli jednak da się wychowywać nastolatki?
 
     
pchor 
Towarzyski



Pomógł: 2 razy
Wiek: 46
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 165
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:45   

Jezeli uwazasz ze poradnie pelnia funkcje wychowawcza to prosze Cie bardzo ...
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:46   

A co to jest "wychowanie"?
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 11:48   

Tajga napisał/a:

Wszystko co robisz, robisz właśnie od du** strony, jak ktoś tu napisał.
Idziesz złą drogą.
.


Czy mogłabyś to bardziej rozwinąć bo nie chciałabym błędnych wniosków wyciągać z Twojej wypowiedzi.Bo pierwsze co przyszło mi do głowy to to,że skoro Ty miałaś problem z alkoholem i tak jak napisałaś staczałaś się to raczej nie miałaś czasu się nią zająć?

Myślę,że mój syn właśnie ma za dużo luzu bo bardziej pilnowałam tatusia a nie własne dziecko i to tutaj tkwi problem.Jednak nie byłam głucha na jakieś jego problemy.

A jeśli chodzi o problem z komputerem to zawołałam ;) starszego syna.Był zajęty kolegą ,który był w domu .Coś tam pogrzebał na szybkiego i powiedział ,że na ubuntu się nie zna. :bezradny:

I tak pomału zaczyna mi się wydawać ,że Wy chyba uważacie mnie za jakąś idiotkę.
Ostatnio zmieniony przez Scarlet O'Hara Sob 10 Lis, 2012 11:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 14