Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy picie uprzykrza innym życie?
Autor Wiadomość
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 16:28   Czy picie uprzykrza innym życie?

Dora napisał/a:
Nikt nie zmusiłby mnie do leczenia, żaden sąd, jeślibym sama tego nie chciała :evil2"

Ale pijąc uprzykrzasz życie nie tylko sobie, ale też swoim dzieciom, mężowi, pracodawcom, sąsiadom, ludziom, z którymi musisz rozmawiać, z którymi jeździsz komunikacją miejską. W zasadzie większość czynnych alkoholików powoduje przykrości ludziom dookoła, a jeśli mowa o dzieciach to dochodzi tu demoralizacja, ciągłe przykrości, wstyd i cierpienie, brak możliwości zdrowego rozwoju, czerpanie złych wzorców.
Nawet sąsiad alkoholik to przekleństwo- brud, wracanie o różnej porze, nieprzyjemne zapachy, awantury itp
Ja mojemu dałam ultimatum- chcesz ze mną żyć- idź się leczyć. Mnie nie interesowało, czy on tego chce czy nie. Chcąc ze mną mieszkać i razem wychowywać dziecko MA SIĘ LECZYĆ. Gdyby nie rozpoczął leczenia to zgłosiłabym go, to moje pełne prawo. Moja terapeutka, namawiała mnie do zgłoszenia go, ale uprzedził mnie. Jego leczenie poprawia nasze życie. On tam przede wszystkim zyskuje WIEDZĘ o swojej chorobie, dowiaduje się, co robić, gdy pojawi się głód, co robić, aby pojawiał się rzadziej itp
Moja terapeutka powiedziała, że mieli w przychodni alkoholików, którzy przychodzili sami, podejmowali terapię ze szczerymi chęciami i albo się już zapili, albo piją nadal, a mieli takich, co byli zmuszeni przez sąd i okazało się, że 'załapali' i są trzeźwi do dziś. Dlatego uważam, że terapia zawsze ma sens. Gdyby mój chłop cierpiał na inną chorobę, również zrobiłabym WSZYSTKO, żeby podjął leczenie.
Ostatnio zmieniony przez Wiedźma Wto 13 Lis, 2012 17:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 16:41   

Nie zgadzam się, a zresztą i tak nie wiesz o mnie nic :roll: Ciekawi mnie skąd taki zajadły upór w nawracaniu mnie Panno Migotko :mgreen: Czyżby wyrzuty sumienia spać nie dawały ? Trzeba sie usprawiedliwić choćby przed samą sobą atakując mnie, i liczyć na poparcie i rozgrzeszenie innych współuzależnionych :P
Ostatnio zmieniony przez Dora Wto 13 Lis, 2012 16:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pietruszka 
Moderator


Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:01   

pannamigotka napisał/a:
Dora napisał/a:
Nikt nie zmusiłby mnie do leczenia, żaden sąd, jeślibym sama tego nie chciała :evil2"

Ale pijąc uprzykrzasz życie nie tylko sobie, ale też swoim dzieciom, mężowi, pracodawcom, sąsiadom, ludziom, z którymi musisz rozmawiać, z którymi jeździsz komunikacją miejską. W zasadzie większość czynnych alkoholików powoduje przykrości ludziom dookoła, a jeśli mowa o dzieciach to dochodzi tu demoralizacja, ciągłe przykrości, wstyd i cierpienie, brak możliwości zdrowego rozwoju, czerpanie złych wzorców.
Dora napisał/a:
Nie zgadzam się, a zresztą i tak nie wiesz o mnie nic :roll: Ciekawi mnie skąd taki zajadły upór w nawracaniu mnie Panno Migotko :mgreen:

Dora, nie bierz tak wszystkiego do siebie osobiście... Tym bardziej, że przecież Ty już, zdaje się, nie pijesz? :roll:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:08   

pietruszka napisał/a:
Tym bardziej, że przecież Ty już, zdaje się, nie pijesz? :roll:

Właśnie - daje się zaobserwować, że trzeźwi alkoholicy jakoś nie mają problemów z współuzależnionymi.
No może poza Irasem, ale on jest poza wszelkimi konkursami :lol:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:09   

Coś taka ciekawa Pietruszko ? To moja prywatna sprawa, i napewno nie będę o tym dyskutować ze współuzależnioną, czyli wrogiem okazuje się :wysmiewacz: Wogóle znikam z tego tematu, bo mnie szalenie irytuje i jeszcze troche a wybuchnę i napiszę stanowczo za dużo ! A miałam dbać o swój spokój ducha, okazuje się jednak że to nie takie proste :[
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:11   

Dora napisał/a:
Nie zgadzam się, a zresztą i tak nie wiesz o mnie nic :roll: Ciekawi mnie skąd taki zajadły upór w nawracaniu mnie Panno Migotko :mgreen: Czyżby wyrzuty sumienia spać nie dawały ?

upór w nawracaniu Ciebie?
szczerze, nawet Cię nie kojarzę, czytam ten konkretny wątek i Twój egoizm mnie uderzył, jakoby Twoje picie było tylko Twoją sprawą, nie kojarzę Cię z innych wątków. Na dział Alkoholizm zaglądam bardzo rzadko.

Czy możesz wyjaśnić o jakich wyrzutach sumienia mówisz? Na szczęście z wyrzutów sumienia wyleczyła mnie moja terapeutka, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Nie tyczyły one jednak Ciebie ;)
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:12   

Wiedźma napisał/a:
Właśnie - daje się zaobserwować, że trzeźwi alkoholicy jakoś nie mają problemów z współuzależnionymi.
Może Ty ! Ja mam problem, gdy ktoś mi na siłę takie *p**** wciska i jeszce oskarża mnie o chlanie, głoda lub nawrót ! Wtedy robie sie bardzo problematyczna, anty i mam napady wśiekłości.. Sorki, bo musze policzyć do tysiąca :nerwus: :[
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:13   

Wybacz Migotko - liczę ! Nie przeszkadzaj z łaski swojej :plask:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
pietruszka 
Moderator


Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:14   

Dora napisał/a:
Wogóle znikam z tego tematu,

Który raz? Faktycznie Doro, może nie wchodź tutaj, skoro Ciebie to tak irytuje... Zadbaj o swój spokój...
_________________

 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:14   

Dora napisał/a:
ze współuzależnioną, czyli wrogiem okazuje się [

Dla mnie też do niedawna alkoholik to był wróg. Odkąd zaczęłam uczęszczać na al-anon poznałam trzeźwych alkoholików- i nie mam z nimi żadnego problemu, są to zarówno mężczyźni jak i kobiety. Ale to są osoby, które dłuuuuuuugo nie piją, mają trzeźwy umysł i do picia nie planują wrócić. Można w nich szukać oparcia, doświadczenia, ogromnej wiedzy, którą posiadają. Jeśli chodzi o czynnych alkoholików- rzeczywiście od pewnego czasu od nich stronię i wyczuwam na odległość, szczególnie wyczulona jestem na pijane myślenie. Nie lubię, unikam, boję się.
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:14   

pannamigotka napisał/a:
Ale pijąc uprzykrzasz życie nie tylko sobie, ale też swoim dzieciom, mężowi, pracodawcom, sąsiadom, ludziom, z którymi musisz rozmawiać, z którymi jeździsz komunikacją miejską.

Jaką wiedzę masz na temat Doroty, żeby tak pisać???
pannamigotka napisał/a:
W zasadzie większość czynnych alkoholików powoduje przykrości ludziom

Jaka większość? Prowadzisz jakąś statystykę?
pannamigotka napisał/a:
Nawet sąsiad alkoholik to przekleństwo- brud, wracanie o różnej porze, nieprzyjemne zapachy, awantury itp

Jestem sąsiadką swoich sąsiadów, i zapewniam Ciebie, nawet nie wiedzieli że piję.
Źle zrozumiałaś co Dorota ma na myśli.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:15   

Liczę, nie piszcie do mnie :krzyk:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:16   

Dora napisał/a:
Wybacz Migotko - liczę ! Nie przeszkadzaj z łaski swojej :plask:

A to przepraszam :milczek:
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:16   

Dziękuje Tajgo, to nie było do Ciebie. Usiłuję się uspokoić nie rzucając bluzgami, bo właśnie wyszłam z siebie :buziak:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Wiedźma 
Administrator


Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 17:19   

Dora napisał/a:
Liczę, nie piszcie do mnie :krzyk:

Masz liczydło, co by się nie pomylić :)
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14