|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Granice wolności |
Autor |
Wiadomość |
Jras4
Docent
Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pią 16 Lis, 2012 18:05
|
|
|
staaw napisał/a: | o sobie odpisać od PITu... | od nowego roku już nie. |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Halibut
Gaduła
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 982 Skąd: Ocean Spokojny
|
Wysłany: Sob 17 Lis, 2012 16:44
|
|
|
Jras4 napisał/a: | staaw napisał/a:
o sobie odpisać od PITu...
od nowego roku już nie. |
I to jest właśnie to, wdajmy się tylko w szegóły i kazda strona znajdzie swoje argumenty. Bo tak jak wkazdym większym przedsięwzięciu zawsze znajdzie się jakiś błąd lub niedopatrzenie. Jakieś podatki, krzywizna bananów itp. Kontra miliardy euro na rolnictwo czy rozbudowanie infrastruktury, ale oczywiście i tu znajdą się argumenty, że kasa wraca do darczyńcy, że źle zarządzana, ale autostrady, dotacje do szkół i przedszkoli, czy kasa dla rolników zostają u nas. W moim mieście jadąc do pracy mijam siedem tablic na których napisano sfinansowano z funduszy uni europejskiej. Miało nie być o polityce. |
Ostatnio zmieniony przez Halibut Sob 17 Lis, 2012 16:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob 17 Lis, 2012 22:51
|
|
|
Halibut napisał/a: | I to jest właśnie to, wdajmy się tylko w szegóły i kazda strona znajdzie swoje argumenty. | Sam widzisz słowa są zawodne może czas na inne rozwiązanie bardziej siłowe ...może walka coś zmieni ..
Czy mówisz o tych drogach gdzie ludzie po dziś dzień czekają na kase ? czy o tych co je znowu żdzirają i kładą na nowo za kase podatników a kiedy już położą nagle robią sie bramki i ci sami podatnicy znów płacą |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Halibut
Gaduła
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 982 Skąd: Ocean Spokojny
|
Wysłany: Nie 18 Lis, 2012 22:21
|
|
|
Jras4 napisał/a: | Sam widzisz słowa są zawodne może czas na inne rozwiązanie bardziej siłowe ...może walka coś zmieni .. |
Walczyć Ci się zachciało, za wizję Polski która zrodziła się w twojej głowie. I co? Z kim będziesz walczył? Z sąsiadem z za miedzy, który należy do PO i głosował za Unią. Wyskoczysz na niego z widłami z za płotu z patriotycznym okrzykiem na ustach? Uważaj na jego żonę, bo jak się wkurzy to zrobi z Tobą porządek. Nakopie Ci do du py i pokarze gdzie jest miejsce pieniaczy.
Przypomniał mi się tekst piosenki:
„Małe psy
Najgłośniej szczekają
Najszybciej uciekają
One się boją
Te małe psy
Ze strachu kąsają
Ze złości zdychają
One się boją” |
|
|
|
|
aazazello
Gaduła
Dołączył: 26 Lis 2009 Posty: 840
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 11:10
|
|
|
smokooka napisał/a: | Możliwe, że nikt by nie rozumiał co czytam |
Możliwe , ja swoje prace pisałem tak abstrakcyjnie, że zaliczyłem wszystkie, chociaż nic o sobie nie opowiedziałem. Doszedłem do wniosku, że terapia podstawowa, przy stałej, dużej rotacji alko wchodzących i wychodzących z grupy, to nie jest miejsce, gdzie chcę opowiadać o swoim życiu. Zwroty były klasyczne: na temat, podoba mi się, ble, ble, ble. Uznałem, że opowiadanie o sobie w takim towarzystwie, przekracza granice mojej intymności.
Jakie są/były granice waszej intymności na terapii? |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 11:35
|
|
|
aazazello napisał/a: | Jakie są/były granice waszej intymności na terapii? |
Terapię grupową taką czy inną mam, mówię na niej też o tym, że jestem alkoholiczką, swoje wypowiedzi odnoszę w konkretnym czasie do faktycznych zdarzeń, takich jakimi je widzę, bez zakłamania, bo chcę wykorzystać ten czas dla siebie, a nie dla obcych, obecnych tam osób. Nawiązując do mijającego wciąż czasu, odzieram się z intymności coraz lepiej rozumiejąc, że uwalniam się od spraw, których nie byłam w stanie pojąć, zgodzić się na nie, a robiłam to wbrew sobie, bo "tak należało".
Granicą intymności na grupie jest moja seksualność, o której nie wspominam publicznie.
Na początku terapii w ogóle nie wiedziałam po co tam jestem, chociaż poszłam tam odbić się od dna. Wszystko chciałam wiedzieć już, natychmiast, nie mając pojęcia co to jest.
Na indywidualnej terapii chyba nie mam żadnych granic intymności. Z tą terapeutką poruszam póki co wszystkie sprawy, co nie znaczy, że już je umiem, rozumiem, zmieniam. Jest wiele spraw, o których myślałam, że nigdy nie dotknę, nie otworzę przed kimkolwiek, a z nią bez wstydu, zażenowania, lęku, dotykałam. Zakładam, że jak odkopię nowe pokłady tematów, nie będę miała przed nią oporów, jeśli uznam, że chcę to przegadać.
Na terapiach odważnie decyduję co jest dla mnie dobre. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 11:36
|
|
|
aazazello napisał/a: | ja swoje prace pisałem tak abstrakcyjnie, że zaliczyłem wszystkie, chociaż nic o sobie nie opowiedziałem. |
Miałabym to samo.
Ciekawa jednak jestem zwrotów jakie dostawałeś od terapeuty, a nie migrujących blablaczy |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
aazazello
Gaduła
Dołączył: 26 Lis 2009 Posty: 840
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 12:48
|
|
|
smokooka napisał/a: | Na indywidualnej terapii chyba nie mam żadnych granic intymności |
smokooka napisał/a: | Na terapiach odważnie decyduję co jest dla mnie dobre |
Indywidualna terapia to czas dla mnie, ale również tam decyduję, gdzie są granice, poza które nie wpuszczę każdego terapeuty.
Przez pierwszych dwóch terapeutów przeleciałem nawet ich nie zauważając.
Zatrzymałem się na chwilę na trzecim, interesujący człowiek, alko i narkoman, oczytany, wykształcony, szerokie zainteresowania. Stracił cały mój szacunek, kiedy poinformował mnie o swojej wizycie u wróżki. U wróżki! Terapeuta! Żenujące. Jak może pomagać komukolwiek człowiek, który, aby podjąć decyzję lub wziąć sprawy w swoje ręce radzi się wróżki?!
Czwarta terapeutka, to była jednocześnie ta, która pracowała na grupie wstępnej i pogłębionej, była osobą, przed którą otworzyłem się, oczywiście pozostawiając sobie obszary tabu, w tym seksualność.
smokooka napisał/a: | Ciekawa jednak jestem zwrotów jakie dostawałeś od terapeuty |
Nie pamiętam, myślę jednak, że dostałem zaliczenie awansem, za całokształt, a nie za prace. Oczywiście, to że nic konkretnego nie napisałem, wcale nie znaczy, że ich nie przerobiłem. Przerobiłem, bez zrozumienia jaki negatywny wpływ miał alkohol na wszystkie obszary mojego życia, po prostu, nie poszedłbym z terapią do przodu. |
|
|
|
|
JaKaJA
Trajkotka Niespodzianka!-ja czuję!! ;)
Wiek: 46 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 1650 Skąd: Moje miasto
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 13:42
|
|
|
Dla mnie to nieco dziwne bo wychodzę z założenia,że tylko w chwili gdy jestem w 100% szczera i otwarta mam szansę na to by przepracować to co wadzi,boli...tematy tabu w terapii to dla mnie tak jak picie w ukryciu-udawanie,że czegoś nie ma. Być może miałam tyle szczęścia,ze trafiłam na kompetentnych terapeutów a moze właśnie dzięki temu,że nic nie ukrywałam i nie było tematów "zamknietych" jestem dziś tu gdzie jestem. Indywidualną miałam jedną bo tak chciałam i do dziś chadzam na warsztaty i terapie okołoalkoholowe jakie prowadzi dzięki temu mam pewność,że wie o czym do mnie mówi bo zna mnie jak nikt. |
_________________ Cała jestem z miłości |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 13:47
|
|
|
Jakusia, to nie tyle tabu, co brak (może tymczasowy) potrzeby poruszania tych tematów.
Na grupie też trochę oporów, ciężko by mi było na przykład rozmawiać o masturbacji, choćby przez różnorodność osób, ich wieku, poglądów religijnych, zresztą co je to może obchodzić, albo jakich informacji zwrotnych miałabym oczekiwać? ( ) Na indywidualnej to co innego. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
JaKaJA
Trajkotka Niespodzianka!-ja czuję!! ;)
Wiek: 46 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 1650 Skąd: Moje miasto
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 13:52
|
|
|
smooka no ja sobie też nie wyobrażam mówienia o tym na grupie -(od tego jest indywidualna) ale tematy tabu w terapii dla mnie są dziwne-nie powinno ich być. |
_________________ Cała jestem z miłości |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 14:01
|
|
|
JaKaJA napisał/a: | tematy tabu w terapii dla mnie są dziwne-nie powinno ich być. |
Może warto by było uściślić jakie to tematy? |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 14:20
|
|
|
aazazello napisał/a: | Oczywiście, to że nic konkretnego nie napisałem, wcale nie znaczy, że ich nie przerobiłem. Przerobiłem, bez zrozumienia jaki negatywny wpływ miał alkohol na wszystkie obszary mojego życia, po prostu, nie poszedłbym z terapią do przodu. |
Poszedłeś do przodu z terapią, wcześniej nic konkretnego nie pisząc. OK
A powiedz, nie miałeś w sobie lęku, że ten czas, jaki poświęcałeś na dojazdy i bycie na spotkaniach, pójdzie na marne? Że przerabiając temat, jaki negatywny wpływ miał alkohol na poszczególne obszary życia, bazując na cudzych konkretnych historiach (takie założenie przyjęłam, bo dla mnie bywają pomocne myśli innych uczestniczek), zrobisz sobie krzywdę, nie przepracujesz swojego wcześniejszego życia tak jak można najgłębiej?
Często odnajduję siebie w opowiadaniu innych osób, przypominam sobie zdarzenia, uczę się nazywać emocje, ale jestem aktywna na grupie, mówię też o sobie otwarcie. Czy są prace pisemne, czy nie, to właściwie nie ma znaczenia. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
aazazello
Gaduła
Dołączył: 26 Lis 2009 Posty: 840
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 14:46
|
|
|
smokooka napisał/a: | A powiedz, nie miałeś w sobie lęku, że ten czas, jaki poświęcałeś na dojazdy i bycie na spotkaniach, pójdzie na marne? |
Cóż, myślę, na tym etapie, to chyba nawet terapeutów specjalnie nie interesuje, czy otworzysz się szeroko, czy nieznacznie, bo konia z rzędem temu, który po skończeniu terapii nie spojrzałby z politowaniem na szczerość i zakres swojej pracy, na tym etapie.
Nie, nie miałem lęku, nawet nie rozpatrywałem tego w tych kategoriach, pierwsza, podstawowa część terapii, to w zasadzie część edukacyjna a kompendium wiedzy o alkoholizmie dla alkoholików to kilkanaście stron druku, do opanowania w jeden wieczór, a trwało to 3 miesiące. Rozumiem, dlaczego tyle czasu to zajęło, głownie dlatego, aby odsiać ziarna od plew i abstynencja troszkę potrwała. Poza tym miałem co innego, ważniejszego do przerobienia: musiałem uznać, że jestem alko i jestem bezsilny wobec alkoholu.
Drugi etap terapii, również jest w zasadzie edukacyjny, nawroty i emocje.
Na tych dwóch etapach kończy się edukacja a zaczyna właściwa terapia, pogłębiona i tam odbywa się właściwa praca. |
|
|
|
|
aazazello
Gaduła
Dołączył: 26 Lis 2009 Posty: 840
|
Wysłany: Pon 19 Lis, 2012 14:51
|
|
|
JaKaJA napisał/a: | ale tematy tabu w terapii dla mnie są dziwne-nie powinno ich być |
Dlaczego? Każdemu tyle ile chce, nic więcej, nic na siłę. Podczas mojej terapii, podczas wszystkich prac dotyczących różnych sfer życia, zawsze był osobny rozdział nazywany tabu. Wpisując tabu na tablicy, musisz zastanowić się nad tym, co tam umieścisz, więc siłą rzeczy rozpoczynasz pracę nad tabu, ale nie dzielisz się tym z grupą. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|