Forum Wolnych od Alkoholu

baca

W sobote pochowaliśmy opoja Adasia. Ten pottrafił po 3 lata nie pić. Ostatnio mu sie odwidziało.
Zostal zamordowany gorzałą gdyz w knajpie założył sie idiota że wychla 0,5 l gorzały od jednego przyłożenia. To wtedy za nia nie zapłaci. No i wychlał. I wyszedł z knajpy ale nie zdążył dojść do domu.Padł 10 m za knajpą , Zmarł z wychłodzenia.
A w knajpie balanga trwała do rana. ONI- to ssyny. ON-- normalny idiota.
Wcześniej mu te numery sie udawały.
Szkoda ku tasa. Porządny był z niego gość.(50 lat jak ja)
Wczoraj odratowali innego pijusa, na pogotowiu. Bo chciał tak jak Adaś odpłynąć, ale mu sasrańcowi nie wyszło.
Hej!

Monka

Cytat:

mamy tylko wakacje!

Tak trzymaj.

baca

Ten kolejny(Janusz45 ) ponownie wczoraj zapił wynalazkami, leży tuman teraz w szpitalu na reanimacji i łózko zajmuje. On tak to sie zabija żeby sie nie zabić. To krzyk rozpaczy! Ale nie daje sobie drań pomódz.
Jest koniem ze złamaną nogą-- a karawana jedzie dalej. Czy żałować "złamasa życiowego"???
Ale to rodziny sprawa.
Hej!