Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych domach
Autor Wiadomość
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 01:28   Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych domach

Prawa te zostały obowiązującymi na podstawie przekonań które nasi rodzice mieli wpojone od swoich , oto te które stały się prawem w naszych domach:
1. Nie mówimy o tym co się dzieje w domu (na i w )
2. Bez względu na wszystko jesteśmy w porządku
3. Jakoś to będzie
4. Na zewnątrz pokazujemy że wszystko jest dobrze
5. Ustąp innemu
6. Bezwzględnie szanuj rodziców
7. Co ludzie powiedzą
8. Nie masz prawa do własnych poglądów
9. W naszej rodzinie zawsze tak było
10. Najważniejsze jak wyglądasz i co masz na talerzu
11. Lepiej nie być szczerym
12. Nic nie może się zmarnować
13. Wszystko może się przydać
14. Kobiety mają swoje zajęcia obowiązki a mężczyźni swoje
15. Nikomu się nie odmawia
16. Zastaw się a postaw się
17. Nie ma uroczystości bez alkoholu
18. Bez względu na wszystko winny musi się znaleźć
19. Święta to święta reszta jest nie ważna

Najsmutniejsze jest to że nikt nie mógł sobie przypomnieć praw przyjaznych dla nas .
A jeszcze smutniej zrobiło sie wtedy gdy zaczelismy omawiać co z tych prawa zostało nam jako spadek i funkcjonuje w naszych obecnych rodzinach
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
Ostatnio zmieniony przez Janioł Śro 21 Lis, 2012 01:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 08:06   

Cytat:
Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych domach

pamiętam jak na początku swojego małżeństwa, wystąpiłam przeciwko pierwszemu...czułam się jakbym zdradziła, oszukała, poczułam się winna...
cieszę się, że teraz mogę próbować to zmieniać :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 19:51   

Mnie "zgubiły' :
5..
12..
13..
15... :tak:



Na szczęście reszta nie dotyczy :skromny:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 19:52   

U mnie prawie wszystkie stale, okresowo pozostałe...


w domu rodziców, rzecz jasna



Obecnie ulegam trzem:
3. jakoś to będzie
5. ustąp innemu
12. nic nie może się zmarnować

Nad 12 jestem bliska consensusu między ilością a potrzebą. Co do 5 w zależności od sprawy czasem mam satysfakcję z "wygranej" czasem ustępuję, bo coś. 3 pomaga mi dać sobie spokój, dać czas czasowi, pogodzić się z bezradnością.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
Ostatnio zmieniony przez smokooka Śro 21 Lis, 2012 20:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 19:59   Re: Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych dom

Janioł napisał/a:
Prawa te zostały obowiązującymi na podstawie przekonań które nasi rodzice mieli wpojone od swoich , oto te które stały się prawem w naszych domach:

W mojej "dziecięcej" rodzinie obowiązywały wszystkie...
W rodzinie którą założyłem obowiązywały znacznie słabiej lub wcale

7,8,9,15,16,17,18,19
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 23:26   

U mnie w tej chwili tylko
Janioł napisał/a:
3. Jakoś to będzie


W domu rodzinnym :mysli: nie wiem i chyba na razie nie chcę wiedzieć :roll:
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 23:30   

olga napisał/a:
chyba na razie nie chcę wiedzieć
teraz wiem dlaczego dotarcie na taka terapie zajęło mi kilka a nawet kilkanaście lat , na to trzeba być gotowym ,wiedziałem że będzie bolało ale nie zdawałem sobie sprawy że aż tak
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 21 Lis, 2012 23:39   

Janioł napisał/a:
wiedziałem że będzie bolało ale nie zdawałem sobie sprawy że aż tak


Dlatego uciekłam, przestałam chodzić. Nie zdążyłam tego bólu doświadczyć ale czułam, że tak będzie. "Przyklepałam łopatką, wyrównałam" i nie ma tego co było, nie boli.
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Czw 22 Lis, 2012 02:14   

Ja też tak samo zrobiłam, uciekłam z terapii, za bardzo bolało, czułam jakby mi serce wyrywano.. A to była tylko rozmowa o dzieciństwie...
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 22 Lis, 2012 15:06   

ja dopiero teraz zaczynam sobie zdawać lepiej i boleśnie głębiej sprawę jak mój alkoholizm wraz z przeniesionymi z domu rodzinnego zwyczajami , przekonaniami wpłynął na mój obecny dom i moje dzieci o żonie nie wspominając ale i przyszła mi taka refleksja że mimo tego iż moja małżonka nie pochodzi z rodziny alkoholowej to wiele z tych praw niestety obowiązywały u niej w domu i też przeniosła je na grunt naszej rodziny i trafiła na dobrze podlaną żyzną glebę alkoholową - koszmar
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
MILA50 
Towarzyski
nadzieja



Pomogła: 5 razy
Wiek: 67
Dołączyła: 09 Sie 2010
Posty: 454
Wysłany: Czw 22 Lis, 2012 19:53   

Ja w domu rodzinnym się nauczyłam,że nie ma uroczystości bez alkoholu
oraz tego,ze nie musi być uroczystość żeby był alkohol.
 
     
ja 
Towarzyski
współuzależniona, DDA i licho wie co jeszcze ;)



Pomogła: 8 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 21 Lis 2012
Posty: 449
Skąd: śląskie
Wysłany: Czw 22 Lis, 2012 20:48   

11
Nie umiem szczerze rozmawiać o tym co trudne. Nie kłamię ale unikam tematu.
4
Nie tyle dobrze co nawet lepiej niż u innych. Wszystko cacy posprzątane pod dywan.
_________________
Nic nie może przecież wiecznie trwać.
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 23 Lis, 2012 04:11   

olga napisał/a:
"Przyklepałam łopatką, wyrównałam" i nie ma tego co było, nie boli.
szczerze mówiąc tak zrobiłem przed zapiciem i funkcjonowałem przez kilka lat ale ciągle coś było nie tak nie halo i nie potrafiłem znaleźć przyczyny choć pod skórą czułem że źródełko jest w dzieciństwie...ale przecież dawałem radę , niezła praca , fajne dzieci ja nie pijący i trzeźwiejący daleko od patologicznych zachowań z domu rodzinnego a jednak ciągle coś było nie tak i powoli odkrywam co bo jak mogłem dawać coś czego nie miałem sam , jak wychowywać dobrze nie mając dobrych wzorców ...no cóż na pewne rzecy jest już za późno, część nie do odrobienia
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 23 Lis, 2012 21:15   

U mnie w domu obowiązywały prawie wszystkie punkty i długo funkcjonowałam powielając je :/ Niby wiedziałam, że nie chcę być taka jak moja mama itp, że w swoim domu będę inna, że to i tamto będzie zupełnie inaczej... ale skąd miałam wiedzieć jakie ma być? Po omacku, bardziej na czuja zaczęłam wprowadzać zmiany i chyba jest w końcu inaczej. Ale łatwe to nie jest, oj nie.

Janioł napisał/a:
na pewne rzecy jest już za późno, część nie do odrobienia

Do odrobienia może nie, ale jeśli konsekwentnie wprowadzamy te zmiany, to w końcu one naprawdę stają się normą, standardem :)
Najtrudniejsze jest chyba znalezienie błędu, tego co nam (i bliskim) szkodzi. Bo trudno jest walczyć ze schematem. Ale to co jest trudne wcale nie oznacza niemożliwego, więc cel wart jest wysiłku.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pią 23 Lis, 2012 21:49   

U mnie w domu prawie wszystkie.(Jedynie nie było zwyczaju picia alkoholu w święta religijne.) Jednak ja od zawsze byłam buntowniczką. Wyrzucałam wszystko po kolei. Na końcu 5, 11, 15 zostało jeszcze 3 :skromny: ale cóż, nie mam wpływu na pewne sprawy i tak mi łatwiej żyć.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 14