Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pierwsze dni bez procentów...
Autor Wiadomość
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:43   

Janioł napisał/a:
najczęście te powody zaprzestania to są o wiele większe straty i nie tylko moralne tyle tylko że albo ich nie widzisz (mechanizmy choroby) albo nie chcesz o nich pisać (wstyd) . Witaj na pokładzie


Ależ ja się mogę otwarcie przyznać - moi rodzice spijają browary niemalże codziennie, nigdy nie kupują mniej niż 8-12 sztuk. I chociaż nigdy nie widziałem ich "pijanych pijanych" - zataczających, bełkoczących, wymiotujących itp. - to lekki rausz występuje w zasadzie 6 dni w tygodniu.

Mogę się też przyznać do mówienia przykrych rzeczy po pijaku, mieszania w głowach moich byłych po pijaku, wdawania się w rozmaite nielegalne aktywności po pijaku etc. Tyle, że nie chciałem tutaj uprawiać psychicznej wiwisekcji - zdaję sobie sprawę z tego, co się wokół mnie dzieje i nie czuję potrzeby dzielenia się tym na forum - bez urazy oczywiście.

Tak więc przy całym moim oszukiwaniu się i minimalizowaniu i bagatelizowaniu, mam świadomość, że moje picie znacznie wykraczało ponad normy statystycznego Polaka (a więc i tak już wysokie) i postanowiłem z tym skończyć. Przepraszam, że przedwcześnie zacząłem używać słowa trzeźwość. Bardziej chodziło mi w moim pisaniu o to, żeby porównać moje początkowe objawy z Waszymi, niż o bicie mi braw, bo od tygodnia nie piłem.
Ostatnio zmieniony przez amesoeur Pon 03 Gru, 2012 14:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:43   

amesoeur napisał/a:
Nie piłem nigdy w sposób "upadły" - nie sprzedawałem mebli, żeby mieć na dyktę, nie prostytuowałem się, żeby dostać puszkę piwa - zawsze był to jakiś "sport", forma nagradzania się.


O ja też tak miałem :brawo:

amesoeur napisał/a:

Zdaję sobie sprawę, że to żaden hardcore i że są ludzie o wiele głębiej wciągnięci w nałóg, ale skoro sam zacząłem uważać to za problem, to chyba krok w dobrym kierunku?


Po tym jak już zauważyłem u siebie problem z alkoholem udało mi się jeszcze:
- popracować w knajpie jeszcze dwa lata zanim wyleciałem,
- znaleźć nową pracę, za gorsze co prawda pieniądze, ale w budżetówce :mgreen:
- znaleźć dwa dodatkowe etaty w innych firmach :mgreen:
- ożenić się,
- zdać sobie sprawę że mój problem z alkoholem jakby urósł a nie zmalał i zarejestrować się na forum alkoholowym, gdzie toczyłem dysputy,
- spłodzić córkę,
- zmienić pracę na o wiele lepszą, ale nadal w budżetówce :mgreen:
- spłodzić drugą córkę,
- jeszcze przez rok ostro poimprezować :bezradny:
I dopiero w wieku 29 lat poszedłem po rozum do głowy i zacząłem słuchać co ludzie do mnie mówią. Zarejestrowałem się tutaj, poszedłem na miting i do terapeuty. Zacząłem uczęszczać na grupę wsparcia.
I zapiłem, bo byłem za sprytny :bezradny:
Teraz zmieniłem śpiewkę, nie piję już ponad rok. Będzie to mój drugi trzeźwy Sylwester. Relacje z żoną udało mi się odbudować, zaufanie chyba odzyskać, chociaż nigdy nie do końca. Budujemy się. I jesteśmy cholernie szczęśliwi.
A mam dopiero 31 lat. I szmat niepotrzebnych doświadczeń za sobą...
A Ty ile masz lat kolego?
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:45   

Jonesy napisał/a:
A Ty ile masz lat kolego?


26 i niecałe pół.
 
     
kj100pn 
Towarzyski
Początkujący alkoholik


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 229
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:45   

Czytam ten post i mam wrażenie że czytam swoje własne słowa.

Ja wprawdzie zacząłem pić późno bo dopiero jak miałem 25-26 lat wcześniej nie piłem wcale, ale doszedłem do tych samych wniosków co kolega i piłem dokładnie w taki sam sposób.

Jedno mnie tylko ciekawi, czemu większość obecnych tu na forum tak sceptycznie i krytycznie podchodzi do osób które same z własnej inicjatywy chcą coś zrobić ze swoim życiem i skończyć z alkoholem zanim wpadniemy faktycznie w chorobe lub zatrzymujemy się na samym jej początku.

Myslicie że u każdego z nas alkohol zniszczył mechanizm obronny przed własnym upadkiem?
_________________
Stare auto, stara kobieta,
Nowe auto, nowa kobieta
 
     
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:48   

smokooka napisał/a:
Dociekałam jeszcze genezy nicka, ale poległam :mgreen:


Niestety, rozczaruję Cię - otóż szukałem czegoś nowego na potrzeby tego forum i wpadła mi w oko płyta, którą akuratnio męczę. Właśnie zespołu Amesoeurs - ale też nie wiem, co to znaczy :) Natomiast bardzo podoba mi się koncepcja z "I am sour" - dobrze podpatrzone :)
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:49   

amesoeur napisał/a:
Ależ ja się mogę otwarcie przyznać - moi rodzice spijają browary niemalże codziennie, nigdy nie kupują mniej niż 8-12 sztuk. I chociaż nigdy nie widziałem ich "pijanych pijanych" - zataczających, bełkoczących, wymiotujących itp. - to lekki rausz występuje w zasadzie 6 dni w tygodniu.
spróbuj im je odebrać i wtedy zobaczysz co znaczy uzależnienie
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:49   

kj100pn napisał/a:
Jedno mnie tylko ciekawi, czemu większość obecnych tu na forum tak sceptycznie i krytycznie podchodzi do osób które same z własnej inicjatywy chcą coś zrobić ze swoim życiem i skończyć z alkoholem zanim wpadniemy faktycznie w chorobe lub zatrzymujemy się na samym jej początku.


+1

Jakoś nikt nie przybił mi piątki za system wczesnego reagowania - chociaż moim zdaniem i tak reaguję o 5 lat za późno.
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:51   

kj100pn napisał/a:
tu na forum tak sceptycznie i krytycznie podchodzi do osób które same z własnej inicjatywy chcą coś zrobić ze swoim życiem i skończyć z alkoholem zanim wpadniemy faktycznie w chorobe lub zatrzymujemy się na samym jej początku.


Dlatego, że z własnej inicjatywy chce się przestać pić kiedy już jest się chorym. Normalnie pijący ludzie piją u cioci na imieninach czy w sylwestra, góra z pięć razy w roku. Reszta ma chore emocje, uczucia, duszę, ciało i wchodzi w ten syf powolutku jak w masełko a potem budzi się z ręką w nocniku.
Czasem owszem ktoś ma instynkt przetrwania silny i mózg sprawny, że zatrzyma się gdzieś na początku, ale jest już uzależniony, jest już chory. Dziś nie piję, zatrzymałam się na początku fazy krytycznej, a czy nie osiągnę chronicznej nigdy w życiu? - Nie wiem, nikt nie wie.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:52   

Janioł napisał/a:
spróbuj im je odebrać i wtedy zobaczysz co znaczy uzależnienie


Właśnie nie bywam ostatnio w domu - sprawy niezwiązane z alkoholem. Rodzice od czasu do czasu robią sobie "prohibicję" - głównie ze względów dietetycznych (tzn. tak to sami określają... interpretację pozostawiam Wam). Zwykle tydzień-dwa jest luz. Nigdy natomiast nie jest tak, żeby wymiotło z domu cały alkohol - lodówka może i bezpiwna, ale w barku nalewki i wódka stoją. Tyle, że oni raczej mocne alkohole tylko towarzysko - przy kartach, urodzinach, świętach itp.
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:53   

Sceptyczny ? Krytyczny ? A niby dlaczego nie ? Czy coś nowego można usłyszeć od nowego ? Raczej nie . A z samego Siebie ? Tak niby to tak wygląda . Tylko jak przestaje to coś bolec to wtedy co ?
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:54   

kj100pn napisał/a:
Myslicie że u każdego z nas alkohol zniszczył mechanizm obronny przed własnym upadkiem?

Nie sądzę.
To że ktoś minimalizuje, nie oznacza że nie uchroni się przed upadkiem, ale co to jest ten upadek?
Jeden będzie dawał ciała za małe piwo, i dla niego to będzie oki.
A dla innego kac-gigant i urwany film już jest powodem żeby coś z tym problemem zrobić.

W różnych przypadkach, bywa różnie, ale generalnie nie wierze że ktoś chce trzeźwieć, bez doznania strat.
Różnych strat, niekoniecznie trzeba wygrzebywać niedopałki ze śmietnika.

Wyobrażasz sobie że masz alkohol, sprawia Ci przyjemność, "niweluje" całe zło tego świata, a Ty, bez nieprzyjemności z nim związanych, nie chcesz go pić?
Przecież to bezsens. :roll:
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:54   

amesoeur napisał/a:
Natomiast bardzo podoba mi się koncepcja z "I am sour" - dobrze podpatrzone


plącząc języki mogłoby to być "jestem siostrą" :mgreen:



biorąc pod uwagę, że to francuska kapela to jakieś konotacje z siostrą są bardzo możliwe. :szok:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 14:55   

[quote="kj100pn"]Jedno mnie tylko ciekawi, czemu większość obecnych tu na forum tak sceptycznie i krytycznie podchodzi do osób które same z własnej inicjatywy chcą coś zrobić ze swoim życiem i skończyć z alkoholem zanim wpadniemy faktycznie w chorobe lub zatrzymujemy się na samym jej początku. [/quote/]

bo alkohilków zna parę setek i ich opowieści łącznie ze swoją i tacy jak wy to niestety promile i to nie te we krwi , wielu z tych co znam opwiadali dokładnie w taki sam sposób , że trochę że nie jest tak źle , że to właściwie bardziej innym przeszkadza, że przecież kontroluje bo postanowiłem przestać w porę , powiem krótko g***o prawda wszystko z czasem wyłaziło ale do tego to trzeba spojrzec prawdzie w oczy i mieć odwagę się przyznać no chyba że się nie jest uzależnionym lub tkwi się jeszcze w mechanizmach choroby , w tej chorobie jest zazwyczj tak że alkoholik o tym że jest alkoholikiem dowiaduje sie ostatni
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
Ostatnio zmieniony przez Janioł Pon 03 Gru, 2012 14:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
amesoeur 
Małomówny



Dołączył: 03 Gru 2012
Posty: 11
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 15:00   

Janioł napisał/a:
trzeba spojrzec prawdzie w oczy i mieć odwagę się przyznać no chyba że się nie jest uzależnionym lub tkwi się jeszcze w mechanizmach choroby , w tej chorobie jest zazwyczj tak że alkoholik o tym że jest alkoholikiem dowiaduje sie ostatni


Wydaje mi się, że z punktu widzenia statystycznego obywatela, rejestracja na forum związanym z uzależnieniem od alkoholu jest już dość dużym krokiem - może nie jest to krzyczenie z okien, że się pije/piło, ale jest to na pewno więcej, niż większość ludzi chciałaby dzielić z obcymi.

Poza tym dowiedziałem się o moim alkoholiźmie w bardzo prosty sposób - zrobiłem słynny test baltimorski, po czwartym pytaniu w zasadzie nie musiałem ryć dalej ;)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 03 Gru, 2012 15:03   

amesoeur napisał/a:
też nie wiem, co to znaczy :)

smokooka napisał/a:
plącząc języki mogłoby to być "jestem siostrą" :mgreen:

Znalazłam! :medal: :D
âme sœur (język francuski)

wymowa:

znaczenia:

związek frazeologiczny

(1.1) bratnia dusza

Edit:
Zapomniałam o źródle: http://pl.wiktionary.org/wiki/%C3%A2me_s%C5%93ur
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Pon 03 Gru, 2012 15:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 15