Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zdaniem alkoholików
Autor Wiadomość
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Śro 12 Gru, 2012 15:40   

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.Zdam kasę,powiem otwarcie dlaczego i odejdę z tej grupy.Dziś rozmawiałam z siostrą,która pomogła mi oddając mnie na odwyk i zna mnie,przeszła ze mną już nie jeden stan.Przedstawiłam jej jak to wygląda słuchała i jej zdanie jest takie samo jak Wasze.Powiedziała,że mam gorszy czas,ale mówię o tym głośno o to świadczy,że walczę o siebie i o to by nie zapić.
yuraa napisał/a:

jakieś kliki i koterie na tej grupie ? a gdzie jedność z pierwszej tradycji ?

Od jakiegoś czasu zauważyłam że powstało towarzystwo wzajemnej adoracji.Podział polega na tych co pracują na programie i na tych co nie piszą programu ze sponsorem.
To była naprawdę fajna grupa.teraz ten podział zniszczył wszystko.Podział tak jakby na gorszych i lepszych alko.tych co trzeżwieją i tych co tylko nie piją.
Kurcze czuję wielkie rozczarowanie i taki smutek.
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Śro 12 Gru, 2012 15:51   

olka napisał/a:
Powiedziała,że mam gorszy czas,ale mówię o tym głośno o to świadczy,że walczę o siebie i o to by nie zapić.


Mój partner jak mówi coś takiego, to już wiem, że zapije. Olka, dbaj o siebie. Okres przedświąteczny obfituje w nieprzyjemne skojarzenia. N
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Śro 12 Gru, 2012 16:26   

smokooka napisał/a:

Mój partner jak mówi coś takiego, to już wiem, że zapije. Olka, dbaj o siebie. Okres przedświąteczny obfituje w nieprzyjemne skojarzenia.

Staram się.Chodzę na mityngi,na terapie na grupę.Robie bilans wieczorny,wiem że nie jest dobrze,bo to czuję i trwa to już jakiś czas,ale staram się uczciwie na to patrzeć i wiem,że taki stan też nie trwa wiecznie...Mam nadzieję,że będzie dobrze.Święta spędze w pracy pomoże mi to nie rozczulać sie nad sobą,nie będzie na to czasu,a przynajmniej da mi to poczucie że tam jestem potrzebna.Wiem,to nie jest rewelacyjny pomysł,ale inaczej nie da się.
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 12 Gru, 2012 20:52   

olka napisał/a:
To była naprawdę fajna grupa.teraz ten podział zniszczył wszystko.Podział tak jakby na gorszych i lepszych alko.tych co trzeżwieją i tych co tylko nie piją.
Kurcze czuję wielkie rozczarowanie i taki smutek.

Rozumiem, że zakwalifikowałaś się do tych gorszych...
No cóż.... Oby to nie były projekcje Twojej wyobraźni, bo możesz nie znaleźć grupy dla siebie :(
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 12 Gru, 2012 21:01   

olka napisał/a:
Podział polega na tych co pracują na programie i na tych co nie piszą programu ze sponsorem.

jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia
a nigdzie nie jest napisane że koniecznie trzeba pisać program ze sponsorem ,
pracować na programie.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:35   

Witam.
No to załatwiłam dziś sprawę,oddałam kasę grupy rzecznikowi i zrezygnowałam z służby skarbnika.Nie zostałam na mityngu tej grupy,pojechałam na inną i bardzo dobrze się tam czułam,tak jak na początku jak zaczęłam chodzić na mityngi.Moim zdaniem czasami potrzebne są radykalne zmiany w życiu inaczej człowiek udusi się w własnym sosie.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:37   

olka napisał/a:
i.Moim zdaniem czasami potrzebne są radykalne zmiany w życiu inaczej człowiek udusi się w własnym sosie

Myślę, że masz całkowitą rację. :)
_________________
:ptero:
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:41   

jechałam dziś na tę grupę do innego miasta.Przywitali mnie tam jak starą kumpelę,kilka osób znam i całkiem inny klimat...Ktoś by powiedział mityng,to mityng...dziś wiem,że to nie prawda,do dziś właśnie tak myślałam i dziś znów chce mi się na mityngi,bo znów poczułam sie wśród swoich :)
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:47   

olka napisał/a:
Nie zostałam na mityngu tej grupy

I baaardzo dobrze! :brawo:
Co to za grupa co się kapeluszem martwi, a nie tym co się dzieje z człowiekiem.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
grzesiek 
Gaduła



Pomógł: 15 razy
Wiek: 57
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Kłodzko
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 11:45   

Tajga napisał/a:
I baaardzo dobrze! :brawo:
Co to za grupa co się kapeluszem martwi, a nie tym co się dzieje z człowiekiem.

Racja, widocznie na takiej grupie są tylko "niepijący" bo trzeźwiejących to tam nie ma .Nawet jak coś bazgrzą na temat programu. ( wszystko na pokaz).
Olka trzymaj się. Sama decyduj gdzie jest Ci lepiej na mitingu.
_________________
dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 17:42   

Tajga napisał/a:

Co to za grupa co się kapeluszem martwi, a nie tym co się dzieje z człowiekiem.

Tak na to nie popatrzyłam,ale niestety to prawda.Dziś miałam tel od znajomej z tej grupy,pytała co się stało,bo jak wczoraj w przerwie mityngu pytała rzecznika,to ją zbył.Powiedziałam jak było,ona też zauważyła,że robi się tam grupa wzajemnej adoracji,więc tylko utwierdza mnie to w tym,że to nie jest moje chore myślenie,że to nie choroba mną kieruje,tylko fakty są jakie są.
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 18:17   

olka napisał/a:
ona też zauważyła,że robi się tam grupa wzajemnej adoracji

Olka, nie przejmuj się.
Kiedyś bardzo długo chodziłam chodziłam na grupę która zaczeła sie przepoczwarzać
w ( sami tak mówili) "grupę elitarną" :glupek:
Przychodziła też kobieta z synem ( wtedy miał już dobrze po trzydziestce), nie miała go z kim zostawić.
Jest niepełnosprawny umysłowo, potrafi tylko sam chodzić.
W każdym aspekcie swojego życia jest zależny od matki, nawet go karmiła
ubierała, wycierała usta.
Zawsze dostawał od kogoś z nas folie od papierosów i był
w swoim siódmym niebie.
Nie przeszkadzał, siedział cichutko, i obserwował swoją folię.
Pewnego razu w przerwie oznajmiła Nam, że nie będzie już
więcej przychodziła, ponieważ została "poproszona"o nie przychodzenie
i nie psucie wizerunku grupy.
I już się więcej nie pokazała.
Ja też :bezradny:
To, że komuś się wydaje, że skoro chodzi na mitingi
to jest ok...to mu się tak tylko wydaje.
Nie przejmuj się Olka :pocieszacz:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
jubel 
Milczek



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 7
Wysłany: Czw 20 Gru, 2012 05:56   

podziwiam Ciebie Olka za właściwy wybór i działanie. Zbyt wiele widziałem ludzi, często przeładowanych aż, wiedzą z terapii, którzy przychodzili na jeden albo kilka mityngów i przy pierwszych drobnych przeciwnościach poddawali się. w naszym nowym darowanym życiu tą całą wiedzę należy zastosować w życiu a nie tylko pięknie o niej mówić. ty dokonałaś właściwego wyboru i za to szacunek a alkoholicy to też ludzie. tacy sami jak ci których spotkasz na ulicy po mityngu i nie warto pielęgnować w sobie urazy do tamtych. też sie starają przeżyć mimo że wygląda to w tym przypadku trochę inaczej. pozdrawiam.
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Czw 20 Gru, 2012 19:02   

Cytat:

podziwiam Ciebie Olka za właściwy wybór i działanie

Dziękuję.Nie jest to łatwe,ta grupa była dla mnie taką oazą spokoju,gdzie zawsze potrafiłam choć na moment oderwać się od tego co mam na co dzień,ale jest ok.Jest wiele grup AA i wielu wspaniałych ludzi wokół,tylko potrzeba odwagi by spojrzeć w ich kierunku :) .Pozdrawiam i przy okazji (pomimo,że ja nie mam świąt)ale Wam wszystkim życzę przede wszystkim spokoju i miłości w te święta :buzki:
Wesołych Świąt.
 
     
jubel 
Milczek



Dołączył: 11 Gru 2012
Posty: 7
Wysłany: Czw 20 Gru, 2012 20:25   

"ta grupa była dla mnie taką oazą spokoju" Tak szybko się przyzwyczajamy do najprzeróżniejszych rzeczy a przecież spokój , pogoda ducha ciepło dla innych etc są w nas samych, a również tylko sami możemy sobie kuku zrobić. zmieniłaś otoczenie ale czy Ty się zmieniłaś? Mimo wszystko jak najpogodniejszego czasu świątecznego i zadowolenia z każdych 24 h.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11