Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jestem szczęśliwym alkoholikiem
Autor Wiadomość
tomannek 
Milczek



Wiek: 55
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 4
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 17:18   Jestem szczęśliwym alkoholikiem

Cześć.
Tak napisałem w powitalni do jednego z przyjaciół.
Pterodaktyl poprosił o rozwinięcie tematu,Yura pokazał wykres moich wachań nastroju.
No właśnie,dlaczego "szczęśliwym",może dlatego że już nie muszę prowadzić walki z sobą samym i moją chorobą,może dlatego że nie tylko nie piję ale przedewszystki trzeźwo żyję,może dlatego że rozmawiam z ludźmi wyprostowany a nie z pozycji leżącego na ziemi przepraszającego że żyję,może dlatego że rano wstaję uśmiechnięty i pogodzony z sobą,może dlatego że patrząc w lustro nie pluję tylko się uśmiecham,a może dlatego że sąsiad powiedział mi dzień dobry a nie patrzył z odrazą na zasz.......i brudnego,może,może,może
Nalewno dla tego że mimo wszystkich kłopotów i konsemwencji mojej choroby Ja po raz pierwszy w życiu cieszę się tak naprawdę i całym sobą że żyję.
A może to wszystko mi się wydaje,jeśli tak chcę żeby trwało to jak najdłużej.
A co dla was znaczy być szczęśliwym alkoholikiem.
_________________
wszyscy kiedyś przestaną pić,tylko niektórzy zrobią to za życia.
 
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 17:31   

Cytat:
No właśnie,dlaczego "szczęśliwym",może dlatego że już nie muszę prowadzić walki z sobą samym i moją chorobą,może dlatego że nie tylko nie piję ale przedewszystki trzeźwo żyję,może dlatego że rozmawiam z ludźmi wyprostowany a nie z pozycji leżącego na ziemi przepraszającego że żyję,może dlatego że rano wstaję uśmiechnięty i pogodzony z sobą,może dlatego że patrząc w lustro nie pluję tylko się uśmiecham,a może dlatego że sąsiad powiedział mi dzień dobry a nie patrzył z odrazą na zasz.......i brudnego,może,może,może
Nalewno dla tego że mimo wszystkich kłopotów i konsemwencji mojej choroby Ja po raz pierwszy w życiu cieszę się tak naprawdę i całym sobą że żyję.


:okok:

tomannek napisał/a:
A może to wszystko mi się wydaje,jeśli tak chcę żeby trwało to jak najdłużej.


sądzę że że jesteś szczęśliwy ja mam podobnie piszesz z optymizmem :) trzeźwość jast innym życiem teraz wiem że jestem osobą otwartą uśmiechniętą i wiem czego chcę a w realizacji pomaga trzeźwienie a przede wszystkim uczciwość względem siebie i innych :)
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 17:33   

Szczescie to ta chwila która trwa :okok: Zródłem szczęścia jest to co napisałeś Tomanek .Składa śię na to Twoje nastawienie do życia ,czujesz się spełniony ,pogodzony ze sobą .Dajesz i dostajesz ,uśmiech za uśmiech . :buzki:
 
     
plusio 
(banita)

Wiek: 42
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 327
Skąd: Żywiec
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 19:12   

a ja jestem nieszczesliwym alkoholikiem i co tera?
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 19:33   

plusio napisał/a:
ja jestem nieszczesliwym alkoholikiem i co tera?

Nic - ten stan zależy od Ciebie - skoro jest Ci tak dobrze to ... dobrze .


prsk :D
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 19:42   

Tomanek i bardzo dobrze, że jesteś szczęśliwym alkoholikiem . Ja po pierwszym szoku dzis cieszę się swoją trzeżwością, cieszę się swoim działaniem w społeczeństwie, cieszę się tym ,że kłamstwo i manipulowanie innymi i sobą nie jest nagminne(owszem czasem się jeszcze zdarza ale bardzo szybko się reflektuję i potrafię naprawić to co dopiero popsułam lub nawet jeszcze popsuć nie zdążę ), cieszę się tym że zaczynam życ uczciwie, cieszę się tym że mam dużo prawdziwych przyjaciół a najbardziej cieszę się swoją trzeźwością . To wszystko określa mnie jako szczęśliwego alkoholika. :radocha: :radocha: :lol2: :lol2: :rotfl: :rotfl:
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
plusio 
(banita)

Wiek: 42
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 327
Skąd: Żywiec
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:23   

nie jest mi z tym dobrze, przeca to mnie zabija co dzien kiedy wstaje, wiec nie rob z siebie takiego fizjologa, bo sa rzeczy na swiecie co ci sie nie snily.
 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:33   

plusio napisał/a:
, przeca to mnie zabija

zabija gdy pijesz
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:33   

plusio napisał/a:
bo sa rzeczy na swiecie co ci sie nie snily.


każdy ma swój krzyż, każdy ma swoje szczęście
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:51   

fajnie ze tak piszecie :) daje to duzo nadzieji nowym osoba na forum takim jak ja :)

Tomannek po jakim czasie przyszlo to szczescie? Ile trzeba zeby odzyskac siebie ? :)
Ostatnio zmieniony przez piekna lasiczka Nie 16 Gru, 2012 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:53   

2 lata
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:56   

2 lata meczarni i koszmaru? Wczesniej szczescia nie bedzie ? :( Nawet tak troszke troszke? ;) Moze chociaz lepiej sie mozna poczuc po kilku miesiacach?
Ostatnio zmieniony przez piekna lasiczka Nie 16 Gru, 2012 20:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:58   

ile tez takie szczescie mozna utrzymac? do pierwszego kryzysu?
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 20:58   

po 1 roku troszkę, troszkę
ale to żadna męczarnia znowu, tylko praca na terapii i mitingi
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 21:00   

Cytat:

2 lata meczarni i koszmaru? Wczesniej szczescia nie bedzie ? :( Nawet tak troszke troszke? ;) Moze chociaz lepiej sie mozna poczuc po kilku miesiacach?

Tyle czytałaś podobno o tym alkoholizmie i nie wiesz takich podstawowych rzeczy?
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13