Jestem szczęśliwym alkoholikiem |
Autor |
Wiadomość |
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 08:31
|
|
|
Byłem dzis rano w netto..Przedemną stał facet i płacił za zakupy, miał wszystko miał też flaszkę i piwo..Nie potrafił wbić pin kodu do maszynki, a ja stałem za nim i byłem przez tą chwilę szczęśliwy, że poranek taki jak on miał dzisiaj już dawno mi się nie zdarzył...............
Dziś miting i będzie fajowy dzień...
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
jubel
Milczek
Dołączył: 11 Gru 2012 Posty: 7
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 16:06
|
|
|
cześć wszystkim piszącym. jestem tu nowy i pierwszy raz wypowiadam się. do tematu "jestem szczęśliwym alkoholikiem" nasunęła mi się myśl że szczęśliwy alkoholik to ten który potrafi czuć się zwykłym człowiekiem spokojnie szanującym swoje ograniczenia, a także wiele innych ludzkich spraw |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 16:07
|
|
|
Czesc jubel |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
Ostatnio zmieniony przez leon Pon 17 Gru, 2012 16:07, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
jubel
Milczek
Dołączył: 11 Gru 2012 Posty: 7
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 16:15
|
|
|
witaj Leon. dzięki za przywitanie. .....Ładne zdjęcie. |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 16:19
|
|
|
jubel napisał/a: | witaj Leon. dzięki za przywitanie. .....Ładne zdjęcie. |
Dzieki,zazwyczaj witamy sie w powitalni na gorze,jesli wyrazasz taka chec |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
Janusz
Małomówny
Wiek: 53 Dołączył: 27 Lis 2012 Posty: 13
|
Wysłany: Pon 17 Gru, 2012 21:19
|
|
|
Powiem tak... Gdy przestałem pić , chyba przez pierwsze dwa lata nie opuściłem żadnego mityngu , z otwartą buzia słuchałem wypowiedzi innych i jak karp lykalem wszystko co się dało . Za czasów mojego picia dla mnie białe było białe a czarne było czarne. Jednak dziś wiem że biel i czerń mają odcienie i umiem to postrzegać. Największym szokiem było to gdy żona powiedziała mi teraz ma męża takiego o jakim marzyła i że jest szczęśliwa że ma męża alkoholika , trzezwego alkoholika. Mam troje dzieci , gdy urodziła się pierwsza córka chlalem tydzień . Dwa lata później urodził się syn , chlalem kilka dni. Ogólnie mało co pamiętam gdy byli mali , gdy dorastali itd. Gdy nie piłem już trzy lata urodziło się trzecie dziecko , śliczna córeczka której daliśmy na imię Maria. Gdy była niemowlakiem , trzymając ją na rękach powiedziałem "ty mnie pijanego nie zobaczysz" i mam nadzieję że Bóg da i dotrzymam słowa jej i sobie. Dużo mógłbym opowiadać jakie zmiany zaszły w moim życiu przez 9 lat mojej trzeźwości , ale powiem krótko... czy można być nieszczęśliwym alkoholikiem gdy naprawdę człowiek chce się zmieniać? |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 18 Gru, 2012 08:30
|
|
|
piekna lasiczka napisał/a: | po jakim czasie przyszlo to szczescie? |
Ja kiedys słyszałem takie stwierdzenie: "Szczęście jest obok- trzeba tylko je zauważyć"
Ja sie uczę cieszyc małymi rzeczami....zrezygnowałem z dużych wymagań, bo wpędzały mnie w zawody z reguły.....Tak więc żyje sobie spokojnie, bez nerw i jest mi dobrze.... i tak myślę, że chyba to mogę nazwać szczęściem |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
piekna lasiczka
Towarzyski
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 197
|
Wysłany: Wto 18 Gru, 2012 20:51
|
|
|
plusio napisał/a: | Picie to najmniejszy problem, po 2 miesiacach juz w glowie masz wszystko na swoim miejscu, poziom neuroprzekaznikow wyrownany. Dlatego przychodzi faza muru, bo co, euforia, ze jestes trzezwa mija |
Własnie pici to cały problem Mi sie jakos poziom neuroprzekaznikow nie wyrownal po 8 tygodniach... Nie mam fazy szczescia, fazy muru... Caly czas mam faze taka jak w pierwszy dzien kiedy przestalam pic.
plusio napisał/a: | i co zostaje. Ten sam syf, to samo denne zycie co zawsze. Wiec sie nie ludz9 fajne takie fora, wszyscy cie klepia po pleckach nie?), a prawda jest zalosnie inna. Szkoda slow |
Ale zycie jest wspaniale. Niesamowite. Wcale nie jest denne. Jakbym tylko mogla sie poczuc tak samo jak kiedys to juz bym smigala na rowerku, juz planowala wyprawy, wyrabiala kondycje, biegala i wogole wogole robila to wszystko co kiedys. Ale nie czuje sie soba i nie moge. Wiec picie jest najwiekszym problemem dla mnie bo mi zabiera moje zycie. A jak tylko dojde do siebie to jest tyle rzeczy ktore chcialabym robic ze az nie moge ich policzyc |
|
|
|
|
piekna lasiczka
Towarzyski
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 197
|
Wysłany: Wto 18 Gru, 2012 20:59
|
|
|
Jędrek napisał/a: |
Ja kiedys słyszałem takie stwierdzenie: "Szczęście jest obok- trzeba tylko je zauważyć"
|
Trzeba być sobą żeby z niego skorzystać i móc się nim cieszyć...
Jędrek napisał/a: |
Ja sie uczę cieszyc małymi rzeczami....zrezygnowałem z dużych wymagań, bo wpędzały mnie w zawody z reguły.....Tak więc żyje sobie spokojnie, bez nerw i jest mi dobrze.... i tak myślę, że chyba to mogę nazwać szczęściem
|
Ale życie to same "wielkie rzeczy". Ciągle ciągle i ciągle. Nie unikniemy tego Poza tym większość rzeczy które są fajne, ciekawe i niesamowite wymaga od nas wyrzeczeń, nic nie przychodzi samo co jest warte zainteresowania. Spokojne życie jest "spokojne" Ja potrzebuje duuuuzoooo wrazeń wyzwan musi sie cos dziac duzo ludzi na okolo ma byc szalenstwo i ma byc dziko I mysle ze moze tak byc bez alkoholu... Kiedys tak bylo u mnie, tak zylam i bylam szczesliwa (zaczelam pic dopiero w wieku 22 lat)... I to chyba jest to cale szczescie. Szczesciem dla mnie w tej chwili byloby nawet to gdybym mogla sie czymkolwiek martwic... a nie moge bo sie tak czuje ze nawet martwienie sie zostalo mi odebrane... |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 18 Gru, 2012 21:32
|
|
|
piekna lasiczka napisał/a: |
Ale życie to same "wielkie rzeczy". ..... Spokojne życie jest "spokojne" Ja potrzebuje duuuuzoooo wrazeń wyzwan musi sie cos dziac duzo ludzi na okolo ma byc szalenstwo i ma byc dziko ... |
A ja słyszałem, że nie karmi sie wyścigowych koni samym cukrem... to nagroda na którą każdy z nich ma zapracować....
19 lat podbijałem się w euforyczne stany... Jak odstawiłem alkohol okazało sie że jestem w depresji.... du**.... jedna wielka.
Więc postanowiłem wypracować sobie stan pogody ducha niezmąconej.... takiej o jakiej słyszę na mityngach AA....mam dość huśtawek od depresji do euforii i odwrotnie |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 27 Gru, 2016 14:31
|
|
|
Jędrek napisał/a: | Więc postanowiłem wypracować sobie stan pogody ducha niezmąconej.... takiej o jakiej słyszę na mityngach AA....mam dość huśtawek od depresji do euforii i odwrotnie |
Pracuję dalej... mąci moją pogodę ducha od czasu do czasu coś...
Ale więcej we mnie optymizmu, radości i satysfakcji |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
|