Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
100 dni
Autor Wiadomość
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Śro 02 Sty, 2013 18:42   

Ceassaare napisał/a:
Ponoć 1 rok jest najtrudniejszy :)

Najtrudniejszy pierwszy krok ;) później to już górki.
Nagroda przyjdzie sama, i niespodziewanie....ale jeden warunek.
Trzeźwość każdego dnia fsdf43t
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 02 Sty, 2013 22:14   

Ceassaare napisał/a:
Ponoć 1 rok jest najtrudniejszy

U mnie dwa lata były trudne...
Bo nie chciałem zmieić swojego sposobu myślenia i postępowania
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 02 Sty, 2013 22:27   

u mnie najtrudniejszy był 12 (ściślej jedenasty z kawałkiem )
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
Ostatnio zmieniony przez Janioł Śro 02 Sty, 2013 22:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ceassaare 
Małomówny
alkoholik


Wiek: 59
Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 02 Sty, 2013 23:44   

Janioł napisał/a:
u mnie najtrudniejszy był 12 (ściślej jedenasty z kawałkiem )


oj, potrafią tu człowieka cierpiącego pocieszyć :)
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 02 Sty, 2013 23:48   

Ceassaare napisał/a:
oj, potrafią tu człowieka cierpiącego pocieszyć
robimy co możemy ;)
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Ceassaare 
Małomówny
alkoholik


Wiek: 59
Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 19
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:06   

Janioł napisał/a:
Ceassaare napisał/a:
oj, potrafią tu człowieka cierpiącego pocieszyć
robimy co możemy ;)


Zważywszy na delikatną materię tamatow w jakich się poruszamy, byłoby sensowniej odnieść się do FAZY TRZEŹWIENIA. Wesoła noworoczna atmosfera jest niby na miejscu ale za radośnie wyglądającymi emotikonami wklepanymi z klawiatury często ukryty jest poważny ludzki problem.
Przyznam, że nie czytam tego forum z chęci poplotkowania i podowcipkowania sobie tylko rozwiązania tegoż problemu.


Pozdrawiam
Cezary : 101 dni C2H5OH free
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:12   

możesz się zdrowieć na poważnie i smutno, stękając w bólach, na biednego misia :uoee:
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:21   

Nie robimy sobie jaj.

Ale jak będziesz miał problem to pytaj ,odpowiedzą Ci na poważnie
 
     
Ceassaare 
Małomówny
alkoholik


Wiek: 59
Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 19
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:36   

piotr7 napisał/a:
Nie robimy sobie jaj.

Ale jak będziesz miał problem to pytaj ,odpowiedzą Ci na poważnie


OK

pytanie do tych, którzy mają już jakiś poważny staż w trzeźwieniu brzmi:

Jakie fazy trzeźwienia przeżywaliście? Jak długo one trwały i jakie silne były ?
Jak do Waszego przypadku pasował ten model: FAZY TRZEŹWIENIA
Ew. w uzupełnieniu jak długo i ile wcześniej piliście alkoholu.


Pozdrawiam
Cezary
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:46   

Czarek,
a jakie ma dla Ciebie znaczenie jak ja to przeżywałem?
Ważne jest jak Ty się z tym identyfikujesz,jak odliczasz swoje trzeźwe dni,jak je przeżywasz, ile dobrego widzisz w tych dniach spędzonych na trzeźwo.
To powinno być dla Ciebie ważne.
A moje doświadczenia? No cóż, ja nigdy nie "odcinałem fali",nie myślałem w kategoriach "to dzień nr. ....". Dla mnie to kolejny dzień :radocha:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:53   

Ceassaare napisał/a:
pytanie do tych, którzy mają już jakiś poważny staż w trzeźwieniu brzmi:

nie wiem..co to poważny staż..
Ceassaare napisał/a:
Jakie fazy trzeźwienia przeżywaliście? Jak długo one trwały i jakie silne były ?

wszystkie.., nawet czas pasował..
faza muru, była bardzo "książkowa"..w tym czasie najbardziej dbałam o to, co mi sprawia przyjemność..i tak przetrwałam..
ostatnia faza, to teoretycznie moja..obecna..oprócz negatywnych uczuć, tam opisanych..reszta mi..do mnie pasuje
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 11:58   

wpadnie Endriu, to Ci konkretnie opowie... z tego co wiem, przechodził każdą fazę, dokładnie co do dnia :roll:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 14:06   

Ceassaare napisał/a:
pytanie do tych, którzy mają już jakiś poważny staż w trzeźwieniu brzmi:

Jakie fazy trzeźwienia przeżywaliście? Jak długo one trwały i jakie silne były ?

pojecia nie mam, w dziesiątym dniu niepicia poszedłem do osrodka terapii.
terapie zacząłem w 50 dniu.
terapowałem sie dwa lata, było o tym jak piłem ile pilem po co piłem, co mi alkohol dawał a co zabierał, potem uczyłem sie co robić by nie sięgać po alkjohol w sytuacjach życiowo cięzkich
nie pamietam by bylo cos o jakichs fazach trzeźwienia.
tak na prawdę to o fazach dowiedziałem sie jak się nauczyłem komputer włączać
(włanczać ?) a to było gdzieś tak po dwóch latach nie picia
co mnie obchodzą jakieś fazy, do szablonu mam sie dopasować czy jak.
ja mam nie pić, trzeźwieć sobie w moim tempie a nie wg jakiejś tabelki
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Franc 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 163
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 16:14   

Ja wiedziałem że w czasie faz będzie nie przyjemnie i tak rzeczywiście było i skoro tak się działo wydumałem Zdrowieje i wszystko zmierza w dobrym kierunku i to jakoś podtrzymywało mnie na duchu
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 03 Sty, 2013 16:31   

szymon napisał/a:
wpadnie Endriu, to
da kopa Szymkowi, he, he

zamiast fazy muru to miałem drugi miesiąc miodowy :lol: , bo codziennie wtedy chodziłem na terapię.

faza przystosowania wydłużyła mi się: "Trzeźwe życie zaczyna wydawać się nam nudne" i zacząłem szukać przygód. Nie w alkoholu ale w seksie...

faza rozwiązań - mam 615 dzień niepicia i do normalności to ja jeszcze nie wróciłem...
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 12