Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak przekonac siostrę ,że robi te same błędy co ja?
Autor Wiadomość
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 21:42   

Małgoś napisał/a:
emeryt napisał/a:
jest uzalezniona ale jej to nie przeszkadza.


A zapytałeś na jakiej podstawie tak sądzi?
Możesz powiedzieć, że brzydnie, że ma wory pod oczami, że to choroba postępująca i będzie zawalała coraz więcej swoich spraw ( bo teraz pewnie nie chce o tym wiedzieć , wygodnie jest żyć w błogiej nieświadomości).
A tak poza tym, to coś ona kręci bo nie wierzę że jej nie przeszkadza. Raczej boi się stracić picie.. :/

Małgoś to co piszesz to jest istota współuzależnienia.
To wszystko (wywoływanie u alkoholika wstydu, poczucia winy, możemy dodać też błaganie, płacz, krzyk, straszenie, manipulacje) wyniszcza przede wszystkim osobę współuzależnioną, a alkoholikowi w niczym nie pomaga. Jedyne co można zrobić to okazać wsparcie (jako osobie) i nie pomagać w piciu- nie ponosić konsekwencji picia, nie podawać ciepłej herbaty po przepiciu i nie przykrywać ciepłym kocem. Nie akceptować wizyt pod wpływem, nie rozmawiać, gdy jest pod wpływem. Nie częstować alkoholem, nie dawać flaszki pod choinkę.I samemu powędrować na terapię i grupę wsparcie.
Nic nie zależy od osoby współuzależnionej, a im więcej czasu, myśli, energii, zdrowia traci się na przekonywanie i walkę (z alkoholem!) tym mniejszy odnosi to skutek.
Trzeba pozwolić jej na osiągnięcie dna i kiedy SAMA POPROSI o pomoc- wtedy możesz jej ew. pomóc, ale też bez przesadnej nadziei, że to coś da.
Bezsilność, bezsilność i jeszcze raz bezsilność, jeśli jej Emerycie nie uznasz, to nie pomożesz- sobie.
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 21:49   

Hmm.Swoja bezsilnosc uznalem dawno , Jestem i trwam w tej bezsilnosci.I dlatego stajac 865 raz przed lustrem powiedzialem sobie:Udalo sie jest nowy poranek, a ja dzis nie bede pil alkoholu! :lol2:
_________________
Od rana nie pije!
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 21:51   

pannamigotka napisał/a:
to jest istota współuzależnienia.


Pokazanie choremu konsekwencji jego picia nie jest pomaganiem, straszeniem, kontrolą. To stwierdzenie faktu z którego chory często nie zdaje sobie sprawy. Bo wszyscy wokół już to widzą tylko nie sam zainteresowany. Po to robi się zdjęcia, zostawia zasikane ubranie, niech widzi, niech odczuwa konsekwencje.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 21:53   

Pokazanie konsekwencji.To jest to co zaproponowal mi kolega.Jak ochlone z nerwow to postaram sie napisac .Nie wiem tylko jak dlugi moze byc tekst? :nerwus:
_________________
Od rana nie pije!
 
     
ulena 
Gaduła



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 16 Gru 2011
Posty: 674
Skąd: dzikie ostępy
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 21:54   

emeryt napisał/a:
.Swoja bezsilnosc uznalem dawno

wobec czego uznaj tę bezsilność wobec problemu siostry, bo chcąc na siłę przkonać jej , że ma problem odniesiesz odwrotny skutek. Ja mam 4 pijących braci , jeden już jest tak na nmnie obrażony, że w wigilię siedzial sam w domu, a do mnie nie przyszedł. Kiedys mnie denerwowali, a teraz staram się akceptować ich wybór -wiedzą, że jak będą chcieli przestać to zawsze jestem do ich dyspozycji i im pomogę , drogę znają tylko muszą ją sami przejść
_________________
MOJA SŁABOŚĆ JEST MOJĄ SIŁĄ
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:00   

Ja nie chce nic robic na sile .Podejme tylko jedna probe ,dlatego tak sie staram do niej przygotowac.Potem bede obserwowal z boku i czekal na efekty. :evil:
_________________
Od rana nie pije!
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:01   

emeryt napisał/a:
jak dlugi moze byc tekst?


Jeśli nie będzie nudny to pisz ile chcesz :lol:
Najwyżej skopiuj przed wysłaniem... ;) z doświadczenia radzę
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:29   

Dzisiaj kolega poznal mnie z niepijaca od 5 lat alkoholiczka.Kiedy otworzyla drzwi zabaczylem zadbana ,sympatyczna kobiete o okolo 10 lat starsza ode mnie.Rozmawialismy dosc dlugo,jej histiria jest bardzo smutna.Na mitingi jezdzi do innego miasta bo wstydzi sie spotkac znajomych na ulicy [nie dlatego ,ze pila i tu nie zrozumialem].Pokazywala mi zdjecia jak miala 25 lat[byla sliczna]Alkohol strasznie zniszczyl jej cere .
_________________
Od rana nie pije!
Ostatnio zmieniony przez emeryt Pią 04 Sty, 2013 22:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:29   

Musze przerwac bo ktos mi tu wydzwania.
_________________
Od rana nie pije!
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:39   

W trakcie rozmowy kiedy wnosila kawe zobaczylem ja w pelnym swietle .No coz przykry widok. :( Opowiadala jak pila od 14 roku zycia ,alkohol wywolal chorobe ,ktora niszczy jej cere.I tu czytajcie uwaznie! Powiedziala ,ze to ja zmotywowalo do leczenia z alkoholizmu.Przestala pic w wieku 26 lat i nie pije 5 rok bez zapic!!Goraczkowo liczylem w myslach i wyszlo mi ,ze ma 31 lat 8|
_________________
Od rana nie pije!
Ostatnio zmieniony przez emeryt Pią 04 Sty, 2013 22:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 22:46   

Ten moj kolega niepijacy 16 rok wydawal mi sie bardziej rozgarniety.Chcial ,zebym namowil ta biedna kobiete ,bojaca sie wlasnego odbicia na rozmowe zmoja siostra.Jak mozna cos takiego pomyslec a co dopiero zrobic.To by moglo ja pograzyc.Nie mialem nerwow do rozmowy znim,po prostu odebralo mi mowe.Dobrze ,ze Ona nie slyszala tego co mowil. cf2423f
_________________
Od rana nie pije!
Ostatnio zmieniony przez emeryt Pią 04 Sty, 2013 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:22   

Tryb życia odciska piętno... I to cierpienie, smutek w twarzy, w oczach, w zmarszczkach.
Dla kobiet to często właśnie wygląd jest poważnym bodźcem do trzeźwienia. Dla mnie tak było. Najpierw zauważyłam że brzydnę, później zaczęłam analizować dlaczego. Może facetom wydawać się to niepojęte, ale tak jest.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:26   

Małgoś napisał/a:
Może facetom wydawać się to niepojęte, ale tak jest.
ta niepojęte ja, jak przestałem pić z dnia na dzień staje sie piękniejszy ale dzisiaj to już przesadziłem ;)

a tak serio uwielbiam przypatrywać się zmianom w kobietach (bardziej) i facetach(mniej) od kiedy zaczynają trzeżwieć i na serio to traktować to jest tak motywujące dla mnie
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:31   

Janioł napisał/a:
jak przestałem pić z dnia na dzień staje sie piękniejszy ale dzisiaj to już przesadziłem


No, poniosło Cię wręcz :p

A co do przypatrywania... to rzeczywiście zmiany widać :) Sama wiele razy aż się dziwiłam, że ten mój alko taki jakiś inny się robi, ładniejszy :lol2:
Ale po zachlaniu natychmiast masakra :uoee:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:35   

Małgoś napisał/a:
Tryb życia odciska piętno... I to cierpienie, smutek w twarzy, w oczach, w zmarszczkach.
Dla kobiet to często właśnie wygląd jest poważnym bodźcem do trzeźwienia. Dla mnie tak było. Najpierw zauważyłam że brzydnę, później zaczęłam analizować dlaczego

tym razem też mam inaczej :(
choć wyglądałam..pożal się Boże..
zauważyłam to dopiero w szpitalu, jak wyparował ze mnie alkohol :oops:
tłumaczyłam sobie, że to choroba skóry (bo to była prawda, tyle, że alkohol ją pogarszał,)
szczerze, nie wiem jak rodzina, nie wstydziła się ze mną wychodzić :oops:

dopiero w trakcie leczenia..zapragnęłam być piękna :skromny:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 14