Poważny problem |
Autor |
Wiadomość |
fiveseven
Milczek
Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 5
|
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:51 Poważny problem
|
|
|
Witam się z wami wszystkimi serdecznie!
Jest to mój pierwszy post na tym forum i za bardzo nie wiedziałem w jakim dziale mam opisać swój problem (myślałem nad powitalnią ale zdecydowałem się napisać tutaj także jeśli nie ten dział to z góry przepraszam).
Mam 23 lata, które niedawno skończyłem i data ta właśnie poniekąd spowodowała w mojej głowie pewną myśl "człowieku ty masz już 23 lata popatrz na siebie nic nie zrobiłeś przez ten czas, jesteś nikim, jesteś dnem, nie masz pracy, rzuciłeś szkołe, itp zrób coś ze sobą w końcu".
Swój pierwszy kontakt z alkoholem miałem w wieku 8 lat, wtedy ze swoimi kolegami równolatkami wypiliśmy flaszke która ktoś tam od rodziców ukradł (co dla mnie teraz jest nie do pojęcia jak takie małe dzieci mogły pić wodke z gwinta); pierwsze zatrucie alkoholem, wymioty itp.
W okresie gdzieś lat 13 -14 już tam się zaczęło podpijać jakieś piwo, papierosy wiadomo jak to jest; szkoła średnia już picie częstsze imprezki, dziewczyny jak to nastolatek.
Po skończeniu szkoły średniej zaczeło się prawdziwe picie tzn picie na drugi dzień rano, ciagi alkoholowe utrate filmy, picie gdziekolwiek aby tylko się napić, kołowanie każdego grosza aby nazbierać na jakiś trunek...
Zaczęło się to prawie 5 lat temu i od tamtej pory jest non stop coraz gorzej picie juz nawet nie tygodniami, bo bywały okresy że potrafiło się pić 2 miesiące bez przerwy.
Jest tragicznie wręcz teraz ze mną, nie przypominam sobie czy w ogole dłuzej niż 2 tygodnie nie miałem w ustach alkoholu. Ostanio zaczeło mi juz odbijac tzn rzucanie krzesłami w domu wybijanie szyb bedąc na kacu itp, Jakieś ogolne zobojętnienie do całego świata, znajomych liczy się tylko aby się nachlać, zasnąć gdzieś na klatce, mieć pourywane dni, tygodnie z życia, nic nie obchodzi kompletny kołowrotek w głowie.
Moje picie wyglądają w ten sposób ze tydzień dwa pije 2-3 dni odpoczynek, zespoł odstawienia odejdzie i znowu to samo i tak w kołko, na tych 2-3 dniowych mękach "nie pije wiecej pier****'' ale dochodze do siebie i jest to samo. Wiele razy się przymierzałem aby przestać pić, chociaż nawet ograniczyć to picie ale na dobrych chęciach to stawało.
Bywały próby zajęcia się sportem, biegami dokładniej to parę razy pobiegałem, nie piłem, czułem się wtedy świetnie jak młody Bóg ale raz gdy wychodziłem biegać spotkałem znajomych idących do baru i tak moja przygoda na bieganiu i nie piciu sie skończyła...
Większość, ktoś powiedziałby że wszyscy moi znajomi również są alkoholikami(chociaż żaden nie przyzna sie do tego (tak jak i ja do nie dawna bym sie nie przyznał) ze jest alkoholikiem, "jaki ja tam alkoholik że popiłem pare dni przestań' , "no przestań przecież ja nie pije" osoba pijąca piwo, "oj tam już sobie setki po robocie nie moge strzelić". Przez alkohol straciłem jedynego przyjaciela, który chciał mi pomóć w rzuceniu picia, uswiadamiał mi ze cos sie ze mna dzieje, ale wtedy ja miałem jego i jego mądrości głęboko gdzieś a teraz szczerze nie mam z kim pogadać nawet bo tylko przy nim mogłem się otworzyć....
Będąć pod wypływem narobiłem niezliczoną ilość durnot ile było "moralniaków" itp tego nawet nie bede wypisywał bo to nie ma sensu. Ukońćzenie 23 lat i ostatnie wydarzenia tknęły mnie żeby zrobić coś ze sobą, bo czuje że tracę kontrole już nie nad swoim piciem ale życiem..
Nie piję od 2 stycznia. Wtedy myśałem już że umrę chyba mało kiedy miałem takie zejście alkoholowe, żebym sobie 4 kroplówek nie zaaplikował to nie wiem....Chciałem jechać na detoks ale nie przyjęli by mnie bo miałem jescze ‰ w wydychanym powietrzu. Potem dostałem kilka zaproszeń na nachlanie się ale powiedziałem sobie : "NIE PIJE KONIEC JUZ!!!"
Aktualnie zespół abstynencyjny jest już mniejszy. Pare godzin które przespałem w nocy to śniło mi się jak pije wóde, piwo.. Cały czas jestem na głodzie alkoholowym tylko skręca aby się napić ale staram się wmawiać, że jakieś g***o nie moze zawładnąć moim życiem, umysłem, że tylko ja sam muszę nim pokierować.
Na razie 3 dni juz nie pije i to jest właśnie najtrudniejsze dla mnie bo już dobrze zaczynam się czuć i z kolei w głowie mysli "oj tam z jedno mozna wypić" ale staram sie je jakos zabic myslec "nie nie musisz, to ci nie potrzebne, patrz to co z toba robi" ale jest strasznie ciężko...
Zerwałem kontakt ze znajomymi. Dochodzi kolejny problem świeta bożego narodzenia za 3 dni mam to ciężka próba przede mną... Faza mojej choroby to napewno juz faza krytyczna a moze jestem już jedną nogą w chaotycznej? Nie wiem jak sobie mam pomóc(jakieś terapie, AA,), staram się zobaczyć czy uda mi się samemu rzucić picie chociaż tych razów rzucania picia było tyle, że razczej nie...
Samo napisanie na forum jest dla mnie dużym krokiem do przodu, podzielenie się z kimś swoim problemem. Nie mam praktycznie nikogo z kim mógłbym pogadać ale nawet podczas pisania tego posta jest mi już jakoś lżej na sercu... Z góry przepraszam za składnie i interpunkcje. |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:52
|
|
|
sie masz 57 -Andrzej Alkoholik Janioł- wita |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:00
|
|
|
Czesc |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
rybenka1
Uzależniony od netu
Pomogła: 92 razy Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 3751
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:03
|
|
|
Witaj . |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:05
|
|
|
fiveseven, witam Cię
Dobrze, że piszesz a pogadać mógłbyś na mityngu AA. Myślałeś o tym? |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
Jonesy
Upierdliwiec
Pomógł: 41 razy Wiek: 43 Dołączył: 28 Lut 2011 Posty: 2412
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:08 Re: Poważny problem
|
|
|
Witaj młody kolego!
fiveseven napisał/a: | Dochodzi kolejny problem świeta bożego narodzenia za 3 dni mam to ciężka próba przede mną... |
Tu Cię mogę nieco uspokoić - święta akurat masz już z głowy - przepiłeś je, następne dopiero za jakieś 350 dni...
Co do pozostałej reszty - tylko specjalista może Ci pomóc w tej początkowej fazie. I terapia na oddziale zamkniętym.
Walcz o życie chłopie, boś młody, a warto żyć! |
_________________ Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
|
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:10
|
|
|
Jonesy napisał/a: | święta akurat masz już z głowy - przepiłeś je |
a może kolega jest prawosławny |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:10
|
|
|
Witam |
_________________ |
|
|
|
|
fiveseven
Milczek
Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 5
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:11
|
|
|
Nie wiem zbytnio na jakiej zasadzie dziłaja te mityngi..
Jonesy święta mam 7 stycznia boże narodzenie kościoł prawosławny |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:19
|
|
|
Tu są lepsi specjaliści od AA niż ja i pewnie się odezwą
na razie podrzucam Ci to, co znalazłam. Poszukaj sobie jakiegoś mityngu w pobliżu Ciebie
http://www.alkoholizm.info.pl/mitingipl.html |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
fiveseven
Milczek
Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 5
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:23
|
|
|
znalazłem coś u siebie w mieście ale nie rozumiem o co chodzi "wszystkie zamknięte" czym się różni otwarty mityng od zamkniętego? |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:30
|
|
|
fiveseven napisał/a: | czym się różni otwarty mityng od zamkniętego? |
Na miting otwarty może wejść każdy, na zamknięty tylko
osoby przyjęte do wspólnoty AA.
Możesz iść na zamknięty i zostaniesz przyjęty. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:31
|
|
|
na zamknięty mają wstęp tylko osoby mające problem alkoholowy - czyli alkoholicy - czyli Ty.
na otwarty mogą wejść ludzie, którzy nie są alkoholikami. Często są to osoby np. związane z alkoholikami
o, widzę że Tajga była szybsza i dokładniejsza |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
Ostatnio zmieniony przez Enja Sob 05 Sty, 2013 00:33, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Czarny
Towarzyski
Pomógł: 14 razy Dołączył: 01 Cze 2012 Posty: 389
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:33
|
|
|
Cytat: | znalazłem coś u siebie w mieście ale nie rozumiem o co chodzi "wszystkie zamknięte" czym się różni otwarty mityng od zamkniętego?
| Cześć Mam na imię Krzysiek i jestem alkoholikiem.Zamknięte to dla takich jak Ty czy ja...alkoholików, jedynym warunkiem uczestnictwa jest chęć zaprzestania picia. Na otwarte może wejść każdy. Powodzenia |
_________________ Pozdrawiam serdecznie.Krzysiek. |
|
|
|
|
emeryt
Małomówny ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 31 Gru 2012 Posty: 45
|
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:50
|
|
|
Wita Cie alkoholik Krzysztof Napisales ze nie pijesz od 2 stycznia i ze zespol abstynencyjny jest juz mniejszy.Uwazaj zespol abstynencyjny moze sie dopiero zaczac .Mnie dopadl w trzecim tygodniu ,prawie umarlem!Lec na miting! |
_________________ Od rana nie pije! |
|
|
|
|
|