Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak przekonac siostrę ,że robi te same błędy co ja?
Autor Wiadomość
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:37   

No tak ,rozumiem zmiany,ale takie!W wieku 31 dalbym :mysli: no nie wazne wieku kobietom nie licze :lol2: .Ale bez zartow zatkalo mnie widzac zdjecie 6 lat wczesniejsze.Zastanawiam sie co powiedziec temu koledze .Wydawalo mi sie ,ze jest jej przyjacielem.
_________________
Od rana nie pije!
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:37   

emeryt napisał/a:
Hmm.Swoja bezsilnosc uznalem dawno , Jestem i trwam w tej bezsilnosci.I dlatego stajac 865 raz przed lustrem powiedzialem sobie:Udalo sie jest nowy poranek, a ja dzis nie bede pil alkoholu! :lol2:

Ależ ja nie piszę o Twojej bezsilności wobec swojego alkoholizmu. Mówię o Twojej bezsilności względem alkoholizmu siostry. Pierwszy stopień Al-Anon.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:41   

emeryt napisał/a:
.Wydawalo mi sie ,ze jest jej przyjacielem.

To była zwykła manipulacja i byłaby manipulacja (gdybyś się zgodził). Nie tędy droga.
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:45   

Pannamigotka: ja narazie nie musze uznawac bezsilnosci wobec alkoholizmu Siostry bo z nim nie walcze.Nie jestem w stanie byc bezsilnym za nas oboje.Wystarcza mi opieka nad emerytem i tak jest co robic :radocha:
_________________
Od rana nie pije!
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:48   

Nigdy bym sie nie zgodzil ,takie cos musialo by wyjsc od tej kobiety,ale ja i tak bym sie nie zgodzil.Nie krzywdzilem innych przed piciem ,staram sie nie robic tego teraz .Tego mnie nauczyl moj SP.Trener.
_________________
Od rana nie pije!
Ostatnio zmieniony przez emeryt Pią 04 Sty, 2013 23:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:49   

emeryt napisał/a:
nie musze uznawac bezsilnosci

Skoro nie musisz to dlaczego Cię dręczy jej chlanie? I po co to całe przekonywanie, namawianie, nakłanianie, nawet rozmowy z osobami trzecimi, tu na forum. Jak dla mnie masz to nieprzepracowane.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:51   

emeryt napisał/a:
Nigdy bym sie nie zgodzil

No i całe szczęście, bo to był wyjątkowo obrzydliwy pomysł i straszna manipulacja.

Powodzenia Emerycie, zapraszam do poczytania odpowiedniego działu jako osoba współuzależniona:)
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:53   

Napisalem ,podejme jedna probe.I to wszystko.Poznalem roznych ludzi na mitingach sa super ale rady "Za wlosy i na miting" to mi sie znudzily.Na forum zdecydowalem sie nie przez siostre ,tylko sam chcialem,Prawie trzy lata sie zastanawialem ,jezeli przeszkadzam to Przepraszam!!
_________________
Od rana nie pije!
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:54   

emeryt napisał/a:
,jezeli przeszkadzam to Przepraszam!!
ach ta wrażliwość ;)
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Pią 04 Sty, 2013 23:57   

Nie jestem wrazliwy,ciezko mnie urazic,mam zbyt duze poczucie humoru.
_________________
Od rana nie pije!
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:12   

emeryt napisał/a:
Nie jestem wrazliwy,ciezko mnie urazic,mam zbyt duze poczucie humoru.

To fajnie. Natomiast ja jako osoba świadoma swojego współuzależnienia i lecząca się powiem- nie targaj ją za włosy, a zostaw w spokoju. Pomóż wtedy, gdy sama o to poprosi i to będzie wskazanie ośrodka leczenia uzależnień, a nie załatwienie lewego L4. Nie zastanawiaj się nawet jak ją kontrolować, jak zmanipulować, jak wybłagać, jak nastraszyć, jak zmusić. Przecież doskonale sobie zdajesz sprawę, że to NIC nie da. A może żyjesz w systemie iluzji i zaprzeczeń i wierzysz w swoją nadprzyrodzoną moc leczniczą? Może wierzysz, że możesz ją uratować? Nie możesz. Dlatego uważam, że nie przepracowałeś pierwszego stopnia- bezsilności. A bez tego ani rusz.
W kwestii siostry i swojego współuzależnienia- powinieneś chodzić na inne mityngi :evil2"
 
     
emeryt 
Małomówny
ALKOHOLIK


Wiek: 52
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 45
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 00:36   

Nie chcialem narazie przynajmniej wszystkiego o sobie pisac.Bedac na terapii poprosilem Mame,zeby przeszla taka terapie[dla wspoluzaleznionych].Rok po mojej terapii ja tez na taka poszedlem,z ciekawosci.I po tej terapii poprosilem moja partnerke ,zebysmy sie rozstali ,zebym jej nie krzywdzil.Pisalem ,ze jestem dziwny :oops: Taki jestem od dziecka .Teraz chce nie pic do konca moich dni!!I jezeli tak bedzie to do konca moich dni bede chodzil na rozne mitingi,czytal tony literatury i bede chlonal wiedze o roznych uzaleznieniach!!Ktos sie spyta po co ci to?Ja odpowiem :To jest moja choroba wrodzona- CHCE WIEDZIEC.
_________________
Od rana nie pije!
Ostatnio zmieniony przez emeryt Sob 05 Sty, 2013 00:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 10:00   

Na mnie najlepiej dzialalo zastraszenie. Ale bylo to na samym poczatku mojego picia, kiedy to tak naprawde pilam tylko towarzysko i nie bylam uzalezniona ani nawet nie zblizalam sie do uzaleznienia. Wtedy caly czas czytalam o fazach choroby, objawach, dopasowywalam je do siebie, zastanawialam sie czy juz to mam czy nie. Ale to bylo tylko na poczatku. Potem jak picie mnie wciagnelo to za kazdym razem jak pialam mialam przed oczami te fazy choroby i te objawy. Znalalam je na pamiec. Dokladnie wiedzialam ze pasuja do mnie z kazdym lykiem wypijanego alkoholu. Ale juz sie nie balam tak jak wczesniej, poprostu to wiedzialam i tyle i pilam dalej. Nie mowie tu o koncowym etapie. To bylo wtedy picie w weekendy ze znajomymi ale juz wstep do uzaleznienia i juz moj umysl ignorowal wszystko co pasowalo do choroby.
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 10:27   

Co mnie, skłoniło do leczenia...
gdzieś, na rok przed decyzją..uświadomiłam sobie..dotarło do mnie, że jestem alkoholiczką..próbowałam pić kontrolowanie.., aż trafiłam na dno..moje dno..
zbieg okoliczności..niesmak picia..niesmak życia..
wizja dwóch dróg..śmierć..może nie fizyczna a egzystencjalna lub prośba o pomoc..próba leczenia..ratunku..
na szczęście i dzięki..Niemu..wybrałam tę drugą

uwagi osoby z zewnątrz, w moim przypadku, powodowały zamknięcie..odwet..zaparcie..
"nie masz racji, co ty wiesz, spójrz na siebie"
do tego stopnia, że gdy podjęłam decyzję o leczeniu..mój mąż zaczął..próbował mnie przekonać, że przesadzam..
to ja znów na przekór.."nie masz racji, co ty wiesz, spójrz na siebie"
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 05 Sty, 2013 10:50   

Jo-asia napisał/a:

uwagi osoby z zewnątrz, w moim przypadku, powodowały zamknięcie..odwet..zaparcie..
"nie masz racji, co ty wiesz, spójrz na siebie"
do tego stopnia, że gdy podjęłam decyzję o leczeniu..mój mąż zaczął..próbował mnie przekonać, że przesadzam..
to ja znów na przekór.."nie masz racji, co ty wiesz, spójrz na siebie"

"..........I tak trwa to lata długie, jedno chce, to nie chce drugie............" ;)
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,52 sekundy. Zapytań do SQL: 14