Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
czas trwania objawow zwiazanych z odstawieniem alkoholu
Autor Wiadomość
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 16:00   

to powiedzenie trwam w trzeźwości jest dla mnie jakieś takie ciężkie....w sensie trwam...jakbym była skazana...i trwam z tym brzemieniem.....tak mi się nasunęło teraz ..ja też chyba tak pisałam ...ale nie pamiętam.... :mysli: :)
_________________
wampirzyca
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 16:04   

Mariola26 napisał/a:
Trwam w trzeźwości

To siem rusz do przodu,bo korzenie zapuścisz :p

Aaaa.co z mitingiem,idziesz?
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Mariola26 
Towarzyski



Dołączyła: 04 Sty 2013
Posty: 157
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 16:07   

wampirzyca napisał/a:
to powiedzenie trwam w trzeźwości jest dla mnie jakieś takie ciężkie....w sensie trwam...jakbym była skazana...i trwam z tym brzemieniem.....tak mi się nasunęło teraz ..ja też chyba tak pisałam ...ale nie pamiętam.... :mysli: :)


Wiem że tak brzmi ale trzeźwość to dla mnie coś nowego,uczę się jej ...
_________________
"Nie wszystko da się naprawić,ale wszystko można zacząć od nowa."
 
     
Mariola26 
Towarzyski



Dołączyła: 04 Sty 2013
Posty: 157
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 16:09   

Co z mitingiem-jak jest daleko to idę ale jak już za chwilę to uciekam-wtedy głowa mi mówi nie jest tak źle z Tobą....
_________________
"Nie wszystko da się naprawić,ale wszystko można zacząć od nowa."
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 16:10   

Mariola26 napisał/a:
Co z mitingiem-jak jest daleko to idę ale jak już za chwilę to uciekam-wtedy głowa mi mówi nie jest tak źle z Tobą....
no to faktycznie...
Mariola26 napisał/a:
Trwam
:bezradny:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 17:40   

Mariola26 napisał/a:
Co z mitingiem

Zdaje sie o 18 jest......
_________________
:ptero:
 
     
mariolka1207196 
Małomówny
nadzieja


Wiek: 59
Dołączyła: 01 Sty 2013
Posty: 12
Wysłany: Śro 09 Sty, 2013 20:11   

I dlatego właśnie ta choroba jest tak podstępna - wydaje się, że wszystko ok, a tu nagle...koniec trzeźwego życia. Codziennie, na nowo, stale i wciąż należy przypominać sobie istotę choroby, ale też cieszyć się każdym dobrym dniem. To ładuje akumulatory i dostrzegasz fsdf43t piękno trzeźwego życia.
_________________
Mariola
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 19:35   

[quote="Jonesy"]
piekna lasiczka napisał/a:
Jonesy napisał/a:

A jezeli pije sie tylko dla przjemnosci i dla towarzstwa drugiej osobie a nie ze smutku, zlosci, przez problemy, samotnosc itp. Kiedy ma sie szczesliwe zycie i tylko sie bawi to gdzie ta choroba umyslu i duszy? Ja nie widze u siebie :(


I to jest własnie ten sens choroby umysłu - że mimo żeś chora, to bronisz się rękami i nogami i sama sobie zaprzeczasz.
Póki sama sobie tego nie uświadomisz i się z tym nie pogodzisz, nie zaczniesz zdrowieć.


Szukam u siebie tych problemow i szukam i nic. Ja porostu lubilam sie dobrze bawic i szwedac po knajpach i tyle. Bez alkoholu moje zycie wyglada dokladnie tak samo. Gdyby nie to ze czuje sie fatalnie to nic a nie byc sie w nim nie zmienilo poza faktem ze nie pije alkoholu i nie szwedam sie po knajpach co bardzo lubilam. Tylko sie zle czuje.
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 19:40   

Jonesy napisał/a:

Tymczasem przez niepicie przytyłaś 12 kg...
Widzisz tyle zła w tym niepiciu, że już teraz jesteś prawie pewna, że jak sobie chlapniesz od czasu do czasu trochę, to nic się nie stanie.


Te 12 kg to nie zlo niepicia. Poprostu organizm tak zareagowal. To fakt. Jak sobie chlapne to jeszcze w gore pojdzie bo % to puste kalorie w duzych ilosciach :/

Jonesy napisał/a:

Jeden mój znajomy, po 12 latach abstynencji prawie rok popijał kontrolowanie - rok!!! I się wszystko wypierniczyło na plecy. Teraz trzeźwieje na nowo 2 rok.


Popijal kontrolowanie czyli co robil? Odliczal sobie porcje alkoholu? To nie ma sensu. Pic kontrolowanie to pic wlasnie nic nie liczac tylko tak jak sie chce, jak chce wypic 2 piwa to wypije 2, jak mam ochote na cole to wypije cole, a jak mi sie zdarzy to sie schleje jak dzika swinia raz na jakis czas. Ale ja juz tak nie moge.

Nic mu sie nie dzialo przez ten rok? Nie skrecalo go?
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 19:50   

piekna lasiczka napisał/a:
Popijal kontrolowanie czyli co robil? Odliczal sobie porcje alkoholu
nie ja zapiłem po prawie dwunastu latach i przez rok kontrolowałem czyli ani razu się nie upiłem , nie klinowalem nie miałem ciągu ąz do momentu kiedy piłem przez osiem miesięcy dzień w dzień
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 20:05   

Janioł napisał/a:
nie ja zapiłem po prawie dwunastu latach i przez rok kontrolowałem czyli ani razu się nie upiłem , nie klinowalem nie miałem ciąguów


I nic ci sie nie dzialo? Wogole? Zadnych objawow?
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 20:12   

piekna lasiczka napisał/a:

I nic ci sie nie dzialo? Wogole? Zadnych objawow?

8 miesiecy ciag to chyba jakis objaw jest :lol2:
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
piekna lasiczka 
Towarzyski


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 197
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 20:14   

leon napisał/a:
piekna lasiczka napisał/a:

I nic ci sie nie dzialo? Wogole? Zadnych objawow?

8 miesiecy ciag to chyba jakis objaw jest :lol2:


Fakt cf2423f
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Czw 10 Sty, 2013 23:29   

piekna lasiczka napisał/a:

Nic mu sie nie dzialo przez ten rok? Nie skrecalo go?


Stało się. Ano widzisz, tylko alkoholik może wymyślić takie pojęcie jak "picie kontrolowane". Tylko alkoholik może mieć pragnienie kontrolowania swojego spożycia alkoholu, dlatego że DOSKONALE WIE, że u niego taka opcja nie wchodzi już w rachubę.
Łasiczka, normalnemu, zdrowemu kowalskiemu nigdy w życiu nie przyśni się pojęcie "picia kontrolowanego".
Podobnie jest z papierosami - tylko osoba uzależniona może sobie wlepić nakaz wypalenia maksymalnie 4 fajek dziennie, albo papierosa co godzinę. Niepalący ma to głęboko w du***, w zasadzie jak zapali jednego, to potem choruje dwa dni. I szczerze tego zapalenia żałuje.

Kiedyś widziałem program gościa, który na youtubie sprawdza ile prawdy jest w reklamach. Testował 2KC i żel pod prysznic na kaca... O samych specyfikach i ich skuteczności się nie wypowiadam, bo szkoda słów, ale gość upił się 2 szklankami Whisky i 3 lufami. I miał dosyć testu. A rano odchorował, nawet pomimo szamponu :)
To była osoba zdrowa właśnie. W zasadzie nawet biedak nie wiedział, że żeby się upić musiałby albo tę butlę Whiskey, albo flachę gorzały całą spić :bezradny:

U mnie, z racji tego, że od samego początki i pierwszych kontaktów z alkoholem, chlałem albo do upadłego, albo brakło forsy, z tego wiem, że mam zrąbany hamulec. Ja jak miałem "pić kontrolowanie" to wolałem wcale nie pić i demonstracyjnie "trzymałem abstynencję". Ale jak zaczynałem, to czasami sam siebie zadziwiałem ile byłem w stanie na weekend zachomikować piwska. Wiesz, tak, żebym się w trakcie nie musiał martwić że przybraknie, bo byłby dramat... Kiedyś miałem nakitrane ze 20 puszek już, a jeszcze szedłem na legalu do sklepu. I zamiast jednego jak żonie obiecałem, kupiłem 3 (bo jakbym kupił jedno to byłoby pewne że coś kombinuję). I ona mówi mnie tak: "jak kupiłeś trzy, a miałeś kupić jedno, to daj jedno mojej mamie, bo ma ochotę, a ty te dwa sobie wypij". Pamiętaj że miałem 20 piw w piwnicy. Jak myślisz? Dałem jej to piwo? Większośc forum odpowie bez problemu na to pytanie. W tamtym czasie wolałbym w śnieżycy iść tej biednej teściowej specjalnie po to jedno piwo, niż oddać coś mojego :bezradny:
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Pomógł: 43 razy
Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 11:04   

Jonesy, Janioł jakbym mógł, to bym dał punkta pomocowego :okok:
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 12