Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dominikowa terapia.
Autor Wiadomość
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 19:00   Dominikowa terapia.

Śledząc temat Marioli zdecydowałem się samemu podjąć terapi, bo pomimo kilku mityngow w tygodniu nie mogę momentami poradzić z sobie z nawrotami choroby. Skierowanie już mam(załatwione bez kolejki:D) i w środę mam pierwsze spotkanie. To terapia grupowa, uczestniczy ok 11 osob. Chodzą tam znajomi z AA nawet kilka lat juz. Niektorzy z nich mają po 15 lat trzeżwosci a i tak chodzą. Nie wiem jak to na mnie podziała,ale napewno mi nie zaszkodzi.
Czuję,że musze bo mam straszne nawroty. Nie moge spać po nocach, potrafie 2,3 doby nie spac wcale a prochów żadnych nie mam. Jak już uda mi się zasnąć to mam sny alkoholowe,ale tak realne że budzę się mokry i roztrzęsiony. Dziś w nocy śniło mi się, że ojciec wiezie mnie na detoks pomimo,że jestem trzeźwy i na pytanie czy chce tam jechac odpowiadam,że tak. fsdf43t
Mam też problemy z myślami dotyczącymi przyszłości. Nie wiem jak będzie wyglądać moje trzeźwe życie. Dokucza mi samotność, a z drugiej strony boję się przebywać w otoczeniu innych ludzi(prócz Aowców) Nie chce być do końca życia sam, a z drugiej strony balbym się założyć rodzine. Balbym się powiedzieć przyszłej żonie,że jestem alkoholikiem. Bałbym się,żę sie przestraszy i mnie zostawi(miałem już taką sytuacje). Osoba nie miejąca z tym problemu nie zrozumie mnie na pewno.
No i już mi lepiej:) musiałem to wkońcu wydusić.
_________________
Dominik
 
 
     
wampirzyca 
Trajkotka
praca nad samym sobą jest najtrudniejsza



Pomogła: 15 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 1792
Skąd: Transylwania
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:38   

Witaj Dominiku :) dobrze jest wywalić to co leży na serduchu...

Młody jesteś ciesz się że całe życie przed Tobą....ja ci zazdroszczę że tak wcześnie uswiadomiłeś sobie że masz problem...ja w twoim wieku zaczynałam w najlepsze zabawę...i na dobre mi to nie wyszło...uwierz mi .....i jakbym mogła cofnęłabym czas...ale pamiętaj masz jedno i tylko jedno życie....i to co zrobisz złego tego już nie cofniesz....a i możesz je superr przeżyć bez strat......
_________________
wampirzyca
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Pią 11 Sty, 2013 21:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:41   

Dominik napisał/a:
Osoba nie miejąca z tym problemu nie zrozumie mnie na pewno.
tego nie wiesz i to jest projekcja więc nie ma sensu się tym przejmować
,,
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:42   

Skąd wiesz, że nie zrozumie? Na wszystko przychodzi czas, na rodzinę także. Nic na siłę, daj czas samemu sobie...
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:45   

pannaJot napisał/a:
Skąd wiesz, że nie zrozumie? Na wszystko przychodzi czas, na rodzinę także. Nic na siłę, daj czas samemu sobie...

Mam przykre doświadczenia jeśli chodzi o szczerość i kobiety. I czasami czuje, że bezgraniczna uczciwość jest bezsensu cf2423f
_________________
Dominik
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:47   

Dominik napisał/a:
Mam przykre doświadczenia jeśli chodzi o szczerość i kobiety.

Możesz powiedzieć jakiego typu to doświadczenia są?
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:51   

Dominik napisał/a:
Balbym się powiedzieć przyszłej żonie,że jestem alkoholikiem.

Dominiku, jeżeli to będzie wartościowa kobieta
to na pewno przyjmie ten stan, jak najbardziej naturalnie.
Sądzisz, że gdyby chciała być z Tobą, to fakt, że jesteś
alkoholikiem odstraszy Ją?
Przecież Ty nie będziesz pił alkoholu,a nie mordował ludzi.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
Ostatnio zmieniony przez Tajga Pią 11 Sty, 2013 21:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:53   

wampirzyca napisał/a:
Witaj Dominiku :) dobrze jest wywalić to co leży na serduchu...

Młody jesteś ciesz się że całe życie przed Tobą....ja ci zazdroszczę że tak wcześnie uswiadomiłeś sobie że masz problem...ja w twoim wieku zaczynałam w najlepsze zabawę...i na dobre mi to nie wyszło...uwierz mi .....i jakbym mogła cofnęłabym czas...ale pamiętaj masz jedno i tylko jedno życie....i to co zrobisz złego tego już nie cofniesz....a i możesz je superr przeżyć bez strat......


Ja przećpalem i przechlałem dorastanie. Zacząłem jak miałem 13 lat. Najważniejsze lata, które kreują człowieka,wprowadzają w dorosłość... Ja tak naprawde nie znam trzeźwego życia, poznaje je na nowo. Czasami czuje, że sytuacje które przeżyłem, wszystkie momenty w których otarłem się o smierć, złe rzeczy które robiłem, detoksy które zaliczałem powinny dać mi solidną lekcje życia,doswiadczenia - i dały, ale nienauczyły mnie jak żyć bez alkoholu. Czuje się czasem jakbym wciąż miał te 13 lat i g***o wiedzaił o zyciu. Cieszę się, że obudzilem się w miare szybko, ale przygnębia mnie myśl o tym co stracilem, czego nie poznalem i może już nigdy nie poznam.
_________________
Dominik
 
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 21:59   

staaw napisał/a:
Dominik napisał/a:
Mam przykre doświadczenia jeśli chodzi o szczerość i kobiety.

Możesz powiedzieć jakiego typu to doświadczenia są?


Byłem z dziewczyną, z którą planowalismy wspólne zycie, nie piłem wtedy długo. Dla siebie i dla niej. Pracowalem ,odkładałem kase itd. Kiedy wyznała mi co do mnie czuje ,powiedziałem jej o swojej chorobie. Na następny dzień powiedziała, że boi się ze mną być, że moge zacząć pić i wszystko zniszcze.

Kilkanascie tygodni temu rozstałem się z kolejną dziewczyną która twierdziła, że rozumie mój problem, że poradzimy sobie itd. Pewnego razu powiedziała, że pojedziemy na wesele do jej kuzynki. Powiedziałem, że ze względu na moją krótką abstynencje nie chce ryzykować. Jej rodzice strasznie byli źli,że nie chce jechać. Powiedziała im prawdę. Efek= POSTAWILI JEJ ULTIMATUM, albo ja albo oni. I tak kolejny raz zostałem sam
_________________
Dominik
 
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:04   

Tajga napisał/a:
Dominik napisał/a:
Balbym się powiedzieć przyszłej żonie,że jestem alkoholikiem.

Dominiku, jeżeli to będzie wartościowa kobieta
to na pewno przyjmie ten stan, jak najbardziej naturalnie.
Sądzisz, że gdyby chciała być z Tobą, to fakt, że jesteś
alkoholikiem odstraszy Ją?
Przecież Ty nie będziesz pił alkoholu,a nie mordował ludzi.


Tylko nowo poznana kobieta, która nie wie jaki jestem kiedy pije, która nie wie jaki jestem po alkoholu nie będzie wiedziała jak ja się zachowam gdy zdarzy mi się napić. Nie chce pić, ale zakładam taką ewentualność (kiedyś mowiłem ,że się nigdy nie napije.niejednokrotnie z resztą) I wtedy może poprostu mnie zostawić. Napewno zostawi ,bo zdrowy człowiek nie wytrzymałby ze mną kiedy pije....
_________________
Dominik
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:07   

Dominiku, właściwie wszystko już napisała Tajga.
Jeżeli zataisz chorobę, prędzej czy później zostanie to wykorzystane przeciwko Tobie...
A gdyby tak zamiast planować wspólne życie, pochodzić sobie troszkę dłużej w "narzeceństwie" (czy jak to się teraz nazywa) ?
Jeżeli dziewczyna zobaczy żeś stabilny emocjonalnie, Twoja choroba nie będzie przeszkodą, tylko potrzeba czasu...

No i z postów kolegów wynika że ukrywanie wstydliwych/ bolesnych spraw przed partnerką, prędzej czy później prowadzi do zapicia...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:11   

staaw napisał/a:
Dominiku, właściwie wszystko już napisała Tajga.
Jeżeli zataisz chorobę, prędzej czy później zostanie to wykorzystane przeciwko Tobie...
A gdyby tak zamiast planować wspólne życie, pochodzić sobie troszkę dłużej w "narzeceństwie" (czy jak to się teraz nazywa) ?
Jeżeli dziewczyna zobaczy żeś stabilny emocjonalnie, Twoja choroba nie będzie przeszkodą, tylko potrzeba czasu...

No i z postów kolegów wynika że ukrywanie wstydliwych/ bolesnych spraw przed partnerką, prędzej czy później prowadzi do zapicia...


Boję się też,że mogę ją skrzywdzić,dlatego też mam opory przed związkiem. kiedyś dziadek mi powiedział, że prawdziwy mężczyzna broni kobiete sam przed sobą...
_________________
Dominik
 
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:14   

Jeżeli masz opory to znaczy, ze sam nie jesteś na związek gotowy. Poczekaj, pracuj nad sobą, porozwiązuj problemy i żyj...A miłość przyjdzie- miłość mądra, dla której alkoholizm także nie będzie przeszkodą.
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:15   

Dominik napisał/a:
bo zdrowy człowiek nie wytrzymałby ze mną kiedy pije....

To kolejna motywację do życia w trzeźwości.
W grupach AA na które chodzę jest kilku młodych mężczyzn.
Założyli rodziny, i ich żony wiedziały za kogo wychodzą za mąż.
Nie dla wszystkich kobiet ważne jest to aby ich mąż mógł wypić piwo z teściem.
Nie myśl w tej chwili co będzie, umocnij się w swojej decyzji
o życiu bez alkoholu.
Na szukanie żony masz jeszcze czas...
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pią 11 Sty, 2013 22:20   

Dominiku, ja pierwsze drzewo posadziłem dopiero po czterdziestce... :lol2:
Na wszelki wypadek od razu 4 dęby, największy ma już 15cm...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,55 sekundy. Zapytań do SQL: 13