Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dominikowa terapia.
Autor Wiadomość
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 19:34   

rufio napisał/a:
Idź powiedz , że jesteś w ośrodku w takim i takim sprawdza o się odczepią .
Wytrwałości i nie bój się swego cienia .


prsk.


No powiem, że nie pije od 20 listopada, chodze na mityngi i na terapie. Żadnych potwierdzeń im nie bede dostarczał ,jak chca niech se sami sprawdzają. Nie mam takiego obowiazku. Poza tym nie bede chodził z jakims notesikiem na mityngi bo powiedzą znajomi ,że nie chodze z własnej woli. Ja trzexwieje dla siebie.
_________________
Dominik
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 19:38   

jak masz wezwanie to idź, znam przypadek że gościu olał bo się przecież leczy i myslał że oni to muszą wiedzieć przecież
a nie muszą,
komisja odczekała ile sie nalezy i do sądu, sąd wysłał panów w mundurach
i zawieźli bidaka trzeźwego na przymusowe leczenie 100 km od domu.a wracac musiał na wlasny koszt
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 19:41   

I starczy . :okok:
Nie zmarnuj rady .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
Ostatnio zmieniony przez rufio Pon 14 Sty, 2013 19:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 19:45   

yuraa napisał/a:
jak masz wezwanie to idź, znam przypadek że gościu olał bo się przecież leczy i myslał że oni to muszą wiedzieć przecież
a nie muszą,
komisja odczekała ile sie nalezy i do sądu, sąd wysłał panów w mundurach
i zawieźli bidaka trzeźwego na przymusowe leczenie 100 km od domu.a wracac musiał na wlasny koszt

Dobra ale musiał miec cos na sumieniu. Ja mam kumpla co dostal przepustke na 2 dni z osrodka i nie wrócił. Szukali go 2 miesiace. Tyle, że on miał sądownie. na jakiej wieć podstawie oni mogą mi coś zrobic. Nie bardzo rozumie, ale pójde przedstawie sprawe i niech sie dymają
_________________
Dominik
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 20:32   

ten przypadek znam z reala.
ale zadałem sobie trud i odszukałem temat długiegoxp
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3672
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pon 14 Sty, 2013 20:56   

yuraa napisał/a:
ten przypadek znam z reala.
ale zadałem sobie trud i odszukałem temat długiegoxp
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3672

No przeczytałem temat kolegi ;) ale w jaki sposób on ten nakaz wywalczył ? :P mnie tam by teraz nie przeszkadzało jakby mnie wywieźli na odwyk(jezeli ten co mam pod nosem) to ok. pogadałbym sobie ze znajomym terapeutą, powkurzałbym pigółeczki. Posmialbym sie sanitariuszami. Gorzej jakbym zaczął prace i cos takiego by się stało. Dlatego musze zamknąć tą sprawę. Zastanawiam się jak wygląda taka komisja w urzedzie miasta. Wiem, że jednym z tej komisji jest znajomy terapeuta z ponad 20-letnim stażem abstynencji(znam go z mityngów).
_________________
Dominik
 
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Czw 17 Sty, 2013 08:52   

Wreszcie wyspałem się jak trzeba :) dostalem recepte na cukiereczki i odrazu wykupiłem. Wieczorem wypróbowałem. Obudziłem sie przed chwilą :) w nocy wstałem raz na lu lu. Nie wiedziałem gdzie się znajduje zabardzo, ale po powrocie do wyrka z powrotem zasnąłem jak dziecko :) i ogólnie jest dobrze. W poniedziałek tylko ta zasrana komisja. Troche mnie to irytuje, ale widocznie tak musi być. Dzisiaj mityng w ulubionej grupie, a jutro wyjazdowy do Chodcza. Kolega mi powiedział, że ze 150 osób bedzie wiec super :)
_________________
Dominik
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 17 Sty, 2013 17:37   

yuraa napisał/a:
jak masz wezwanie to idź

popieram yuree :) mój men wrócił z odwyku (na który poszedł dobrowolnie) o czym w urzędzie gminy dobrze wiedzieli a mimo to policja jakieś 2 m-ce po jego powrocie przyjechała i zwinęła go z pracy na przymusowe leczenie, na które ja go wcześniej zgłosiłam ;)

Dominik napisał/a:
nie dziwie sie ,że mnie podal bo był już bezsilny teraz tego załuje

a ten fragment o twoim ojcu nie podoba mi się :/ nie powinien niczego żałować a skoro już tak jest to świadczy tylko o tym, że sam powinien również zabrać się za leczenie swojego współuzależnienia.

A tak już poza powyższym - witaj Dominik :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Czw 17 Sty, 2013 19:53   

Dominik napisał/a:
Zastanawiam sie czy moga mi cos nakazac na takiej komisji.

Mogą cie skierować na leczenie-a wtedy masz dwa wyjscia .Iśc albo nie -do osrodka.
Jak nie pojdziesz dostaniesz wezwanie do sadu.
I masz dwa wyjscia isc albo nie -do sadu.
Jak pojdziesz do sadu to cie skierują na leczenie i wtedy masz dwa wyjscia.
Stawić sie albo nie w osrodku.
Jak sie nie stawisz to cie policja może doprowadzić do ośrodka i wtedy masz dwa wyjscia zostać w nim albo nie.
Policja odjezdza ty mowisz "god bye" i wychodzisz .
Bo masz sie zgodnie z prawem "stawić" nie musisz "zostać" ani "ukończyć"
Jak nie masz czasu na *p**** to w każdej chwili mozna ta zabawe przerwać pokazujac zaswiadczenie ze sie leczysz (terapeuta daje takie "bez łachy")
A jak ci ktoś (nie tylko tata ale np sasiad) bedzie chciał ta scieżke powtórzyc musi zabawe zaczynac od poczatku.
W katolandzie takie prawo że miedzy tymi orzeczeniami tych instytucji moze byc i po 2 lata (zanim nastepna ruch wykona) wiec sobie policz sobie ile razy zdążysz sie zachlać na smierć,na dworcu jak bedziesz chciał.
Masz pytania -pisz pozdro Rejas
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Czw 17 Sty, 2013 19:55   

Aha "cukiereczki" taki sam syf jak wóda.
Tylko wychodzi sie o wieeeele gorzej.Więc nie radze degustowac bez potrzeby
Ostatnio zmieniony przez rejek Czw 17 Sty, 2013 19:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tuiteraz 
Towarzyski


Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 159
Wysłany: Czw 17 Sty, 2013 20:32   

rejek napisał/a:
Aha "cukiereczki" taki sam syf jak wóda.
Tylko wychodzi sie o wieeeele gorzej.Więc nie radze degustowac bez potrzeby

Ja jestem takiego samego zdania! I jak ktoś w moim temacie (już nie chce mi się szukać) upominał mnie, że zdrabniam i piszę "piwko" to ja to samo mogę napisać o psychotropach. To nie są żadne cukiereczki i również mocno uzależniają. Ja brałem leki na depresję kilka miesięcy, a ich odstawienie było koszmarem. Specjalistą nie jestem żadnym, ale warto uważać i podpytać porządnie lekarza, bo trochę bez sensu leczyć się z alkoholizmu cukiereczkami szczęścia :/
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 09:54   

evita napisał/a:
yuraa napisał/a:
jak masz wezwanie to idź

popieram yuree :) mój men wrócił z odwyku (na który poszedł dobrowolnie) o czym w urzędzie gminy dobrze wiedzieli a mimo to policja jakieś 2 m-ce po jego powrocie przyjechała i zwinęła go z pracy na przymusowe leczenie, na które ja go wcześniej zgłosiłam ;)

Dominik napisał/a:
nie dziwie sie ,że mnie podal bo był już bezsilny teraz tego załuje

a ten fragment o twoim ojcu nie podoba mi się :/ nie powinien niczego żałować a skoro już tak jest to świadczy tylko o tym, że sam powinien również zabrać się za leczenie swojego współuzależnienia.

A tak już poza powyższym - witaj Dominik :)


Ojcic tak samo jak i matka od ponad pół roku chodzą na al-anon. znają moją chorobe już na tyle dobrze, że powinni wiedzieć iż takie zgłaszanie nic nie da. Mi się wydaję, że ojciec myślał, że się wystrasze czy cos, że jak zobacze wezwanie to może przerwe ciąg. A prawda była taka, że pierwsze wezwanie podarłem i poszedłem dalej chlać. Drugie przyszlo niedawno jak już zacząlem terapie. Powiedzialem terapeutce o tym, powiedziala ,że beda chcieli zaswiadczenie i odrazu mi wystawila. Nie chce by ktos myslal ze chodze na terapie czy do AA bo sie boje tego urzędu czy cos. Wiem co moge zrobic. Na terapi zamknietej wystarczy, że nie bede sie stosowal do wymogów i dowidzenia.

Jeśli chodzi o cukiereczki to wiem jak działają. Nie chciałem psychotropów ponieważ jestem A + N i nie wszystkie mogę bezpiecznie brać. Dostałem inny lek, który PONOĆ nie ma objawów odstawiennych i nie uzależnia. Nie wiem tego. Ja muszę sie przekonac sam. Taki już jestem dziwny typ.

Wczoraj byłem na mityngu w swojej ulubionej grupie. Dziś wyjazdowy mityng w Chodczu. Kolega ma 3 rocznice :) Jeszcze tam nie byłem, ale ponoić jest super atmosfera:)
_________________
Dominik
 
 
     
Leniwy Lew 
Małomówny
Lata melanżu.



Wiek: 41
Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 55
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 22:17   

Cześć Dominik,

Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Ciesz się człowieku, że się tak szybko ogarnąłeś i nie zmarnuj tego. Ja świadomość problemu uzyskałem 4 lata po Tobie. Przez te cztery lata straciłem akurat wszystko to, co było najważniejsze w moim życiu. Korzystałem z alko i całej palety dragów od 14 rż i niecałe cztery miesiące temu odstawiłem wszystko alko, narko, i nawet fajki. Daj sobie spokój z tabletkami bo u krzyżowych każda zmiana świadomości jest wyzwalaczem. Mi pomaga pływanie - godzina wieczorem i spisz jak niemowlę. A jak nie to po basenie jeszcze pompki.

Laski też sobie póki co odpuść. Ja nie posłuchałem mądrzejszych i właśnie ładuję się w nowy związek. Wcześniej miałem spokój, a teraz hula mi w bani emocjonalne tsunami...po ściągnięciu pancerzyka z dragów i wódy dalej jestem tym samym czternastoletnim gówniarzem. Przy najbliższej okazji postaram się wyjść z sytuacji z klasą.

Wiem jak wk***ia samotność alkoćpuna pozbawionego wsparcia ziomków (sami mają gnój w życiu i lepiej ich unikać) i rodziny, z która od dawna nie ma normalnego kontaktu. Powoli dociera do mnie, że nie da odrobić straconego czasu..ale wiem, że można jeszcze elegancko żyć.
_________________
Koniec świata już był.
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Sob 19 Sty, 2013 20:04   

Leniwy Lew napisał/a:
Cześć Dominik,

Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Ciesz się człowieku, że się tak szybko ogarnąłeś i nie zmarnuj tego. Ja świadomość problemu uzyskałem 4 lata po Tobie. Przez te cztery lata straciłem akurat wszystko to, co było najważniejsze w moim życiu. Korzystałem z alko i całej palety dragów od 14 rż i niecałe cztery miesiące temu odstawiłem wszystko alko, narko, i nawet fajki. Daj sobie spokój z tabletkami bo u krzyżowych każda zmiana świadomości jest wyzwalaczem. Mi pomaga pływanie - godzina wieczorem i spisz jak niemowlę. A jak nie to po basenie jeszcze pompki.

Laski też sobie póki co odpuść. Ja nie posłuchałem mądrzejszych i właśnie ładuję się w nowy związek. Wcześniej miałem spokój, a teraz hula mi w bani emocjonalne tsunami...po ściągnięciu pancerzyka z dragów i wódy dalej jestem tym samym czternastoletnim gówniarzem. Przy najbliższej okazji postaram się wyjść z sytuacji z klasą.

Wiem jak wk***ia samotność alkoćpuna pozbawionego wsparcia ziomków (sami mają gnój w życiu i lepiej ich unikać) i rodziny, z która od dawna nie ma normalnego kontaktu. Powoli dociera do mnie, że nie da odrobić straconego czasu..ale wiem, że można jeszcze elegancko żyć.


Z laskami masz racje, narazie daje sobie spoku, bo wraz z nimi pojawia się alko- mój wyzwalacz śmiałości. Zastanawiam się tylko jak długo bez tego wytrzymam. Co do drugów to nie ciagnie mnie wogóle, dawno przestałem się w to bawić. Jeśli chodzi o prochy to podkreśliłem u psychiatry, że jestem narkomanem, wiec myślę, że wie co mi przepisała. Co do pływania to nie jestem zwolennikiem ale nabieram powoli masy i myślę że będę troche ćwiczył. Przy wzroście 193 ważyłem nie tak dawno 77 kg, teraz jest już 92. Dojde do 100 i ruszam z ćwiczeniami ;) Pozdrawiam.
_________________
Dominik
 
 
     
Dominik 
Małomówny
Trzeźwiejący



Wiek: 37
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 87
Skąd: Kutno
Wysłany: Sob 26 Sty, 2013 09:48   

Obudziłem sie dzis na wstretnym nawrocie. Czulem sie jak na kacu. Wypiłem chyba ze 2 litry wody. Czy to normalne?
_________________
Dominik
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,64 sekundy. Zapytań do SQL: 13