Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
gosiekowa droga
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 16:47   

Dziubas napisał/a:
najpewniejszym zamknięciem furtki do powrotu do picia, jest postawienie sobie celu "chcę umrzeć trzeźwy"

Zapewne nie pamiętał, że dla dobrego "złodzieja" nie ma zamka nie do sforsowania :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 17:43   

pterodaktyll napisał/a:
Zapewne nie pamiętał, że dla dobrego "złodzieja" nie ma zamka nie do sforsowania

Jakoś na to "wytrycha" nie znalazł jeszcze ;)
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 18:20   

Jak się kroczy spokojnie wśród zgiełku, to czas wolniej płynie i doba dłuższą się zdaje...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 21:39   

staaw napisał/a:
Jak się kroczy spokojnie wśród zgiełku, to czas wolniej płynie i doba dłuższą się zdaje...


To ładne. Twoje,czy zacytowałeś? Pozwolisz,że sobie zapiszę i być może kiedyś zacytuję?
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 21:42   

jolkajolka napisał/a:
staaw napisał/a:
Jak się kroczy spokojnie wśród zgiełku, to czas wolniej płynie i doba dłuższą się zdaje...

To ładne. Twoje,czy zacytowałeś? Pozwolisz,że sobie zapiszę i być może kiedyś zacytuję?

Wymyśliłem o 18:20 jako błazeństwo, okazało się mądrością...
Cytuj na zdrowie Jolciu...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 21:56   

jolkajolka napisał/a:
staaw napisał/a:
Jak się kroczy spokojnie wśród zgiełku, to czas wolniej płynie i doba dłuższą się zdaje...


To ładne.

Niooo..tylko nigdzie zdążyć w ten sposób nie można :p
_________________
:ptero:
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Śro 19 Gru, 2012 22:44   

staaw napisał/a:
Jak się kroczy spokojnie wśród zgiełku, to czas wolniej płynie i doba dłuższą się zdaje...
no ,to ja za gibka jestem :uoee:
 
     
Gosiek 
Małomówny



Dołączyła: 09 Maj 2012
Posty: 26
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 15:45   

Chodzę na terapie indywidualna 1 x tydzień. Ostatnio wydawało mi się, że jest coraz mniej "odkrywcza" no i doczekałam się przełomu. Terapeutka wyciągnęła z mojej opowieści kilkakrotnie powtarzające się słowo strach. I zaczęłam analizować, że po odstawieniu alkoholu powoli zaczęłam nakręcać się strachem. Wystarczy jakaś głupota - usłyszana wiadomość w tv - a ja w głowie zaczynam kręcić horror. Doszłam do wniosku, że ja "piję" strasząc się.
Potrzebuję huśtawki emocji (wciąż) i funduję je sobie. Trochę niefajne jest to, że nie potrafię polubić tego "nudnego" życia i wciąż potrzebuję silnych emocji. Zastanawiam się, na ile moje połączenie alkoholika i DDA wzmacnia takie klimaty. Od 2-3 dni staram się kontrolować emocje - szczególnie zwracając uwagę na stany lękowe, wewnętrzny dialog i straszenie się.
Zastanawiam się jak dużo będę potrzebowała czasu do tego, aby życie bez alkoholu stało się na tyle atrakcyjne bym nie potrzebowała wzlotów w postaci strachów.
mam nadzieję, że wypowiedziałam się jasno.
 
     
Gosiek 
Małomówny



Dołączyła: 09 Maj 2012
Posty: 26
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 16:13   

Przeglądając forum znalazłam odnośnik do blogu flandry (DDA) i znalazłam tam taki wpis pod tematem "W co się bawią DDA" - "Cały czas, nawet w czasie gdy bawiłam się z innymi dziećmi w “normalne” gry towarzyszyła mi inna zabawa, której reszta dzieci nie znała – była to zabawa w “czy coś strasznego się dzisiaj wydarzy?”. Zabawa polegała głównie na obserwowaniu czy przypadkiem tatuś nie wraca do domu chwiejnym krokiem, słuchaniu kroków na korytarzu itp. – nauczyłam się żyć w oczekiwaniu na powrót taty, bo wiele od tego zależało. Jako osoba dorosła bawiłam się w nią nadal, tyle, że “czymś strasznym” było wiele innych rzeczy – bałam się kryzysu ekonomicznego, trzęsienia ziemi, 3 wojny światowej, spadającego na dom samolotu i wielu innych czyhających przecież zewsząd zagrożeń."
To podsumowuje mnie w 100% - im więcej mam styczności z DDA tym bardziej widzę, że chyba mój alkoholizm wyrósł na podłożu DDA.
Ale podobno z zaburzeniami DDA można iść na terapie dopiero po około 2 latach od zaprzestania picia.
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 16:24   

Gosiek napisał/a:
mam nadzieję, że wypowiedziałam się jasno.

całkowicie zrozumiale :)
Gosiek napisał/a:
Potrzebuję huśtawki emocji (wciąż) i funduję je sobie. Trochę niefajne jest to, że nie potrafię polubić tego "nudnego" życia i wciąż potrzebuję silnych emocji. Zastanawiam się, na ile moje połączenie alkoholika i DDA wzmacnia takie klimaty. Od 2-3 dni staram się kontrolować emocje

co ja tu widzę ?
gotuje sie w kociołku i w końcu się zagotuje, energia tłumiona musi gdzieś ujscie znaleźć.
trzeba by ja pozytywnie ukierunkować.
nie wiem Gośku czy oprócz terapii korzystasz z AA, (zaraz doczytam)
ja w pewnym momencie kiedy trzeźwienie na terapiach juz mi spowszedniało zacząłem działac w słuzbach AA, tam zawsze jes co robić.
zająłem głowę czymś co pozwoliło pozwoliło nie mysleć :
nie pije a wcale mi sie nie polepsza
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Gosiek 
Małomówny



Dołączyła: 09 Maj 2012
Posty: 26
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 16:35   

Chodzę do AA - raz w tygodniu, ale nie zdecydowałam się na pełnienie służby. Wydaje mi się, że jestem jeszcze zbyt emocjonalnie niestabilna. Mam chyba dziwne wyobrażenie, że aby pełnić służbę należy:
- co najmniej kilka la nie pic,
- być wzorem w trzeźwieniu - mieć stabilne szczęśliwe życie
- być wzorem dla innych alkoholików
itp, itd...
Chyba próbuje sobie powiedzieć, że ja jestem jakimś szczególnym innym alkoholikiem. Bo "wzorem" w piciu też nie byłam - raczej w zaciszu domowym i wino tylko i nie klinowałam....
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 21 Sty, 2013 17:10   

Gosiek napisał/a:
- co najmniej kilka la nie pic,
- być wzorem w trzeźwieniu - mieć stabilne szczęśliwe życie
- być wzorem dla innych alkoholików

e tam tez tak myslałem, trafilem na intergrupe mając 16 miesięcy nie picia.
(wiem że masz mniej, ale co z tego)
wiesz jakie miałem wrażenia ?
debile banda debili, aktywiści od siedmiu boleści chyba ich popie....
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
grzesiek 
Gaduła



Pomógł: 15 razy
Wiek: 57
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Kłodzko
Wysłany: Śro 23 Sty, 2013 15:26   

Gosiek napisał/a:
nie zdecydowałam się na pełnienie służby. Wydaje mi się, że jestem jeszcze zbyt emocjonalnie niestabilna.

Powinnaś spróbować, możesz dyżurować, parzć kawę czy herbatę,myć szklanki,tak na początek,czuć się potrzebna. :)
_________________
dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje
 
     
Gosiek 
Małomówny



Dołączyła: 09 Maj 2012
Posty: 26
Wysłany: Pon 13 Maj, 2013 10:50   

Nie odzywałam się dawno, ale codziennie czytam wszystkie posty. Dosyć dużo się od stycznia u mnie zmieniło - poradziłam sobie ze stanami lękowymi i jestem uważna na mój codzienny stan emocjonalny. Potrafię wyłapać moment, w którym mam tendencje do nakręcania się jakimś zdarzeniem i zatrzymania się, aby zweryfikować na ile jest to normalne a na ile "pijane" myślenie.
Minął rok od kiedy nie piję i muszę się przyznać, że był to moment, w którym po raz pierwszy poczułam, że jestem zadowolona, że nie piję.
Przebiegłam bieg na 5 km - ja osoba, która miała kiedyś 2 z w-fu - i sprawiło mi to ogromną radość. Jestem systematyczna w ćwiczeniach - ja, która zawsze robiła wszystko w "zrywach" na ostatnią chwilę. W ciągu roku schudłam 15 kg i zmieniałam ubrania na 3 rozmiary mniejsze (radocha na zakupach jest mega, że można sobie pofolgować i wymienić całą garderobę, część najfajniejszych ubrań przerobiłam u krawcowej).
I tak na tej fali samozadowolenia poszłam z mężem na imprezę, na której wiedziałam, że będzie alkohol. Umówiłam się z nim, że jak tylko przestanę czuć się dobrze, to natychmiast wychodzę. I tak zrobiłam. Jak zauważyłam, że przestałam już rozmawiać z ludźmi, a zaczęłam tylko obserwować, co kto ma w kieliszkach i w jakim kolorze, to wyszłam.
Znajomi pomyśleli, że się obraziłam - trudno, nie chciałam kłamać i wymyślać dlaczego natychmiast wychodzę.
Ogłaszam BEZSILNOŚĆ wobec alkoholu. Wydawało mi się, że wyjście w takim momencie uchroni mnie przed skutkami przebywania przy alkoholu.
Co się stało? A mianowicie:
- po powrocie do domu ocknęłam się, że poszłam do spiżarni i zaczęłam oglądać butelki z alkoholem, które tam stały - przyglądałam się czy są otwarte, z którego roku jest akcyza. Robiłam to na autopilocie - zreflektowałam się po 2 minutach i przestraszyłam się, że trzymam je w dłoni, i że następnym razem opamiętam się dopiero po spożyciu.
- nie mogłam zasnąć - chyba do 2-giej w nocy
- rano obudziałam sie z potwornym bolem głowy, ktory pomimo tabletek nie ustępował.
- bylam nastawiona na konflikt, o byle głupotę ropoczelabym wojnę,
- powiedzialam o tym mężowi, że bardzo żle się czuję, żeby wyrzucił alkohol ze spiżarki, bo nie ręcze za swoje odruchy (podświadome) i żeby dal mi pobyć w samotności, bo mi tego potrzeba. To pomogło, ale znowu uzmysłowilo mi z jak potężnym wrogiem mam do czynienia.
Chyba przestanę się targować z chorobą. Jak ja świadomie podejmuję decyzję, że wychodzę bo mi przeszkadza alkohol, to już w mojej podświadomości są zgliszcza.
Nie mogę brać udziału w takich imprezach.
I tu mam problem - bo jeszcze nie wiem jak inaczej się bawić ze znajomymi. Miałam 15 rocznicę ślubu i chcieliśmy ją wyprawić - ale nasi znajomi raczej nie należą do abstynentów i zaproszenie ich na imprezę gdzie nie będzie alkoholu wywoła tylko wielkie zdziwienie i tysiąc pytań. Nie jestem gotowa na szczerość i tłumaczenie się, że jestem alkoholiczką, ale na kłamstwa i wymyślanie dlaczego nie ma alkoholu też nie.
Czuję, że chyba takie imprezy w gronie moich znajomych są już dla mnie niedostępne.
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Pon 13 Maj, 2013 11:04   

Odraza jest synonimem przywiązania , boisz sie alkoholu , nienawidzisz go , a tym samym jeszcze bardziej sie z nim związujesz , zaakceptuj ten związek chemiczny wreszcie, tak zwyczajnie,. jest to jest , mleko jest, benzyna jest i co rozwodzisz sie nad tym,. jest bo jest i co z tego że jest, wszystko co widzisz wokół siebie jest takie jak powinno być,. niczego nie należy zmieniać tylko zaakceptować,.. im więcej energii wkładasz w te walkę,. tym ona z jeszcze większym impetem wraca do ciebie !!!
Pozdro!! :okok: :mgreen: :mgreen:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 12