Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych domach |
Autor |
Wiadomość |
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Pią 14 Gru, 2012 20:04
|
|
|
Plusiek przestań zgrywać bezmózga. Nikt, kto Cię trochę poznał w to nie uwierzy. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
plusio
(banita)
Wiek: 42 Dołączył: 25 Kwi 2012 Posty: 327 Skąd: Żywiec
|
Wysłany: Sob 15 Gru, 2012 18:22
|
|
|
ja sie wcale nie zgrywam, |
|
|
|
|
leon
Trajkotka
Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 1744
|
Wysłany: Sob 15 Gru, 2012 18:25
|
|
|
plusio napisał/a: | ja sie wcale nie zgrywam, |
Nie przesadzaj. |
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 11:26
|
|
|
UMIESZCZĘ TEN POST W KILKU MIEJSCACH W DZIALE DDA, W PAMIĘTNIKACH I W ALKOHOLIŹMIE BO DOTYCZY ON TYCH TEMATÓW A NIE WSZYSCY ZAGLĄDAJĄ DO KONKURENCJI A W I DOSTĘP DO PAMIĘTNIKÓW JEST OGRANICZONY !!!
We wtorek miałem zajęcia na mojej grupie DDA i było tam min. o uczuciu zwanym „wdzięczność” i to słowo okazało się słowem kluczem , słowem które dla mnie okazało się przysłowiową wisienką na torcie , jak pewnie wiecie albo i nie ostatni okres to nie był kraj miodem i mlekiem u mnie płynący a raczej stresem i krzykiem , długi okres czasu nie mogłem nabrać dystansu do relacji z żoną czyli po prostu trzeźwiałem na jędzowatej Al-kaidzie, nie pomagały ani spotkania terapeutyczne ani grupy na które uczęszczam , tak zapętliłem się w tym że nawet wymyśliłem sobie nawrót i w te pędy chciałem się ratować bo na czym jak na czym ale na nawrotach i alkoholizmie nie jedną terapie i nie jedną flaszkę obaliłem.
Nie będę opisywał jakiego rodzaju i po co były te ćwiczenia ale dotarło do mnie że tak po ludzku i po mojemu nie lubię słowa wdzięczność bo ono mnie uwiera , nie chce pomocy i nie umiem je przyjmować i wszystko chce sam , takie przemyślenia bez słowa klucza miałem wcześniej bo moja relacja z żoną była oparta na profilach psychologicznych –ona rodzic – ja dziecko- czyli brak jakiejkolwiek płaszczyzny komunikacji .
Moja postawa dziecka została określona przez terapeutę zresztą trafnie i wynika z niedojrzałości emocjonalne DDA pogłębionej przez alkoholizm .
I kombinowałem na wszystkie możliwe Sposoby nie sposoby i jakby nie patrzeć Piotruś Pan jak z obrazka i gryzłem się drapałem , obmyślałem teorie i………….wymyśliłem ale jak to w chorej głowie alkoholika nie miałem pewności czy nie pobłądziłem w diagnozie .
I słowo klucz spięło to wszystko klamrą terapeutycznej mądrości i o ile nie zanudziłem was to pozwolicie że ją wam przedstawię………w następnym odcinku |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 11:41
|
|
|
Janioł napisał/a: | o ile nie zanudziłem was to pozwolicie że ją wam przedstawię………w następnym odcinku |
nie zanudziłeś a wręcz przeciwnie
czekam z niecierpliwością |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 11:53
|
|
|
Więc tak to wykombinowałem , kiedy zacząłem pić w wieku kilkunastu lat to zgodnie z teorią zatrzymałem swój rozwój emocjonalny (teoria jak najbardziej potwierdzona praktyką) i tak będący na dość niskim poziomie ze względu na wychowanie w rodzinie dysfunkcyjnej z powodu alkoholizmu mojego ojca i tak pijąc prze paręnaście lat pozostawałem w tym niedorozwoju Piotrusia Pana pijąc , szkodząc i pijąc aż po drugiej próbie zacząłem trzeźwieć i co za tym idzie dojrzewać i tak przez te pierwsze trzylatka abstynencji i dojrzewania przechodziłem etap od dziecka do nastolatka , który nie wie co to wdzięczność, na złość żonie odmraża sobie uszy i bunt ma za drugą naturę i wyprowadziłem się z domu , zacząłem samodzielnie funkcjonować i być odpowiedzialnym za alimenty , kontakty z dziećmi i za co tylko potrafiłem , kiedy już tak sobie podejrzewałem jakieś kilka lub kilkanaście miesięcy na własnym garnku wróciłem do domu o zaczęły się nasze miodowe lata, dwoje dorosłych z dystansem od wcześniejszych wojen , wojenek i niepowodzeń z chęcią budowania rodziny i tak przez 5-6 lat aż zacząłem dojrzewać do zapicia i o okresie zapicia pisac nie będę w każdym bądź razie właśnie wracam do etapu gdzie mam 3 lata abstynencji i chyba skończyłem być nastolatkiem .
Bo jak pewnie wiecie zapicie spowodowało powrót niestety do czasów kiedy to zaczynałem pić jeśli chodzi o moje emocje , uczucia a co za tym idzie zachowania.
Na powrót stałem się nastoletnim Andrzejem ale niestety nie za sprawą maszyny czasu ani cudownych kosmetyków i był to stan duszy i czasami rozumu a miałem wtedy już czterdzieści parę lat .Najwyższy czas dojrzeć oj najwyższy !!! |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Zagubiona
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 39 Dołączyła: 26 Gru 2012 Posty: 1288
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 13:08
|
|
|
Janioł napisał/a: | dotarło do mnie że tak po ludzku i po mojemu nie lubię słowa wdzięczność bo ono mnie uwiera , nie chce pomocy i nie umiem je przyjmować i wszystko chce sam |
Jakbyś pisał o mnie a ponoć DDA nie ma już wpływu na moje życie, a tu niespodzianka |
_________________ "Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć." |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 14:17
|
|
|
Janioł napisał/a: | słowo klucz spięło to wszystko klamrą terapeutycznej mądrości i |
A wystarczyło mnie spytać........eeech........Janioł........
Cytat: | pozwolicie że ją wam przedstawię………w następnym odcinku |
Czemu nie, tylko zdecyduj sie na jakies odpowiednie miejsce ku temu, a nie lataj po całym forum
Pisz, pisz, to ciekawe jest |
_________________ |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5442
|
Wysłany: Pią 18 Sty, 2013 15:01
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Czemu nie, tylko zdecyduj sie na jakies odpowiednie miejsce ku temu, a nie lataj po całym forum |
Moim zdaniem dział DDA to dobre miejsce.. bo się... dojrzewa
Pisz, pisz Janioł |
_________________
|
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2013 23:56
|
|
|
przed ostatnie spotkanie w ramach terapii DDA i bardzo ciekawa praca na grupie , otóż dostaliśmy zadanie do wykonania , należało odpowiedzieć na 30 kilka pytań
LISTA CECH DDA oznaczająć wszystkie odpowiedzi do pytan w większości były to dwie , mieliśmy je oznaczyć w taki oto sposób:
2 - ta cecha dominuje u mnie
1 - ta cecha występuje u mnie od czasu do czasu
0 - ta cech mnie nie dotyczy
i pewnie nie byłoby wtym nic szczególnego gdyby nie to że po wykonaniu tego zadanioa dostaliśmy do porownania listę którą pisaliśmy na początku terapii
i to są suche liczby o odczuciach i zaskoczeniach napiszę albo i nie
w pierwszej pracy zaznaczyłem 29 dwójek w dzisiejszej 5 (w tym jedna nowa)
zaznaczyłem 22 jedynki za pierwszym razem w drugiej pracy było ich 34
co do zer to w pierwszej pracy 18 natomiast dziś 30 |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
Ostatnio zmieniony przez Janioł Wto 22 Sty, 2013 23:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Sob 26 Sty, 2013 21:00
|
|
|
Porównując suche liczby, terapia DDA jest skuteczna
Ten typ terapii jeszcze przede mną... |
_________________ "Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą." |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013 18:50
|
|
|
|
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 20:46
|
|
|
dziś odbyły się ostatnie zajęcia DDA i na nich znów mieliśmy zajęcia gdzie musiała popracować nasza wyobraźnia, tytuł tej pracy to : Zaczarowany Ogród"
Jak zwykle poproszono nas o to byśmy wygodnie sie usadowili , wyregulowali oddech , zamknęli oczy , zrelaksowali się i poddali emocjom i uczuciom.
Kiedy już tak się zagłębiliśmy w nasze oddechy i spokój , poproszono byśmy przenieśli pamięcią w miejsce gdzie nie myśleliśmy o sobie dobrze, gdzie nasze zdanie o nas samych było nędzne a poczucie wartości żadne, mieliśmy zapamiętać co wtedy czuliśmy i co myśleliśmy i to nie my byliśmy sprawcami tych myśli tylko zła czarownica która sprawiła że tak myśleliśmy o sobie.
Z tego też miejsca pełnego nieprzyjemnych uczuć mieliśmy przemieścić się do ogrodu i wyobrazić go sobie jak najbardziej dokładnie i szczegółowo, mieliśmy umiejscowić ścieżki i inne miejsca a później mieliśmy wyobrazić sobie porzucone przedmioty w tym ogrodzie , przedmioty porzucone , zapomniane , nieużywane zbyteczne , mieliśmy je rozpoznać , nazwać i wybrać jeden z tych przedmiotów który miał nas obrazować. Kiedy już wiedzieliśmy co to za przedmiot, mieliśmy przypomnieć jak się czuliśmy w pierwszej sytuacji z tej zabawy czyli wtedy gdy zła czarownica sprawiała że gorzej już być nie mogło.
I wtedy pojawić się miała dobra wróżka która zdjęła by zły czar i sprawiłaby że przestaniemy się czuć jak ten zbyteczny przedmiot, potrzebne było tylko nasze magiczne zaklęcie które wypowiedziane w strone wróżki , doprowadziłoby do tego że nagle zaczniemy czuć się dobrze, potrzebni i wartościowi, mieliśmy wypowiedzieć je na dźwięk dzwoneczka i dzwoneczek dźwięczał, dźwięczał i po wypowiedzeni tego zaklęcia poczuliśmy się dobrze i ten moment mieliśmy zatrzymać na dłużej i w potrzebie zawsze wypowiadać to nasze zaklęcie aby czuć się dobrze |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 21:09
|
|
|
kiedy już wygodnie rozsiadłem się na fotelu i wyciszyłem regulując oddech bardzo łatwo mi się "weszło" w zabawę terapeutyczną i wykonywało kolejne etapy czytane przez terapeutkę, pierwsze miejsce z te zabawy a w którym miałem się poczuć jak niewartościowy śmieć przyszło bardzo łatwo , to był hall przed salą na której miały się odbyć treningi i testy na awanse , a ja byłem w takim momencie że jako jedyny nie miałem pewności czy zostanie podpisana jakakolwiek ze mna umowa, w domu nie działo się najlepiej , do tego nawrót więc totalna masakra w środku i na dodatek jeszcze kiedy tam sobie siedziałem , wielu podchodziło i mówiło o swoich obawach ,niepokojach strachu przed tym co się miało dziac i to wszystko jeszcze się we mnie odkładało. Łatwo mimo tego że dość głeboko emocjonalnie tkwiłem w tamtej chwili przeszedłem do ogrodu , który zreszta dość szybko zidentyfikowałem jako Arboretum w Rogowie i to w maju , pełne magnolii ,tulipanów i innego kwiecia , tyle tylko że nie miały kolorów bo był zmierzch albo po prostu ich nie było mimo że kwiaty miały i kształt i miejsce.
i tak chodząc po tym ogrodzie bez barw widziałem ścieżkę wśród drzew i polan co ciekawe trawa była zielona i naszła mi taka myśl (często robiłem zdjęcia w Rogowie) że brak słońca to brak barw i jak jest słońce i nie ma chmur to wszystko ma swoje barwy i wtedy jest tak jak powinno być zawsze.
Na polecenie zacząłem szukać porzuconych przedmiotów i znalazłem a to motykę, a to grabki , gdzieś leżał porzucony szpadel , stała omszała taczka.
Moją uwagę zwróciła ławka, choć przy ścieżce ale jednak na uboczu na skraju wydeptanej ziemi i zielonego trawnika a za nią uginający się , pochyły lekko wyrwany z podłoża ....kosz na śmieci
I już wiedziałem że to ja . |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 21:27
|
|
|
Taki zwykły kosz na sztachecie , wyrwany z ziemi o czym świadczyła brunatno-rdzawa część koł ka- sztachety do której ledwo trzymał się metalowy kosz którego zieloną emalie w dużej części zagospodarowała rdza brud . Nie byłem zachwycony tym skojarzeniem i zacząłem szukać innego przedmiotu ale kosz na śmieci nie dawał o sobie zapomnieć i mimo że pełen był nowych i czystych smieci , zachęcał by jeszcze mu nawrzucać. Stał jednak w taki sposób że idąc ścieżką nie było szans do niego cokolwiek wrzucić , był z perspektywy spacerowicza nie osiągalny, bezużyteczny i szpecący trawnik, taki kosz którego rozwalili wandale i nie spełnia on żadnych zadań i funkcji, razi swoją nieporadnością i wzbudza złość choć przecież to nie on sam się wyrwał i pokrył rdzą.
podszeptywała mi : jesteś w porządku , jesteś w porządku , zrozumiałem że to moje zaklęcie i zacząłem je wypowiadać i po trzecim razie ( jak w baśni) kosz znikł a ja stałem obok pięknej ławki z pięknym funkcjonalnym koszem ,który był pięknie pomalowany i brzegi miał niczym płatki kwiatów a dotakowo jeszcze podlewał kwiaty ale ja nim nie byłem stałem obok i byłem zadowolony i wiedziałem że to dobry moment dla mnie i wiedziałem też że takich momentów mam niewiele |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
|