Przekonania które staly się prawami w dysfunkcyjnych domach |
Autor |
Wiadomość |
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 21:30
|
|
|
Później kiedy każdy już opowiedział o tym czym był i co się wydarzyło przeszliśmy do interpretacji tych skojarzeń w moim przypadku nie było to nic trudnego i obyło się bez komentarzy , zwrotów ......zapanowała tylko taka smutna cisza......................i trwa..trwa..trwa może kiedyś zaklęcie zadziała w rzeczywistości....któż to wie ? |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 21:35
|
|
|
Janioł, wiesz,..zawsze czekam z niecierpliwością na Twoje wpisy w tym temacie..
"jesteś w porządku"..pasuje mi do Ciebie jak ulał
taki właśnie jesteś
dziękuję |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2013 21:59
|
|
|
Przeczytałam Twoją opowieść
Przy okazji póbowałam sobie wyobrazić jakim przedmiotem jestem
w mgnieniu oka pokazały mi się grabki,
małe niebieski grabki lekko odrapane leżące na ziemi uprawnej (ciekawe jaka byłaby do nich interpretacja)
Lilka m-cy temu byłam na warsztatach Asertywność
Jednym z ćwiczeń tam przeprowadzonych było wyobrażenie sobie
jak wychodzimy z sali na której jesteśmy
i idziemy w miejsce gdzie jest nam źle, okropnie
Trzeba było zapamiętać uczucia jakie towarzyszyły nam w tym miejcu.
Następnie mieliśmy w wyobraźni przejść do dobrego... (co było dość proste)
wyobrazić sobie miejsce, sytuacje i uczucia z tym związane
Kolejnym etapem było przejście znów do złego
i znów jak powyżej zapamiętać sytuacje, uczucia... (znów było łatwo przejść)
Ostatnim etapem było być tam gdzie chcemy... (teoretycznie każda chciała wrócić do dobrego)
Ja wóciłam do dobrego, bardzo wyraźnie widziałam swoją drogę i miejsca pełne słońca i radości (ale tym razem było bardzo trudno wrócić każdej z kilunastu osób biorących udział w ćwiczeniu. Jedna osoba nawet zrezygnowała twierdząc, że nie dała rady a kończył się czas.
Wszystkich nas zaskoczył fakt trudności powtórnego powrotu do dobrego... |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 09:37
|
|
|
A ja nic nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Racjonalizm, fakty, tu i teraz.
Kawałek mózgu od marzeń i wyobraźni u mnie nie działa... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 14:10
|
|
|
staaw napisał/a: | Kawałek mózgu od marzeń i wyobraźni u mnie nie działa... |
nie wiem czy Ci smutno z tego powodu..
jak to przeczytałam, to miałam ochotę Cię
więc to zrobiłam |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 14:45
|
|
|
Właśnie... Nie jest mi smutno, jednak czuję niepokój że kawałek mnie działa inaczej niż u innych...
Jest mi dobrze mimo że coś nie działa...
Co do przytulania proszę o jeszcze... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 15:16
|
|
|
staaw napisał/a: | Właśnie... Nie jest mi smutno, jednak czuję niepokój że kawałek mnie działa inaczej niż u innych... |
u mnie on..ten kawałek też szwankuje..bywają jednak sytuacje, że się udaje..
a co do staaw napisał/a: | przytulania proszę o jeszcze... |
proszę bardzo |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 15:24
|
|
|
Rozmawiałem o tym z psychologiem, odpowiedziała pytaniem "czy Ci z tym źle?", powiedziałem że nie, tylko rodzona żona nie rozumie dla czego zemną można rozmawiać wyłącznie o faktach. Rozmowa o tym co będzie w przyszłości jest o tyle bez sensu że najczęściej i tak wychodzi inaczej.
Potrafię sobie wyobrazić szafkę którą projektuję, nawet kolor szybek w drzwiczkach, a nie jestem w stanie wyobrazić sobie żony w nowej sukience, czy siebie nad morzem...
Abstrakcja jakaś...
W psychiatryku mieliśmy zajęcia rysunkowe.... np "mój dom wymarzony i obecny". Ludzie wymyślali cuda... ja narysowałem rysunek techniczny... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 30 Sty, 2013 15:29
|
|
|
staaw napisał/a: | W psychiatryku mieliśmy zajęcia rysunkowe.... np "mój dom wymarzony i obecny". Ludzie wymyślali cuda... ja narysowałem rysunek techniczny... |
ja nic nie umiem sobie wyobrazić, jak ubieram nowy zestaw ciuchów, to w lustrze sprawdzam czy jedno do drugiego pasuje..nie mam wyobraźni
a jednak na zajęciach z terapeuta potrafię
zawsze mam stracha, że mi się nie uda..jednak wychodzi inaczej |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Tempe
Towarzyski taki jeden...alkoholik.
Pomógł: 2 razy Wiek: 64 Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 241
|
Wysłany: Czw 31 Sty, 2013 09:27
|
|
|
smokooka napisał/a: | 12. nic nie może się zmarnować
|
U mnie się zmieniło.
Robię porządki i wyrzucam co niepotrzebne.
Jeśli chodzi o chleb, który to nie powinno się wyrzucać, to chodzę na rzekę i dokarmiam kaczki. Są teraz głodne w zimie.
Nawet czasem kupuję więcej chleba i jak zostaje to daję dzikim kaczkom.
Tak wybrnąłem z tej sytuacji, aby nie marnować chleba. |
_________________ "Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3866
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 18:02
|
|
|
W moim domu rodzinnym panowały wszystkie te prawa chociaż nie było alkoholu na święta ale od wielkiego dzwonu jak ktoś się trafił. Przy czytaniu tych praw czułam obojętność. Przy 6 poczułam złość. Ja rozróżniam szacunek do rodziców jako ludzi ale już do ich postępowania mam zastrzeżenia i nie na wszystko się godzę co wzbudza zdziwienie i niezrozumienie mojego rodzeństwa, że o rodzicach nie wspomnę.
W mojej obecnej rodzinie te prawa są nieaktualne co rozumiem, że je zmieniłam i wykonałam olbrzymią pracę nad sobą. |
|
|
|
|
|