Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
forumowe powroty itp
Autor Wiadomość
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:12   forumowe powroty itp

mam widac taka potrzebe, ze wracam na forumy alkoholowe. czy to chodzi o anonimowosc w necie, czy jakies inne niedopowiedziane skladniki, nie wiem. i nie zastanawiam sie. jest jednak cos szczegolnego w forumach dla pijakow i ich pobratymcow. spotykam tu rozniste osobowosci. kiedys probowalem popisac na forum rowerowym-to takie moje hobby od lat. ale tam ino: cudaki, dziwaki monotematyczne i sporo ekologicznych oszolomow.na forum psim , czy turystycznym, czy o teatrze, czy filmach, czy czolgach--podobnie. sekciarstwo, albo egzaltacja. nie lubie tego. znam w koncu sporo alkoholi i narkocentrykow w realu i wiem, ze chodza na mityngi, na terapie poglebione, na zloty i upadki pielgrzymkowe. ja chyba nie mam az takiej ekspresji towarzyskiej.nadal jestem wredny jak bylem, nadal zlosliwy, arogancki, zarozumialy. jedynie agresja mi przeszla. nie zebym stal sie lagodnym baranem. ale nie chce mi sie szczerzyc kłów, gryźć. nawet warczec mi sie nie chce. jak trzeba to ugryze , bez szczegolnych objawow. we wlasnej obronie . i git. no wiec czemu tu jestem ponownie? .... :mysli:
.ostatni raz na mityngu bylem okolo roku temu, zaraz po wyjsciu z zamnkietego "odwyku" . poki co nie wybieram sie tam w najbliszym czasie. nie zebym mial cos przeciw. tylko nie mam takiej potrzeby wewnetrznej. byl jednak czas, gdy owe dwie godziny mityngu pozwalaly mi przetrwac bez wodki, mialo to nawet zwykly walor surrvivalowy. zeby cos zjesc i napic sie cieplej kawy za darmo chodzilem na mityngi w warszawie. nie czulem sie zebym kogos naciągał. poprostu po to sa wlasnie takie mityngi.zeby dac szanse i mozliwosc przetrwania kilku godzin czasami na trzexwo. zupelnie niepotrzebnie dorabia sie tutaj i gdzie indziej jakas "skomplikowana" ideologie do AA. przynajmniej jak to tak teraz pojmuje. pare lat temu tez "kruszylem" kopie z aowcami o takie, lub inne pryncypia. ale dopiero jaki mi sie bieda i patologia dobrala doslownie i wnikliwie do wlasnej pijackiej du** zrozumialem kilka prostych zasad przyswiecajacych AA. nie warto sluchac co wygaduja czesto rozni starzy aowscy wyjadacze. trzeba sluchac samego siebie i swoich potrzeb, chocby tak przyziemnych jak kawa i ciastka za darmo. zeby wyjsc z kanalu - trzeba zrobic pierwszy krok. na terapie zamknieta rok temu poszedlem tez z przyziemnych miedzy innymi koniecznosci: nie mialem gdzie mieszkac, byla zima, trzesło mna koszmarnie, bałem sie kazdego kolejnego dnia. bałem sie umrzec zamarzniety na ulicy, z schronisk dla bezdomnych wywalali mnie pi razy oko po 2 tygodniach za pijanstwo. postanowilem / nie do konca zreszta trzezwy/ , ze jeszcze ostatni raz powalcze o swoje zycie. bo to byc moze moja ostatnia szansa. dluzej moj organizm i mozg tego nie wytrzyma. na przestrzeni 2-3 lat stracilem wszystko: przepilem ostatecznie rodzine,dzieci, kochanki, pieniadze, prace, pozycje spoleczna, towarzyska,mieszkanie i znalazlem sie na ulicy. moze mi ktos wierzyc, lub nie / mnie to rypka/ moim marzeniem bylo , zeby kierowca nocnego autobusu nie wyrzucil mnie na listopadowy mroz z autubusu. moim marzeniem bylo, pracowac jak zamiatacz ulic. ale nawet juz do tej roboty sie nie nadawalem. bylem trzesąca sie galareta moczu, dykty, potu i strachu.
takie jest moje dzisiejsze spojrzenie na trzexwosc. mam co teraz jesc, gdzie mieszkac, zaczynam przypominac czlowieka. i taka dygresja: po niemal 20- latach pojawilem sie u swoich rodzicow z prosba o pomoc. zaakcaptowalem ich warunki w pelni. dali mi ponad rok temu jesc i spac i dali wybor: leczysz sie, lub spadaj. wiec wybralem "leczenie zamkniete" , bo inaczej czekala mnie tylko zimowa ulica, f-16,i kurde ---to bylo najgorsze. strach , ze nigdy juz nie przytule swoich dzieci. ze nie spojrza mi wiecej w oczy z usmiechem. expiacje, wyrzuty sumienia, poczucia winy, zadoscuczynienia, *p****, banialuki i rozwoje duchowe odstawilem na bok na rowni z wódka. poprostu zyje i juz.
hey
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:31   

a pijesz dalej?
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:33   

a po co ?

"..expiacje, wyrzuty sumienia, poczucia winy, zadoscuczynienia, *p****, banialuki i rozwoje duchowe odstawilem na bok na rowni z wódka. poprostu zyje i juz...."

hey
Ostatnio zmieniony przez wolfdariusz Pią 01 Lut, 2013 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Arcadios 
[*][*][*]

Wiek: 47
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 115
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:39   

wolfdariusz napisał/a:
jeszcze ostatni raz powalcze o swoje zycie. bo to byc moze moja ostatnia szansa. dluzej moj organizm i mozg tego nie wytrzyma
witam dobre slaowa -przestalem jakies dwa kroki przed toba tzn mam jeszcze mieszkanie i zone <oczywiscie juz druga-bo pierwsza 13 lat temu juz na mnie krzyzyk postawila > woda robiona juz byla bo tania za 100zl 10 butelek moglem zaspokojic pragnienie-ale tak jak u ciebie bylem juz nad przepascia dwa kroki i koniec-jak czytam tutaj ludzkie przejscia to nie za duzo sie roznia od moich-terapie zaczynam od dzis 3 tygodnie juz nie pije -pozdrawiam
_________________
Arcadios
 
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:46   

na miejscu mojej bylej zony sam na sobie bym postawil krzyzyk wiele lat temu . ale to dobra kobieta i twarda ... :D zbyt twarda dla siebie, zbyt dobra dla mnie.
ale ok.
jest , jak jest.
teraz z moja ex jestem na kumpelskiej stopie...a co ciekawe / oczywiscie dla mnie przede wszystkim/ . z moimi pozamalzenskimi , czy pomalzenskimi partnerkami nie liczylem sie dluzej, niz mi to pasowalo. do pierwszego wiekszego nieporozumienia-do widzenia i hey kobieto. a moja ex , cackala sie ze mna latami. miala cierpl;iwosc do mnie. mimo przebytej terapii dla wspouzaleznionych nie mogla sie zdecydowac i zwyczjnie kopnac mnie w tylek. w koncu wyreczylem ja w pijanym widzie z tej decyzji. sam sie wykopalem przez pomylke z jej zycia.
hey
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:50   

Bardzo poruszająca historia. Trzymaj się.
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 09:52   

bez przesady bardzo prosze :D
to standardowy model alkoholowy...nie wymagajacy specjalnej obslugi, uwagi , ani tolerancji.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 10:09   

wolfdariusz napisał/a:
standardowy model alkoholowy...nie wymagajacy specjalnej obslugi, uwagi , ani tolerancji.

I tak będę miał na Ciebie "oko"......standardzie alkoholowy :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 10:11   

siema Ptero....nietopero :D
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 10:14   

Jeszcze żyję Wilku i to czasami całkiem nieźle jak na tyle lat chlania :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 11:02   

pterodaktyll napisał/a:
Jeszcze żyję Wilku i to czasami całkiem nieźle jak na tyle lat chlania :mgreen:


sie wie.....dopiero jak sie juz nie pije
trzym sie i wszelkiej pomyslnosci w nowym roku '13
hey
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 11:07   

wolfdariusz napisał/a:

sie wie.....dopiero jak sie juz nie pije
trzym sie i wszelkiej pomyslnosci w nowym roku '13

Coś w tym rzeczywiście jest..... Dzięki za życzenia, nawzajem Stary Wilku :mgreen:


.....krk......
_________________
:ptero:
 
     
Arcadios 
[*][*][*]

Wiek: 47
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 115
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 11:46   

wolfdariusz napisał/a:
teraz z moja ex jestem na kumpelskiej stopie

ciekawa sprawa z tymi kobietami -moja byla zona jak sie dowiedziala ze chce isc na leczenie sama poszperala w internecie gdzie w katowicach dla mnie bedzie najlepiej- wspiera mnie dzwoni od 3 tygodni pytac , a moze sprawdzac czy nie pije ,dzis na 12-30 ide pierwszy raz razem z moja obecna od wczoraj mnie mecza zebym nie zawalil tego i nie wydygal -wiec ide zobacze co i jak ...pomoze to super bedzie zaszkodzic nie zaszkodzi-ale kobiety chyba maja jakis taki instynkt pomocy
_________________
Arcadios
 
 
     
wolfdariusz 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 175
Skąd: wolfendorf mazowsze
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 11:51   

nie chce Ci podcinac skrzydel
ale po co ciagniesz za soba kobiety?
to twoj biznes i twoje problemy.
ja mimo wszystkich troskliwosci ze strony swoich kobiet- nie polecam wspierania sie na nich w temacie : terapia
bo mnie to rozleniwilo i dawalo złudne poczucie , ze ktos mi pomaga z bliskich. to sam sobie i we wlsnym interesie ja ma dzialac..nie moje kobiety
w kazdym razie to nie zadne "poradnictwo" z mojej strony- to takie sobie dialogi i spostrzezenie osobiste.
 
     
Arcadios 
[*][*][*]

Wiek: 47
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 115
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 11:58   

wolfdariusz napisał/a:
ale po co ciagniesz za soba kobiety?
jak by nie to ze zaczela naciskac to chyba bym sie nie zdecydowal na taki krok jak terapia-dawalem rade nawet 8 miesiecy bez alko -wszyscy byli pod wrazeniem na imprezach ze nie pije bo nie chce, a jak zaczynalem to zaraz byl ciag-to mi zona uswiadomila ze nie moge wcale pic
_________________
Arcadios
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12