pierwszy dzien nowego całego życia |
Autor |
Wiadomość |
Arcadios
[*][*][*]
Wiek: 47 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 115 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 02:31 pierwszy dzien nowego całego życia
|
|
|
Zrobiłem to - plan na razie sie zakleszcza pierwsze kroki w nowe życie ,życie w trzezwości.Zapisałem sie na terapie,dostalem wytyczne po rozmowie z psychologiem -raz w tygodniu grupowa ,raz w tygodniu indywidualna.Miting pierwszy zaliczony. Pełen optymizmu ruszam na podbój świata tylko czy dam radę ,czy starczy mi determinacji i pokory,czy przyznac się znajomym , przyjaciołom -rodzinie... czy miting raz w tygodniu to nie zamało... Mnóstwo pytań mało odpowiedzi...wytrwam w postanowieniu, czy nie ? CZAS POKAŻE-i oczywiscie was tym będę zanudzał... |
_________________ Arcadios |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 09:19
|
|
|
na początek miting codziennie, jeśli masz czas..
ja zacząłem od codziennej terapii przez 2 miesiące |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 10:13
|
|
|
Arcadios napisał/a: | czy przyznac się znajomym , przyjaciołom -rodzinie... |
ja uważam że w przypadku leczenia nałogu, jakkolwiek to leczenie realizujesz-ważne jest by jak najwięcej osób wiedziało.
jednym mogę powiedzieć
-nie piję i ch.... cie to obchodzi
innym
- nie piję bo mam problem z alkoholem
a jeszcze komu innemu
- przepraszam ale dzisiaj nie piję
w niektórych srodowiskach na początku może to byc sensacją,
- ty pierwsza szklana a nie pije, nieźle go poje....
a potem przywykną, mnie kiedys teściowa chciała zamiast wódki nalewką poić a wczoraj tylko herbatę dostałem |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Arcadios
[*][*][*]
Wiek: 47 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 115 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 10:25
|
|
|
codzienny miting - czasowo sie nie wyrobie a wieczorem z rodzina wole pobyc ale moze na dwa w tygodniu znajde czas , nie czuje potrzeby chyba troche to wszystko inaczej narazie traktuje bardziej jak przerwe i mnie to wkurza ... bo przerwy mialem i zle sie to potem konczylo...czym wiecej czytam i dowiaduje sie o tym ze chory jestem tym bardziej przyswajam ta mysl.. samo slowo choroba nie pasuje mi nawet ... |
_________________ Arcadios |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 10:34
|
|
|
Arcadios napisał/a: | codzienny miting - czasowo sie nie wyrobie a wieczorem z rodzina wole pobyc |
zwykle pieprzenie w bambus, niedawno wieczorami leżałeś nawalony a lbo w knajpie z kumlami o *p**** sie przekrzykiwałeś a tu nagle z rodziną chce pobyć i na leczenie czasu nie ma.
a może rodzina wcale z toba nie chce pobyć ? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
ant69
Towarzyski ant69
Pomógł: 4 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 498
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 10:48
|
|
|
Powiem tak. Trzeźwienie, a potem cała reszta
codziennie 2-2,5 godziny to i tak mała część czasu którą przeznaczałem na picie, bycie nawalonym, dochodzenie do siebie, picie, bycie ...... |
|
|
|
|
ant69
Towarzyski ant69
Pomógł: 4 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 498
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 10:56
|
|
|
To że jestem trzeźwy jest najważniejsze... i pie.... że rodzina, kontakty, praca itp. nie ma sensu. Jak się zapiję, czy będę chodził nawalony to ani rodziny nie będę miał, ani pracy, a dzieci będą mnie się wstydzić. Jeżeli komuś moja trzeźwość nie pasuje to "trzy choje w bok", nawet najbliżsi, żona, albo rodzice mogą mi naskoczyć.
Trzeba oczywiście rozmawiać i tłumaczyć. Ja również postawiłem warunki: jeżeli na imprezie rodzinnej jest alkohol, to mnie tam nie ma. Jeżeli w domu pojawi się alko, ja wychodzę, jak przyjdę i jeszcze jest, leci przez okno (dlatego że o tym powiedziałem, jeszcze się tak nie zdarzyło. |
Ostatnio zmieniony przez ant69 Nie 03 Lut, 2013 10:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Franc
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Wiek: 52 Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 163
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 11:30
|
|
|
Arcadios napisał/a: | codzienny miting - czasowo sie nie wyrobie a wieczorem z rodzina wole pobyc ale moze na dwa w tygodniu znajde czas | Stawianie warunków na początku to nie zbyt dobry pomysł |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 11:39
|
|
|
podbnie jak nie jest dobrym pomyslem stawianie warunku ,ze codzienny mityng moze cokolwiek pomoc , lub w czym utwierdzic.
to sie wszystko dzieje w "duszy" /czy jak jej tam /...jak nie ma zapotrzebowania na codzienny mityng , znaczy ,ze nie ma i szlus.
a gdyby zaczac na takie mityngi chodzic wbrew sobie, bo "starsi w wierze" polecaja--efekt bedzie w 70% taki ,ze po mityngu flaszka i mysl w glowie : ale jestem bystry , wszystkich zrobie w ch**
ja tam bym sie sklanial ku praktyce jaka zaproponowal Yura ...pieprzenie w bambus.
i poki co nalezy sie z tym pogodzic |
|
|
|
|
Franc
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Wiek: 52 Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 163
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 11:46
|
|
|
wolfdariusz napisał/a: | ze codzienny mityng moze cokolwiek pomoc | Nie powiedziałem że trzeba lecieć na miting wolfdariusz napisał/a: | a gdyby zaczac na takie mityngi chodzic wbrew sobie, bo "starsi w wierze" polecaja--efekt bedzie w 70% taki ,ze po mityngu flaszka i mysl w glowie | Albo siedzieć na czterech literach przed kompem i zakładać coś z góry |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 11:51
|
|
|
ja niczego nie zakladam w temacie mityngu...ja pisze o sobie , sprzed ilus tam lat. albo o sobie tu teraz.
natomiast zakladam jednoczesnie, ze istnieje cos takiego , jak czytanie kilku postow w danym temacie i wyciąganie z nich sumarycznego wniosku.
a wniosek jest taki:
90 mityngow w 90 dni ....czyli stara dedykacja aowska, na wszelkie watpliwosci swiezaka.
kicha, skucha i lipa....do tego trzeba dojsc samemu. inaczej to banka mydla i propedeutyka naiwna
hey |
|
|
|
|
ant69
Towarzyski ant69
Pomógł: 4 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 498
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 12:01
|
|
|
Istnieje taka stara prawda "zanieś d*** na miting, a głowa tam sama dojdzie" |
|
|
|
|
ant69
Towarzyski ant69
Pomógł: 4 razy Wiek: 55 Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 498
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 12:02
|
|
|
U mnie tak było |
|
|
|
|
Franc
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Wiek: 52 Dołączył: 02 Sty 2013 Posty: 163
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 12:04
|
|
|
wolfdariusz napisał/a: | 90 mityngow w 90 dni ....czyli stara dedykacja aowska, na wszelkie watpliwosci swiezaka.
kicha, skucha i lipa....do tego trzeba dojsc samemu. inaczej to banka mydla i propedeutyka naiwna | Tu się z tobą zgadzam każdy musi dojść do tego sam , ja na początku stawiałem za dużo warunków i przypłaciłem to dość bolesnym nawrotem gdy ktoś mnie ostrzegał nie wierzyłem musiałem ją przeżyć sam |
|
|
|
|
wolfdariusz
(konto nieaktywne)
Pomógł: 1 raz Wiek: 62 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 175 Skąd: wolfendorf mazowsze
|
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 12:09
|
|
|
ant69 napisał/a: | U mnie tak było |
a co tu ma glowa do rzeczy?
to byl twoj czas ,ze byles w stanie i zaaprobowales takie chodzenie...inaczej ani du**, ani glowa by tego nie zaakceptowaly.
ale ok...niech se kazdy tlumaczy po swojemu
ja wiem swoje....jak to nie ten czas co trzeba, to zadne mityngi i terapie i bajdy srajdy nie pomoga
dlatego nikomu nic nie sugeruje, nie namawiam, bo pamietam jak bylo ze mna i jak potrafilem kitowac sobie, bogu i dzieciom |
|
|
|
|
|