|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
PIJE BO LUBIE |
Autor |
Wiadomość |
Arcadios
[*][*][*]
Wiek: 47 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 115 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 02:23
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | nazwa naszej domeny komudzwonia.pl już dla Ciebie wyzwalaczem nie jest? | |
_________________ Arcadios |
|
|
|
|
Arcadios
[*][*][*]
Wiek: 47 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 115 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 02:29
|
|
|
no i zaczelo sie -" kumple" dzwonia o 2-00 z knajpy co ze mna jest ,ze nie przychodze- zaznaczam ze kapneli sie po 3 tygodniach-tyle nie pije, albo im sie skonczyla kasa albo wolni sluchacze o ich losie sluchający... najgorsze , ze sam tez tak robilem |
_________________ Arcadios |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 05:26
|
|
|
normalni koledzy nie dzwonia o 2 w nocy |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 05:41
|
|
|
szymon napisał/a: | normalni koledzy nie dzwonia o 2 w nocy |
No coś Ty Szymek, martwią się chłopaki
To nie koledzy,to przyjaciele są |
|
|
|
|
Arcadios
[*][*][*]
Wiek: 47 Dołączył: 31 Sty 2013 Posty: 115 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 05:50
|
|
|
co mam napisac sam dzwonilem po kumplach po nocy zeby na wodke skoczyc |
_________________ Arcadios |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 05:57
|
|
|
Arcadios napisał/a: | co mam napisac sam dzwonilem po kumplach po nocy |
hehe... ja też
Telefon sobie na noc wyłącz ,
a najlepiej powiedz,że na terapie chodzisz, zaraz telefony się urwą |
_________________ "Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis |
|
|
|
|
aazazello
Gaduła
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Lis 2009 Posty: 840
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 11:22
|
|
|
pastel napisał/a: | Ani to choroba (nawet z definicji nią nie jest) ani tym bardziej nieuleczalna. Sęk w tym, by nie wierzyć bezkrytycznie w slogany. |
Wg WHO alkoholizm to choroba, zaburzenie psychiczne, nr F10.2. Nieuleczalna, ale możliwa do zatrzymania i rehabilitacji poprzez abstynencję i terapię. Fakt, nie slogan i wybacz, ale o faktach nie dyskutuję. Alkoholizm to choroba, wobec tego wszelkie twoje rozważania o domowych sposobach, nie leczenia rzecz jasna a radzenia sobie z pijaństwem, i całej reszcie mają błąd w podstawowych założeniach i wybacz, ale niewiele są warte, o ile nie udowodnisz, że jest inaczej poprzez np. 5-10-15 letnią abstynencję. Jak do tej pory tworzysz i rozważasz teorie bardzo dobrze znane wszystkim alkoholikom, którzy szukali powodów, aby nie podjąć leczenia. Nihil novi, nie jesteś oryginalny, ani wyjątkowy, oczywiście pod względem lawirowania alko, bo pod każdym innym pewnie tak.
W jednym masz rację, każdy sam musi ustalić, czym są jego wyzwalacze, jak z nimi żyć i wybacz, jak bardzo tobie wydaje się to niemęskie, niegodne i pogardliwe, ale również żyć ze strachem, że może pójść o jeden most za daleko. Ze strachem, nie z lękiem. Jeśli zrozumiesz do czego służy ludziom strach i czym różni się od lęku, zrozumiesz, że nie jest to obsesyjne myślenie i nie ma nic wspólnego z ograniczeniem wolności.
pastel napisał/a: | Ja jestem wolny od nałogu. Mam więc podstawy sądzić, że uwolnić się można. |
Gratuluję, ale istnieje również możliwość, że poprzez nieleczone zaburzenie psychiczne, nie jesteś w stanie dostrzec, że jesteś zaburzony psychicznie i nie jesteś wolny od nałogu. Tak jest w tej chorobie, podstawą leczenia jest autodiagnoza alkoholika. To takie łatwe |
|
|
|
|
kant
Małomówny
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 33 Skąd: KRK
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 16:24
|
|
|
aazazello napisał/a: |
pastel napisał/a: | Ja jestem wolny od nałogu. Mam więc podstawy sądzić, że uwolnić się można. |
Gratuluję, ale istnieje również możliwość, że poprzez nieleczone zaburzenie psychiczne, nie jesteś w stanie dostrzec, że jesteś zaburzony psychicznie i nie jesteś wolny od nałogu. Tak jest w tej chorobie, podstawą leczenia jest autodiagnoza alkoholika. To takie łatwe |
Gdzieś to już spotkałem:
"Był więc tylko jeden kruczek – paragraf 22–który stwierdzał, że troska o życie w obliczu realnego i bezpośredniego zagrożenia jest dowodem zdrowia psychicznego. Orr był wariatem i mógł być zwolniony z lotów. Wystarczyło, żeby o to poprosił, ale gdyby to zrobił, nie byłby wariatem i musiałby latać nadal. Orr byłby wariatem, gdyby chciał latać dalej, i byłby normalny, gdyby nie chciał, ale będąc normalny musiałby latać. Skoro latał, był wariatem i mógł nie latać; ale gdyby nie chciał latać, byłby normalny i musiałby latać." Paragraf 22, Joseph Heller. |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 17:33
|
|
|
Gratki Kant za to porównanie jeszcze tylko poprośmy o zbombardowanie nas na własną prośbę |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 21:23
|
|
|
Janioł napisał/a: | jeszcze tylko poprośmy o zbombardowanie nas na własną prośbę |
Beze mnie.......... .......... |
_________________ |
|
|
|
|
kant
Małomówny
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 33 Skąd: KRK
|
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 22:02
|
|
|
Janioł napisał/a: | Gratki Kant za to porównanie jeszcze tylko poprośmy o zbombardowanie nas na własną prośbę |
Niestety zgodnie z powyższym nie potrafię rozstrzygnąć, czy Twoja wola bycia zbombardowanym jest wiążąca
Myślę, że to jest powód, dla którego wysyłają na wojnę drony. Można je bez problemu obsługiwać z miejsc przymusowego i dobrowolnego odosobnienia. |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 02:05
|
|
|
aazazello napisał/a: | Wg WHO alkoholizm to choroba, zaburzenie psychiczne, nr F10.2. |
To choroba czy zaburzenie? Bo jest zasadnicza różnica. Zresztą wszystko jedno, bo alkoholizm nie spełnia definicji ani jednego ani drugiego. Polecam choćby zapoznanie się z tymi definicjami.
aazazello napisał/a: | Nieuleczalna |
A to też WHO stwierdziło, czy sobie dodałeś? Może jakieś źródło?
I przy okazji - kto to te WHO? Czy to ta sama organizacja, która jeszcze nie tak dawno miała na tej liście chorób również homoseksualizm, a później wykreśliła go drogą głosowania? Może nad alkoholizmem jeszcze nie głosowali?
Ta sama, która twierdziła, że e-papierosy są szkodliwe, bo zawierają nitrozaminy. Szkoda, że zapomnieli dodać, że tych nitrozamin jest tyle, co w pomidorach.
I ci sami, co wywołali panikę świńskiej grypy?
Takich 'rewelacji' jest więcej, ale mnie wystarczy, że WHO jest pro aborcyjne bym wiedział, że ci ludzie niewiele mają wspólnego z przysięgą Hipokratesa.
Takie są fakty.
aazazello napisał/a: | Fakt, nie slogan |
Rzeczywiście.
WHO nie jest ciałem naukowym - to instytucja polityczna. Jedna z najsilniej lobbowanych. Mnie ich zdanie obchodzi tyle, co zdanie polityków.
aazazello napisał/a: | o ile nie udowodnisz że jest inaczej |
Ja miałbym Ci coś udowadniać? A po co? Ja opowiadam o sobie, nie mam potrzeby udowadniania.
Cytat: | poprzez np. 5-10-15 letnią , abstynencję. |
Jak się tu rejestrowałem miałem takie samo spojrzenie na temat alkoholizmu i wtedy pisano mi, że 2 miesiące, pół roku i wtedy pogadamy. Jak minęło to teraz 5 lat. Jak będzie 5-10-15 lat to powiedzą, że do śmierci, a później ortodoxy stwierdzą, że albo nie byłem alkoholikiem albo piłem i się nie przyznawałem.
Widzisz, nawet gdybym udowodnił to nic by to nie dało. Poza tym nie jestem w stanie udowodnić czegoś osobie, która nie chce zrozumieć.
I dlaczego akurat 5-10-15 lat? Czas to pojęcie względne.
Pede. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
Ostatnio zmieniony przez Pastel Czw 07 Lut, 2013 02:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 02:09
|
|
|
Aazazello,
aazazello napisał/a: | Jak do tej pory tworzysz i rozważasz teorie bardzo dobrze znane wszystkim alkoholikom, którzy szukali powodów, aby nie podjąć leczenia. Nihil novi, nie jesteś oryginalny, ani wyjątkowy, oczywiście pod względem lawirowania alko, bo pod każdym innym pewnie tak. |
Twoje zdanie na mój temat mnie nie interesuje. Ja piszę o sobie, a Ty piszesz o mnie.
Syndrom Pastela się włącza? Dam Ci radę po znajomości - są dwa sposoby leczenia: włączyć Pastelowi ignora, albo po prostu zacząć pisać o sobie, a nie o Pastelu.
A może chcesz o tym porozmawiać?
aazazello napisał/a: | W jednym masz rację, każdy sam musi ustalić, czym są jego wyzwalacze, jak z nimi żyć i wybacz, jak bardzo tobie wydaje się to niemęskie, niegodne i pogardliwe, ale również żyć ze strachem, że może pójść o jeden most za daleko. |
A Tobie się wydaje, że mnie się wydaje. A skąd Ty wiesz, co mnie się wydaje? Znów 'Syndrom Pastela".
I to nieprawda, że każdy musi żyć ze strachem - ja nie muszę. A już na pewno nie ze strachem przed wyzwalaczami. Ale ja wypowiadam się za siebie, a Ty za każdego, więc widać Ty się znasz lepiej.
aazazello napisał/a: | Ze strachem, nie z lękiem. |
To synonimy, takie masło maślane.
aazazello napisał/a: | Gratuluję |
aazazello napisał/a: | ale istnieje również możliwość, że poprzez nieleczone zaburzenie psychiczne, nie jesteś w stanie dostrzec, że jesteś zaburzony psychicznie i nie jesteś wolny od nałogu. |
A więc moja choroba polega na tym, że sądzę, że jestem zdrowy? No to masz rację - to by potwierdzało teorię, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zdiagnozowani.
Istnieje również możliwość, że posiadam wszystkie choroby psychiczne tylko nie jestem w stanie tego dostrzec. I znów - ja piszę co widzę, a Ty piszesz co sądzisz, że ja widzę; wymyślając czarne scenariusze.
Widzisz, Aazazello ciężko w ten sposób prowadzić merytoryczną dyskusje, bo cały czas zajmujesz się mną, a ja nie mam ochoty prostowania Twojego pokracznego postrzegania mojej osoby. Mimo Twoich drobnych uszczypliwości ufam, że zrobiłeś to w dobrej wierze, ale na przyszłość się powstrzymaj jeśli możesz - ja mam się dobrze, nie potrzebuję 'zwrotek'.
Napisz lepiej jakich wyzwalaczy się 'strachasz' (bo nie lękasz ) - może wtedy będę mógł się ustosunkować.
Pede. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 02:29
|
|
|
strach i lęk to są dwa różne uczucia , często używane jako synonim ze względu na objawy ale to nie to samo |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 02:57
|
|
|
Janioł napisał/a: | strach i lęk to są dwa różne uczucia |
A czy ktoś oprócz psychologów zajmuję się tą problematyką? Czy normalny, zdrowy człowiek wie na czym polega różnica?
Zaraz wyślę maile z zapytaniem do wszystkich znajomych - ciekawe czy ktokolwiek się nad tym zastanawia. Ja nie mam potrzeby.
Pede. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|