Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Muszę nauczyć się żyć od nowa
Autor Wiadomość
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 09:27   

98l9i :buzki:
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
Mariola26 
Towarzyski



Dołączyła: 04 Sty 2013
Posty: 157
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 21:56   

Czy psychika ludzka ma jakieś granice?
Mnie się wydaję że ja przekroczyłam wszystkie swoje
granicę..Czasem nie mam wpływu na to co myślę,
a co najgorsze mówię...Czy ranienie ludzi to jest
sposób alkoholika na życie? Czy zdołam naprawić
wszystkie wyrządzone krzywdy? Przecież słowo
przepraszam jest niczym w ustach alkoholika...to za
mało...
_________________
"Nie wszystko da się naprawić,ale wszystko można zacząć od nowa."
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 22:06   

Mariola26 napisał/a:
Przecież słowo
przepraszam jest niczym w ustach alkoholika...to za
mało...
ale dobrze od tego zacząć
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 22:16   

Mariola26 napisał/a:
Czy psychika ludzka ma jakieś granice?
Mnie się wydaję że ja przekroczyłam wszystkie swoje
granicę....

Granice wyznacza mi Siła Wyższa. Ja jej nie przekroczyłem pomimo, że wylądowałem na Oddziale Zamkniętym Szpitala Psychiatrycznego po zapiciu psychotropów. Można by rzec że pod wpływem leków uspokajających i jakiś tam prawie mnie nie było.... tylko jadłem i spałem :( Ale stan prawie że obłędu pokazał mi moją bezsilność do alkoholu....
Podobno Bóg nikogo nie obarczy ciężarem ponad jego siły. Mnie jak dotąd nie obarczył uważam.
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 22:22   

Janioł napisał/a:
Mariola26 napisał/a:
Przecież słowo
przepraszam jest niczym w ustach alkoholika...to za
mało...
ale dobrze od tego zacząć
też tak można .Kiedyś ja też na poczatku mojego trzeźwienia ,przepraszałam jak szalona,a to tylko słowa były .Wydawało mi się ,że te słowo magiczne wszystko załatwi ,naprawi .Zrozumiałm ,dopiero później ,ze moim postepowaniem ,czynami ,pokazałąm ,jak się zmieniłam zmieniam .Odbudowałam zaufanie moich najbliższych ,a z tym było najtrudniej ,ale udało mi się .Moją cięzką pracą nad sobą ,tego Ci zyczę Mariolcia z całego serca . :buzki:
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 22:30   

Mariola26 napisał/a:
Czy ranienie ludzi to jest
sposób alkoholika na życie?

to choroba jest, a co z niej wynika... jest przykre. Da się to zmienić. Najpierw trzeba przestać pić, reszta przyjdzie z biegiem.... dobrych wyborów.
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 23:32   

Mariola26 napisał/a:
Czy ranienie ludzi to jest
sposób alkoholika na życie? Czy zdołam naprawić
wszystkie wyrządzone krzywdy? Przecież słowo
przepraszam jest niczym w ustach alkoholika...to za
mało...


W ustach czynnego alkoholika to rzeczywiście NIC. Ale jeśli zaczniesz trzeźwieć, minie X czasu i najpierw pójdą w ruch czyny, a dopiero potem słowa, które rzeczywiście są prawdziwe, to z czasem nie tyle naprawisz krzywdy, co zaczniesz normalnie funkcjonować i przestaniesz ranić. Ja tak to widzę. Do tego potrzebny jest czas i dużo pracy nad sobą- nie wystarczy nie pić. Ostatnio gdzieś usłyszałam, że osoba współuzależniona ma pełne prawo odczuwać lęki i brak zaufania przez mniej więcej taki okres od momentu rozpoczęcia trzeźwienia, jaki alkoholik pił. I wtedy to dopiero się normuje.
 
     
Mariola26 
Towarzyski



Dołączyła: 04 Sty 2013
Posty: 157
Wysłany: Pią 15 Lut, 2013 06:33   

Miesiąc temu miałam podejście do mojego
trzeźwienia jako do wielkiego osiągnięcia-pytałam
męża czemu mnie nie pochwalisz za to że
się staram.Teraz zrozumiałam, za co mąż
ma mnie chwalić ,za to że jest normalnie,
czy za to należą się jakieś laury...
Musiałam 2 razy zapić żeby to do mnie dotarło..
Zrozumiałam też że to do niczego nie prowadzi
bo wtedy będę za bardzo pewna siebie co mnie zgubi.
9 dzień trzeźwienia,po terapii zauważam że się
trochę uspokoiłam ale mam swoje głupie
pieprzenie i narzekanie...Zmienię to,w swoim czasie
na pewno...Już nie mogę się doczekać kiedy znajdę
się wśród swoich-wieczorem miting :)
_________________
"Nie wszystko da się naprawić,ale wszystko można zacząć od nowa."
 
     
yeti 
Towarzyski
off-road 4x4



Wiek: 72
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 168
Skąd: czarna górna
Wysłany: Pią 15 Lut, 2013 10:11   

Mariola26 napisał/a:
Musiałam 2 razy zapić żeby to do mnie dotarło..
Zrozumiałam też że to do niczego nie prowadzi

Witaj Mariolka,Krzysiek alkoholik ,ktory usiłuje wejść na ta wyboista drogę w trzexwosci.Historia moja jest dla nas alkoholików banalna.Dwa i pól roku w trzeźwosci (zacząłem od 2009r)potem okazało się,ze w tym trzeźwym zyciu nie umiem nawet "raczkować"a ja zaczałem z radosci mojej trzeźwosci 2,5 roku po 30 latah chlania,no odebrałem to jako wielki sukces więc zacząlem BIEGAĆ cieszyłem sie jak dziecka ja juz zdrowy,ani AA ani Bóg nie sa mi potrzebne i co?maleńki kamyczek leżacy na mojej drodze zwalił mnie z nóg-POLEGŁEM .Wstałem ponownie ten sam blad tak dwa razy teraz zrozumiałem ,ze sam nie nauczę sie chodzic,a o bieganiu to nawet mowy nie ma .Razem z moim terapeutą a na niegho wybrałem BOGA UCZĘ SIĘ chodzić powolutku patrzę pod nogi i słucham tych ,którzy to co ja pojalem zrozumieli wcześniej i teraz stąpają pewnym krokiem w swoim zyciu.Ale miej wiare i swiadomość,ze nie jestes sama takich nas tu jest więcej pozdrawiam dzikus bieszczadzki :brawo:
_________________
nadal trzeźwy,ale słaby!!!
 
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Pią 15 Lut, 2013 10:33   

Mariola26 Twój mąż to mądry gościu jest i tyle, po co ma cie chwalić aby móc cie manipulować ?? on tego nie chce,.. on chce normalnej Marioli,.. a nie podwładnej!!!! :okok:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
yeti 
Towarzyski
off-road 4x4



Wiek: 72
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 168
Skąd: czarna górna
Wysłany: Pią 15 Lut, 2013 11:06   

wolny napisał/a:
on chce normalnej Marioli,

Do normalności w trzeźwym zyciu to tla alkoholika daleka droga,niemal przez mękę ,ale postaw sobie w miejsce alkoholu ,który zrobił lukę w twojej osobowości inny cel,jakieś zadanie,zainteresowanie bo ta luke trzeba czymś wypełnić.Wolny ma rację,ja rowniez oczekiwałem specjalnych wyrożnień ,zachwytow bo przecież ja już 2,5 roku nie piję ale z tą luką pozostałą po odstawieniu alkoholu nic nie robiłem .Teraz pracuję by ją zapełnić ,pracuję nad samym sobą bo zasada jest twarda jak chcesz by się wokół Ciebie pozmienialo ,to najpierw zmien siebie :radocha:
_________________
nadal trzeźwy,ale słaby!!!
 
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Pon 18 Lut, 2013 21:21   

Mariolka co u Ciebie słychac :krzyk:
 
     
ewa29 
Gaduła



Pomogła: 5 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 11 Sty 2012
Posty: 906
Skąd: woj.łódzkie
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 17:12   

Mariolka co u Ciebie??? Nie odzywasz się coś się stało??? :mysli:
_________________
Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu :)
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 18:47   

Mariolka :krzyk:

nikt nic nie pisze w dziale alkoholizm, tylko tematy o poszkodowanych sie kręcą
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 24 Lut, 2013 19:14   

yuraa napisał/a:
nikt nic nie pisze w dziale alkoholizm,

Wszyscy wytrzeźwieli? :mysli:
yuraa napisał/a:
tematy o poszkodowanych sie kręcą

Rzekłbym nawet, że się już nieźle pozakręcały.... ;)
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 11