100 dni abstynencji. |
Autor |
Wiadomość |
Leniwy Lew
Małomówny Lata melanżu.
Wiek: 41 Dołączył: 10 Sty 2013 Posty: 55 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 21:32
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Jesteś taki sam i tak samo usiłujesz się targować z tą chorobą | W którym miejscu?Poza tym od września 2012 chodzę na terapię. Próbuję się też przekonać do AA, choć niespecjalnie pasi mi ten klimat. Łażę, jak terapeuta kazał i już. Jakby kazał mi zjeść g***o, też bym pewnie zjadł. Potargało mnie to chlanie i reszta dość ostro. |
_________________ Koniec świata już był. |
Ostatnio zmieniony przez Leniwy Lew Sob 16 Lut, 2013 21:33, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 21:39
|
|
|
Leniwy Lew napisał/a: | W którym miejscu? |
Cały czas. To oczywiście moje zdanie na podstawie tego co czytam.
Leniwy Lew napisał/a: | od września 2012 chodzę na terapię. Próbuję się też przekonać do AA, |
Leniwy! Ja w trakcie terapii zastanawiałem się jeszcze co ja między tymi wszystkimi alkoholikami robię, mimo, że sam na tę terapię się wybrałem, bo mnie też te chlanie ostro potargało. Taka to jest choroba. Do AA przekonywałem się około roku ........ |
_________________ |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 21:43
|
|
|
to fragment z mojego pamiętnika a pro po pielęgnowania nieprzyjemnych uczuć i nie przeżywania tu i teraz :
Na kilka, kilkanaście dni przed zapiciem myślałem, że za chwilę stracę, a przecież dopiero, co zaciągnąłem kredyt na spłatę roztrwonionych pieniędzy i czułem w związku z tym lęk, strach, miałem ogromne poczucie winy i wyrzuty sumienia z powodu okłamywania mojej żony mimo obietnic że tego robić nie będę, ale chyba najbardziej doskwierało mi poczucie krzywdy z powodu posądzeń o moją rzekomą zdradę , nie potrafiłem przekonać mojej żony że tak nie jest, nie umiałem udowodnić że to tylko rozmowy i pomoc w naprawie komputera. Było we mnie morze złości że nie chce mnie zrozumieć i przyznać racji. I tak siedząc w tym autokarze z tym przywalającym mnie nadmiarem nie załatwionych uczciwie spraw , nie przeżytych emocji sięgnąłem po piwo i nie chcę się tym usprawiedliwiać choć tzw powodów było jak napisałem wiele.
Wiem też że na ten moment zapicia zapracowałem swoim zaniedbaniem, olewającym podejściem do wartości wynikających z dekalogu, kiedyś dla mnie tak ważnego, szukaniem alternatywnych sposobów na trzeźwienie, nie załatwianiem spraw „tu i teraz”, a tylko odkładaniem ich w nadziei że same się rozwiążą lub spychaniem ich aż do momentu w którym łatwiej było mi uciec w picie po prawie 12 latach trzeźwości niż próbować je rozwiązać.
Budując swoją nierealna postać, wbiłem się w pychę która pracowała na moje złudne poczucie bezpieczeństwa, i tak osamotniony , bez sposobu na rozwiązanie swoich problemów znalazłem chwile ulgi, która wtedy wydawała mi się stanem euforii i szczęścia a później przekształciła się w nieustanną złość, lęk, strach, poczucie winy, osamotnienie i wieczne napięcie. |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Leniwy Lew
Małomówny Lata melanżu.
Wiek: 41 Dołączył: 10 Sty 2013 Posty: 55 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:00
|
|
|
Ptero, tyle mojego, że z tożsamością nie mam wątpliwości. Reszta - szkoda gadać. Prowokuję. Jak dostanę po systemach, przynajmniej będę wiedział za co.
Janioł, czyli, żyć tak, żeby się nie bać?Żeby nie prowokować emocji? Chyba do tego jeszcze nie dojrzałem. Widzę za to zmianę i nie robię już na "odwal się"...
Powoli, do przodu chcę ogarniać mały zakres teraźniejszości. Może starczy. Nie ma nieśmiertelnych. |
_________________ Koniec świata już był. |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:03
|
|
|
Leniwy Lew napisał/a: | Janioł, czyli, żyć tak, żeby się nie bać? | myślę że tak ( ale bez brawury i szabli na czołgi), na to trzeba czasu ale jak rzetelnie popracujesz to jest szansa , nic nie przychodzi łatwo jedyne lekarstwo moim zdaniem : czas i praca tzw.nad sobą |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
Ostatnio zmieniony przez Janioł Sob 16 Lut, 2013 22:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:08
|
|
|
Leniwy Lew napisał/a: | czyli, żyć tak, żeby się nie bać? |
Tylko głupek się nie boi...
Ja żyję tak bym nie miał czego się bać, a jak już narozrabiam z podniesionym czołem się przyznaję do błędu... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:13
|
|
|
staaw napisał/a: |
Tylko głupek się nie boi... | Stasiu dzięki Bogu rozsądni ludzie tu pisują i nie ma mowy o brawurze i nadmiernym ryzykanctwie bo takie postępowanie to nic innego jak szukanie szybkiej zmiany nastroju a jak wiadomo nic tak szybko nie zmienia nastroju alkoholikowi jak ...alkohol |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:24
|
|
|
Janioł napisał/a: | nie ma mowy o brawurze i nadmiernym ryzykanctwie |
Gdzie się zaczyna NADMIERNE ryzykanctwo? Jak ukradnę piątaka czy od dychy?
Bo ja właśnie piszę o BEZWZGLĘDNEJ uczciwości wobec siebie i innych... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:28
|
|
|
staaw napisał/a: | Bo ja właśnie piszę o BEZWZGLĘDNEJ uczciwości wobec siebie i innych... | o świętych ? Stasiu jesteśmy tylko ludźmi i na dodatek chorymi , nikt nie staje się świętym z piątku na sobotę a my tu piszemy o procesie który jest i powstaje , w przypadku Lwa można powiedzieć rodzi się raczej chodzi mu pokazanie jak się łowi ( czyli momencie jak poukładać sobie w czasie i przestrzeni system wartości) niż dawanie mu wędki w postaci BEZWZGLĘDNEJ UCZCIWOŚCI |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:33
|
|
|
Janioł napisał/a: | staaw napisał/a: | Bo ja właśnie piszę o BEZWZGLĘDNEJ uczciwości wobec siebie i innych... | o świętych ? |
Andrzeju... bezwzględna uczciwość to nie życie bez grzechu a przyznawanie się do niego jeżeli upadnę.
Ideałem oczywiście byłoby nie grzeszyć... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:34
|
|
|
staaw napisał/a: | przyznawanie się do niego jeżeli upadnę. | a ja myślałem że to zwykła skrucha a za nią zadośćuczynienie |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
Ostatnio zmieniony przez Janioł Sob 16 Lut, 2013 22:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:37
|
|
|
Skrucha może być ze strachu przed karą, natomiast publiczne przyznanie się do błędu i wzięcie odpowiedzialności za skutki to oznaka dojrzałości...
(według mnie) |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:52
|
|
|
Cytat: |
Skrucha może być ze strachu przed karą, natomiast publiczne przyznanie się do błędu i wzięcie odpowiedzialności za skutki to oznaka dojrzałości...
(według mnie) |
I mnie też. |
_________________ |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:52
|
|
|
Leniwy Lew napisał/a: | , tyle mojego, że z tożsamością nie mam wątpliwości. Reszta - szkoda gadać. Prowokuję. |
Mnie taka postawa kosztowała dodatkowe parę lat życia.........nie warto |
_________________ |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 22:57
|
|
|
Leniwy Lew napisał/a: | Żeby nie prowokować emocji? | zacznij traktować emocje jako informacje :
Skoro emocje są ważną informacją o naszej sytuacji życiowej, to nie powinno się ich dzielić na pozytywne i negatywne, lecz właśnie na radosne i bolesne. Wszystkie bowiem są pozytywne jako nośniki informacji o naszym życiu. Co więcej, im bardziej bolesne są przeżywane emocje, tym cenniejszą zawierają one informację. Sygnalizują bowiem jakiś stan egzystencjalny, który koniecznie powinno się zmienić, np. poprzez uwolnienie się z toksycznych więzi czy poprzez modyfikację błędnego postępowania.
to tylko fragment księdza Dziewieckiego
http://sfd.kuria.lublin.p...ask=view&id=208
a pod linkiem reszta |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
|