sam nie samotny |
Autor |
Wiadomość |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 03 Paź, 2012 13:35
|
|
|
gregor71 napisał/a: | Czy ta świadomość oznacza że nie uznałem bezsilności wobec alkoholu,że pierwszy krok nie ruszony? |
Ty, tylko znasz odpowiedź
Mnie pomogło uznanie, że nie na wszystko mam wpływ, nie ja kieruję wszystkim.
Jest ktoś Większy ode mnie i to on wie lepiej.
gregor71 napisał/a: | Gnębi czasem piekielna świadomość że napicie się ulżyłoby na chwilę choć |
Taka myśl dotyka mnie w szczególnie trudnych dla mnie momentach, a gdy pomyślę, że jest to "po coś", łatwiej mi zaakceptować sytuację i bardziej się koncentruję na tym "po co" lub "dlaczego", niż na tym jak sobie ulżyć, czy przed tym uciec |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Śro 03 Paź, 2012 18:35
|
|
|
ja też mam takie myśli...zwłąszcza ostatnio...zwalczam je przypominaniem sobie najgorszych momentów z picia...tudzież obejrzeniem jednego zdjęcia z tamtego okresu ..które skutecznie mi te myśli ostudza...
a wogóle to dopiero zobaczyłam że Tomoe została banitą |
_________________ wampirzyca |
|
|
|
|
gregor71
Towarzyski alkoholik
Pomógł: 3 razy Wiek: 53 Dołączył: 30 Gru 2011 Posty: 297 Skąd: Bawaria
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 10:03
|
|
|
Zjawiam się by zameldować że nie "tylko" terapia i mityngi dają moc.Od jakiegoś czasu biegam.Zaliczyłem przedwczoraj setkę.Codziennie zaprawa poranna,dająca kopa na cały dzień.Co drugi dzień wieczorem bieganie dłuższe gdy wydzielają się naturalne narkotyki endorfiny.Uwaga bieganie uzależnia i nie wyobrażam sobie dnia bez.Będę jak ten Forest,jak będę miał gdzieś iść to pobiegnę.Nie palę też i owszem.
A wszystko to bo nie piję.
Pozdrawiam Was |
_________________ świadoma świadomość |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 10:07
|
|
|
gregor71 napisał/a: | Zjawiam się by zameldować że nie "tylko" terapia i mityngi dają moc.Od jakiegoś czasu biegam. |
Podobny skutek wywołuje u mnie jazda na nartach, na rowerze a nawet najzwyklejszy forsowny długi spacer. Pozdrawiam Cię, "Biegnący"
gregor71 napisał/a: | .Nie palę też i owszem. |
|
_________________ |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 14:17
|
|
|
Run Forest, run!!!
Brawo Gregor |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 16:30
|
|
|
gregor71 napisał/a: | Zaliczyłem przedwczoraj setkę |
czego? i w jakim czasie? |
Ostatnio zmieniony przez endriu Pon 04 Mar, 2013 16:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 16:30
|
|
|
gregor71 napisał/a: | Zjawiam się by zameldować że nie "tylko" terapia i mityngi dają moc. |
Hehe, dla mnie to żadna nowość, ale świetnie, że się tym podzieliłeś. gregor71 napisał/a: | Nie palę też i owszem.
A wszystko to bo nie piję. |
Kozak jesteś.
Gratuluję! |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
|
|
|
|
gregor71
Towarzyski alkoholik
Pomógł: 3 razy Wiek: 53 Dołączył: 30 Gru 2011 Posty: 297 Skąd: Bawaria
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 18:14
|
|
|
endriu napisał/a: | gregor71 napisał/a: | Zaliczyłem przedwczoraj setkę |
czego? i w jakim czasie? |
Sto kilometrów biegu w czasie 11 godzin 5 minut.
Nie non stop,ale to moja pierwsza zdrowa setka w życiu. Wczoraj pokonałem półmaraton. Moc przybywa. |
_________________ świadoma świadomość |
|
|
|
|
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 19:12
|
|
|
mnie ćwiczenia fizyczne.........pomagają w 80 % reszta to moja praca nad sobą ta duchowa....
kiedyś dawno temu ....leżąc na kanapie wyśmiewałam się z tych co ćwiczą...odpowiednio ich też nazywałam......nie będę tutaj cytować....... ...myślę że to była zazdrość...ale mnie się tyłka nie chciało ruszyć.....lenistwo i marudzenie to były moje siostry ukochane....które towarzyszyły mi na okrągło....
a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez wysiłku fizycznego...który daje mi endorfinki...no i coraz lepszy wygląd fizyczny..... ...w sumie to bardzo zmieniłam się przez te kilkanascie miesięcy na korzyść...
nie chce też nikogo obrażać...ale uważam że zamiast stosować głodówki...i liczyć na cud że się schudnie....to warto..zacząć dbać o siebie....ruch ...ruch...i ćwiczenia....fakt efekty widać nie odrazu....ale warto....jak już się je zobaczy...opłaca się.....nie ma drogi na skróty...tak jak i w trzezwieniu...tak i w odchudzaniu.....i w innych dziedzinach także....tylko ciężka praca nad sobą daje efekty.... |
_________________ wampirzyca |
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Pon 04 Mar, 2013 19:20, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 19:48
|
|
|
Ojojoj, tylko jak pokonać lenia.... |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
wampirzyca
Trajkotka praca nad samym sobą jest najtrudniejsza
Pomogła: 15 razy Wiek: 50 Dołączyła: 08 Cze 2011 Posty: 1792 Skąd: Transylwania
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 20:02
|
|
|
powiem ci że nie wiem jak to zrobiłam...raz ruszyłam swoje szanowne 4-litery....i tak poszło...teraz jest to dla mnie mogłabym powiedzieć uzależnienie....tyle że dobre...weszło mi to w krew...musisz sama się przełamać...potem to naprawdę działa...wiem że ciężko zacząć...
bardzo to pomaga mi na złe dni...i napięcie....
mogę ci doradzić...ja zaczęłam od ciężarków...potem zakupiłam sobie steperr...wielofunkcyjny...kosztuje 300 złotych..a tyle dobra w nim....zła pogoda...deszcz...zawieruchy..zimno...a ja sobie przed telewizorkiem ćwiczę.... |
_________________ wampirzyca |
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Pon 04 Mar, 2013 20:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Borus
Trajkotka uzależniony
Pomógł: 35 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Wrz 2009 Posty: 1843 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Pon 04 Mar, 2013 21:03
|
|
|
jolkajolka napisał/a: | jak pokonać lenia.... |
Siłom i godnościom osobistom... |
_________________ zostało mi podarowane drugie życie... |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2013 18:10
|
|
|
wampirzyca napisał/a: | powiem ci że nie wiem jak to zrobiłam...raz ruszyłam swoje szanowne 4-litery....i tak poszło...teraz jest to dla mnie mogłabym powiedzieć uzależnienie....tyle że dobre...weszło mi to w krew...musisz sama się przełamać...potem to naprawdę działa...wiem że ciężko zacząć...
bardzo to pomaga mi na złe dni...i napięcie....
mogę ci doradzić...ja zaczęłam od ciężarków...potem zakupiłam sobie steperr...wielofunkcyjny...kosztuje 300 złotych..a tyle dobra w nim....zła pogoda...deszcz...zawieruchy..zimno...a ja sobie przed telewizorkiem ćwiczę.... |
Stepper mam, i nawet do niedawna nieźle mi szło,ale posuło mi się kolano i doktor zabonił
Ciężarki też mam...leżą
Nie mam jakoś motywacji do gimnastyki,szczęście,że mam wymagającego psa, bo pewnie bym pajączyną zarosła w fotelu
W każdym razie podziwiam i zazdroszczę |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2013 19:24
|
|
|
jolkajolka napisał/a: | pewnie bym pajączyną zarosła w fotelu |
miotełką omieść i używać |
|
|
|
|
ricoJG
Małomówny chodzący granat wielokrotnego użytku
Wiek: 49 Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 57
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2013 19:37
|
|
|
jolkajolka a rynce zdrowe mosz ??? Jak tak to proponuje petankę czyli takie rzucanie metalową kulką do małej kulki. Kolanko się nie nadwyręży, ze zmęczenia oszałamiającego się nie spocisz ale z emocji tak bo jest przy tym co nie miara....Ja tyż mam kostkę za młodu sportem tak skwaszoną że teraz to nawet na prostej drodze raz na pół roku ja sobie potrafie podkręcić. Tak więc do googla co to jest i lecisz se w kulki |
|
|
|
|
|