Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
krok 3
Autor Wiadomość
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 15:52   krok 3

Krok Trzeci
"Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy"

Podczas gdy Krok Drugi możemy traktować jako obietnicę nadziei
to Krok Trzeci wyraźnie nawołuje do aktu wiary.
Wiara w środki umożliwiające nam powrót do zdrowia jest jasną sprawą,
a inną jest osobiste zaangażowanie się w powrót do zdrowia.
Krok Drugi sugeruje „Siłę Wyższą”,
Krok Trzeci zawęża definicję do „Boga jakkolwiek Go rozumiemy”.
Konieczne jest podjęcie decyzji że potrzebujemy Boga w naszym życiu.
Krok ten wymaga od nas aktu wiary.
Wielu z nas nie rozumie wiary w Boga, a jeśli już to mieszamy pojęcia.
Nauczenie się wiary w Boga nie jest niemożliwe.
Krok Trzeci nie wymaga od nas natychmiastowego nawrócenia.
Nie ma ograniczenia czasowego na rozwijanie w sobie wiary,
ale Krok Trzeci nawołuje do podjęcia decyzji.
Spełnienie decyzji odnośnie powierzenie naszej woli i naszego życia opiece Boga,
jest procesem odbywającym się dzień po dniu przez całe nasze życie.
Bóg, tak jak Go rozumiemy.
Krok Trzeci zakłada że istnieje Bóg,
którego należy rozumieć i że każdy z nas rozumie Boga na swój sposób.
W początkowym etapie trzeźwienia nie powinniśmy pozwolić na to,
żeby nasze rozumienie Boga stało się zagadnieniem kontrowersyjnym.
Trzeba zaakceptować fakt że w miarę pracy nad Programem w nas samych
jak i w naszym rozumieniu Boga zajdą ważne przemiany.
W miarę jak nauczymy się lepiej rozumieć siebie samego oraz innych ludzi,
obudzimy w sobie lepszą zdolność rozumienia Boga.
Nasza decyzja.
Wyraz „jeżeli” został nazwany najważniejszym wyrazem w słowniku.
Jeżeli nie bylibyśmy bezsilni,
jeżeli nasze życie nie byłoby możliwe do kierowania,
jeżeli nie bylibyśmy pierwszorzędnym przykładem „uporu niepohamowanego uczucia”,
żadna część Programu nie odnosiłaby się do nas
i naszej bardzo ważnej decyzji zawartej w Trzecim Kroku.
Stoimy w obliczu jeszcze wielu takich „jeżeli”.
Dla wielu z nas będzie to trudny okres
ponieważ nasza decyzja pociąga za sobą
zmianę wielu ważnych obszarów naszego dotychczasowego życia.
Możemy wcale nie mieć szczerej chęci zaprzestania picia.
Może będziemy musieli z niechęcią uznać,
że Program pomaga innym ludziom uzależnionym, ale jest nie dla nas.
Może nadal szukamy sposobu pogodzenia dalszego picia z osiąganiem owoców stanu trzeźwości,
takich jak np. szacunek dla siebie i innych.
Ale wcześniej czy później stwierdzimy, że jest to dla nas sprawą niemożliwą.
Będziemy musieli podjąć decyzję:
czy będziemy współtworzyć nasze życie czy uciekać od niego.
Jest to najważniejsza decyzja jaką musimy podjąć.
Musimy podjąć decyzję dotyczącą działania pomimo istniejącego lęku,
a nie jako wynik tego lęku.
Powierzenie naszej woli i naszego życia opiece Boga,
tak jak Go rozumiemy jest wykonaniem naszej decyzji działania w oparciu o wiarę.
Powierzenie naszej woli i naszego życia opiece Boga.
Możemy zrozumieć co znaczy podjąć decyzję, ale nie rozumiemy co mamy właściwie robić.
Program sugeruje, że jest bardzo dużo do zrobienia.
Krok Trzeci wymaga od nas abyśmy uświadomili sobie
nasz przeszły sposób myślenia
oraz nasze przeszłe postawy i sposób w jaki musimy je zmienić
w celu wykonania podjętej przez nas decyzji.
Codziennie mamy wiele przykładów
dających nam okazję do zbadania naszej szczerości odnośnie powierzenia.
• Jeżeli znajdujemy się w obliczu sytuacji,
która daje nam opcję aby zachować się egoistyczne
albo w sposób nieegoistyczny – którą opcję wybierzemy ?
• Czy pozwalamy sobie troszczyć się o dobro i potrzeby kogoś innego,
czy też instynktownie przedkładamy wyżej nasze potrzeby ?
• Czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad tym czy nasza małżonka (małżonek)
czy też inni członkowie rodziny są zadowoleni czy smutni,
czy są chorzy czy zdrowi,
czy też nadal jesteśmy zajęci samym sobą ?
• Czy podejmujemy ryzyko wyrażania się o sobie i przedstawiania siebie w sposób uczciwy,
czy też nadal staramy się przypodobać innym w celu uzyskania od nich aprobaty
– nawet za cenę własnej godności i własnego szacunku ?
• Czy tolerujemy wady i błędy innych,
czy też osądzamy ich poświęcając więcej czasu na ocenę
ich osobowości niż na ocenę własnej osobowości ?
• Czy w naszych codziennych sprawach ćwiczymy cierpliwość,
czy też nadal hołdujemy zasadzie z naszego dzieciństwa
„Chcę mieć to co chcę i wtedy kiedy chcę” ?
• Czy zaczynamy akceptować odpowiedzialność za nasze postępowania
i czy z miejsca uznajemy nasze błędy czy tez nadal szukamy alibi,
czy też posądzamy i winimy innych za nasze błędy ?
• Czy pozbyliśmy się naszych dawnych uraz,
czy też nadal je pielęgnujemy i pozwalamy na to,
aby „kwitły” one w naszym stanie rozczulania się nad samym sobą ?
• Czy uświadomiliśmy sobie,
że żywienie uraz czyni nam samym większą krzywdę niż komukolwiek innemu,
a litość nad samym sobą jest tylko o krok dalej od nałogowego picia alkoholu ?
• Czy załatwiamy bieżące problemy dzisiaj, czy też znajdujemy się w sytuacji,
w której mamy tendencję do manipulowania lub odwlekania tego,
bez względu na wpływ jaki wywrze nasz brak działania na innych ?
• Czy patrzymy na siebie samych i na inne sytuacje życiowe realistycznie,
czy nadal oczekujemy od nas samych i od naszego życia więcej
niż mamy prawo oczekiwać, narażając się w ten sposób na rozczarowania,
frustracje oraz na powrót do nałogowego picia alkoholu ?
W naszej próbie przesunięcia ogniska naszego życia ze sfery materialnej do duchowej
musimy wziąć pod uwagę bardzo ważny czynnik, którym jest anonimowość.
Dwunasta Tradycja wyszczególnia,
iż „anonimowość jest podstawą duchową wszystkich naszych tradycji,
przypominającą nam aby przedkładać zasady ponad osobiste ambicje”.
Musimy pracowicie śledzić naszą motywację i regularnie zadawać sobie pytania:
• Czy stosujemy Program w sposób egoistyczny czy też bezinteresowny ?
• Czy wykorzystujemy anonimowość we Wspólnocie
jako „parawan pod którym możemy się schować”,
czy też widzimy nasza anonimowość tylko jako okazję dla bezinteresownej pomocy
innym bez oczekiwania w zamian za nią osobistego uznania czy nagrody ?
W powierzaniu naszej woli i naszego życia opiece Boga,
tak jak Go rozumiemy nie możemy spodziewać się perfekcji,
ale jeżeli wysilimy się z całego serca
i będziemy pamiętali o ostrzeżeniu zawartym w Wielkiej Księdze
przypominającym nam o tym,
iż nasz niepełny wysiłek nie przyniesie nam pożytku,
to powinniśmy zaobserwować u siebie poprawę.

Podsumowanie.

Może nasze podejście do sprawy winno być przedstawione
w bardziej religijnym tonie, powołującym się na ustępy z Biblii
dotyczące naszego poddania w stylu
„Twoja wola, nie moja wola"
ale powinniśmy pamiętać o tym że
Wspólnota AA została stworzona dla wszystkich alkoholików,
bez względu na ich wyznanie,
a jedynym wstępnym warunkiem przynależności do niej jest
szczera chęć zaprzestania picia.
Jesteśmy przekonani, że dla tych z nas, którzy są uzależnieni,
niewielkie są szanse dojścia do zdolności zrozumienia Boga,
a jeszcze mniejsze dla powierzenia własnej woli i własnego życia opiece Boga,
jeżeli nadal będziemy egzystowali pod wpływem alkoholu,
albo jeżeli będziemy stale zajęci tylko zaspokajania tych potrzeb.
Praktyczne zastosowanie Programu celem utrzymania całkowitej abstynencji
jest sprawą najważniejszą.
Kolejno, w miarę jak będziemy pogłębiali naszą zdolność
do utrzymania trzeźwości oraz prowadzenia odpowiedniego życia,
w miarę jak stopniowo będziemy pogłębiali nasze zrozumienie
w stosunku do innych ludzi, poprzez związek z nimi polegający
na wzajemnym popieraniu się,
stopniowo dojdziemy do wyraźniejszego zrozumienia Boga.
To właśnie będzie wzmacniało nasza decyzję oraz czyniło nas silniejszymi
w powierzaniu naszej woli i naszego życia opiece Boga.
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 10:04   

ja Cie krece................prawie sie nawrocilem
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 10:08   

Nareszcie! :hura:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 10:10   

ja tego nawet nie czytam , Wiedzmo, :? przyjmuje do wiadomosci ze te kroki sa ale jakos nie moge uwierzyc w ich "przeslanie" zbyt gornolotne to wszystko jest, oderwane od rzeczywistosci, ale pewnie tysiacom alkoholikow sie przydaja :)
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 10:18   

Ate napisał/a:
ja tego nawet nie czytam , Wiedzmo, przyjmuje do wiadomosci

ot i babska logika :wysmiewacz:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 10:35   

"Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy"
Przez co wierzącym w Boga,łatwiej
ale tu nie chodzi o samego Boga,co sugerują kroki
1) Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
2) Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
i słowa z kroku 3)--jakkolwiek Go pojmujemy"
a więc
jesteśmy bez silni // że przestaliśmy kierować własnym życiem.
uwierzyliśmy,że siła większa od nas samych
jakkolwiek Go pojmujemy
tu nic nie wskazuje że my musimy za siłę większą uważać Boga
może to również być drugi człowiek
liczy się to że ja przyznaję się że nie dam rady sam i jest mnie potrzebna pomoc z zewnątrz,i ja jej nie otrzymuję bezpośrednio tylko duchowo
to co usłyszę i tyle ile z tego zrozumiem i wyniosę te z korzyścią
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
Ostatnio zmieniony przez Jacek Sob 07 Mar, 2009 10:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 11:28   

Jacek napisał/a:
za siłę większą uważać Boga
może to również być drugi człowiek

ja juz dawno na to wpadlem Jacek
sam siebie uwazam za wlasnego boga--------o kazde z Was tez uwazam za rownorzedne mi bostwa
niektore nawet za wazniejsze ode mnie..............i z duzo wiekszymi mozliwosciami do zmiatania mnie z nieba trzexwosci wirtualanej ..............wprost do trollowni piekielnej :D
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 07 Mar, 2009 12:37   

wolf napisał/a:
o kazde z Was tez uwazam za rownorzedne mi bostwa
niektore nawet za wazniejsze ode mnie

co za dzień,wpierw to się wyśniło komuś jakim ja tarrzan - teraz tom bostwo
a dopiero co południe,a co do wieczora się może zdażyć :szok:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 15:00   

Krok ten składa się z dwóch części.

Wiem, że w moim dawnym życiu powinienem był juz wiele razy umrzeć albo przynajmniej zostać ranny – a jednak nigdy do tego nie doszło. Ktoś – lub coś – czuwał nade mną. Chcę wierzyć, że moje życie zawsze znajdowało się pod opieką Boga. Tylko On decyduje o tym, ile dni jeszcze przeżyję.

Część dotycząca kwestii woli (samowoli albo woli Boga) sprawia mi większą trudność. Dopiero gdy doświadczę silnego bólu emocjonalnego lub zakończonych porażką prób naprawienia siebie – staje się gotów do oddania swego życia w ręce Boga. I to poddanie się Jego woli jest niczym cisza po burzy. Gdy moja własna wola pokrywa się z przewidzianą dla mnie wolą Boga, odczuwam wewnętrzny spokój.


"Codzienne Refleksje"
Copyright © 1997, Alcoholics Anonymous World Services, Inc. All Rights Reserved, Wszystkie prawa zastrzeżone
Ostatnio zmieniony przez endriu Sob 16 Mar, 2013 15:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 16:57   

Dla mnie krok 3 brzmi :
Niech się dzieje wola Twoja a nie moja Panie.
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 17:00   

jal, myślę, że to jest pójście zbyt daleko,
tylko tam gdzie nie mam wpływu na coś to :tak:
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 17:49   

Rozumiem... ale skoro nie kieruję swoim życiem ? choć od czasu do czasu ,mam wrażenie,ze kieruję.
Zazdroszczę ludziom,którzy mają bezgraniczną Wiarę... ja niestety o nią się nadal modlę.

pozdrawiam ciepło :)
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 18:10   

sama wiara,jest już samą w sobie siłą
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 18:15   

jal napisał/a:
ale skoro nie kieruję swoim życiem ? choć od czasu do czasu ,mam wrażenie,ze kieruję.

czyż nie mamy danej wolnej woli ???
jedyne nie zawsze dążymy po przez z jej korzystając,w dążeniu ku jego woli
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 18:25   

ja kieruję swoim postępowaniem
np: mogę kupić mąkę jaja ser i żona zrobi pierogi
albo kupić paczkę zamrozonych pierogów
i jak siła wyższa zdecyduje załapię się na salmonellę i spędze noc na kiblu.
czyli ja dokonuję wyborów wierząc ze skutek bedzie taki jakiego oczekuję czyli w tym wypadku pelny żołądek. ale efekt tak naprawdę nie zależy ode mnie

oczywiście to jaskrawy przykład Siła Wyższa ma ważniejsze sprawy na głowie niz moja d....
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13