Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
co Wy na to???
Autor Wiadomość
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 12:59   

Jacek napisał/a:
jak ktoś mieszka z wujkiem alkoholikiem

Wujka uśpić cczxc
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:03   

ludzie zapominają ze terapeuta to tez człowiek i może się mylić- ale może na d*** ścisku jest łatwiej niż trzeźwieć z rozsądkiem?
 
     
tangoo 
Milczek
tangoo



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 3
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:05   

:cry: naprawdę tak myślisz? - mam nadzieję, że takie rady to tylko żart :wysmiewacz:
_________________
Zawsze w Tobie Dobro toczy walkę ze Złem
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:07   

tangoo napisał/a:
:cry: naprawdę tak myślisz? - mam nadzieję, że takie rady to tylko żart :wysmiewacz:

Masz na myśli wujka, Tangoo?
A co - mieszkasz z siostrzenicą? :shock:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:08   

To jest tak kretyńskie, że nawet mi się nie chce głosu zabierać, a ten terapeuta powinien się zgłosić do jakiegoś psychoterapeuty i tyle
_________________
:ptero:
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:08   

ale może na d*** ścisku jest łatwiej niż trzeźwieć z rozsądkiem? to był sarkazm

ja uważam ze trzeba myśleć zawsze i wszędzie i nie przesadzać w żadną stronę, takie podejście że do końca życia nie wolno jej iść nigdzie jest dla mnie uczeniem alkoholika strachu przed alkoholem a nie mamy się bać mamy nauczyć się żyć.
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:09   

terapeuta do terapeuty- ciekawe kiedy ten terapeuta był na meetingu :mysli:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:12   

Pewnie nie był w ogóle
_________________
:ptero:
 
     
tangoo 
Milczek
tangoo



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 3
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:17   

Wie..! nie łapię, o co pytasz, pisałem odnośnie usypianie jakiejś żyjącego stworzenia, ja nawet much i pająkow nie zabijam tylko wynoszę w plener. gdybym musiał zabijać stworzenia, żeby jeść mięso na 100% żywiłbym się roślinkami :?
_________________
Zawsze w Tobie Dobro toczy walkę ze Złem
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:28   

dobra teraz nie kumam o co Ci chodzi tangoo :shock:

cytuj proszę jak się odnosisz do kogoś wypowiedzi bo potem chocki z tego wychodzą :(
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:29   Re: co Wy na to???

dorcia100 napisał/a:
do konca zycia nie moze chodzic na imprezy typu imieniny, urodziny , gdzie wiadomo że będzie jaki kolwiek alkohol, a i sklep z pólkami z alkoholem, musi omijac.
A jak Wy uważacie???


Ja uważam, że to jest po prostu niewykonalne.
Temu terapeucie to bym powiedziała tak: "Jeśli chcesz, chłopie, stracić autorytet, to dalej wydawaj takie polecenia, których się nie da wykonać."

Ot, na przykład, przed budynkiem, w którym pracuję, ustawiono ogródek piwny.
Codziennie rano go mijam, bo stoi tuż obok wejścia.
To co, mam pracę zmienić, żeby sie nie narażać na niebezpieczeństwo?
Na rynku mojego miasta stoi teraz masa stolików pod parasolami, gdzie ludzie piją piwo.
Mam tamtędy nie chodzić?
A co, jesli mam do załatwienia ważną sprawę w Ratuszu, który stoi akurat przy Rynku?
Opaskę sobie mam na oczach zawiązywać, żeby tam dojść przez Rynek?

Nie da się uniknąć "do końca życia" kontaktu z alkoholem.
No chyba że ktoś sobie wybuduje igloo na Antarktydzie i tam zamieszka. Ale i tam mu może wleżć do tego igloo jakiś pingwin z flaszką.

Tam gdzie jest możliwe wyeliminowanie alkoholu z mojego życia - eliminuję go.
Jeśli nie mam ważnego powodu aby pójść na imprezę z alkoholem - nie idę.
No ale są takie miejsca i okoliczności, gdzie alkohol się obok mnie pojawia i ja nie jestem w stanie tego uniknąć, choćbym sie nie wiem jak starała.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Pią 26 Cze, 2009 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:33   

Tangoo, ja też bym muchy nie skrzywdziła, a co dopiero wujka.
Tej bejsbol to był żart oczywiście :mgreen:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:42   

Ja mam taka robote że gdzie nie wleze wszezie gorzała i co ?Mam sie dac zamknąć /A ogródki piwne i lokale to dla mnie tereny najbadziej kasogenne co mam zrezygnowac z chleba i dżemu aby tam nie chodzic ?Totalna porazka i nieporozumienie
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 13:43   

Tomoe napisał/a:
A co, jesli mam do załatwienia ważną sprawę w Ratuszu,

Ty to mnie podsunęło pewien pomysł
u mnie zaraz za kioskiem w lewo znajduje się urząd skarbowy
a lekarskie oświadczenie jest nie podważalne
dawajcie adres tego terapeuty :cwaniak:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Pią 26 Cze, 2009 14:08   

w sobote jechałam autobusem do miasta z dziećmi. tyfus miał jechać z nami, ale nie mógł. myślę że dobrze dla niego. w autobusie było kilku chłopaków, jechało od nich niesamowicie a do tego chcieli polewać jeszcze. czy dla was nie było by problemem spędzić pół godziny w takim miejscu?
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 12