Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
DDA - jesteś zmęczony tym, co czujesz?
Autor Wiadomość
maria-1212 
Małomówny


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 21
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 09:44   

Mój ukochany powiedział mi kilka takich zdań, które odnoszą się do tego wszystkiego:

1. "Jestem za głupi, aby z Tobą rozmawiać - musiałbym mieć wykształcenie psychologiczne - zawsze coś źle powiem"...hehe

2. "Ty jesteś samowystarczalna - sama się ze sobą pokłócisz, nakrzyczysz na siebie, wypłaczesz się, wyżalisz, sama się przeprosisz....a ja nic nie zdążyłem jeszcze powiedzieć" ...hehe
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 09:48   

maria-1212 napisał/a:
a więc to wina mojego mózgu

nie wina, odpowiedzialność :tupie: - Pietruszka, uparcie walcząca z niezdrowymi słowami ( :smieje: )
_________________

 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9021
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 09:51   

pietruszka napisał/a:
maria-1212 napisał/a:
a więc to wina mojego mózgu

nie wina, odpowiedzialność

Jaka odpowiedzialność? Za to że urodziła się kobietą?
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
maria-1212 
Małomówny


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 21
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 10:08   

Ale zgadzam się właściwie z Pietruszką - wina wówczas wtedy, gdy zrobi się coś złego... A za to, jakie jesteśmy w komunikacji i w ogóle - za to odpowiada mózg - a więc "odpowiedzialność" - nie "wina" :)
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9021
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 10:14   

maria-1212 napisał/a:
A za to, jakie jesteśmy w komunikacji i w ogóle - za to odpowiada mózg - a więc "odpowiedzialność" - nie "wina"

Nie możesz być ani winna ani odpowiedzialna za to że postrzegasz świat w sposób właściwy kobietom...

Jedyne zaniedbanie to niezrozumienie tych różnic, nikt Ci tego nie powiedział...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
maria-1212 
Małomówny


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 21
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 10:28   

To, że są między nami różnice... to już wiem... Uczyłam się trochę tego...

Ale w życiu jest inaczej... kiedy rządzą emocje - wiedza idzie na bok...

Przynajmniej ja mam trudności z racjonalizowaniem - ale tylko oczywiście w kontaktach z tymi, na których mi zależy...

W stosunku do innych - łatwo ta umiejętność przychodzi
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9021
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 10:52   

maria-1212 napisał/a:

Ale w życiu jest inaczej... kiedy rządzą emocje - wiedza idzie na bok...

W życiu jest tak jak piszą w książkach, przynajmniej w tych mądrych.
Problem zaczyna się w momencie kiedy z braku doświadczenia jakaś sytuacja mnie zaskakuje...

Mi bardzo pomógł dzienniczek uczuć gdzie analizowałem swoje reakcje na różne trudne sytuacje.
Na drugi raz w podobnej sytuacji starałem się nie powtórzyć tego samego błędu...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
maria-1212 
Małomówny


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 21
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 10:59   

Fajnie mieć taki wgląd w siebie...

Ja uważam w moim przypadku to za wadliwą postawę - często zbyt wiele analizuje swoje zachowanie - fakt, że się poprawiam - ale wiele czasu zajmuje mi to, czy w danym momencie dobrze potraktowałam drugiego człowieka

Cały czas piszę o życiu osobistym....

W życiu zawodowym jestem tylko ja i wiedza...nigdy byś nie dostrzegł problematyczności mojego życia
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9021
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 11:04   

maria-1212 napisał/a:
często zbyt wiele analizuje swoje zachowanie - fakt, że się poprawiam - ale wiele czasu zajmuje mi to, czy w danym momencie dobrze potraktowałam drugiego człowieka

Ja skupiłem się na tym by dobrze traktować siebie, jeżeli kocham siebie nie mam powodu nienawidzić innych...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 14:06   

maria-1212 napisał/a:
ale wiele czasu zajmuje mi to, czy w danym momencie dobrze potraktowałam drugiego człowieka

i tu kłania się poczucie własnej wartości i lęk przed oceną i lęk przed odrzuceniem...
i czasem (jeszcze) perfekcjonizm - piszę z własnego doświadczenia.
staaw napisał/a:
Jaka odpowiedzialność? Za to że urodziła się kobietą?

ależ skąd... fajnie być kobietą fny ... ale fakt - czasem zbytnia odpowiedzialność ciąży mi w kontaktach damsko-męskich, gdy wpierw katuję się poczuciem winy... potem dopiero "oświeca" mnie, że nieporozumienie wynika właśnie z tych różnic płciowych... :smieje: i pomimo wiedzy, "zapominam się"...
_________________

 
     
maria-1212 
Małomówny


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 21
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 14:37   

Czasem też może wynikać to z tego, że chcemy być tacy, jak nasz ukształtowany w okresie dzieciństwa obraz "Idealnego ja" - rzeczywiście perfekcjonizm również - nie daje sobie prawa do błędu... uciążliwe... Fakt, że to doprowadziło do wielu sukcesów...
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9021
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 14:42   

maria-1212 napisał/a:
Fakt, że to doprowadziło do wielu sukcesów...

Jakich?
Co uważasz za sukces i jaka jest maksymalna akceptowalna cena sukcesu?
(w skali od wrzodów żoładka do skoku z biurowca)
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 14:42   

maria-1212 napisał/a:
Fakt, że to doprowadziło do wielu sukcesów...
mnie nie, ja zawsze byłam niewystarczająco dobra we wszystkim. W końcu w to uwierzyłam...
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Sob 30 Mar, 2013 23:17   

maria-1212 napisał/a:
tzw. terapia czasem - terapeuci wówczas nie skupiają się na tym, co było...nie wracają do tego...lecz ich działania ukierunkowane są na cele...wyznaczanie celów...szukanie pozytywów...ciekawe...jeszcze nie spotkałam takiego terapeuty...a niby nowoczesna forma terapii...

Ja jestem jeszcze na takiej terapii.
Nie ukrywam,że jestem z niej nie zbyt zadowolona.
Czuję niedosyt bo nie mam przepracowanej przeszłości :( .
Mało tego spotykamy się :szok: raz w miesiącu,a czasem nawet raz na kwartał
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
Ostatnio zmieniony przez Pati Sob 30 Mar, 2013 23:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
GregoRR 
Towarzyski
Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 145
Skąd: Warmia-Mazury
Wysłany: Nie 31 Mar, 2013 23:11   

Cytat:
Ja skupiłem się na tym by dobrze traktować siebie, jeżeli kocham siebie nie mam powodu nienawidzić innych...


Mi też to pomaga,choć nie zawsze mi się to udaje,bo mój przypadek jest troszkę inny;jestem w trakcie sprawy rozwodowej i dopiero jak się skończy ten koszmar wtedy bardziej się skupię na tym,bo w tej chwili jest różnie,nawet czasami zwalam całą winę na siebie,choć inni mi tłumaczą,że tak nie jest.
_________________
Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić_Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nadążyć_Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 12