Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Agresja słowna
Autor Wiadomość
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Śro 20 Mar, 2013 14:58   Agresja słowna

To słowa wymierzone w osobowość i umiejętności kobiety. Agresja słowna może być jawna i wtedy jest łatwiejsza do zdiagnozowania, a może być ukryta. Wtedy pod pretekstem dbałości zaplata wokół partnerki nici kontroli. Efekt? Po jakimś czasie kobieta boi się sama decydować.

Patricia Evans od lat zajmuje się tym zjawiskiem. Jej książka „Toksyczne słowa” pomogła wielu ofiarom rozpoznać i zrozumieć swoją sytuację oraz pokazała jak powszechny jest to problem. Zobacz na ile ciebie ten temat dotyczy.


Pewna badaczka przeprowadziła następujący eksperyment. Umieściła żabę nr 1 w pojemniku z gorącą wodą. Żaba natychmiast wyskoczyła. Następnie umieściła żabę nr 2 w pojemniku z chłodną wodą. Żaba nie wyskoczyła. Stopniowo badaczka podnosiła temperaturę wody. Żaba przyzwyczajała się do rosnącej temperatury, aż w końcu się ugotowała.

Podobnie większość kobiet przyzwyczaja się do słownej agresji. Aż w końcu ich duch umiera.

Agresja to uwłaczające słowa, które poniżają i umniejszają wartość partnerki w taki sposób, że jej samoocena systematycznie obniża się. Kobieta traci pewność siebie. Stara się zmienić swoje zachowanie, aby nie dopuścić do tego, by partner ponownie ją zranił. Agresja słowna jest manipulacją, która zmierza do sprawowania kontroli nad drugim człowiekiem. Opiera się często na sprzecznych komunikatach.

Najpierw na mnie wrzeszczy, a potem mówi, że nikt mnie nie kocha tak jak on.

Mówi, że jest wyluzowany i ma do wszystkiego dystans, a codziennie złości się i irytuje.

Mówi, że mnie wspiera, ale tak naprawdę czuję się samotna i pozbawiona wsparcia.

Twierdzi, że jest tolerancyjny, ale mnie ciągle krytykuje. Nie liczy się z moimi opiniami i odczuciami.

POZNAJ RODZAJE SŁOWNEJ AGRESJI:

Kwestionowanie słów, podważanie opinii, negacja

Za każdym razem, gdy wyrażam swoją opinię, Robert ma odmienne zdanie. Odnoszę wrażenie, że nie mogę powiedzieć słowa, żeby nie zostać upokorzoną. Ciągle podważa to, co mówię, udowadnia mi, że nie mam racji. Czuję się przy nim jak głupi dzieciak, a nie jak kobieta z wyższym wykształceniem, szanowana w pracy, mądra

Kiedy kobieta wyraża odmienną opinię, partner ma poczucie utraty kontroli nad nią. Będzie wówczas kwestionował cokolwiek ona powie, bez względu na to, jaki jest jego rzeczywisty pogląd na sprawę. Neguje jej myśli, poglądy a nawet uczucia.
W efekcie kobieta zaczyna wątpić w siebie, swoją wiedzę, czuje pomieszanie emocjonalne.
Lekceważenie

Mężczyzna trywializując, umniejsza rangę osiągnięć partnerki, jej pracy, zainteresowań, zmartwień. Najbardziej niebezpieczna forma lekceważenia to umniejszanie znaczenia jej zranień.

Jesteś przewrażliwiona.

Przesadzasz.

Nie znasz się na żartach, brak ci poczucia humoru.

Nie wiesz, o czym mówisz.

Wydaje ci się, że zjadłaś wszystkie rozumy.

Zawsze się musisz przyczepić.

Przesadzasz, robisz z igły widły.

Zawsze wszystko przekręcisz.

Chyba chcesz się pokłócić.

Kiedy partnerka słyszy takie słowa, zaczyna się zastanawiać, czy może rzeczywiście jest z nią coś nie tak. Analizuje swoje słowa, próbuje zrozumieć, dlaczego partner w ten sposób odebrał jej wypowiedź. Popada we frustrację, tymczasem powód, dla którego partner wypowiada te słowa jest prosty. Nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje zachowanie, które było powodem zranienia partnerki, dlatego bagatelizuje jej odczucia. Po jakimś czasie takiej manipulacji kobieta może sama zacząć lekceważyć swoje rany emocjonalne. Przestaje wtedy walczyć o zrozumienie i poprawę swojej sytuacji w relacji z partnerem.
Upokarzające żarty

Ten rodzaj słownej agresji nie ma nic wspólnego z poczuciem humoru. Rani do żywego, trafiając w najczulsze punkty. Począwszy od prymitywnych dowcipów, na wymyślnych docinkach skończywszy – wszystkie te „żarty” podważają zdolności intelektualne, kobiecość, wartość partnerki. Anegdoty ośmieszające błędy kobiety, lub zwykłe kłamstwa na jej temat mają przedstawić kobietę w gorszym świetle w oczach innych. Czasem bolesne uwagi nie są wypowiadane w tonie żartobliwym, jednak partnerce zamyka się usta słowami, że był to żart, a ona nie ma za grosz poczucia humoru.

Oskarżanie, osądzanie i krytykowanie

Partner doszukuje się winy niepowodzeń, przykrych zdarzeń i okoliczności w partnerce. Krytykuje ją za nieudane wakacje, problemy dziecka w szkole, swoje kłopoty. Nie tylko sam nie bierze odpowiedzialności za wynik, ale też obarcza partnerkę odpowiedzialnością nie rzadko za sprawy zupełnie niezależne od kogokolwiek. Na siłę szuka winnego i tym winnym zawsze jest kobieta. Jedną z form tej agresji słownej jest oskarżanie partnerki o niepowodzenia w związku. Często argument ten jest wykorzystywany do różnorakich szantaży emocjonalnych, z wymuszeniem seksualnym włącznie.
Rozkazywanie

Tryb rozkazujący wypowiedzi odbiera kobiecie równe prawa, stawia ją w pozycji niższej, służebnej, sprowadza ją do roli wykonawcy życzeń. Nie uwzględnia jej woli, zakłada że ma ona jedynie zrealizować polecenie, umniejsza jej wartość, poniża.

Weź to.

Jest brudno (w domyśle, posprzątaj).

Zrób to.

Nigdzie nie wyjdziesz.

Nie będziemy dyskutować na ten temat.

Idziemy, wychodzimy.
Wycofywanie się

Polega na chowaniu swoich odczuć, wrażeń, myśli dla siebie. Partner nie dzieli się z kobietą przemyśleniami, emocjami. Ukrywa swoje wnętrze, często za zasłoną obojętności, chłodu. Bywa, że przez długie lata partnerka akceptuje zamkniętą postawę partnera, jednak samotność, jaka towarzyszy wycofaniu partnera niszczy wzajemną relację.
Próby nawiązania głębszego kontaktu partner zbywa słowami:

Co ci mam powiedzieć?

Wszystko w porządku.

Nic się nie dzieje.

O co ci chodzi, przecież rozmawiamy.

I tak tego nie zrozumiesz.

Po co ci moja zgoda? I tak zrobisz, jak chcesz.
Wybuchy gniewu

Podłożem wybuchów gniewu jest poczucie bezsilności trawiące partnera. Wyładowując swoją agresję na kobiecie, daje upust wewnętrznemu napięciu, w efekcie czego odczuwa ulgę, dodatkowo odzyskując dominację i władzę nad partnerką. Najgorszą rzeczą, jaką może zrobić kobieta zaatakowana złością i gniewem partnera, jest zastanawianie się, co złego zrobiła, co w nim spowodowało wybuch. Kiedy partnerka próbuje się bronić lub tłumaczyć, zgadza się grać wedle jego reguł. On tymczasem upewnia się, że robienie z partnerki kozła ofiarnego jest akceptowane. Dopiero uzmysłowienie sobie przez kobietę, że nie jest ona przyczyną wybuchu, a jedynie próbą odreagowania, rozładowania napięcia – daje jej okazję zobaczyć siebie, jako ofiarę manipulacji.

Ważnym krokiem do odzyskania niezależności jest zrozumienie, że nie istnieją zachowania, które uchronią ją przed kolejną napaścią słowną. Jej starania nie mają wpływu na zachowanie partnera. Nie pomoże jej żadne „bardziej”: bycie bardziej uważną, bardziej kochającą, bardziej interesującą, bardziej inteligentną, szczupłą, zadbaną, sexi, elegancką, oczytaną, błyskotliwą, opiekuńczą czy zabiegającą. Największy problem z identyfikacją manipulacji polega na przekonaniu kobiety, że to ona jest powodem agresji, której doświadcza od partnera. Usilnie szuka momentu, w którym zrobiła błąd, coś źle powiedziała, użyła niewłaściwego tonu, źle oceniła sytuację, nie uszanowała jego uczuć. Ciągle zadaje sobie pytanie: Co źle zrobiłam? Gdzie popełniłam błąd? „Początkowo bałam się, że go niechcący urażę, zdenerwuję. Później, kiedy zauważyłam, że wszystko dzieje się bez powodu, zaczęłam się bać jego irracjonalnych wybuchów”.

Naturalną rzeczą jest, że staramy się racjonalizować zachowanie partnera. Kobieta wówczas myśli: „Musi mieć jakiś powód, skoro jest na mnie wściekły”. „Musi mieć jakiś powód, skoro uważa moją pracę za nieistotną”. „Musi mieć jakiś powód, skoro uważa, że ciągle się z nim spieram”. Zaczyna coraz gorzej postrzegać siebie samą. Dodatkowo słyszy od partnera mało wspierające komunikaty, że jest przewrażliwiona, zawsze chce mieć rację, szuka powodów do kłótni. Wtedy kobieta zaczyna tracić pewność siebie, co więcej – doszukuje się w sobie poczucia winy. Takie permanentne warunkowanie kobiety działa jak pranie mózgu. W końcu ofiara staje się bezradna. Podejmowane przez nią próby wprowadzenia zgody, wzajemnej bliskości, zrozumienia są traktowane jako objawy agresji. Mężczyzna boi się, że w ten sposób partnerka chce go zdominować, przejąć władzę nad związkiem. Nie da się konfliktu dwóch światów rozwiązać za pomocą łagodności i uprzejmości. Potrzeba do tego taktyki i determinacji w jej realizacji.
Oto kilka przykładów wypowiedzi, które stanowią skuteczną obronę przed poszczególnymi atakami słownej agresji:

Kiedy partner notorycznie kwestionuje twoje słowa, podważa twoje opinie, masz prawo powiedzieć: „Nie podoba mi się twój stosunek do mnie”, „Przestań”, „Nie bawi mnie to”.

Lekceważenie. Jeśli słyszysz trywializujące twoje dokonania uwagi, mów wprost jak je odbierasz, np. „Nie czuję, żebyś mnie wspierał, kiedy słyszę takie słowa”, „To są moje odczucia i mam do nich prawo, tak jak i ty do swoich”, „Usłyszałam już wszystko, co chciałam od ciebie usłyszeć”.

Gdy zostałaś upokorzona przez partnera, a on kwituje to hasłem „To tylko żarty”, „Nie masz poczucia humoru”, nie trać czasu na dociekania, dlaczego nie śmieszą cię poniżające cię żarty. Zamiast tego powiedz dobitnie: „Zastanawiam się, czy teraz, gdy już wyśmiałeś mnie/ przerwałeś mi/ upokorzyłeś mnie, czujesz się bardziej ważny?” I usuń się, wyjdź, zostaw mu przestrzeń i czas na przemyślenia. Nie podtrzymuj dyskusji. Jeśli nadal będzie cię atakować, zawsze możesz odpowiedzieć „Nie chcę o tym rozmawiać” lub „Wróćmy do tego później”.

Kiedy ktoś na ciebie krzyczy, używa wobec ciebie ostrych słów, mówi ci, że odwracasz kota ogonem, szukasz powodu do kłótni, zrzędzisz, zawsze chcesz mieć ostatnie zdanie, myślisz, że zjadłaś wszystkie rozumy, krytykuje cię, osądza itd., odpowiedz: „W tej chwili przestań mnie oskarżać. Przestań”. Nie próbuj się tłumaczyć, wyjaśniać, że miałaś co innego na myśli, że nie zrobiłaś tego, o co oskarża cię partner. To powoduje jedynie wzmożenie agresji, wejście w otwarty lub ukryty konflikt. Zamiast tego pamiętaj, że nikt nie ma prawa osądzać cię ani krytykować, a w szczególności zarzucać ci złych intencji. Tylko ty wiesz, co myślałaś i co chciałaś powiedzieć. Wpieranie ci wymyślonych historii jest manipulacją. Osądzanie i krytykowanie zaś to czyste przejawy agresji słownej. Najlepszą bronią jest otwarta i kategoryczna reakcja: „Dość tego”, „Przestań mnie osądzać”, „Zatrzymaj swoje uwagi dla siebie”, „Czy sam siebie słyszysz?”

Partner, który rozkazuje najwyraźniej zapomniał już, że jesteś wolnym człowiekiem. Warto mu o tym przypomnieć i przypominać ilekroć zdarzy mu się potraktować cię jak przedmiot. Zdania – „Komu rozkazujesz?”, „Nie wykonuję rozkazów” – chronią granice twojej niezależności. Jeśli partner formułuje rozkazy używając słowa „my”, np. „Wychodzimy stąd” warto zaznaczyć, że nie może decydować za ciebie, odpowiadając np., że masz inne plany.

Jeśli partner wyklucza cię ze swojego życia osobistego, dzieli się swoimi przeżyciami z innymi osobami, pomijając ciebie, a jednocześnie nie interesuje się twoją osobą ,możesz zastosować taką samą taktykę wobec niego. Wycofać się. Milczeć, nie angażować się, unikać kontaktu, wyjechać jednocześnie informując, że wolisz jawny brak kontaktu niż pozorowanie.

Gniew. Gdy partner używa wobec ciebie ostrych słów, podnosi głos możesz być zbyt zszokowana, lub przestraszona, by zdobyć się na jakąś reakcję. Możesz się jednak nieco do niego zdystansować, myśląc o nim nie jako o partnerze, ojcu twoich dzieci, przyjacielu, członku rodziny, lecz jak o humorzastym, awanturującym się, rozkapryszonym dziecku. Dzięki temu obrazowi łatwiej ci będzie powiedzieć „Przestań! Zacznij się zwracać do mnie właściwym tonem”, „Nie wolno ci podnosić na mnie głosu”, „Nie podoba mi się twój ton”. Jeżeli, podobnie jak większość kobiet, boisz się otwartej konfrontacji, staraj się reagować już na pierwsze symptomy gniewu. Powiedz „Przestań!”, słysząc pierwsze oznaki zbliżającego się wybuchu. Następnie zostaw go samego lub odłóż słuchawkę. Sekret reagowania na wybuchy gniewu polega na tym, by NIE ZWRACAĆ UWAGI NA SŁOWA PARTNERA. Nie trać czasu na analizowanie. Próba zrozumienia jego zachowania sprzed minuty – to strata czasu, bo starasz się go zrozumieć, przez pryzmat siebie, swoich standardów i twoich intencji.

Pamiętaj też o tym, że cokolwiek robisz, chroniąc siebie i bliskich przed atakami słownej agresji – twój partner może nie chcieć zmiany, polepszenia relacji między wami, ponieważ używa cię do swoich celów. Udoskonalenie strategii w konfrontowaniu się z partnerem nie oznacza też, że jego metody z czasem nie staną się bardziej wymyślne. Dlatego zawsze warto pytać siebie, czy chcę żyć w ciągłym napięciu? Jakią cenę za to płacę? Co miałabym w zamian? Co mogłabym stracić? Taki rachunek sumienia przydaje się dla jasności umysłu. Kiedy wiemy, czym ryzykujemy a co możemy osiągnąć, wszelkie decyzje przychodzą łatwiej.


ĆWICZENIE:

Sprawdź swoją relację:

Czy twój partner irytuje się lub wpada w gniew kilka razy w tygodniu?

Czy często obarcza cię winą za swoje zdenerwowanie?

Czy czujesz się zaniepokojona i sfrustrowana reakcjami partnera?

Czy czujesz się przy swoim partnerze swobodnie?

Jak często słyszysz krytyczne słowa pod swoim adresem?

Czy partner dzieli się z tobą tym, co go interesuje?

Czy potrafi się zaangażować w to, co interesuje ciebie?

Czy zdarza mu się robić żarty twoim kosztem, a jego dowcipy są sarkastyczne lub obraźliwe dla ciebie?

Czy kwestionuje twoje myśli, poglądy, odczucia, przeżycia?

Czy próbuje ci wmówić słowa, zachowania, intencje, które nie są twoje?

Czy daje ci ciepło i zrozumienie?

Jeśli nie jesteś zadowolona choćby z jednej odpowiedzi, jeśli choć przez moment przemknęło ci przez myśl, że coś jest nie w porządku w waszej relacji – zaufaj swoim spostrzeżeniom i odczuciom – coś jest nie w porządku.

Beata Markowska

Więcej o agresji słownej w książce „Toksyczne słowa”,
Patricia Evans, Wyd. Jacek Santorski & Co, 1996

3 odpowiedzi na „“Agresja słowna w związkach””


http://www.solaris-rozwoj...na-w-zwiazkach/
_________________
Jeśli masz problem, poznaj jego przyczynę a będziesz szczęśliwszy.
 
     
spoko 
Towarzyski


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 339
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 07:04   Agresja slowna

nie jestem zadowolona z kazdej swojej odpowiedzi,ciagle popelniam bledy ,chce tworzyc ,a moze podtrzymac zludnie fajna atmosfere,a maz ta sytuacje wykorzysta,a potem sponiewiera slownie l,a ja wtedy mam moralniaka,ze ja kolejny raz dalam sie wkrecic...
 
     
vilemo 
Towarzyski
Buntowniczka



Wiek: 49
Dołączyła: 06 Mar 2012
Posty: 255
Skąd: Świętokrzyskie
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 09:45   

Zaczęłam czytać tę książkę. Jest w niej wiele racji,a w wielu sytuacjach odnalazłam swoje,jak w lustrze.
Ale najważniejsze jest to, że się w tym upewniłam,że dobrze podejrzewałam.
I zaczęłam stosować się do zawartych rad.
_________________
Nic nie jest tak trudne do rozpoczęcia, niebezpieczne do przeprowadzenia i nie gwarantujące powodzenia jak wprowadzanie nowego porządku rzeczy. Machiavelli
 
 
     
spoko 
Towarzyski


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 339
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 10:16   agresja slowna

tez musze ja przeczytac
 
     
yeti 
Towarzyski
off-road 4x4



Wiek: 72
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 168
Skąd: czarna górna
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 15:12   Re: Agresja słowna

Scarlet O'Hara napisał/a:
To słowa wymierzone w osobowość i umiejętności kobiety.
http://www.solaris-rozwoj...na-w-zwiazkach/

To jest niebywale!!! ,zapewne wkładam kij,a gdzie tam KIJ CAŁY DRĄG W MROWISKO ,i kobiety mnie zlinczyja tu zaraz,ale muszę się do tej teorii odniesć.Po pierwsze jest szeroko pojęta i stosowana EMANCYPACJA kobiet,którą to perfidnie wykorzystują przesladując moralnie i psychicznie zdesperowanych ich stanowiskiem do wszelakich kwestii zyciowych męszczyzn.
Po drugie,zająć w jakiejkolwiek sprawie odmienne stanowisko od WYPRACOWANEGO stanowiska kobiety ,to jest tak jak by sie chciało popełnić samobojstwo ,bo kobieta niedopuszcza innei wersji wydarzeń jak wersja wlasna,głęboko przemyslana i podana na tacy do bezwzględnej akceptacji przez pleć odmienną - nie ma dyskusji tak ona to widzi i tak ma być jak nie ma akceptacji no to mamy awanture po pachy,oczywiście z winy faceta bo !!! TAK I JUŻ : :bezradny:
Myślę,że przyklady każdy z nas mógł by mnożyć ,ale po co :beczy: lepiej spokojnie przyznać rację,zaakceptować PANI stanowisko ,bo wtedy jest i wilk syty i owca cała.Tak zostalo w mądrych księgach zapisane,że gdzie diabeł nie może to b....bę posyła(panie bez urazy to cytat) ,ale moi panowie z autopsji wiem ,że coś w tym jest .Więc nie przewracajmy świata bo on i tak już jest na głowie ,a jak ponownie by na nogach stanął to żyć w nim nie dalo by się.Z wyrazami szacunku dzikus bieszczadzki YETI(takiemu trza wiele zrozumienia i tolerancji okazać)
_________________
nadal trzeźwy,ale słaby!!!
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 15:33   Re: Agresja słowna

yeti napisał/a:
Po pierwsze jest szeroko pojęta i stosowana EMANCYPACJA kobiet,którą to perfidnie wykorzystują przesladując moralnie i psychicznie zdesperowanych ich stanowiskiem do wszelakich kwestii zyciowych męszczyzn.

Moim zdaniem to nie jest wina emancypacji a zniewieścienia mężczyzn, unisex, drogie perfumki i garnitury.
Zgodnie z prawami natury kobitki próbują zająć niszę ekologiczną...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
spoko 
Towarzyski


Dołączyła: 25 Mar 2013
Posty: 339
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 15:47   

Yeti ,zeby moj maz myslal Twoimi kategoriami to byloby super,ale ja u jego boku zapominam jak sie nazywam
 
     
yeti 
Towarzyski
off-road 4x4



Wiek: 72
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 168
Skąd: czarna górna
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 15:50   

staaw napisał/a:
zniewieścienia mężczyzn

W wielu przypadkach masz staw rację,ale ja nauczony na wlasnych blędach i refleksji wynikajacych z obserwacji zachowania niektorych kobiet doszedlem do wniosku,że nie nalezy podejmować retoryki jeżeli widzisz palace się żółte ostrzegawcze swiatło.Wtedy trzeba jak najszybciej to skrzyżowanie opuścić by nie doszło do niepotrzebnej kolizii bo z założenia i tak jestesmy na przegranej pozycji.Jeżeli uprzesz sie przy swoich racjach powiedzmy ,że słusznych no to co tym zyskasz :[ :zlezka: i ciszę w chalupie .natomiast jak uda Ci się doprowadzić do nieupokarzającego Ciebie kompromisu a zadawalającego płeć piekną,to jesteś Ty wygrany choć Pani ma zdanie odmienne i to jest TO :hura:
_________________
nadal trzeźwy,ale słaby!!!
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 15:58   

[quote="yeti"]
staaw napisał/a:
doszedlem do wniosku,że nie nalezy podejmować retoryki jeżeli widzisz palace się żółte ostrzegawcze swiatło.Wtedy trzeba jak najszybciej to skrzyżowanie opuścić by nie doszło do niepotrzebnej kolizii bo z założenia i tak jestesmy na przegranej pozycji.

Czasem mawiam "ty masz rację a ja spokój " i biorę się za swoją robotę, zawsze działa...
Co do przegranej pozycji... Język nie jest najskuteczniejszą z broni jakimi władam więc staram się nim nie walczyć....

Co rozumiesz przez "nieupokarzający kompromis " ? Jakiś przykład...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,55 sekundy. Zapytań do SQL: 11