sama świadomość nie wystarcza |
Autor |
Wiadomość |
Luc
Małomówny
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 21:53
|
|
|
A co nas gnębi:) mnie nic nie gnębi,to że nie pije mnie nie gnębi ( no chyba że wróce do starego toku myślenia na głodzie) jestem zdrowym szczęśliwym człowiekiem,doświadczam cudnych spraw w ostatnich latach,marzenia najskrytsze czasami sie spełniają.
Barraca jeżeli uznałeś sie za bezsilnego to to jest równoznaczne z uznaniem sie i akceptowaniem siebie jako alkoholika.
Bardziej miałem na myśli kochać siebie samego i akceptować takim jakim jest a nie sam alkoholizm kochać. |
|
|
|
|
baracca
Towarzyski
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Kwi 2013 Posty: 190
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 21:57
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Świat naprawdę nie jest biało-czarny |
Świat jest bardzo kolorowy, ale obowiązuje w nim logika i konsekwencja.
Czasem odnoszę wrażenie, że łatwiej jest schować się za alkoholizmem, walczyć z wiatrakami i podnosić się po kolejnym zapiciu - bo to w końcu choroba - niż przyjrzeć się sobie dokładnie i zastanowić się co tak naprawdę się we mnie popsuło... |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:07
|
|
|
baracca napisał/a: | Czasem odnoszę wrażenie, że łatwiej jest schować się za alkoholizmem, walczyć z wiatrakami i podnosić się po kolejnym zapiciu - bo to w końcu choroba - niż przyjrzeć się sobie dokładnie i zastanowić się co tak naprawdę się we mnie popsuło... |
zrób sobie test
nie wiem jak szybko biegasz, ale rozbiegnij się najszybciej jak umiesz
biegnij ile sił, tak szybko jak usain bolt
i przywal z całej siły w ścianę z główki
jak się zagoi to jeszcze raz wal, ale tak wiesz... żeby ściana pękła
i do skutku...
puenta:
nie wali się głową w mur, bo później boli |
|
|
|
|
Luc
Małomówny
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:07
|
|
|
"Hm... na to bym w życiu nie wpadł. Możesz mi napisać co tam jest do kochania?
Chcesz z własnej słabości zrobić cnotę? Może się jeszcze będziesz na ulicy chwalił?"
Trzeźwość to jest moja siła i cnota. I jestem zdrowiejącym silnym człowiekiem.A nie jakimś schorowanym.
Słabości miałem kiedyś,strachy,bałem sie byle kogo,zapijałem wstyd strach,lęk.Obecnie funkcjonuje i żyje sobie fajnie bez picia alkoholu,na trzeźwo. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:13
|
|
|
baracca napisał/a: | Czasem odnoszę wrażenie, że łatwiej jest schować się za alkoholizmem, walczyć z wiatrakami i podnosić się po kolejnym zapiciu |
To jest nielogiczne co piszesz. Na czym, Twoim zdaniem, polega to chowanie się za alkoholizmem? |
_________________ |
|
|
|
|
Luc
Małomówny
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:38
|
|
|
"Czasem odnoszę wrażenie, że łatwiej jest schować się za alkoholizmem, walczyć z wiatrakami i podnosić się po kolejnym zapiciu - bo to w końcu choroba - niż przyjrzeć się sobie dokładnie i zastanowić się co tak naprawdę się we mnie popsuło..."
Mnie by sie tak nie chciało zapijać. Znudziło mi sie picie,praktykowałem to na różne sposoby i jest to zwyczajnie nudne jak sobie przypominam.No i skutkuje śmiercią,odsiadką i niestety krzywdą bliskich. |
|
|
|
|
baracca
Towarzyski
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Kwi 2013 Posty: 190
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:42
|
|
|
Luc napisał/a: | Barraca jeżeli uznałeś sie za bezsilnego to to jest równoznaczne z uznaniem sie i akceptowaniem siebie jako alkoholika. |
No tak, tylko to jest proste stwierdzenie faktu - utraciłem kontrolę. Faktu, który się zadział, niezależnie od tego czy mi z tym do twarzy czy nie. Z faktami się nie dyskutuje. Kiedy słyszę stwierdzenie "wiem, że jestem alkoholikiem tylko tego nie akceptuję" to mi się dziwnie robi...
Chociaż... może to własnie pijane myślenie?
Luc napisał/a: | Bardziej miałem na myśli kochać siebie samego i akceptować takim jakim jest a nie sam alkoholizm kochać. |
A jeśli tak to co innego
Luc napisał/a: | I jestem zdrowiejącym silnym człowiekiem.A nie jakimś schorowanym.
Słabości miałem kiedyś,strachy,bałem sie byle kogo,zapijałem wstyd strach,lęk.Obecnie funkcjonuje i żyje sobie fajnie bez picia alkoholu,na trzeźwo. |
szymon napisał/a: |
puenta:
nie wali się głową w mur, bo później boli |
Dlaczego zatem tak słabo to działa?
pterodaktyll napisał/a: | Na czym, Twoim zdaniem, polega to chowanie się za alkoholizmem? |
Dlaczego jestem alkoholikiem? - bo piję. Dlaczego piję? - bo jetem alkoholikiem. A wszystko co ponadto to mechanizmy.
I choroba alkoholowa! Bo to ona za mnie piła...
Kompletny brak głębszej refleksji i sprowadzenie całego zjawiska to kwestii piję alkohol / nie piję go. A jeśli coś wyjdzie przy okazji - no tak, choroba... |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:44
|
|
|
baracca napisał/a: | Dlaczego zatem tak słabo to działa? |
bo musi odpowiednio zaboleć, u mnie zadziałało za trzecim razem |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 22:46
|
|
|
baracca napisał/a: | Dlaczego jestem alkoholikiem? - bo piję. Dlaczego piję? - bo jetem alkoholikiem. |
To już Saint-Exupery wymyślił: "...........dlaczego pijesz? Piję, żeby zapomnieć..........o czym zapomnieć?.....o tym, że piję....." |
_________________ |
|
|
|
|
Luc
Małomówny
Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 12
|
Wysłany: Czw 09 Maj, 2013 23:41
|
|
|
No tak, tylko to jest proste stwierdzenie faktu - utraciłem kontrolę. Faktu, który się zadział, niezależnie od tego czy mi z tym do twarzy czy nie. Z faktami się nie dyskutuje. Kiedy słyszę stwierdzenie "wiem, że jestem alkoholikiem tylko tego nie akceptuję" to mi się dziwnie robi...
Chociaż... może to własnie pijane myślenie?
Na przykład ktoś przychodzi 1 raz na terapie,zdaje sobie sprawe że jest alkoholikiem ale ma problem zaakceptować to że ta choroba bedzie towarzyszyć do końca życia.
tak to rozumiem, no bo jak ktoś wie że jest a nie akceptuje to chyba niezbyt wie że jest..raczej skłonny uważać że nie jest:)
To co napisałem w pierwszym zdaniu ma sens i chyba zawsze sie zdarza wśród osób będących 1 raz na terapii.
Ja sie swoim alkoholizmem nie przejmuje i nie gnębi mnie. Ciesze sie że mam ręce i nogi,nie mam raka, mam troche lat przed sobą itp. Ludzie miewają wieksze zmartwienia niż problemy emocjonalne i zalecenie abstynencji do końca życia. |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013 06:29
|
|
|
baracca napisał/a: | Czy Ci się podoba czy nie 2+2=4 |
A skąd to wiesz?
Bo tak Cię uczono?
Z całą resztę jest podobnie |
_________________ "Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis |
|
|
|
|
piotr7
Gaduła
Pomógł: 9 razy Wiek: 70 Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 949 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013 06:38
|
|
|
Z faktu że ktoś kogoś uczy nie wynika prosta konsekwencja że go nauczył |
|
|
|
|
baracca
Towarzyski
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Kwi 2013 Posty: 190
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013 07:41
|
|
|
Dziubas napisał/a: | baracca napisał/a: | Czy Ci się podoba czy nie 2+2=4 |
A skąd to wiesz?
Bo tak Cię uczono? |
Bo to udowodnione empirycznie |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013 08:06
|
|
|
baracca, bardziej mi o samą naukę chodziło, o wiedzę,
o jej nabywanie i o korzystanie z tej wiedzy.
dla jednego będzie to:
alkoholizm=choroba=śmiertelna=nieuleczalna
dla drugiego to równanie będzie bardziej złożone:
alkoholizm=choroba, choroba+leczenie=zdrowie
|
_________________ "Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis |
|
|
|
|
Adek
Małomówny
Wiek: 66 Dołączył: 24 Kwi 2013 Posty: 10
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013 08:08
|
|
|
Ile to jest 2 miesiące picia dodać 2 miesiące trzeźwienia?
To są pewnie 4 miesiące alkoholika, ale jakby nie w tych samych jednostkach |
|
|
|
|
|