DDA - jesteś zmęczony tym, co czujesz? |
Autor |
Wiadomość |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 31 Mar, 2013 23:24
|
|
|
Pati napisał/a: | Czuję niedosyt bo nie mam przepracowanej przeszłości . |
wiesz miałam chwilowy epizod w czasie terapii, na moją prośbę wróciłyśmy do przeszłości..nie dość, że nic mi nie dało, to mnie rozwaliło
zajmuję się tym co tu i teraz...niekiedy, przy silnych emocjach...przy ich "rozkładaniu", wychodzi...coś z przeszłości |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
maria-1212
Małomówny
Dołączyła: 25 Mar 2013 Posty: 21
|
Wysłany: Pon 01 Kwi, 2013 18:46
|
|
|
Staaw...no właśnie zrezygnowałam z jednego niegdyś sukcesu...zrezygnowałam z pracy...dla zdrowia mojego i ze względu na system...i jakość pracy zespołu...
Co do terapii...to obie terapie są skuteczne i równie dobre - to wszystko zależy od tego, czego potrzebuje pacjent... |
|
|
|
|
feeblesoldier
Małomówny
Dołączyła: 02 Mar 2013 Posty: 82
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 22:48
|
|
|
hej, nie czytałam wszystkich postów tutaj, ale mam takie pytanie... czy można być DDA, jeśli problem alkoholowy został pokonany, kiedy dziecko miało 9-10 lat? i teraz żyje w szczęśliwej rodzinie, bez poczucia lęku, bo ojciec nie pije w ogóle? |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 22:54
|
|
|
feeblesoldier napisał/a: | czy można być DDA, jeśli problem alkoholowy został pokonany, kiedy dziecko miało 9-10 lat? i teraz żyje w szczęśliwej rodzinie, bez poczucia lęku, bo ojciec nie pije w ogóle? |
Podobno nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani. Jeśli ktoś chce w sobie znaleźć jakiś problem, to zazwyczaj go znajduje.......nawet jak go nie ma.... |
_________________ |
|
|
|
|
feeblesoldier
Małomówny
Dołączyła: 02 Mar 2013 Posty: 82
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 22:57
|
|
|
czyli to się nie kwalifikuje jakby do wielkich problemów? sama nie wiem. no bo chodzi o mnie, bo ja się zastanawiałam, czy mogę być DDA, skoro teraz z tatą mam dobrą relację i on nie pije. bez sensu, teraz jesteśmy szczęśliwą rodziną.. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 23:00
|
|
|
feeblesoldier napisał/a: | czyli to się nie kwalifikuje jakby do wielkich problemów? |
Ja nie jestem terapeutą a poza tym nie piszę o Tobie tylko o pewnych schematach. Tak na marginesie, skoro tworzycie zgodną i szczęśliwą rodzinę, to właściwie na jakie licho rozpatrujesz siebie poprzez pryzmat DDA? Czy ktoś zdiagnozował u Ciebie zachowania typowe dla tej dysfunkcji, czy to tylko takie Twoje wyobrażenia o problemie? |
_________________ |
|
|
|
|
feeblesoldier
Małomówny
Dołączyła: 02 Mar 2013 Posty: 82
|
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 23:08
|
|
|
nikt tego nie zdiagnozował, ale ktoś kiedyś zasugerował. ale nie chcę oskarżać i zrzucać winy na rodzinę za moje głupie zachowania, tyle. dlatego chcę się upewnić, czy to możliwe, chyba dlatego. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 20:39
|
|
|
feeblesoldier napisał/a: | dlatego chcę się upewnić, czy to możliwe, chyba dlatego. |
Moim zdaniem jest możliwe, ale i tak najpierw powinnaś się zająć swoim problemem alkoholowym, a jeśli później będzie Cię "coś" uwierało, możesz zwrócić się do specjalisty o zajęcie się Twoim (teraz hipotetycznym) DDA. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
|